Aktualności:

"Batman Detective Comics. Gothamski Nokturn: Akt II. Tom 3" od 4 czerwca.

Menu główne

DC Universe - wątek ogólny

Zaczęty przez Doctus, 04 Marzec 2016, 03:36:11

Jakich bohaterów chcielibyście zobaczyć w ramach filmowego świata DC Comics?

Nightwing
4 (28.6%)
Red Hood
5 (35.7%)
Huntress
0 (0%)
Red Robin
1 (7.1%)
Batwoman
0 (0%)
Robin (Damian Wayne)
0 (0%)
Robin (Carrie Kelley)
0 (0%)
Azrael
2 (14.3%)
Batgirl (Barbara Gordon)
2 (14.3%)
Batgirl (Cassandra Cain)
0 (0%)
Batgirl (Stephanie Brown)
0 (0%)
Talon
0 (0%)
Batwing
0 (0%)

Głosów w sumie: 14

newtime

#1080
Cytat: Silent Dark w 11 Lipiec  2025, 18:59:49Nic to nie zmieni, czy widziałem czy nie. To bardzo zła zmiana względem pierwowzoru, której nie da się wybronić. Inne dobre rzeczy po prostu mogą ją przykryć, ale to nie zmienia faktu, że było to uderzenie w dziedzictwo kilkudziesięciu lat historii rozwoju uniwersum Supermana. Przekonam się za pół roku na HBO Max, bo straciłem już ochotę na wizytę w kinie. Nie będę płacił i wspierał Gunna, jeśli tak bez szacunku podszedł do tematu.

Okej wiem o co chodzi i z tego co rozumiem za tym kryje ukryty  twist, to nie do końca tak jak myślisz żeby nie wchodzić w spoilery . Co do Snydera, to nigdy nie były problemem zmiany ale to ze nie były one konsekwentne , po prostu postacie mówili jedno a robili drugie i powodowało to dziury fabularne.  To co zrobiono z Wujkiem Bena bardzo mi się podobało i było właśnie konsekwentne, nie zniósł bym tej samej historii trzeci raz .. Komiksy mają po 100 lat prawie i lore jest co chwile zmieniany , ważne zeby był on spójny w ramach własnego filmu, poprzednie Dc nie było ani trochę jak np sens Bruce o inwazji czy zabijący batman który pracuje z policja

Silent Dark

#1081
W którym momencie Wujek Ben był konsekwentny? W "Homecoming" Peter mówi o tym że May przeżyła coś tragicznego, ale nie powiedział co. W "No Way Home" zachowywał się tak gdy Tobey opowiadał o swoim wuju, jakby sam takiego nigdy nie miał. W MCU to nie było konsekwentne. Sami nie wiedzieli co z tym zrobić, i wyglądało to tak jakby od tego w żałosny sposób uciekali, zmieniając zdanie na przestrzeni filmów. Nie wiemy dlaczego ta wersja Spider-Mana ubrała kostium, i możemy się założyć że będzie się odnosić teraz tylko do zmarłej ciotki. Nadpisywanie sobie na podstawie starych filmów i komiksowego świata, to nadgorliwość fanów. Jeśli czegoś nie było w filmah, to nie było.

W serialu z Nicholasem Hammondem też nie było Bena, podjęli taką decyzję. Szanuję to, cokolwiek bym o tym prywatnie nie myślał jako fan. W MCU nie mieli odwagi nigdy tego przedstawić klarownie, tylko uprawiali jakiś chocholi taniec, wokół czegoś tak oczywistego i kluczowego w historii Człowieka-Pająka. W nowej animacji na Disney+ postąpili podobnie, tylko tam śmierć ów wujka chociaż wspomnieli (bez szczegółów) i można domniemać, że bohaterstwo tamtej wersji Parkera (jeszcze przed zdobyciem mocy) mogło z tych wydarzeń wynikać. Chcieli to chociaż "liznąć". W MCU nawet tego nie chcieli, jakby Wujek Ben był jakimś toksycznym archetypem który trzeba wygumkować.

A tak się składa że jest wszystkim co dobre i ważne, jak Alfred w życiu Batmana. Nie obdziera się bohatera z jego esencji. Bruce Wayne może być mulatem, Joker kobietą, ale jego rodzice muszą zginąć w Crime Alley, by dalej można było nazywać go Batmanem, nawet jeśli inne jego elementy ulegną korekcji/liftingowi.

Ale kogo by takie niuanse obchodziły. Ważne żeby wszyscy pozostali biali, reszta to szczegóły.

CytatDc nie było ani trochę jak np sens Bruce o inwazji czy zabijący batman który pracuje z policja

Tylko "fani" za to wynagrodzili twórców odpowiednią dawką czułości. James Gunn, idol większości fandomu, coś czuje że zostanie jeszcze za tego kleksa którego puścił na lore Supermana, wyniesiony do nieba. To albo jesteśmy konsekwentni, albo niech przestaną strzelać w pomysły Snydera. Skoro Gunn mógł zrobić co zrobił i jest dalej kochany, to dlaczego Snyder był odsądzany od czcci i wiary za to jak poprowadził Jonathana Kenta (również przeze mnie, mimo sympatii do MoS).

Dobrze zauważyłeś, nie lubię hipokryzji. Za dużo jej codziennie obserwuje w życiu i internecie.

newtime

Cytat: Silent Dark w 11 Lipiec  2025, 21:57:23W którym momencie Wujek Ben był konsekwentny? W "Homecoming" Peter mówi o tym że May przeżyła coś tragicznego, ale nie powiedział co. W "No Way Home" zachowywał się tak gdy Tobey opowiadał o swoim wuju, jakby sam takiego nigdy nie miał. W MCU to nie było konsekwentne. Sami nie wiedzieli co z tym zrobić, i wyglądało to tak jakby od tego w żałosny sposób uciekali, zmieniając zdanie na przestrzeni filmów. Nie wiemy dlaczego ta wersja Spider-Mana ubrała kostium, i możemy się założyć że będzie się odnosić teraz tylko do zmarłej ciotki. Nadpisywanie sobie na podstawie starych filmów i komiksowego świata, to nadgorliwość fanów. Jeśli czegoś nie było w filmah, to nie było.

Konsekwentny ze jego mądrości zostały nałożone na Petera najpierw przez Starka a potem Ciocię May i innych Peterów. Nie potrzeba było znowu mielić tego samego dla wielkiej siły i odpowiedzialność, było to spójne w samych filmach. Peter Holannda bez wujka Bena jest wciaż najbardziej komiksowym pająkiem na dużym ekranie i na tym polega właśnie dobra adaptacja, zaproponuj coś swojego i zachowaj esencje postaci 

Cytat: Silent Dark w 11 Lipiec  2025, 21:57:23A tak się składa że jest wszystkim co dobre i ważne, jak Alfred w życiu Batmana. Nie obdziera się bohatera z jego esencji. Bruce Wayne może być mulatem, Joker kobietą, ale jego rodzice muszą zginąć w Crime Alley, by dalej można było nazywać go Batmanem, nawet jeśli inne jego elementy ulegną korekcji/liftingowi.

Gdyby zginęli na ulicy Burmistrza Hilla niczego, to nie zmienia, ważne jest  cel danej postaci, nie koniecznie detale

Cytat: Silent Dark w 11 Lipiec  2025, 21:57:23Tylko "fani" za to wynagrodzili twórców odpowiednią dawką czułości. James Gunn, idol większości fandomu, coś czuje że zostanie jeszcze za tego kleksa którego puścił na lore Supermana, wyniesiony do nieba. To albo jesteśmy konsekwentni, albo niech przestaną strzelać w pomysły Snydera. Skoro Gunn mógł zrobić co zrobił i jest dalej kochany, to dlaczego Snyder był odsądzany od czcci i wiary za to jak poprowadził Jonathana Kenta (również przeze mnie, mimo sympatii do MoS).
Ale ty filmu nie widziałeś, tylko bazujesz na suchych faktach i wbrew temu co myślisz jeszcze bardziej uświadamia kim jest Superman i jaki ma cel na Ziemi.  mylisz różne grupy fanów. Snyder jest osądzany, bo jego filmy były po prostu nudne oraz nie logiczne, nie były spójne same ze sobą. Chętnie bym zobaczył te postacie napisane w tym kierunku co chciał jeśli za tym przemawiała by jakość. Wątek Papy Kenta nie był zły dlatego ze jest inny niż w komiksach tylko dlatego ze nie ma żadnego sensu w samym filmie

Silent Dark

CytatGdyby zginęli na ulicy Burmistrza Hilla niczego, to nie zmienia, ważne jest  cel danej postaci, nie koniecznie detale

Niech zginą nawet w swoim łóżku, w ogóle nie do tego co ważne w moim przykładzie się odnosisz.

CytatWątek Papy Kenta nie był zły dlatego ze jest inny niż w komiksach tylko dlatego ze nie ma żadnego sensu w samym filmie

Był zły, bo stawał na przekór wartościom które Papa Kent reprezentował w komiksach i wszystkich serialach/animacjach.

Mogłem nie widzieć jeszcze filmu, ale jak usłyszałem jeden cytat z genialnego scenariusza Gunna na temat tej zmiany, to aż się za głowę złapałem. Jakby jeszcze chciano docisnąć fanów do ściany, i dodatkowo upokorzyć. Ośmieszyć ten ważny wątek w super-mitologii. Gunn mógł to chociaż z jakimś minimum klasy zaznaczyć.

newtime

Cytat: Silent Dark w 11 Lipiec  2025, 22:59:09Niech zginą nawet w swoim łóżku, w ogóle nie do tego co ważne w moim przykładzie się odnosisz.

Był zły, bo stawał na przekór wartościom które Papa Kent reprezentował w komiksach i wszystkich serialach/animacjach.

Mogłem nie widzieć jeszcze filmu, ale jak usłyszałem jeden cytat z genialnego scenariusza Gunna na temat tej zmiany, to aż się za głowę złapałem. Jakby jeszcze chciano docisnąć fanów do ściany, i dodatkowo upokorzyć.

No to mam inne podejście do adaptacji. Idać tym tokiem myślenia filmy Burtona do kosza

Okej Ja widziałem już. Krótka moja opinia na teraz. to najlepszy dla mnie film z Supermanem, pelno w nim serca, wzruszyłem sie parę razy, genialny Luthor, Terrfic oraz Krypto. Wizualnie nie powala, fabuła też momentami za mocno brnie do przodu ale zdecydowanie udane rozpoczęcie uniwersum. Chce oglądać więcej tych postaci, solidne 8/10 z serduszkiem

Ps. Ta zmiana o której mówisz, raz jest tam pewnie haczyk, dwa jeszcze bardziej podkreśla to kim jest Superman i jak został wychowany przez państwo Kentów. To laurka dla Superman , wypełniona miłością do komiksów,  polecam każdemu fanowi  tej postaci

Silent Dark

Nie, idąc moim tokiem rozumowania filmy Burtona nie idą do kosza. Filmy Burtona zmieniają masę rzeczy, ale nie kluczowe i ikoniczne fundamenty postaci, jak śmierć Wayne'ów, relacja z Alfredem. Wyraziłem się klarownie, i jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości do moich argumentów, to teraz dokładam kolejne na dowód, że nie jestem zamknięty na zmiany same w sobie. Tylko na zmiany wypaczające dziedzictwo postaci. Gdy Bruce Timm spełnił swoje mokre sny o 40 letnim Batmanie sypiającym na dachu z 20 letnią Batgirl, córką swojego przyjaciela (animowany Killing Joke) też nie skakałem z radości. Podobnie bym nie skakał z radości.

Cytatjeszcze bardziej podkreśla to kim jest Superman i jak został wychowany przez państwo Kentów

Już się spotykałem z tym chochołem w dyskusji, i wciąż nie zgadzam się nawet w 1 procencie. Superman zawsze był dzieckiem państwa Kentów, nie inaczej było w innych jego opowieściach, i nie wymagało to tego co Gunn zrobił. Nie musiał dokonać tych wyborów, by podkreślić te relacje. Bo ona przez kilkadziesiąt lat miała się dobrze. Jest na tyle silna i piękna, że działała samoistnie.

newtime

Cytat: Silent Dark w 11 Lipiec  2025, 23:06:21Nie, idąc moim tokiem rozumowania filmy Burtona nie idą do kosza. Filmy Burtona zmieniają masę rzeczy, ale nie kluczowe i ikoniczne fundamenty postaci, jak śmierć Wayne'ów, relacja z Alfredem. Wyraziłem się klarownie, i jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości do moich argumentów, to teraz dokładam kolejne na dowód, że nie jestem zamknięty na zmiany same w sobie. Tylko na zmiany wypaczające dziedzictwo postaci. Gdy Bruce Timm spełnił swoje mokre sny o 40 letnim Batmanie sypiającym na dachu z 20 letnią Batgirl, córką swojego przyjaciela (animowany Killing Joke) też nie skakałem z radości. Podobnie bym nie skakał z radości.

Nie takie rzeczy sie w komiksach działy, co rok dostajesz jakaś nową adaptacje, co właściwie jest fundamentem tych postaci? Batman z lat 40, 60. 90? Przypominam ze Alfred początkowo byl grubym lokajem bez żadnych uczuć rodzicelskim dla Bruca a obecnie od dawna nie żyje w komiskach. Każdy z nas ma swoja ulubioną wersje tych postaci ale nie ma jednej słusznej, komiksy zawsze były telenowelą, ważne zeby pisarz oraz reżyser potrafił obronić swoją w danym dziele.


Silent Dark

Wiem, czytam co rusz koleje elseworldy. Czytałem elseworly w których Superman został Batmanem, albo w którym byli kowbojami. Moglibyśmy tak całą noc przerzucać się linkami do Wiki, jakie to pokręcone koncepcje już w komiksach nie powstały. Co zmieniono w Absolute DC i Earth One. Ale jaki to ma sens? Jeśli wychodzisz z reprezentatywnym wariantem danej postaci, która ma zrewitalizować stare tropy i postawić na nogi nowe filmowe uniwersum, która będzie jedyną wersją postaci przez długie lata, to wypadałoby oddać temu w miarę szacunek. Nie dawać nacisku na tak mocne odejście od kanonu.

Batman został tak przeżarty przez kino, że spokojnie można by nakręcić dziś "Gotham w świetle lamp gazowych" na boku, i nic by się nie stało. Ale jeśli rozkręcamy właśnie nowe DCU, pierwszą i podstawową medialną reprezentacje świata DC, to jednak chciałbym by tam Batman był Batmanem, a Supermanem Supermanem w mniej więcej klasycznych wariantach postaci. A o ile wierzę - że Superman został napisany jak należy, to co z tego jeśli u podstaw jego esencji w DCU Gunna, stoi coś tak kontrowersyjnego. To destabilizuje mi wizerunek jego postaci.

A z innych obaw - wszystkie moje lęki o Lexa Luthora się spełniły. Zachowuje się i działa jak Eisenberg z BvS. Wiem że to jest wierne oddanie Luthora ze Srebrnej Ery, ale nie jest to "mój" Luthor, tak jak akurat "moim" Batmanem nie był nigdy Adam West. Jednak postaci DC od Kryzysu kruczą wokół tego samego motywu z mniejszymi zmianami, ale to dalej te same postaci. Nie inaczej jest w Marvelu.

Cytatnie ma jednej słusznej,

Kłóciłbym się. Gdyby Batman w DCU nagle miał żyjących rodziców, to mogłoby to wprowadzać dysonans. Jak mówiłem - jest miejsce na mocniejsze elseworldy. Niekoniecznie chciałem, by było nim DCU. Przynajmniej nie przy tak ważnych i ikonicznych dla bohatera motywach. Jednak bohaterowie DC od Kryzysu kruczą wokół tych samych motywów, i są to ich bazowe wersje, z mniejszymi zmianami, ale wciąż esencja pozostaje niezmienna. Nie inaczej jest z Marvelem.

newtime

A czym są filmy jak nie elsewordem? Zobacz film, bo inaczej ta dyskusja nie ma sensu, bo nie mogę się odnieść do twoich zarzutów a jedynie jakiś opisów znalezionych przez Ciebie w Internecie i wierz mi ten Superman jest Supermanem jak tylko może być na dużym ekranie

Juby

Cytat: newtime w 10 Lipiec  2025, 12:24:08Jeśli obejrzysz go przypadkowo i film się tobie spodoba, to zamierzasz wtedy już na kolejne produkcje pójść do kina?
Jeśli DCU Gunna mnie do siebie przekona i będzie mieć bohaterów, których losy będę chciał dalej poznawać - czemu nie? Szczególnie jeśli chodzi o Batmana i Supermana. Nawet w starym bajzlu "DCEU" zrobiłem wyjątek dla Keatona i poszedłem na Flasha.

Cytat: Silent Dark w 11 Lipiec  2025, 00:15:24Mam nadzieje że chociaż Latarnie z HBO Max obejrzysz, bo zapowiadają się ciekawie. A w to że nie rzucisz okiem na Clayface'a, nie uwierzę.
Nie interesuje mnie postać Zielonej Latarni, a jeśli już chciałbym obejrzeć jego ekranizację, to porządny film na dużym ekranie, a nie content pod HBO max (którego zresztą od jakiegoś czasu już nie mam). Także na ten moment nie widzę szans, abym miał sięgnąć po Lanterns tak samo, jak nie widziałem nawet sekundy Kreatur-Komandosów. Clayface, jako film podobno niezwiązany z resztą wielkiego uniwersum i opowiadający o jednym z wrogów Batmana, na pewno ma moją uwagę, ale wszystko będzie zależało od tego, jak film będzie się zapowiadał w trailerach.

Cytat: Silent Dark w 11 Lipiec  2025, 00:15:24Juby, a tak z ciekawości - jakbyś widział Supermana z Cavillem?
Miałby kontynuować Snyderverse? być soft-rebootem? Kto przeciwnikiem? Eisenberg zostaje jako Luthor?
Nie mam odpowiedzi na te pytania. Bezpośredni sequel JL, czy soft-reboot tylko z Cavillem ze starej obsady - obojętne, byleby powstał dobry film o Supermanie z Cavillem znowu w roli głównej i przeciwnikiem, którego w filmach jeszcze nie było (żadnego Luthora!).

Z tym, że może rzeczywiście w 2022 było już na to za późno. Dlatego gdy Gunn mu podziękował wystarczyło powiedzieć, że robi to ze wszystkimi, bo robi hard-reboot i zaczyna od zera z własnym Supermanem. Wtedy może inaczej podchodziłbym do tego nowego eSa, ale jest jak jest.

Cytat: Leon Kennedy w 10 Lipiec  2025, 15:11:12Juby, jednak spora część zapamięta, że tylko narzekałeś na wszystko i wszystkich po odejściu Cavilla.
Cavill NIE ODSZEDŁ. Cavillowi podziękowano, choć ten chciał grać dalej.

Cytat: Johnny Napalm w 11 Lipiec  2025, 17:46:15Patrzę, gdzie piszecie o nowym Supermanie i to chyba tutaj. A tak w ogóle, dlaczego jeszcze nie ma oddzielnego tematu Superman z tego roku? Może go przeoczyłem.
Niczego nie przeoczyłeś ;)  Przy obecnej aktywności na forum nie ma sensu zakładać osobnych wątków dla każdego filmu DC, dlatego o wszystkich produkcjach DCU piszemy tutaj.

W kwestii offtopicu o Spider-Manie Hollanda i wątku wujka Bena - w ogóle nie mam problemu z tą inwazyjną zmianą, bo motyw ten był już przedstawiony wiernie i porządnie w dwóch poprzednich seriach, poza tym Holland to jakiś alternatywny MCUowy Spider-Iron-Man, którego traktuję jako coś innego = jeśli się to akceptuje, mogą sobie z nim robić co chcą (szczególnie jeśli to działa, a śmierć May działa bardzo).

A wracając do meritum wątku - szykuje się bardzo dobre otwarcie filmu Gunna w amerykańskich kinach i być może bardzo rozczarowujące w reszcie świata... Zobaczymy co pokażą pierwsze szacunki w niedzielne popołudnie, ale to raczej nie będzie bomba jakiej niektórzy oczekiwali.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

newtime

#1090
Banku nie rozbije pewnie ale dobre przyjęcie oraz przyzwoite  zyski, to już coś na czym można budować fundament pod kolejne filmy.

Troche sie zachwycam, bo jestem świeżo po seansie ale zaznaczam ze nie jest, to zadna nowa jakoś super hero ani moje top 5, ale  solidny dobry film z ta postacią z mnóstwem serca który zawsze chcialem dostać .

Juby

#1091
O ile będą to "przyzwoite zyski". Poza USA szykuje się taka mała katastrofa. Z tego co czytam w wielu rynkach azjatyckich i europejskich film nie wywalczy pierwszego miejsca w ten weekend! Może przegrać nie tylko z Jurassic World Rebirth granym już drugi weekend (bądź dłużej), ale też z F1 granym trzeci weekend. W Niemczech dzień otwarcia był słabszy od dnia otwarcia Morbiusa z Leto (!), we Francji też słabiutko (gorzej od filmów DCEU z Supermanem, a także od Superman Returns), w Chinach może uda się zebrać $9 milionów w 3 dni i kto wie czy to da szansę na chociaż $20 milionów w końcowym rozrachunku, w Korei też marnie. Nadrabiają kraje Ameryki Południowej, ale nigdzie nie są to wyniki zachwycające.

Jeśli do niedzieli nie uda się przekroczyć $100 milionów poza USA (w środę było ok. $7,5m, ale opinie są pozytywne, więc może sobota-niedziela mocno nadrobią), to przy nadciągającej Fantastycznej czwórce i braku jakichkolwiek więcej premier (\uperman debiutuje w tym tygodni wszędzie, również w Japonii) może nie udać się dobić do $300m overseas. To może być czwartym w ostatnim czasie "hit", który większość przychodów wygeneruje w Ameryce (ostatnio takie wyniki zaliczyły Twisters, Beetlejuice Beetlejuice i Wicked).

edit: $17,8m z rynków międzynarodowych do czwartku.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

MJ

Moi drodzy wczoraj byłem w kinie i WOW. To chyba najlepszy film aktorski z Supermanem jaki widziałem. Zabawny, momentami wzruszający, poprawia wszystkie te idiotyczne rzeczy, które nie działały w BvS, wcale nie ma tego przeładowania postaciami o którym wspominali niektórzy, kostium na dużym ekranie się broni, dużo klasycznych ujęć wyjętych z komiksu. Superman ma sporo zadań do wykonania, a nie tylko jedno duże przez cały film co również działa na plus.

Silent Dark, totalnie nie zgadzam się z Tobą co do Luthora, też wolę tę wersję spokojnego biznesmena jak w kreskówce Justice League z niskim głosem itp, ale tu przynajmniej miał sensowny plan i jakkolwiek zarysowaną motywację swoich działań i pewność siebie, która ładnie wpasowuje się w obraz bogatego geniusza, a Einserbegowy Luthor przyprawia mnie o pawia... zawsze ( nie musze po raz kolejny wymieniać dlaczego).

Dużo fajnych emocji, przyjemny seans i na koniec to specyficzne uczucie, którego nie miałem od lat na żadnym filmie DC oprócz Batmana... chce więcej! Jestem ciekawy tego świata i wizji Gunna, więc powiedziałbym że pełen sukces, a no i jeszcze jedna rzecz, nowy Superman kupił mnie najbardziej swoim głosem, gdyż brzmi jak ten którego znam od lat z kreskówek, bardzo dobry ruch, od razu pomyślałem sobie o tej fajnej dynamice między Batmanem i Supermanem, którą Gunnowi z pewnością uda się wyłuskać, czuć to z daleka, głównie przez to jak Superman wypada na tle innych postaci w filmie takich jak Sokolica czy GL.

Aktorsko David zjada Henry'ego bez dwóch zdań  8)  Juby czekam na Ciebie, leć do kina nie pożałujesz ;D

A i jest jeszcze jeden plus, coś czego w Hollywood nie widziałem od lat... komentarz polityczny ! Fajnie że taka postać jak Superman może posłużyć jako wyraz sprzeciwu w stosunku do sytuacji w Izraelu, Ukrainie czy rządowi USA.
Codziennie nie wypada mój dzień, niezmiennie chce wyjść z mroku lecz mrok nie chce wyjść ze mnie...

Po_prostu_smyk

Powiedzieć, że wyszedłem zadowolony z kina to jak nic nie powiedzieć!

Dostałem więcej niż oczekiwałem od "Superman". To film zrobiony nie tylko z miłości do Supermana, ale i do całego świata DC! Wszystko tu pięknie gra, akcje są wyborne, castingi rewelacyjne (podobnie kreacje czasu z odpowiednią ilością czasu ekranowego), dobrze wyważony humor, masa zaskoczeń mimo znajomości zwiastunów i innych materiałów reklamowych (część moich teorii sprawdziła się, część nie na całe szczęście), fabuła dobrze się klei, nie ma przesytu postaciami/elementami a zresztą... Jutro o 20 dokładnie opowiem w opinii, która pojawi się na portalu!
James Gunn znowu zrobił kawał zajebistej roboty. Shit, wkradł się chochlik... CAŁA EKIPA ZROBIŁA KAWAŁ ZAJEBISTEJ ROBOTY!

Jestem spokojny o DCU, jeżeli całe będzie prezentowało to co zobaczyłem przed chwilą na wielkim ekranie. Nieprzekonanych zachęcam do odwiedzenia kina i przekonania się co do zaoferania ma Gunn - każdy zasługuje na szansę zamiast unosić się honorami bo coś tam, ktoś tam  ;)

Dłuższą opinią podzieliłem się na portalu:


Leon Kennedy

CytatCavill NIE ODSZEDŁ. Cavillowi podziękowano, choć ten chciał grać dalej.

Sorki, małe słowne niedopatrzenie. Gdy podziękowano Cavillowi.

Odnośnie przychodów, to zobaczymy w niedzielę wieczorem. W USA szykuje się chyba dość niezły wynik. Oby reszta jednak dowiozła i zostawiła trochę kasy w kinie.