Aktualności:

"Batman Detective Comics. Gothamski Nokturn: Akt II. Tom 3" od 4 czerwca.

Menu główne

Komentarze: Sondy typu vs na BatCave

Zaczęty przez Leon Kennedy, 25 Styczeń 2010, 16:42:08

(A)nonim

Są nie tylko sami miłośnicy Burtona, bym powiedział że w przewadze są fani Nolana, o czym świadczy m.in. ten temat.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Leon Kennedy

Bez dwóch zda? Bale. Zawsze mnie bola?o, ?e u Burtona Bruce i Batman to praktycznie jedna osoba tyle, ?e raz w masce, a raz bez... Nolan pokaza? to inaczej, pokaza? nam dwie ró?ne postacie. Jedna mroczna, druga udaj?ca rozkapryszonego playboya, skupiaj?ca na sobie uwag? wszystkich, ale nie daj?ca nawet cienia wra?enia, ?e to on móg?by by? Batmanem i dla tego g?os na Bale'a.

Anarky

Cytat: (A)nonim w 04 Kwiecień  2010, 20:12:16
Ci od Burtona po prostu głośniej krzyczą.

I oto chodzi, w obecnej ankiecie czy też sondzie jednak wstrzymuje się od głosu
Ja wam pokażę!

Roy_v_beck

Co do najnowszej sondy, pojedynek zdecydowanie bardziej zaci?ty ni? ten mi?dzy Breyfoglem a Jonesem. Jednak Lee to legenda sama w sobie i najlepszy obecnie rysownik, który zdefiniowa? wspó?czesnego Batmana. Daniel to wielkie objawienie. Jego R.I.P. by?o ?wietne. Równie? jako scenarzysta si? sprawdza, no ale có?. . . Ca?y czas jeszcze szef Wildstormu jest lepszy, mimo ?e jego ostatnie ok?adki nie sta?y na najwy?szym poziomie (ta do one-shota z Barcelony, lub do serii "Trinity") to niesamowicie czekam na "Dark Knight: Boy Wonder". Jim Lee mistrzem jest i tyle.
Ci dwaj panowie to ustanawiaj? wspó?czesny styl Bat-opowie?ci. Daniel jest na pewno lepszy od Bagleya, Kuberta czy Garbetta (kolejno?? nieprzypadkowa). Dwaj najlepsi obecnie rysownicy, spadkobiercy Breyfogle'a.

A i z ciekawych pojedynków scenarzystów to mo?e Dini kontra Morrison. By?o by zaci?te starcie, tak my?l?.

Łubudu

Oddałem swój głos na Daniela, mimo tego iż już kilka razy wychwalałem Jima Lee. Daniel nieustannie się rozwija, jego rysunki są coraz lepsze, a ostatnie numery "Batmana" to według mnie cud, miód i orzeszki. Lee ma na tyle wypracowaną renomę że pochwał mu starczy, a Tonemu naprawdę należą się brawa i doping do dalszej pracy. Zresztą Jim ostatnio osiadł na laurach. Na "Dark Knight: Boy Wonder" jeszcze trochę sobie poczekamy, a Daniel konsekwentnie pracuje sobie na naszą sympatię.
To złodziej! I pijak! Bo każdy pijak to złodziej!

Leon Kennedy

Uwielbiam Jima Lee, ale już od dłuższego czasu fascynuje mnie Daniel, który rozwija się w bardzo szybkim tempie, a jego rysunki stają się coraz lepsze w co nawet cięzko mi uwierzyć!! Głos na Daniela również dla tego, że jego jest sporo w świecie Gacka w ostatnich czasach, a Lee jak na lekarstwo i jeszcze trochę nam przyjdzie na niego poczekać.

(A)nonim

Dini vs Morrison

Biorąc pod uwagę tylko komiksy batmanowe i okołobatmanowe (GCS np.) tych autorów to Dini zdecydowanie. Morrison potrafi zaskoczyć i zaszokować, a miejscami ociera się o geniusz, ale ze swoimi częstymi "ćpunowskimi jazdami" często też zawodzi, czytając komiksy nie mam ochoty na chaotyczne tripowanie i metafizyczne przeżycia. Dini zaś nawet w słabszych komiksach daje niegłupią rozrywkę, doskonale radzi sobie w zagmatwanych realiach DCU i nawet nieciekawe postaci potrafi uczynić ciekawymi. No i raczej nie pozwoli 11latkowi zarządzać firmą nawet na parę godzin...
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Atlantis

#157
Paul Dini oczywiście. Za świetne komiksy, świetny serial, i pierwszy poważny odniesiony w mrocznej tonacji odcinek najnowszej kreskówki. ("Batman: The Brave and the Bold"). Po wydarzeniu nazywanym "Battle for the Cowl" robi jedną z jedynych dobrych serii (poza "Batman and Robin") które wychodzą w USA. Oddaje głos na niego, bo poza tymi zaletami nie podoba mi się wątek ze śmiercią oryginalnego Batmana, którego autorem jest Grant Morrison.

Leon Kennedy

Ciezki wybor. Dini to klasa sam w sobie, a pozornie chaotyczny Morrison bardzo intryguje... Glos oddalem na Diniego, ale tylko dla tego, ze jego histrorie trzymaja rowniejszy poziom.

Roy_v_beck

Myślałem, że będzie większa rywalizacja między Morrisonem a Dinim. A tutaj taka wyraźna przewaga. To też jest trochę tak jak między Moenchem a Grantem pisałem. Moench ma świetny "Red Rain", komiks tak sławny jakiego Alan nie ma, ale Grant za to ma niezapomniane runy w Detective Comics i Shadow of The Bat. Tutaj też jest Morrison z "Azylem Arkham" ale za ten run do Detective Comics zarówno z Kramerem jak i Nguyenem, oraz za aktualne Streets of Gotham to Dini ma u mnie zdecydowanie wyższą pozycję. Paul co prawda jest autorem takich albumów jak "War on Crime" czy "Mad love" ale jakoś nie czuję, aby to było takie ekstra jak "Arkham".

Kurde faja, a powyższe dwa tytuły mógłby Egmont u nas wydać w Polsce. Tyle ekstra historii starszych jest, całkowicie oderwanych od uniwersum i samozrozumiałych i żadne wydawnictwo ich nie dostrzega.
Z drugiej strony, jakby Mucha Comics dorwała się do Long Halloween to już widzę tą cenę - 400zł i to wcale nie za wersję Absolute.

(A)nonim

#160
No i w?a?nie Morrison mo?e i ma np. "genialny" "Azyl Arkham", ale to Dini pokazuje wi?ksz? klas? po prostu równym poziomem rzemios?a, nie ma takich skaz jak Bat-ninja, 11latek na spotkaniu zarz?du czy Blackest Knight w ca?o?ci.
A co do LH, to za dwie?cie z?otych polsk? wersj? jeszcze bym kupi?.
Posted on: 21 Kwiecie?  2010, 00:15:53

 Starcie Tytanów, a nikt nic nie pisze. I tak, wiem ?e ju? wiele powiedzianio w innych tematach, niemniej pojedynek Jokerów zas?uguje na uwag?, tym bardziej ?e wybór nie jest taki oczywisty. Obydwaj aktorzy dali popis swojej sztuki i przy tym ?wietnie pokazali (ka?dy na swój sposób) pokr?cony umys? Ksi?cia Zbrodni, przera?aj?c ?miechem, nieprzewidywalno?ci? i specyficznym poczuciu humoru. Jack brylowa? w dialogach i mrocznych gagach, a Ledger w nieuczciwej psychologicznej zabawie z innymi bohaterami filmu.
Sam odda?em swój g?os na Ledgera, bo jak nie raz pisa?em, uwa?am ?e troch? lepiej jego Jokera wykorzystano, nie lubi? te? zrobienia z clowna zabójcy Wayne'ów. Jednak troch? mi szkoda ?e Jack przegrywa a? tak mocno. To chyba nie jest kraj dla starych filmów.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

kelen

Oddałem głos na Jokera Nicholsona, którego zdecydowanie bardziej wole. Doceniam wizerunek przedstawiony w TDK przez Ledgera jak najbardziej, ale Joker w Batmanie Burtona dalej pozostaje moim ulubionym filmowym złoczyńcą. Poza tym, Ledger nie miał tak świetnej sceny jak ta: http://www.youtube.com/watch?v=9n4s-lkYm0w .
Posted on: 29 Kwiecień  2010, 21:44:00

 Apropo Jokera Legdera - http://www.youtube.com/watch?v=TlMtL2CWSRE ten fanowski teledysk jest świetny.

Leon Kennedy

Jednak Ledger, ktory moim skromnym zdaniem byl ciut lepszy, ciut bardziej szalony i genialny rownoczesnie, troche bardziej przypominajacy Jokera z wygladu niz Nicholson i pozbyto sie glupoty zrobienia z Jokera zabojcy rodzicow Bruce'a.

Picard

Ledger! Nicholson gra zawsze Nicholsona, niezależnie od roli w jaką rzekomo się wciela. Nie mówię, w żadnym razie, że jest złym aktorem - herezja!  ;D - , wręcz przeciwnie jest bardzo wyrazisty i charyzmatyczny, jednak Ledger dużo lepiej wczuł się w graną przez siebie rolę. Ja wogóle wolę Nolany, od Burtonów: mądrzejsze, wierniejsze oryginałowi, bardziej przystające do naszych czasów.
"What we leave behind is not as important as how we've lived" <br />Jean-Luc Picard

Funky

Zaznaczyłem Heatha ponieważ wolę jego kreację, bardziej stuknięty, groźniejszy, lepszy strój i sylwetka (bez brzuszka i zakoli) Oczywiście Jokera Jacka też bardzo lubię (za humor) ale o ile Nicholson po prostu dobrze się bawił to Ledger włożył w tą rolę całą duszę.