Batman Inc./Batman: The Dark Knight

[Roy_v_beck]

Fajny jest numer drugi "the Dark Knight". Łoooł. Znaczy to jest podobnie jak z All-Starem, pionki na szachownicy są cały czas rozstawiane, aczkolwiek już zgrabnie wątki są kontynuowane. Batman na początku za łatwo się wywinął, aczkolwiek później jego zachowanie, no i twist z Killer Crociem udany, a teraz też dobrze rozwinięta sytuacja. W sumie dosyć logicznie prowadzona jest fabuła, to ważne. Po raz pierwszy jak domniemam pojawia się Dawn Golden, chociaż i tak najbardziej interesująco zapowiada się wątek Etrigana.
Niech mnie ktoś oświeci, ale ten zielony to nie jest Ragman, right?

Rysunki świetne, fabuła sensowna, wszystko się dopiero rozkręca, ale Batman po prostu cool się zachowuje.

[(A)nonim]

Ten zielony to podobno jest Ragman.

Roy ty chyba masz jakieś optymistyczne nastawienie, pierwszy numer całkiem dobrze oceniłeś, gdzie ja tróję dałbym jedynie ze względu na rysunki, a na drugi numer wszyscy narzekają.

[Roy_v_beck]

E tam, CBR to dla mnie nie wszyscy. Dziwni w ogóle są. Że niby leciwa fabuła? Wniebowzięty jestem, że wydarzenia nie dzieją się tak szybko jak w Inc. No i na wątki, które właściwie nie zostały jeszcze ujawnione to już narzekają. A tego, co im się nie podoba w scenie kradzieży batmobilu zupełnie nie rozumiem.

[(A)nonim]

Heh, o CBR nawet nie pisałem.

[Leon Kennedy]

I tak wiadomo kogo miałeś na myśli . Inc. 4 i TDK po weekendzie powinienem obczaić.

[(A)nonim]

Roy chyba nie zna DC Multiverse.

[Roy_v_beck]

Wiem co to, ale poza stroną główną tam nie chodzę. Opisy komiksów mają tylko streszczenia, to po co mi to, no a na forum to nie mam tam czasu.

[(A)nonim]

To nie był zarzut.

[Leon Kennedy]

TDK#2 Nie jest tak źle jak na Multiverse twierdzą . Przyjemnie się czytało i oglądało. W końcu pojawił się Etrigan, a i Gacek wpadający w furię mógł się podobać... żal Pingwina , ale początek rewanżu już w tym numerze z fajnie zmontowaną bombą czyt. zapalnikiem i czekam na konfrontację z Ragmanem.
Posted on: 28 Marzec  2011, 14:50:37
 INC. #4 Dość nudny ten komiks był. Skupienie się bardziej na Batwoman również niezbyt pomogło, zwłaszcza gdy ktoś ma je gdzieś. Myślałem, że słabej trójki nie da się przebić, a jednak... Coś Morrisonowi z czasem niezbyt wychodzi to całe Icorporated.

[Roy_v_beck]

Dosyć nie za bardzo wiadomość odnośnie serii. Finch już normalnie jak Lee baluje, aczkolwiek ten pierwszy nie ma spraw redaktorskich na głowie. Zupełnie tego nie rozumiem. Jakby po 10 numerach zaczęły się poślizgi, ale tak szybko...

A chodzi mi o to info:
http://www.bleedingcool.com/2011/04/11/jay-fabok-draws-fourth-issue-of-batman-the-dark-knight/

Tutaj próbka tego, co robi ten rysownik.

[Leon Kennedy]

Fincha i Lee łączą dwie rzeczy, pierwsza oboje są świetny rysownikami, ich prace to uczta dla oczu, a druga to opóźnienia, chodź jestem pewien, że w przypadku Fincha nie będą one tak długie jak u mistrza "all star". Jednak już zapowiadane opóźnienia, a wydali raptem dwa numery to dość dziwne zjawisko.

[Roy_v_beck]

Hmmm, przeczytałem sobie kolejny numer "Inc" i spodobał mi się on na tyle, że postanowiłem to napisać. Wiecie, to nie jest typ komiksów z Batmanem, jaki lubię. Na każdej stronie inny superbohater, Wayne się ciągle uśmiecha, atmosfera ogólnie radosna. Nie lubię w sumie jak Grant tak piszę, aczkolwiek szanuję go, że próbuje unowocześnić Batmana, chociażby po przez takie zabiegi jak ta rozmowa na czacie. Fajnie, że rekrutowanie pokazywane jest już tylko w skrócie, do tego roboty i Bruce Wayne mieszający do granic możliwości. Można się pogubić. Fajnie się to będzie czytać, jak już wszystkie części będą i nie trzeba ciągle przypominać sobie, co który bohater robił w poprzednim numerze.
A i cieszę się też, że powrócono do wątku Lewiatana, przynajmniej po coś był "Batman: The Return".

[Leon Kennedy]

To całe Inc. zaczyna irytować... Wszystko to takie proste/banalne się staje, zero Morrisonowego klimatu. Batek  werbuje sobie kolejnych trykociarzy i przy tym staje się taki bardziej ludzki, uśmiechnięty, fuj... Fajnie, że chociaż wątek z Leviatanem powrócił. No cóż czekam, aż w końcu dobiegnie to do końca i dostaniemy to o czym wie tylko Morrison.

[(A)nonim]

Wczoraj ciekawą rzecz znalazłem:
http://en.wikipedia.org/wiki/El_Sombrer%C3%B3n
Rodzaj duende (goblina), a jak wiadomo trzeci numer Inc. mocno nawiązywał do artystycznej koncepcji duende, przeciwnikiem zaś był El Sombrero.

[kelen]

Nie przyglądam się dokładnie INC, ale naszła mnie powalona myśl. W zapowiedziach piszą, że Leviathan może okazać się jakimś starym wrogiem (ale nie koniecznie).
Co jeśli jakimś cudem będzie to znowu Hurt (albo prawdziwy szef Black Glove)?
Discuss.