Aktualności:

"Catwoman. Rzymskie wakacje" od 21 maja.

Menu główne

Superman: Man of Steel

Zaczęty przez Diablo, 11 Luty 2010, 15:51:17

Czy uważasz że Nolan nadaje sie na opiekuna nowego filmu z Supermanem?

Nie, chyba jego konik to realistyczne filmy
8 (28.6%)
Niby czemu ma sie nie nadawać?
15 (53.6%)
Poradzi sobie lepiej niż z Batmanami!
5 (17.9%)

Głosów w sumie: 28

Doctus

Taka ciekawostka odnośnie dawnego Generała Zoda.

jakura

#556
Spoiler
Z tego co kojarzę, w komiksach Superman faktycznie zabił Zoda i miał przez to wyrzuty sumienia.
[Zamknij]
Powiedzieli mi, że nie da się tego zrobić. Odpowiedziałem maniakalnym śmiechem.

vincent

Totalnie nie rozumiem zachwytu tym filmem. Nie by?o w nim kompletnie NIC poza napierdalank?.

Fakt - efekty super. Walki na miar? Dragon Balla (gdyby tak wygl?da?a ekranizacja DB by?oby bombowo), ale co poza tym?

No sorry, dla mnie ten obraz stoi w jednym rz?dzie ze Spidermanami, Ironmanami i innymi Thorami. Postaci p?ytkie, fabu?a szcz?tkowa. Zero zaanga?owania w losy bohaterów. Pod koniec film ju? mnie totalnie m?czy? ci?g?ymi wybuchami i zacz??a mi bole? g?owa od huków. W dodatku by?o kilka ?a?osnych momentów.

Podzielam opinie krytyków - ten film nic sob? nie reprezentuje. 6/10 za fajne walki, ale to tyle. Zawiod?em si? tym bardziej, ?e pierwsze 30 minut by?o serio fajne i wci?ga?o. Pó?niej by?o ju? tylko gorzej.

Ju? '300' Snydera jest lepszym filmem. Nazwisko Nolana w napisach nie zmienia faktu, ?e jest to obraz bez polotu. Typowy popkorniak, którego drugi raz nie zobacz?, a zapami?tam tylko walki i ból g?owy spowodowany hukiem.

PS. Najbrzydsza. Lois. EVER ;)
PS2. W tym filmie klisza goni klisz?. Widz?c jakiego? bohatera mo?na z miejsca przewidzie?, jak sko?czy.
Moje opowiadania o Batmanie:

ADRENALINA

Z JASKINI NIETOPERZA

Mr.G

A już myślałem, że krytyka tego filmu tyczy się tylko związanych jakimś tajemnym spiskiem krytyków ;] Tak na serio, oczywiście każdy ma prawo po swojemu oceniać MoS, jednak ja z podniesionym czołem stanę po stronie ludzi filmem zachwyconych, czy nawet oczarowanych. Myślę, że ci wszyscy krytycy mieli poniekąd zbyt wielkie wymogi do MoS, za wysoko powiesili poprzeczkę i okazali się nie zadowoleni, jeśli nie okazał się on kolejnym The Dark Knightem, którym jednak ciężko być, wszak był to film wybitny i już wpisujący się w miano kultowego. Odetnijmy się więc od rewolucyjnej trylogii Nolana i pamiętajmy, że kino superbohaterskie ma jednak swoje prawa i rzeczy takie jak multum efektów specjalnych, pewne schematy oraz patos pojawić się po prostu muszą. Drugą zaś jest kwestią to, jak w Man of Steel zostały wprowadzone i osobiście nie czuję w żadnym razie, by zrobiono to źle, czy - jak często twierdzą krytycy - w nadmiarze.
Postaci nie nazwałbym w żadnym wypadku płytkimi, a jedynie stwierdził, że nie było im dane czasu się rozwinąć. Wszystko płynęło po prostu zbyt szybko, by zatrzymać się i skupić na konkretnych postaciach. Jednak to, co udało się przedstawić, moim zdaniem zostało przedstawione najlepiej jak się dało, tu brawa dla aktorstwa. Na przykład Zod, który nigdy nie był dla mnie specjalnie interesującą postacią, dzięki umiejętnościom odtwórcy został przez mnie uznany za przeciwnika naprawdę godnego. Lois może mogła być ciut lepiej zagrana, lecz tak czy inaczej zapowiada się taką Lois, jaką być powinna (liczę, że kolejne części tylko to potwierdzą), a co do Faory, nikogo chyba nie trzeba przekonywać.
Ta dynamika filmu zawadziła jeszcze w kilku kwestiach, liczyłem na przykład na nieco głębsze wczucie się w motyw podróży Clarka, w jego przemianę od człowieka do superherosa, dla doświadczenia tych rzeczy najchętniej dodałbym filmowi jeszcze kilkadziesiąt minut, ale to nie miało tak wielkiego znaczenia, bo tak czy inaczej MoS prędko wbił mnie w fotel, porwał całkowicie w wręcz doskonały superbohaterski świat. Mówi się, że kolejne wybuchy i walki męczyły, a ja za to mówię, że każda kolejna była co raz lepsza. Gdy myślałem, że już stało się wiele, nagle zaczynało dziać się jeszcze więcej, a wszystko pokazane w sposób wcale nie przytłaczający, lecz po prostu zachwycający. Superman nareszcie był potężny, nareszcie moce zostały ukazane jak trzeba, nareszcie ukazano tę postać godnie. Dokładnie tak, jak chciałem go zobaczyć, a może nawet i lepiej. Minął około tydzień od seansu, a ja wciąż jestem pod wielkim wrażeniem filmu i nie mogę doczekać się gdy znów pójdę na to do kina. Ktoś tu dobrze porównał, że Superman dostał rebot pokroju Batman Begins czy Casino Royale.
Aż chce się spojrzeć w stronę słońca, aż chce się zacisnąć pięść i po prostu pofrunąć.

franek

Właśnie wróciłem z kina... FILM JEST NAJLEPSZY W TYM ROKU NA STÓWĘ!!!!. Jedyne co mi nie pasowało to to że w ogóle nie czułem muzyki i CGI statku Zoda podczas pierwszej wizyty na ziemi, moment kiedy właśnie lądował przed eSem i armią... strasznie ten statek wtedy wyglądał. Reszta filmu to bezdyskusyjne 10/10. Nawet Batman od Burtona się z tym nie równa, nie mówiąc już o popierdółce Nolana która podobno odnawia spojrzenie na Batsa (też mi coś). Generalnie nie rozumiem krytyków... chyba nie byliśmy na tym samym filmie.


Show Must Go On!!!

vincent

SPOILERY PONIŻEJ.

CytatPostaci nie nazwałbym w żadnym wypadku płytkimi, a jedynie stwierdził, że nie było im dane czasu się rozwinąć.

Nie było im dane się rozwinąć = są płytkie.

Cytatednak to, co udało się przedstawić, moim zdaniem zostało przedstawione najlepiej jak się dało

Serio jarają Cię kliszowe postacie, które widzimy w każdym superbohaterskim filmie? Dla przykładu rola Costnera była wg mnie bardzo słaba i oczywista. W dodatku jego śmierć była chyba najbardziej żałosną śmiercią w tego typu filmach. Ta scena była pozbawiona sensu, nabuzowana patosem do tego stopnia, że ktoś zapomniał o logice. No ja się w kinie z tego śmiałem ;)

CytatKtoś tu dobrze porównał, że Superman dostał rebot pokroju Batman Begins czy Casino Royale.

Pokroju Batman Begins? Chyba żartujesz. Przecież ten Superman nie ma W OGÓLE charakteru, głębi, nic mnie w kinie emocjonalnie z kolesiem nie związało. Absolutnie zero emocji przez cały seans. Okej, porównanie do Batman Begins jeszcze przełknę, ale stawiać reboot tego czegoś na równi z Casino Royale, to jak porównywać malucha do mercedesa.

Ten film to zlepek scen bez pomysłu. Od podróży Clarka do wskoczenia w kostium film jest poszatkowany jak sałatka na Wielkanoc. Bez składu, ładu, ciągu przyczynowo-skutkowego i ładunku emocjonalnego. Najbardziej denne jednak według mnie w filmie są dialogi. Bez polotu, typowy blockbusterowy shit (np sceny na cmentarzu).

@franek

CytatFILM JEST NAJLEPSZY W TYM ROKU NA STÓWĘ

Haha

CytatReszta filmu to bezdyskusyjne 10/10

No coś Ty, chyba 100/10!!

CytatGeneralnie nie rozumiem krytyków... chyba nie byliśmy na tym samym filmie.

No najwyraźniej.



Moje opowiadania o Batmanie:

ADRENALINA

Z JASKINI NIETOPERZA

Altair

Jako, ?e nie uda?o mi si? pojawi? na zlocie to wczoraj wieczorem wybra?em si? na film w Szczecinie - Helios.  Hmm, generalnie mo?e musz? go obejrze? jeszcze raz, ale moje wra?enia na dzie? dzisiejszy s? tylko "takie sobie". Nawet moja dziewczyna stwierdzi?a, ?e "czego? brakowa?o", wi?c pomimo tego, ?e nie jest komiksow? maniaczk?, zauwa?y?a to co ja. Po kolei...
Ewidentnie zainspirowano si? pierwszym, nolanowym Batmanem i wci?ni?to elementy retrospekcji totalnie na si??. W "Beginsie" retrospekcje, chocia? bardziej pouk?adane, by?y jak dla mnie troch? wybijaj?ce z rytmu. Sz?o jednak si? jako? po?apa?. Tutaj ni cholery. Ja nie rozumiem... Te wszystkie sceny nie mog?y by? chronologiczne? Od A do F? Na choler? robi? A-D-C-B-D-E-F?
Po drugie... Scena akcji w filmie jest z definicji scen?, która podnosi napi?cie i która czasami nas "rozbudza". Nie mo?e natomiast dzia? si? ten sposób, ?e walk i wybuchów jest wi?cej ni? dialogów czy innych scen. Cholera jasna, w dodatku ka?da scena walki Esa z krypto?czykami wygl?da?a dok?adnie tak samo: cisza, pierwszy wspólny punch, odrzucenie, zatrzymanie si? poprzez wbicie r?ki w asfalt, doskok, uderzenie, chwila lotu, bam bam, stratowany Es, znalezienie sposobu na krypto?czyka. No dobra, ja wszystko rozumiem, ale ale... Gdy ogl?da si? to po raz 10 nie robi to ?adnego efektu tylko modli si? ?eby jak najszybciej min??o.
Kolejny aspekt... Uj?cia czasami wydawa?y mi si? troszk? nudnawe. Na choler? pokazywa? wybuchaj?cy statek przez 15 sekund? Mo?na przez 5 i ju? mamy t? dynamik? bardziej w ryzach, right? Ale co wa?niejsze, mam wra?enie po pierwszym seansie, ?e postacie nie tylko s? powierzchowne, ale sam Es wypowiada wi?cej ni? dwa zdania bardzo rzadko. Cavill prezentuje si? ?wietnie, ale czy dano mu wykorzysta? jego pe?en potencja? aktorski? Nie. G??bia postaci jest tylko powierzchowna i to jest... Smutne.
Co do plusów... Niew?tpliwie ten film stworzy? nowe uniwersum Supermana. Nowoczesne, wiarygodne i bli?sze nam ni? wizja z lat 70-80. Sam Krypton, jedo design, technologie itp. jest bardzo nietypowy, ale zapadaj?cy w pami??. Tutaj nie ma ?ciemy - zrobiono to tak jak nam obiecywany. Superman definitywnie od?y?.
Co do aktorów... Bardzo podoba? mi si? Russel Crowe. Absolutnie skrad? czas ekranowy, a jego Jor-El zapada w pami??. Jest kim? wi?cej ni? facetem wk?adaj?cym dzieciaka do kapsu?y na pocz?tku filmu.
Kevin Kostner równie? si? spisa? i by? taki jak sobie go mo?na by?o wyobrazi? w roli Kenta. Chocia? jego ?mier?... No by?a taka... Z dupy wzi?ta. Patos wzi?? gór? nad rozumem. Cavill tak jak wspomnia?em, poradzi? sobie bardzo dobrze, ale czy mia? szans? wykaza? si? w pe?ni? Nie wydaje mi si?. Jednak jeo wizerunek i to co móg? zagra? - jak najbardziej miodzio. Panna Lane te? zosta?a bardzo fajnie ukazana, zdecydowanie podoba mi si? takie podej?cie do jej postaci. Ah, no tak... Zod równie? by? genialny, cho? momentami wydawa?o mi si?, ?e na si?? próbowano z niego zrobi? hybryd? nolanowego Bane'a i Jokera. :) Faora - super! Zimna, wredna suka i o to chodzi?o.
Efekty specjalne te? zdecydowanie na plus. Jedno z lepszych CGI ostatnich czasów.

Oj, panie Snyder, mia? by? drugi "Mroczny Rycerz", a temu co zobaczyli?my bli?ej do drugiej "Zielonej Latarni". Film nie traci na tym, ?e jest zwyczajnie z?y. Nie. Traci na tym, ?e pewne rzeczy nie by?y odpowiednio przemy?lane. Sam mam ochot? ?ci?gn?? jakiego? Cam-ripa i w Sony Vegas u?o?y? te cholerne sceny w porz?dku, skróci? niektóre debilne uj?cia i wstawi? lepszy soundtrack. Potencja? by? ogromny, ale mamy do czynienia ze zwyk?ym przerostem formy nad tre?ci?. Cholera, mo?e gdyby nie ta kulej?ca dynamika i nuda pomieszan? ze zbyt du?ym patosem (patrzenie sobie w oczy szefa Daily Planet i jego pracownicy, gdy ta mia?a uwi?zion? nog? pod stert? gruzu - co chwil? wracano do tego uj?cia i ich smutnych spojrze?... God, please take me out of here!) to otrzymaliby?my to o czym marzyli?my? To chyba niedobrze, ?e taki Thor, który by? bardzo prostym, zwyk?ym Superhero movie, wywar? na mnie wi?ksze wra?enie ni? Man of Steel, który mia? wszystkie filmy superhero po?o?y? na ?opatki, co?

Hm, ci??ka sprawa z t? ocen?, ale skoro Thora ocenia?em na 8 to Man of Steel dosta?oby ode mnie takie naci?gane 7/10, bo mam nadziej?, ?e sequel b?dzie lepszy.

Zack Thomson

Jakieś półtorej godziny temu wróciłem z seansu Man of Steel i czytając post Altaira tylko kiwałem głową w pełnej zgodzie. Oprócz tego czepiłbym się opisu powodów, dla których kryptonianie mają na Ziemi supermoce:
Spoiler
Pierwsze: mocniejsze promieniowanie słoneczne na Ziemi. Znaczyłoby to, iż kryptonianie nie potrzebują tyle melaniny w skórze, co ludzie na naszej planecie. Wniosek- powinni być albinosami, u których nasze Słońce wywołuje natychmiastowego czerniaka.

Drugie: słabsze ciążenie na Ziemi niż na Kryptonie. Niby ma to skutkować zdolnością potężnych skoków i latania. W praktyce- kości kryptonian, mając większą gęstość niż nasze, powinny na planecie o mniejszym, niż u nich, ciążeniu zacząć się z czasem rozpadać, jak ludzkie kości w trakcie pobytu na Księżycu czy przy bezpośrednim zero G.

Trzecie: Promienie z oczu i rentgenowski wzrok. Wytłumaczenie- brak(ewentualnie- dostrzeganie innych form promieniowania lub szerszego spektrum światła wobec słabszego promieniowania kryptoniańskiego  słońca, lecz to nadal nie wyjaśnia laserów).

Czwarte: supersłuch. Wyjaśnienie- brak, a wręcz jego przeciwieństwo. W rzadszym, ziemskim powietrzu kryptonianie powinni tracić słuch, wszak ich narząd słuchu był przystosowany do atmosfery, w której dźwięki rozchodziły się dużo łatwiej. W rzadszym powietrzu powinni mieć też problemy z oddychaniem.
[Zamknij]

Ogółem- okropnie się czepiam, ale taka natura ;). Takiego Thora z Avengers czepiał się nie będę, bo i wszyscy wokół(ze Starkiem na czele) z dziwactw jego cywilizacji robią sobie żarty. Nikt nie próbuje udawać, że człekokształtny obcy miotający wiązkami energii jest normalny. Nawet jeśli
Spoiler
ludzie mieliby być potomkami kryptonian ze statku, który rozbił się na biegunie, a w którym jeden pasażer najwyraźniej się obudził, chociaż trochę daleko od kolebki ludzkości- Afryki.
[Zamknij]
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

Doctus

CytatJako, ?e nie uda?o mi si? pojawi? na zlocie to wczoraj wieczorem wybra?em si? na film w Szczecinie - Helios. 

Good Job. Nie lubi? Multikina bo trzeba potem si? tu?a? przez Galaxy, i mnie kusi ?eby wywali? jeszcze kas? na SubWaya, albo robi? 'wycieczk?' po Empiku. A Helios to taka w porz?dku opcja ?eby obejrze? film i i?? od razu na busa. Widzia?em ?e te? zrobili na s?onecznym now? placówk?, a Multikino jest chyba tylko jedno w mie?cie.

Cytat?e postacie nie tylko s? powierzchowne, ale sam Es wypowiada wi?cej ni? dwa zdania bardzo rzadko.

Nie zgadzam si?. eS by? dobrze napisany, tak samo jak Lois. Zastrze?enia co do p?ytko?ci mo?na by? mie? co najwy?ej do Perry'ego White'a który ?rednio przypomina? dziennikarskie zwierze z komiksów.

CytatCo do aktorów... Bardzo podoba? mi si? Russel Crowe. Absolutnie skrad? czas ekranowy, a jego Jor-El zapada w pami??. Jest kim? wi?cej ni? facetem wk?adaj?cym dzieciaka do kapsu?y na pocz?tku filmu.

Crowe si? ?wietnie spisa?, tak samo jak Costner. Jedni z najlepiej oddanych ojców z komiksowych adaptacji.

CytatAh, no tak... Zod równie? by? genialny, cho? momentami wydawa?o mi si?, ?e na si?? próbowano z niego zrobi? hybryd? nolanowego Bane'a i Jokera.

Tutaj z kolei uwa?am to zdanie za kompletnie nieprawdziwe. Joker i Bane? co niby Zod ma z tych postaci? w?a?ciwie to mog? ju? teraz odpowiedzie?. Kompletnie nic. Gdzie w Zodzie szale?stwo i rz?dza chaosu nolanowskiego Jokera? z Bane te? wiele wspólnego to on nie ma. Kieruj? nim tylko 'ludzkie' (cudzys?ów nieprzypadkowy) emocje i ch?? ocalenia swojego ludu. Pod koniec przecie? mówi, ?e jakby okrutne nie by?yby jego czyny, to wszystkie pope?ni? dla dobra Kryptonu. Dla dobra swojej rasy, za któr? odda?by wszystko.

CytatOj, panie Snyder, mia? by? drugi "Mroczny Rycerz", a temu co zobaczyli?my bli?ej do drugiej "Zielonej Latarni".

Jak mo?na porównywa? ?wietnie rozpisanego Supermana i Zoda, do kompletnie sp?yconych i wypaczonych ze swoich komiksowych relacji Hala Jordana i Sinestro? pomost pomi?dzy historia, aktorstwem, i wizualna opraw? mi?dzy Man of Steel a Green Lantern jest wr?cz ogromny. I ju? nie róbmy z Batmanów Nolana takich wy?yn filmowej ambicji, to po prostu filmy akcji z patosem jak wi?kszo?? komiksowych adaptacji, tylko ?e utrzymane w mroczniejszej tonacji.


Altair

Cytat
Good Job. Nie lubi? Multikina bo trzeba potem si? tu?a? przez Galaxy, i mnie kusi ?eby wywali? jeszcze kas? na SubWaya, albo robi? 'wycieczk?' po Empiku. A Helios to taka w porz?dku opcja ?eby obejrze? film i i?? od razu na busa. Widzia?em ?e te? zrobili na s?onecznym now? placówk?, a Multikino jest chyba tylko jedno w mie?cie.
No co do Heliosa to zawsze kieruje si? dwoma g?ównymi powodami:
a) d?wi?k w Heliosie zawsze wydaje mi si? by?... G??bszy, dok?adniejszy i powoduj?cy to zabawne drganie w grdyce od basów. ;)
b) po godzinie sp?dzonej na niesamowitych krzes?ach w Multikinie krzy? boli mnie tak dokuczliwie, ?e mam ochot? od razu wyj??. nie mam poj?cia czemu si? tak dzieje.
CytatNie zgadzam si?. eS by? dobrze napisany, tak samo jak Lois. Zastrze?enia co do p?ytko?ci mo?na by? mie? co najwy?ej do Perry'ego White'a który ?rednio przypomina? dziennikarskie zwierze z komiksów.
Podaj mi kilka scen, w których Es wypowiada? wi?cej ni? dwa zdania, tak lu?no z pami?ci. Ja pami?tam jedynie scen? na cmentarzu i rozmow? z genera?em przez szyb?, ew. mo?na doda? moment przed ?mierci? Jonathana. To za ma?o jak na dwie godziny i pi?tna?cie minut seansu.
CytatTutaj z kolei uwa?am to zdanie za kompletnie nieprawdziwe. Joker i Bane? co niby Zod ma z tych postaci?
Z Bane'a - urodzony wojownik, walcz?cy w "imi? zasad", pot??ny, pewny siebie, cholernie inteligentny, id?cy po trupach do celu, bezwzgl?dny skurwiel.
Z Jokera - szale?stwo i ob??d, chwilami dzia?anie pod wp?ywem impulsu, kierowanie spustu w stron? najbli?szych swojego nemezis, z?o?? i spaczona wizja rzeczywisto?ci. (Zod chcia? zabi? koniecznie Ziemian, chocia? Jor-El mówi mu, ze to nie jest konieczne)
Ale podkre?lam, ?e to bardzo dobra kreacja.
CytatJak mo?na porównywa? ?wietnie rozpisanego Supermana i Zoda, do kompletnie sp?yconych i wypaczonych ze swoich komiksowych relacji Hala Jordana i Sinestro?
Czy tak znowu ?wietnie? No w?a?nie. Mo?e bardziej "dobrze" rozpisanych? Albo "poprawnie"? Owszem, maj? swoje cele i osobowo?ci, ale ich autentyczno?? pozostawia miejscami wiele do ?yczenia. Nie mówi? tego, bo chc? koniecznie zrobi? z dobrego filmu kup?, nie. Czego? tu brakowa?o. I nawet zak?adaj?c, ?e wszystko w rozpisce postaci by?o ok, to na pozosta?ych frontach jest tylko dobrze. Nie rewelacyjnie. No i co jeszcze wa?ne, bardziej porównuj? skal? rozczarowania ni? poziomy filmów.
CytatI ju? nie róbmy z Batmanów Nolana takich wy?yn filmowej ambicji, to po prostu filmy akcji z patosem jak wi?kszo?? komiksowych adaptacji, tylko ?e utrzymane w mroczniejszej tonacji.
Nie, nie, nie, akurat specjalnie u?y?em w wypowiedzi konkretnego filmu "Mroczny Rycerz". Jako trylogi? oceniam filmy Nolana na bardzo dobre, ale to druga cz??? by?a, jest i b?dzie filmem wybitnym, który zmieni? totalnie podej?cie ludzi do filmów superhero. Okaza?o si?, ?e adaptacja komiksu nie musi zion?? nud? na kilometr(Man of Steel, Green Lantern), a wszystkie w?tki w filmie o go?ciu w pelerynie mog? przebiega? logicznie i zosta? na ko?cu zwie?czone trafionym zako?czeniem. W tym filmie znajduj? co? niesamowitego nawet Ci, którzy na co dzie? nie maj? poj?cia kim jest Batman, natomiast niestety nie dzieje si? i na pewno nie stanie w przypadku Cz?owieka ze Stali.

franek

Zgadzam się z AntyDoctusem - nie róbcie z TDK nie wiadomo czego, wybitny na pewno nie jest, a nazwanie MoS adaptacją zionącą nudą na kilometr i porównywanie go do Thora albo GL to po prostu śmieszne, przecież to tak jakby porównywać filmowego Wiedźmina do trylogii Jacksona LOTR.


Show Must Go On!!!

Doctus

Cytat: franek w 29 Czerwiec  2013, 23:19:12
Zgadzam si? z AntyDoctusem - nie róbcie z TDK nie wiadomo czego, wybitny na pewno nie jest, a nazwanie MoS adaptacj? zion?c? nud? na kilometr i porównywanie go do Thora albo GL to po prostu ?mieszne, przecie? to tak jakby porównywa? filmowego Wied?mina do trylogii Jacksona LOTR.

Pierwszy raz @franek napisa? co? na rzeczy.

CytatCzy tak znowu ?wietnie? No w?a?nie. Mo?e bardziej "dobrze" rozpisanych? Albo "poprawnie"? Owszem, maj? swoje cele i osobowo?ci, ale ich autentyczno?? pozostawia miejscami wiele do ?yczenia. Nie mówi? tego, bo chc? koniecznie zrobi? z dobrego filmu kup?, nie. Czego? tu brakowa?o. I nawet zak?adaj?c, ?e wszystko w rozpisce postaci by?o ok, to na pozosta?ych frontach jest tylko dobrze. Nie rewelacyjnie. No i co jeszcze wa?ne, bardziej porównuj? skal? rozczarowania ni? poziomy filmów.

Musisz bra? poprawk? na to, ?e jestem fanboy'em, zw?aszcza je?li chodzi o ostatniego potomka Kryptonu. Dlatego te? taki Zod i taki Superman s? dla mnie wr?cz ?wietnie. Ale dobrze, skoro si? tak upar?e? - niech b?dzie ?e bardzo dobrzy. Cavill to wr?cz wymarzony Superman, który wygl?da jak Superman, a nie jak... Brandon Routh i inne marne kopie. A scena w okularach - wykapany Christopher Reeve!

Altair

Cytat: franek w 29 Czerwiec  2013, 23:19:12
Zgadzam si? z AntyDoctusem - nie róbcie z TDK nie wiadomo czego, wybitny na pewno nie jest, a nazwanie MoS adaptacj? zion?c? nud? na kilometr i porównywanie go do Thora albo GL to po prostu ?mieszne, przecie? to tak jakby porównywa? filmowego Wied?mina do trylogii Jacksona LOTR.
Czy?by? No to szkoda, ?e te filmy na metacritic maj? identyczne ?rednie... A TDK prawie dwa razy wi?ksz?. Podkre?lam, ?e na metacritic oceniaj? nie tylko krytycy, ale i szarzy zjadacze chleba. A MoS to nie tylko nuda, jest jeszcze masa wybuchów i to w?a?ciwie wszystko. Je?eli uwa?asz, ?e MoS jest porównywalny do TDK to nie mamy o czym rozmawia?.
CytatMusisz bra? poprawk? na to, ?e jestem fanboy'em, zw?aszcza je?li chodzi o ostatniego potomka Kryptonu.
Ok, przynajmniej mamy jasno??. :)
Cytat
A scena w okularach - wykapany Christopher Reeve!
Tutaj masz racj?. :)

Rafalinda

Ja po całości zgadzam się z tym co napisał Altair.
Ten film to największe rozczarowanie ostatnich 3 lat. Nie chce mi się pisać dlaczego, gdyż wczoraj po kinie obgadaliśmy to z Bat-ekipą i Kelen być może ten materiał zmontuje. Powiem tylko, że najwyższą notą była jedna ocena 8/10 jedna 7/10, a reszta ekipy oscylowała na granicy 6/10. Padła nawet jedna piątka. Rado był tak zdruzgotany, że nawet nie chciał komentować :D

franek

Za dużo alko że tak słabo.


Show Must Go On!!!