Wiadomości

Dobra, ja Ci powiem coś, Ty mi.. Nie ma sensu, ale jedno mnie ciekawi:

ale ten nóż to był chyba czymś nasączony...

Skąd ten pomysł?

Roy_v_beck - gdzie ja napisałem, że chciałbym ciągle tego samego? GDZIE?

Ale fakt, że wolę coś sprawdzonego, ale zrobionego dobrze, aniżeli gównianej innowacji.

Gieferg - Ale jak potrafisz to określić?! Skąd wiesz jaka jest konwencja Burtona czy Schumachera?!

Chociaż minimalny głoś rozsądku .

No właśnie przecież to o tym mówię . Przy takiej właśnie konwencji zarzuca nas milionem bzdur.

No ja dokładnie widzę tą konwencję hiperrealizmu - Gotham jako normalne miasto, Hong Hong, CIA, działania policji, prokuratury... Nie wmówisz mi, że jest inaczej. Akurat Ci pasuje teraz zaprzeczanie. Chyba, że naprawdę uważasz, że TDK to to samo co konwencja Burtona czy Schumachera.

Kto ma point? Bo się pogubiłem...

Nie, nic Cię nie ominęło, ale chodzi mi o to, że zazwyczaj widzę co chce pokazać reżyser, nie musi mi on tego mówić.

Pozostawię to bez komentarza, chyba że Ty masz zamiar skomentować moje oceny na poziomie...

pranie mózgu by Mental & co przyniosło efekty...Co ten KMF robi z ludźmi, zastanawiam się, czy jakby mnie dwa lata temu nie zbanowali byłbym już dzisiaj R-rated Mann-o-Zombim

Dosyć to żenujące odwoływanie się do innego forum i ludzi, którzy na TYM forum się nie wypowiadają, także odpowiem Ci twoją bronią: nie takie dwa lata, jeszcze później wróciłeś do znienawidzonego KMF pod innym nickiem....

Ma być hiperrealistyczny? Nolan ci to powiedział?

Czy Farrelly musiał Ci powiedzieć, że "Głupi i Głupszy" to komedia, żebyś to wiedział?

BALE. GRA. LEPIEJ?! ; D
I co z tego, że nie ma Holmes? Jakby ta.. jak jej tam... zagrała jakąś świetną rolę.

Skupia się na walce z organizacją? Jakoś mało skutecznie skoro mafijnych szefów załatwia a to Joker a to Dent, podczas, gdy Gacek ugania się za Jokerem, który zabija 3 osoby na krzyż :].

Efekty? Naprawdę jesteście tak zdesperowani, żeby sięgać po efekty? . Za to miło, że wyciągnąłeś sonar i maszynę. Widzisz, maszyna moim zdaniem świetnie wpisuje się w konwencje BB - komiksowy realizm. Zaś TDK, z którego Nolan widocznie chciał zrobić wielką grecką tragedię.. No cóż, tu sonar przez komórki wypada żenująco (śmieszy mnie też, że Morgan Freeman akurat zaprojektował kostium z "sonarowymi oczami" ).

W którym miejscu jest ten scenariusz lepszy? Napaćkane 10 tys. wątków, dziury (np. skąd Batek wiedział, gdzie Dent "torturuje" świra od Jokera? - tak z brzegu), brak logiki.

Kreacje? Tytułowa rola (Bale) zagrana zdecydowanie gorzej aniżeli w poprzedniku. Reszta bez większych zmian. Wiadomo, Heath wymiótł (tego nie neguje).

Napięcie? Napięcie jest, ale wobec braku logiki itp. (patrz wyżej) te napięcie jakoś spada. Za to w BB? Do tej pory mam ciarki, gdy Bruce zamyka drzwi za Rachel udającą się do Arkham i szybko przygotowuje się do akcji.

Ostrzejszy? Trudno porównywać, bo BB ostry nie był... Za to TDK - heh, bezszelestna śmierć Gambola spowodowana - uwaga! - rozcięciem policzka, ZUPEŁNY brak krwi.

BB rządzi.

PS Wiem, że kiedyś byłem oczarowany TDK... Tak jakby ktoś chciał mi wypomnieć .

?

Ja też nie rozumiałem, ale teraz rozumiem. Batman Begins to prosty, ale cholernie dobrze zrobiony blockbuster - blockbuster wręcz idealny. TDK z drugiej strony wyraźnie miał być hiperrealistyczny, głęboki i poważny. Niestety niemal cały czas atakuje nas głupotami tak wielkimi, że przy obranej konwencji staje się nieoglądalny. W filmie broni się tylko kreacja Heatha Ledgera, który niestety zamknięty w klatce pt. "PG-13" nie mógł rozwinąć skrzydeł (w sensie jego postać) i zakończenie - ofiara Mrocznego Rycerza (też z resztą schrzaniona rozmową Gordon - synalek Gordona).

[5/10]

Co prawda nie udzielam już się na forum, ale że obejrzałem sobie ostatnio wszystkie baty znowu, to postanowiłem napisać... Szczególnie, że jest kilka sympatycznych zmian :].

Batman [89] - 8/10
Batman Returns - 9+/10 - mnie samego smuci ten spadek
Batman Forever - 6/10
Batman & Robin - 3/10

Batman Begins - 9/10
The Dark Knight - 5/10

A ja Ty masz pisać takie posty, to lepiej wrzuć sobie link do filmwebu w stopkę.

Rozumiem, że taki temat, ale - na Boga - jakiś komentarz, opinia.

Weźcie go ode mnie!! Agh!

Super! Też mamy filmweb.

Nie nie wiem o tym. Poza tym nie wiem dlaczego sądziłeś, ze jakoś wystawię 10/10 filmowi gangsterskiemu z Alem Pacino. :]

Nawet przez chwilę tak nie sądziłem. Jak już mówiłem, byłem pewny, że Ci nie spodoba. Tylko nie rozumiem dlaczego :].

Idzie sobie powoli, w okularach przeciwsłonecznych (mimo ze akcja dzieje się w nocy). Nie wiadomo skąd się tam wziął ale idzie, idzie w slo-mo. Tony umiera od gradu kul a ten idzie...idzie i strzela!

A co jeśli Tony'ego zabił "grad kul", a owy Terminator symbolizuje jakiegoś anioła śmierci? Tony spada to sadzawki tworząc niejako cień figury z "The World is yours".

No i?

No i nic. Jakoś mi to pasuję to Twojego nastawienia, że i tak Ci się nie spodoba, choćby nie wiem co :].