Forum BatCave

Batman => Bat-Filmy => Wątek zaczęty przez: Grim Knight w 13 Maj 2008, 16:45:30

Tytuł: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 13 Maj 2008, 16:45:30
Co w nich takiego świetnego? Mozna takie kupic w kazdym sklepie z artykulami na halloween.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mr.G w 13 Maj 2008, 18:36:19
Genialne w swej prostocie, Grim.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 13 Maj 2008, 23:05:19
A dziekuje, dziekuje.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mr.G w 13 Maj 2008, 23:06:18
Opisywalem maski.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 13 Maj 2008, 23:08:43
Lekcja rozpoznawania uzycia ironii na forum, ciąg dalszy....
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mr.G w 13 Maj 2008, 23:22:04
Sie juz nie tlumacz... :P
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mel w 13 Maj 2008, 23:26:05
On sie nie tlumaczy...glośno myśli.

A sprawa z maskami tez mi sie wydaje malo rewelacyjna.

Joker i jego klaunowaci pomocnicy...Chyba to juz gdzieś bylo, co? :D

Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 14 Maj 2008, 00:40:53
Cytat: Mel w 13 Maj  2008, 23:26:05
On sie nie tlumaczy...glośno myśli.

A sprawa z maskami tez mi sie wydaje malo rewelacyjna.

Joker i jego klaunowaci pomocnicy...Chyba to juz gdzieś bylo, co? :D


Wam wszystko sie wydaje malo rewelacyjne...nawet jakby Nolan z Ledgerem na rzesach skakali to i tak by wam sie cos nie podobalo...same narzekanie jeszcze nie widzialem ani jednej pozytywnej wypowiedzi odnosnie TDK...jak wam tak bardzo sie nie podoba i watpie zeby kiedykolwiek powstal film, ktory spelni wasze niezwykle subtelne i wyszukane wymagania odnosnie tematu to przeciez nikt wam na sile nie kaze ogladac ani wlazic, smecic, marudzic i narzekac caly czas...I tak sobie mysle, ze to jednak troche mi was zal bo wiekszosc czeka wspaniala zabawa w te wakacje a was mega porcja narzekania, cierpienia i wypacania swoich wszytkich bardzo interesujacych uwag na temat tego filmu tu na forum...gratuluje samopoczucia...coz bywa
;D
Posted on: 14 Maj  2008, 00:37:15

 
Cytat: Grim Knight w 13 Maj  2008, 16:45:30
Co w nich takiego świetnego? Mozna takie kupic w kazdym sklepie z artykulami na halloween.
Cytat: Mel w 13 Maj  2008, 23:26:05
On sie nie tlumaczy...glośno myśli.

A sprawa z maskami tez mi sie wydaje malo rewelacyjna.

(http://i303.photobucket.com/albums/nn160/Darckill/SiskoAnimated.gif)
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mel w 14 Maj 2008, 00:56:13
Sammy, chcesz pozytywnej reakcji na temat TDK?

YAY! Polska premiera Mrocznego Rycerza odbedzie sie z  miesiecznym opó?nieniem! Yuuuupieee!

Do rzeczy i powaznie.

Skarbie, nie przekonasz mnie, Grima i Jona do zmiany zdania. Nam sie (narazie) nie podoba wizja Nolana i juz. Nie potrzeba do tego racjonalnych argumentów.
Jezeli tak wielbisz, czcisz (budujesz pewnie jakieś totem) "dzielo" Nolana, to zostaw to dla siebie. Nie mam zamiaru krytykowac(dotkliwie) twojego obiektu wielbien i mokrych nocy.

Zamiast apelowac ku niewiadomej....
                                       Poprostu pomi? mnie milczeniem...
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 14 Maj 2008, 08:30:52
Uwierz mi, Sammy, mnie i paczke równiez czekają wakacje pelne zabawy, poniewaz do kin wchodzi mnóstwo filmów, na które oczekuje z niecierpliwością, do teatru pochodze, z przyjaciólmi sie pospotykam. Nie musisz mi naprawde wspólczuc ani gratulowac samopoczucia, poniewaz dzieki pewnej osobie jestem szcześliwy, jak nigdy dotąd. Nie powstanie film, które spelni moje wymagania? Czlowieku, jest cale mnóstwo takich filmów, takze w klimatach Batmana. Mozemy kiedyś podyskutowac o kinematografii, jeśli tak bardzo tego chcesz.
Nikt na sile nie kaze mi wlazic na forum i narzekac? Tobie tez. Posiadając zdanie odmienne od twojego,
wciąz mam świete prawo do wypowiadania go, w ilości, jaką uznam za stosowną.
I po co sie produkuje, i tak jestem odmie?cem.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 14 Maj 2008, 10:01:59
Mam takie pytanie poza tematem...Czy wy jesteście jakos spokrewnieni? korzystacie z tego samego kompa? bo widze, ze chórek jest...
Cytat: Grim Knight w 14 Maj  2008, 08:30:52
Uwierz mi, Sammy, mnie i paczke równiez czekają wakacje pelne zabawy,
Wierze Ci naprawde ;D
Cytat: Grim Knight w 14 Maj  2008, 08:30:52
poniewaz do kin wchodzi mnóstwo filmów,
hehe to podaj dwa dobre tutuly moze tez sie wybiore przy okazji ;D

Cytat: Grim Knight w 14 Maj  2008, 08:30:52
Czlowieku, jest cale mnóstwo takich filmów, takze w klimatach Batmana
Czyli TDK film o Batmanie nie jest w klimacie Batmana?? To moze Shrek jest czy co?? :P


Cytat: Grim Knight w 14 Maj  2008, 08:30:52
Posiadając zdanie odmienne od twojego,
wciąz mam świete prawo do wypowiadania go, w ilości, jaką uznam za stosowną.

Zgadzam sie...tylko czasem mam  wrazenie,ze to wlasne zdanie jest zawsze na przekor i obojetnie co by sie nie wydarzylo to i tak trzeba slepo stac przy "swoim" zdaniu...nie mowie, ze Ty tak masz po prostu mam takie wrazenie..

Cytat: Mel w 14 Maj  2008, 00:56:13

YAY! Polska premiera Mrocznego Rycerza odbedzie sie z  miesiecznym opó?nieniem! Yuuuupieee!


No cóz shit happens...wiem to wina wizji Nolana, ale co to za roznica skoro i tak ten film jest bee i taki zly?;D

Cytat: Mel w 14 Maj  2008, 00:56:13
Jezeli tak wielbisz, czcisz (budujesz pewnie jakieś totem) "dzielo" Nolana, to zostaw to dla siebie. Nie mam zamiaru krytykowac(dotkliwie) twojego obiektu wielbien i mokrych nocy.

Jasne, ze tak, mam dwa oltarzyki i trzy totemy...a jestem w trakcie budowy światyni, gdzie bede skladal ofiary z ludzi ;D
A tak na powaznie to po prostu potrafie docenic bardzo dobra i profesjonalna robote naprawde znakomitego rezysera i swietnych aktorow...bo krytykowac jest latwo a docenic znacznie trudniej... ;D
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mel w 14 Maj 2008, 10:06:32
Cytatbo krytykowac jest latwo a docenic znacznie trudniej
Dlatego ja wiecej stekam niz robie.
Uwierz, ze to naprawde latwy i owocny interes.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 14 Maj 2008, 10:12:44
Czytanie ze zrozumieniem:

Filmów w klimacie Batmana, które mi sie podobają. TDK to nie Shrek, ale nie moge powiedziec, czy mi sie podoba, bo go nie widzialem. Nie podoba mi sie sama wizja Nolana na postaci.

Sammy, czy ty jesteś spokrewniony z innymi uzytkownikami forum, bo wszyscy chwalicie Nolana?

Nie, nie stoje wciąz specjalnie na przekór. Uwazam, ze Joker ma fajny plaszcz. I ladny kolor rekawiczek.

Chwilowo, mozesz sie wybrac na "Iron mana" i "Sierociniec". W wakacje ciekawie sie zapowiada "Hancock" i trzecia cześc "Mumii" . "Indiana Jones" tez moze byc niezly. Oczywiście, wylącznie w kategorii popcorniaków, bo tylko z nich wybieralem.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 14 Maj 2008, 10:59:09
CytatMam takie pytanie poza tematem...Czy wy jesteście jakos spokrewnieni? korzystacie z tego samego kompa? bo widze, ze chórek jest...
Grim i Mel chyba sie znają i lubią wiec mamy tutaj proces socjalizacji. ;)
CytatSammy, czy ty jesteś spokrewniony z innymi uzytkownikami forum, bo wszyscy chwalicie Nolana?
No a w tym przypadku o którym pisze Grim widac, jak świetnym narzedziem w socjalizacji są media i opinia publiczna. Oczywiście dochodzi tutaj tez konformizm i dynamika tlumu.
Oczywiście tych procesów nie da sie wykluczyc (bo one tez ksztaltują nasze gusta), jednak są tez osoby którym ten film sie po prostu podoba/nie podoba  i niezaglebiając sie mówimy ok. No i trzeba go tez ocenic obiektywnie.
Ja lubie wizje Nolana (genialne przerobienie postaci które zresztą jest bardzo inspirujące), ale potrafilem wytknąc BB rzeczy które mi sie nie podobaly. Z TDK pewnie bedzie podobnie, chyba ze wlaśnie te wedlug mnie zle cechy zlikwidują.
I to ze nie lubie filmów Schumachera pozwala mi na narzekanie na nie zawsze i wszedzie, ale po co? Nie nudzi mi sie, nie jestem masochistą, nikt mnie nie bil zelazkiem zebym musial sie znecac bez powodu nad innymi. Zresztą nawet w nich mozna znale?c pozytywy.
No a z drugiej strony mamy bzdury typu Burton/Nolan zrobil najlepszy film o Batmanie, nikt go nie przebije, bla bla bla. To jest komuś potrzebne?
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mr.G w 14 Maj 2008, 14:05:52
Jakie nerwowe towarzystwo...
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 14 Maj 2008, 14:46:43
Kurcze to juz prawie otwarta walka wybuchla... :). Ja równiez bardzo czekam na ten film, ale wcale nie wielbie Nolana...  po prostu jestem mu wdzieczny za odwalenie kawal dobrej roboty dla nas fanów. A tak swoją drogą to Burtona juz mozna wielbic i  nikt takowej osoby nie krytykuje, a jeśli juz to bardzo sporadycznie... A jak juz ktoś napisze, ze uwielbia Nolana i jego wizje, to mu rzuczą haslo ''Nolanowy Zombie'' ::). Przeciez kazdy ma prawo lubic to co chce, wyrazac swoją opinie, ale nie w formie klótni tylko normalnej dyskusji.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 14 Maj 2008, 18:24:21
Cytat: Grim Knight w 14 Maj  2008, 10:12:44
Czytanie ze zrozumieniem:

Filmów w klimacie Batmana, które mi sie podobają.

Czyli konkretnie jakie? bo dalej nie udzielileś odpowiedzi...

Cytat: Grim Knight w 14 Maj  2008, 10:12:44

Chwilowo, mozesz sie wybrac na "Iron mana" i "Sierociniec". W wakacje ciekawie sie zapowiada "Hancock" i trzecia cześc "Mumii" . "Indiana Jones" tez moze byc niezly. Oczywiście, wylącznie w kategorii popcorniaków, bo tylko z nich wybieralem.

Iron Mana widzialem, jest bdb ale niestety w stosunku do filmów Nolana plaski...wiec jezeli chodzi o poziom filmowy to jest niestety o klase nizej od np.BB ale skoro tobie takie adaptacje komiksow odpowiadaja i tak mialaby wygladac ekranizacja Batmana to ja nie mam wiecej pytan...Jedyna alternatywa dla wizji Nolana jak dla mnie jest cos na styl Sin City Millera i nic wiecej jezeli chodzi o powstale juz ekranizacje filmow o superhero...

O nowym IJ mozemy pogadac za tydzien narazie to drugi warty uwagi film obok TDK...
Z pozostalych wakacyjnych hitow przez ciebie wymienionych to stawiajac mumie i hanckocka(komedia) obok TDK troszke sie osmieszasz no sory ale to nie ta liga...ale cóz o gustach sie ponoc nie dyskutuje :P
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 14 Maj 2008, 19:29:04
To znaczy tak nieoszukując sie TDK tez jest letnim hitem, ale Nolanowi chyba rzeczywiście chodzi o coś wiecej niz rozrywka dla mas w stylu wlaśnie mumii (pierwsza cześc to byla porazka fabularna, drugą "obejrzalem" tylko dzieki procentom) i Hancocka (który raczej nie wyjdzie ponad poziom komedii dla kasy).
Z tym Sin City sie zgadzam.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 14 Maj 2008, 21:13:28
Sammy, sammy, sammy....

Ech.

"Iron man" to typowy popcorniak. On jest robiony z przymruzeniem oka, bo jak mozna potraktowac powaznie film o facecie w super-duper zbroi, który walczy z terroryzmem? Nie mozna.
Tak samo nie mozna powaznie potraktowac faceta, który przebiera sie za Nietoperza i skacze po dachach.
Burton i Dini to rozumieli- Batman nie moze istniec w otwartym świecie. Jak myślisz, dlaczego w TASie byly czarno-biale telewizory i samochody z lat 30? Owszem, dlatego, ze to fajnie wyglądalo, ale takze dla podkreślenia, ze to bajka, fantazja, nieistniejący świat. Burton w swoich filmach pokazal to nazbyt wyra?nie. A Nolan próbuje traktowac Batmana powaznie. I to mi sie nie podoba. Bo traci przez to urok (Batman, nie Nolan).
I tu dochodzimy do IJ i innych wakacyjnych blockbusterów (tak, tak, blockbusterów). Ośmieszam sie? Widzisz....ja ci wypisalem filmy, na które zamierzam sie wybrac. Ty mi wmawiasz, ze stawiam je na równi z TDK. Pytaleś o dobrą rozrywke, jaką przewiduje? Dalem ci dobrą rozrywke, jaka sie szykuje. Nie staram sie porównywac tych filmów do twego ukochanego TDK. Po co wkladasz mi w usta coś, czego nie powiedzialem?
I wracając do Irona- uwazam go za film dobry, poniewaz ma wszystko, co potrzebne, by dobrze sie bawic w kinie- akcja, bohaterowie, scenariusz niezly, fajna, mila sensacyjna fabula.
Jak rozumiem, wg ciebie na wszystkie filmy musze juz spoglądac przez pryzmat TDK- czy to ta sama liga, czy glebokie tak samo jak TDK, czy BB jest lepsze od tego.
I tyle.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 14 Maj 2008, 22:51:51
Cytat: Grim Knight w 14 Maj  2008, 21:13:28
Sammy, sammy, sammy....

Ech.

"Iron man" to typowy popcorniak. On jest robiony z przymruzeniem oka, bo jak mozna potraktowac powaznie film o facecie w super-duper zbroi, który walczy z terroryzmem? Nie mozna.
Tak samo nie mozna powaznie potraktowac faceta, który przebiera sie za Nietoperza i skacze po dachach


No wlaśnie nigdy tego nie zrozumiem, dlaczego niby nie mozna tego potraktowac powaznie? co jest w tym takiego nierealnego? co kostium, motywacja, czy to ze skacze po dachach? wyjaśnij mi co jest w Batmanie takiego nierealnego? czy to, ze powstal jako postac fikcyjna nie moze stanowic bazy do stworzenia jak najbardziej namacalnego przedstawienia tej postaci?
Czy tylko jedyna wersja, wersja nierzeczywistego, tandetnie plaskiego przedstawienia tej postaci jest wg ciebie ok? Tak zrobil to Burton...odwalil fuszerke dla malych dzieci, durnowata i bzdurna opowieśc o facecie w gumie i skaczącym rechoczącym grubasku...I dlaczego gacek niby nie moze funkcjonowac w otwartym świecie???kto tak powiedzial? kto tak ustalil??
Batman jest tylko ?ródlem, inspiracja, którą mozna interpretowac na wiele roznych sposobów i nie ma jedynej slusznej wersji i nic tutaj do zrozumienia czy nie zrozumienia...Tej postaci nalezy sie pewnego rodzaju powaga i ponowne nadanie klasy po zbesztaniu z ziemia w poprzednich wizjach i Nolan to zrobil...Podszedl do tematu powaznie z profesjonalizmem bez przymruzania oczu i dlatego jego wizja jest tak ceniona na świecie i tak oczekiwana...

Cytat: Grim Knight w 14 Maj  2008, 21:13:28
Widzisz....ja ci wypisalem filmy, na które zamierzam sie wybrac.

Uffff...bo ja juz myślalem, ze podajesz tytuly dobrych filmow, bo o takie cie zapytalem...[czytaj ze zrozumieniem] :P
I jak dla ciebie dobra rozrywka są takie hity jak mumia to ja ci juz nic nie poradze...
Cytat: Grim Knight w 14 Maj  2008, 21:13:28
Jak rozumiem, wg ciebie na wszystkie filmy musze juz spoglądac przez pryzmat TDK- czy to ta sama liga, czy glebokie tak samo jak TDK, czy BB jest lepsze od tego.
I tyle.
Nie wszystkie, tylko ekranizacje komiksów...a poza tym jak juz pisalem Nolan tez robi przeciez filmy czysto rozrywkowe ale w odróznieniu od 99% wakacyjnych blockbusterow jest to rozrywka z klasa, a kazdy jego film jest wyjątkowy...tyle. :)
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mel w 14 Maj 2008, 23:07:52
Sammy....
Czy ty naprawde tak ciezko kontaktujesz?
A moze udajesz glupa?

Ile razy mozna powtarzac, ze kazdy ma wlasne idealy co do Batmana i nie zawsze chodzą w parze z kreacją Nolana...Oraz....ILE RAZY mozna ci uświadamiac, ze temat(zresztą off-topowy) zostal zamkniety?

Koniec offtopu i juz.
Juz sie nie udzielaj w tej sprawie, zgoda?

...

Zgoda...
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mariano w 14 Maj 2008, 23:21:37
Cytat: Sammy w 14 Maj  2008, 22:51:51
Tak zrobil to Burton...odwalil fuszerke dla malych dzieci, durnowata i bzdurna opowieśc o facecie w gumie i skaczącym rechoczącym grubasku...I dlaczego gacek niby nie moze funkcjonowac w otwartym świecie???kto tak powiedzial? kto tak ustalil??
Generalnie wole pozostac poza tym sporem, ale w tej kwestii musze sie wtrącic. Ten rechoczący grubasek to pingwin tak? Powiedz Sammy czy oglądaleś Batman Returns? Twoim zdaniem to byl film dla dzieci? Musze przyznac, ze o ile z wieloma Twoimi wypowiedziami sie zgadzalem to ta mnie zdumiala poprostu. Moze Cie ?le zrozumialem, ale jeśli dobrze to jestem w szoku. Bo po tym filmie byla masa listów, protestujących matek...odsuneli Nolana bo wlaśnie ten film nie byl fuszerką dla dzieci.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 14 Maj 2008, 23:23:54
Cytat: Mel w 14 Maj  2008, 23:07:52
Sammy....
Czy ty naprawde tak ciezko kontaktujesz?
A moze udajesz glupa?

Ile razy mozna powtarzac, ze kazdy ma wlasne idealy co do Batmana i nie zawsze chodzą w parze z kreacją Nolana...Oraz....ILE RAZY mozna ci uświadamiac, ze temat(zresztą off-topowy) zostal zamkniety?

Janse, ale nie musisz zaraz sie tak pienic  :P
WHY SO SERIOUS?
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mel w 14 Maj 2008, 23:24:59
Nie pienie sie...

Jeszcze...

Poprostu podchodze do ciebie z politowaniem, sweetheart.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 14 Maj 2008, 23:27:58
Jak dla mnie, wypowied? Sammy'ego o filmie Burtona jest najlepszym argumentem, ko?czącym te zalosną dyskusje.

(A poza tym na obydwu Mumiach i Indianie Jonesie bawilem sie setnie. )
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 14 Maj 2008, 23:29:41
Cytat: Mariano w 14 Maj  2008, 23:21:37
Generalnie wole pozostac poza tym sporem, ale w tej kwestii musze sie wtrącic. Ten rechoczący grubasek to pingwin tak? Powiedz Sammy czy oglądaleś Batman Returns? Twoim zdaniem to byl film dla dzieci? Musze przyznac, ze o ile z wieloma Twoimi wypowiedziami sie zgadzalem to ta mnie zdumiala poprostu. Moze Cie ?le zrozumialem, ale jeśli dobrze to jestem w szoku. Bo po tym filmie byla masa listów, protestujących matek...odsuneli Nolana bo wlaśnie ten film nie byl fuszerką dla dzieci.

NIe moge ci wytlumaczyc bo to offtop :P....ale tak po krotce nie chodzi mi o film dla dzieci w sensie stricte, tylko o przedstawienie tematu w sposob bajkowy, maksymalnie upraszczajac temat, splaszczajac bohaterow stawiajac wylasznie na klimat. Lubie filmy Burtona ale ich nie wielbie i chodzilo mi o J. bo nie oszukujmy sie Jack nie mial idealnej postury :P
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mariano w 14 Maj 2008, 23:44:41
Ja uwazam, ze i te bajkowe Burtona i te urealnione Nolana mają swój urok. Dlatego ja sie w wasz spór nie wtrącam, poprostu ta jedna wypowied? mnie zdziwila, to tyle
Posted on: 14 Maj  2008, 23:36:39

 Male sprostowanie, teraz jak skopiowaleś to sie skapnąlem, oczywiście chodzilo mi o odsuniecie Burtona a nie Nolana
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mel w 14 Maj 2008, 23:44:42
Sammy...Wiele razy podkreślalam, ze NARAZIE mi sie nie podoba TDK...Uwzglednialam dotychczasowe zdjecia, trailery...I nie mialam w zamiarze przekreślac calego filmu, bo poprostu jeszcze go nie widzialam.

Moze moje podejście sie zmieni...
Kto wie...

A ty reagujesz na kazdą moją (naszą...Biorąc pod uwage Grima i Jona) wypowied? chorobliwie powaznie...

No wlaśnie...Why So serious, Sammy?

Nie lepiej poczekac do premiery z takimi atakami na nasze osoby?
Po co sie rzucac o opinie do szczątkowych materialów filmowych i zdjec?
Krytykujemy i bedziemy krytykowac wszelkie niedogodności dla naszych gustów.
Nie biore pod uwage oceny innych
Nie krytykuje twojego posta dotyczącego Burtonowych filmów.

Pomyśl troche solidarniej.

(prościej tego posta sie nie dalo napisac)
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 15 Maj 2008, 01:22:38
Ja nikogo nie atakuje tylko wyrazam swoja opinie o zjawisku, ktore zaobserwowalem, tak to widze i tyle...
I nie reaguje chorobliwie powaznie tylko denerwuje mnie to wasze ustawianie na kazdym kroku...wasze wywyzszanie sie jak chocby teksty "pomysl toche" czy zalosny tekst o tym, ze najlepszym argumentem na zakonczenie dyskusji jest to, ze nie chwale filmow burtona...co to za argument?pfff...
Wy macie prawo krytykowac wszelkie niedogodnosci nie pasujace waszym gustom a ja mam prawo krytykowac wszelkie przejawy takiego zachowania jakie wy prezentujecie...
i prosze cie nie wyskakuj tutaj z tekstami (prosciej tego posta nie dalo sie napisac) bo obrazasz moja inteligencje, a nie wiesz nawet z kim dyskutujesz...i nie kaz mi sie dostosowywac i ustosunkowywac wiecej do tego typu wypowiedzi, bo mnie to juz nie bawi. ¿Comprende?
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Jon w 15 Maj 2008, 01:41:43
Wiem, ze moze sie to zdawac szokujące, ale na prawde nie wszyscy mają na temat Nolana, Burtona czy nawet takiej Mumii identyczne zdanie jak ty. Tajemnicą dojrzalej, konstruktywnej  konwersacji jest dostosowywanie argumentów do sluchacza i modyfikacja ich w razie potrzeby celem osiągniecia zrozumienia przekazu. Nie wydaje mi sie, aby powyzsze spostrzezenia przekonaly kogokolwiek i świadczyly o czymkolwiek innym niz stan twoich emocji, nad którymi najwyra?niej kompletnie nie panujesz. Dalibóg, rozumiem ze opinie sprzeczne z twoim mniemaniem na jakikolwiek temat mogą budzic irytacje, lecz zechciej werbalizowac ją poprzez kontrargumenty, nie zaś sąznisty opis twojego mniemania na temat naszego (Mel, Grima... a nawet i mojego) poczucia estetyki czy stanu ducha.

Cytat: Sammy w 15 Maj  2008, 01:22:38
prosze cie nie wyskakuj tutaj z tekstami (prosciej tego posta nie dalo sie napisac) bo obrazasz moja inteligencje, a nie wiesz nawet z kim dyskutujesz...i nie kaz mi sie dostosowywac i ustosunkowywac wiecej do tego typu wypowiedzi, bo mnie to juz nie bawi.

Sammy, kimkolwiek byś nie byl to przynajmniej w czasie tej rozmowy pozostajesz jedynie uzytkownikiem forum,
jednym z glosów w dyskusji.
Jakkolwiek twoje zdanie nie byloby trafne powinieneś stosowac sie jeśli nie do zasad wspólzycia spolecznego czy wymogów retoryki, to przynajmniej do podstawowych zasad dobrego wychowania. Swoim postem sam sobie wystawiasz opinie, a jaka ona jest mozesz sie latwo domyślic.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 15 Maj 2008, 12:10:38
Cytat"Iron man" to typowy popcorniak. On jest robiony z przymruzeniem oka, bo jak mozna potraktowac powaznie film o facecie w super-duper zbroi, który walczy z terroryzmem? Nie mozna.
Tak samo nie mozna powaznie potraktowac faceta, który przebiera sie za Nietoperza i skacze po dachach.
Watchmen?
Gadasz bzdury Nietoperz tak jak zresztą wszystko sluzy do zabawy konwencją, wsadzenie go w kilmat noir, czy baśniowo-gotycki jest równie ciekawe co w pseduo-realizm Nolana. Iron Man zresztą tez o czym świadczy np. Ultimate Marvel.
Ja nie mialbym nic przeciwko zeby ktoś poszedl o krok dalej i zrobil Batmana uber-realnego, z krótką i tragiczną karierą. Móglby wyjśc z tego świetny dramat psychologiczny.
CytatIle razy mozna powtarzac, ze kazdy ma wlasne idealy co do Batmana
A wam? ;)
CytatCzy tylko jedyna wersja, wersja nierzeczywistego, tandetnie plaskiego przedstawienia tej postaci jest wg ciebie ok? Tak zrobil to Burton...odwalil fuszerke dla malych dzieci, durnowata i bzdurna opowieśc o facecie w gumie i skaczącym rechoczącym grubasku...I dlaczego gacek niby nie moze funkcjonowac w otwartym świecie???kto tak powiedzial? kto tak ustalil??
Pomijając fakt ze filmy Burtona uwielbiam (i przyczepianie sie do postury aktora to slaby argument) to podpisuje sie pod ostatnimi wypowiedziami. Gdyby przeciez nikt nie kombinowal z wizją Batmana to nadal pewnie byśmy siedzieli w tej historycznej i niemerytorycznej jego postaci. O elseworldach, Killing Joke'u, filmach Burtona czy TAS'ie moglibyśmy sobie pomarzyc.
Cytatczy zalosny tekst o tym, ze najlepszym argumentem na zakonczenie dyskusji jest to, ze nie chwale filmow burtona...co to za argument?pfff...
;D
Cytatnie zaś sąznisty opis twojego mniemania na temat naszego (Mel, Grima... a nawet i mojego) poczucia estetyki czy stanu ducha.
Zdawaleś teraz mature? Bo znajomi z tego sązniście sie nabijają. I czy najezdzanie na wielbicieli Nolana to nie jest ocenianie ich poczucia estetyki czy stanu ducha?
Wiec powiem tak nikt tutaj nie ma racji, ja nie mam Grim, Mel i Jon nie mają, nie ma tez Sammy i te zle, niedobre "nolanowskie zombie".

Ok jako taką racje ma Mariano który pozostal neutralny. ;D
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 15 Maj 2008, 15:14:09
"Oczywiście, brak dzialania równiez stanowi reakcje"

Neil Gaiman
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Jon w 15 Maj 2008, 15:59:08
Cytat: (A)nonim w 15 Maj  2008, 12:10:38
Zdawaleś teraz mature? Bo znajomi z tego sązniście sie nabijają.

Quod nullum est, nullum producit effectum.

Dziekuje za zaprezentowanie nam typowego fallacia accidentis.

Twoim znajomym gratuluje poziomu intelektualnego.
Ja bym sie do takich nie przyznawal, ale cóz

- volenti non fit iniuria.

Cytat: (A)nonim w 15 Maj  2008, 12:10:38
I czy najezdzanie na wielbicieli Nolana to nie jest ocenianie ich poczucia estetyki czy stanu ducha?

Z uwagi na fakt, ze zarówno ty jak i Sammy zdajecie sie nie odrózniac formy od treści, zaś pojecie ,,argumentum ad personam" odnosi skutek podobny do ,,czary-mary" czy ,,abra-kadabra", pozostaje mi jedynie przyznac sie do porazki intelektualnej. Przecenilem was, szanowni pa?stwo.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mariano w 15 Maj 2008, 17:19:28
Cytat: (A)nonim w 15 Maj  2008, 12:10:38
Ok jako taką racje ma Mariano który pozostal neutralny. ;D
no bo ja tylko Batman & Robin nie lubie, a tak to w kazdym filmie widze coś dla siebie. Swoją drogą Mel, Grima i Jona z Sammym to chyba tylko Super Robin by pogodzil, ale mniejsza z tym, przynajmniej mam co czytac
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: MJ w 15 Maj 2008, 17:55:14
Co do waszego sporu to wam powiem ze kazde z was ma troche racji a co do narzekania i chwalenia to narazie nie ma co ani chwalic ani na co narzekac bo jeszcze nie ma filmu a po zdjeciach i trailerach nie mozna dobrze ocenic.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 19 Czerwiec 2008, 12:01:40
Jak dla mnie to u Nolana jest wiecej odwola? do klasyki niz u Burtona.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mel w 19 Czerwiec 2008, 12:05:54
Uzasadnij.
Bo ja wywnioskowalam z twojej wypowiedzi, ze w takim razie twórcą Batmana musi byc Miller, a nie Kane..

Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 19 Czerwiec 2008, 13:25:57
Kane jest niemerytoryczny jak to Jon kiedyś napisal ;D
A tak na powaznie, to czy Miller tez nie nalezy juz do klasyki Batmana? Jak zarzuca sie Nolanowi ze idzie wlasną drogą, to trzeba zauwazyc ze Burton tym bardziej szedl wlasną drogą.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mel w 19 Czerwiec 2008, 13:40:59
Nijak ma sie to do twojej wcześniejszej wypowiedzi...
Na prawde :D

Dobrze. Niech kazdy chodzi wlasną drogą, ale fakt faktem Nolan nie zdobyl sie na oddanie klimatu ?ródel Mrocznego Rycerza. Oglądając BB odnosi sie wrazenie, ze Batman to postac wykreowana wylącznie na potrzeby filmu, a cala prawda o prawdziwym pochodzeniu zostala przykryta grubą i przesadną warstwą realizmu-nolanizmu (tak..wliczając ten bajer przy podeszwach).

No gryzie mnie, ze tego klimatu komiksów poprostu brak ;D
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 19 Czerwiec 2008, 14:00:19
co za róznica, skoro  fakt faktem tak zrobil najlepsze filmy o batmanie...
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 19 Czerwiec 2008, 14:02:59
A nie chodzi ci o brak klimatu Burtona?
Bo wiele osób wlaśnie twierdzi ze BB jest blizej klimatem do komiksów, ode mnie np. przesluchanie Flassa, scena w mieszkaniu Crane'a, bardzo mi sie to kojarzylo z komiksami i TAS'em.
CytatOglądając BB odnosi sie wrazenie, ze Batman to postac wykreowana wylącznie na potrzeby filmu
No to mozna powiedziec ze Batman pojawia sie u Burtona jako postac poboczna zeby pokazac lotrów ;)
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mel w 19 Czerwiec 2008, 14:09:05
CytatBo wiele osób wlaśnie twierdzi ze BB jest blizej klimatem do komiksów
Jak grzebie po róznych portalach, to jeszcze sie nie spotkalam ;D

CytatNo to mozna powiedziec ze Batman pojawia sie u Burtona jako postac poboczna zeby pokazac lotrów
A w komiksach tak nie jest? Albo skupiamy sie na lotrach albo na samym Batmanie i jego akcji ;D
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 19 Czerwiec 2008, 14:21:59
No jak film nazywa sie "Batman" to powinien byc poświecony bardziej Batmanowi. No ale jak wiadomo Burton woli ciemną strone mocy.
Po za tym nie zgadzam sie, uwage mozna poświecic i jednej i drugiej stronie równomiernie.
Swoją drogą zobaczymy czy  Nolan nie pójdzie w ślady Burtona, bo TDK wygląda na razie na film o Dencie, Jokerze i reszcie, gdzie pojawia sie jakiś tam Mroczny Rycerz. ;)
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 20 Czerwiec 2008, 17:24:31
CytatJak grzebie po róznych portalach, to jeszcze sie nie spotkalam

To grzeb dalej, a w ko?cu znajdziesz ;). Bo to fakt, ze BB jest bardzo zblizone klimatem do komiksu... a juz na pewno bardziej niz u Burtona :P.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Jon w 20 Czerwiec 2008, 18:04:48
Cytat: (A)nonim w 19 Czerwiec  2008, 14:02:59
(...)
Bo wiele osób wlaśnie twierdzi ze BB jest blizej klimatem do komiksów (...)

Sądząc po tym ile osób czyta komiksy i pamietając o fakcie, ze duza ich grupa ma w swoim zasiegu jedynie mniejszy lub wiekszy badziew wydawany w Polsce w ciągu ostatniej dekady, tego rodzaju opinie nie powinny nas dziwic.

* ech *
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 20 Czerwiec 2008, 18:37:17
Hm....

musimy przede wszystkim rozróznic pojecia klimatu komiksowego i zapozycze? komiksowych. I tych drugich, czytelnych takze dla polskiego czytelnika, faktycznie wiecej znajdziemy u Nolana.

Co do klimatu....Bez urazy, panowie, ale ja naprawde uwazam, ze Batman poruszający sie w mrocznym, gotyckim Gotham, pelnym rozbieganych cieni ( jednym slowem, burtonowy) jest o wiele blizszy klimatowi komiksów o Nietoperzu niz realistyczna wizja Nolana. I tyle.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 20 Czerwiec 2008, 18:39:53
a kto mowil o Polsce? a poza tym widze, ze tylko ty znasz sie na komiksach, a wszysscy, ktorzy maja inne zdanie od twojego nie...brawo jasiu!

*ech*
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 20 Czerwiec 2008, 20:21:03
Sammy, prowadzimy kulturalną dyskusje, spelniając tym samym cel istnienia tego forum. Ty rzucasz sie z zebami na kazdego, kto ośmieli sie w twojej obecności nie paśc na kolana przed nolanową wizją, równocześnie, (ot, zabawny paradoks, ale Bóg pokaral, ze dośc powszechny) narzucając nam wlasną, pozerając wlasny ogon i samemu sobie zaprzeczając.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 20 Czerwiec 2008, 20:27:52
cos ci sie pomierdalo panie kolego...zly odbior :P
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 20 Czerwiec 2008, 20:31:16
Mozliwe, jednak stwarzasz dośc skutecznie takie wrazenie.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 20 Czerwiec 2008, 20:41:09
bywa, nic na to nie poradze jakie wrazenie na tobie stwarzam i szczerze mowiąc malo mnie to interesuje ;D
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 20 Czerwiec 2008, 22:41:16
CytatCo do klimatu....Bez urazy, panowie, ale ja naprawde uwazam, ze Batman poruszający sie w mrocznym, gotyckim Gotham, pelnym rozbieganych cieni ( jednym slowem, burtonowy) jest o wiele blizszy klimatowi komiksów o Nietoperzu niz realistyczna wizja Nolana.
U Nolana nie masz rozbieganych cieni?
I Batman komiksowy moze byc gotycki (vide Arkham Asylum, Gothic [ ;D], czy niedawno przyswojona przeze mnie Vampire Trilogy), ale nie musi (vide Rok Pierwszy).
Gadacie bzdury z tym Burtonem, on jak zwykle bawil sie po swojemu.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Jon w 20 Czerwiec 2008, 23:12:11
Cytat: (A)nonim w 20 Czerwiec  2008, 22:41:16
U Nolana nie masz rozbieganych cieni?
(...)
Gadacie bzdury z tym Burtonem, on jak zwykle bawil sie po swojemu.

To nie są bzdury tylko równoprawna opinia.

Co do Batmana-  byl to jeden z pierwszych filmów samodzielnie rezyserowanych przez Burtona, totez trudno stwierdzic, na ile ten "bawi sie po swojemu", a na ile jego talent jest dopiero ksztaltowany przez kolejne dzielo. Skutecznie jak widac, bo kazdy kolejny film, czegokolwiek by o nim nie powiedziec, reprezentowal sobą wysoki poziom... czego? Cóz, nazwijmy to klimatem. Nie zamykającym sie jedynie na rozbieganych cieniach. Nolan tworzy kryminal sensacyjny a nie thriller, i nie powinniśmy dac sie zwieśc dumnie brzmiącym zapowiedziom. Dla mnie Batman zawsze reprezentowal sobą coś wiecej. Nie facet w gumowym, mniej lub bardziej trafnie zlobionym kombinezonie, a Miejska Legenda. Byl nią u Burtona. Batman Begins, choc ciekawe w swojej klasie pomija ten aspekt Mrocznego Rycerza, zaś na ile wynika o z pisania historii Batmana od nowa, a na ile z konwencji Nolana trudno oczywiście przesądzic.

Faktem jest jednak, ze gusta są rózn, i kazdy ma prawo szukac w filmie czegoś innego.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 21 Czerwiec 2008, 00:00:39
Mam, (A)nonimie, mam- ale doskonale wiesz, o co mi chodzi. O ten sznyt, o te gotyckośc, która zawsze odrózniala filmy o Batmanie od pozostalych komiksowych ekranizacji. O Nietoperza jako symbol, Aniola Ciemności, potwora, którego przestepcy postrzegają jako wyslannika piekiel.
"Rok pierwszy" zawieral ten sznyt, ladnie wpasowujący sie w stylistyke kryminalu. BB juz nie.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 21 Czerwiec 2008, 00:09:36
CytatTo nie są bzdury tylko równoprawna opinia.
Tak i moze mi powiesz ze nadanie Jokerowi imienia Jack Napier, zrobienie z Jokera zabójcy rodziców czy kompletne przerobienie Pingwina i Catwoman to nie zabawa po swojemu?
CytatNolan tworzy kryminal sensacyjny a nie thriller, i nie powinniśmy dac sie zwieśc dumnie brzmiącym zapowiedziom.
A kto sie zwodzi? Thrillera tam za cholere nie ma i niestety w filmach z Gackiem jeszcze nie bylo, a szkoda.
CytatDla mnie Batman zawsze reprezentowal sobą coś wiecej. Nie facet w gumowym, mniej lub bardziej trafnie zlobionym kombinezonie, a Miejska Legenda. Byl nią u Burtona. Batman Begins, choc ciekawe w swojej klasie pomija ten aspekt Mrocznego Rycerza, zaś na ile wynika o z pisania historii Batmana od nowa, a na ile z konwencji Nolana trudno oczywiście przesądzic.
I ciekawą sprawe tu przedstawileś. Bo Batman u Burtona byl miejską legendą dla widza, dla mieszka?ców Gotham juz nie (jego istnienie stalo sie bez problemu przyjetym faktem, tu wdziera sie motyw baśniowości świata u Burtona), zaś u Nolana widzowie znają fakty na temat Nietoperza, ale mieszka?cy i świat mają go za miejską legende.
CytatMam, (A)nonimie, mam- ale doskonale wiesz, o co mi chodzi. O ten sznyt, o te gotyckośc, która zawsze odrózniala filmy o Batmanie od pozostalych komiksowych ekranizacji.
Filmy Burtona o Batmanie.
CytatO Nietoperza jako symbol, Aniola Ciemności, potwora, którego przestepcy postrzegają jako wyslannika piekiel.
"Rok pierwszy" zawieral ten sznyt, ladnie wpasowujący sie w stylistyke kryminalu. BB juz nie.
Scena z Flassem spelnia to idealnie. Nie w stylu Burtona, ale np. wlaśnie Millerowskim. Batman nie jedno ma imie.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Philips V38 w 21 Czerwiec 2008, 00:16:52
Magia...filmom Burtona towarzyszyla pewnego rodzaju magia, której prózno szukac u Nolana (on ma inne zalety)....(rozpisalem sie o tym wcześniej  ale "ktoś" usuną mojego dobrego posta wiec nie bede sie juz nad tym rozwodzil)
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 21 Czerwiec 2008, 00:36:34
Nie tylko Burtona, bo takze Diniego i po cześci nawet Schumachera.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Juby w 21 Czerwiec 2008, 10:09:36
CO za brednie pisac, ze "Batman Begins" jest gorszy od filmów Burtona bo nie przypomina wam jakiegoś "klimatycznego komiksu", czy ze nie ma "klimatu". Patrzymy w tej chwili na film, a nie na jego klimat. Wlaśnie co to jest ten "klimat"? Nie rozumiem, filmy Burtona są zrobione po prostu mroczniej i "bajeczniej", co nie oznacza, ze to jest jakiś nadzwyczajny klimat filmu i ze to dziala na jego korzyśc. Gdzie tu logika? W wersji Burtona klauny rozwalają miasto, a policji nie chce sie do nich dupy ruszyc i wysylają Batmana (Na co czekacie? Wlączcie sygnal!  ), a sami siedzą se w radiowozie - przeciez to debilne, a wy piszecie "O jak fajnie, moze i nie ma policji, moze to nie realne i po co ci kolesie są przebrani za klaunów, nie mają normalnych ubra? (Co to "Scooby Doo"?), ale za to Batman wylania sie z mroku, jest gotycki, jak w jakimś tam komiksie którego przeczytalem, bla, bla, bla"  :P " Ja nie widze w komiksach, ani w filmach zadnego tam klimatu, po prostu są one dla mnie robione róznymi stylami. BB jest z filmowych Batmanów najbardziej podobny do komiksów, jest realistyczny (nie latają nam po ekranie zadne potwory wychowane przez pingwiny) i jest najlepszym kinem akcji, a chyba to powinno byc najwazniejsze w filmie z gatunku "Akcja". Tylko w tej cześci cyklu widzimy Batmana jako detektywa. Jedyne wady w tym filmie to kilka wpadek w montazu, a niektórzy fanatycy Burtona czepiają sie  wszystkiego, czego tylko mogą - "A bo ta maszyna powinna wyparowac wode z wszystkich ludzi na Narrows i na statku z którego ją wykradli i... i w ogóle jest ona glupia" - ciekawe czemu nie przyczepicie sie do "kuleczki z antenką" przyczepionej do Batmobilu, dzieki, której kto inny mógl nim sterowac? A no tak, bo to wizja fantasy.  :P
Ja nie lubie jako rezysera Burtona, niczym wiekszym tez nie zasluzyl sie dla mnie Nolan, wiec nie rozumiem klótni o tych rezyserów. Ja tam patrze po prostu na film, na to jak zostal zrobiony, jak zostaly zagrany i jak prezentuje sie ogól i dla mnie "Batman - Początek" (nie bede pisal film Nolana, bo nie obchodzi mnie kto jest rezyserem) jest zdecydowanie i niepodwazalnie najlepiej wykonanym i najlepszym filmem z calej serii. Nawet nie patrząc na niego jako film o Batmanie, nawet nie patrząc na niego jako film na podstawie komiksu, ale patrząc na niego jak na najzwyczajniejszy film akcji, jest on po prostu bardzo dobrym filmem i musze przyznac, ze nawet gdybym nie byl fanem Batmana, to i tak mialby u mnie mocne 8/10, a ze kocham te postac ma u mnie 10 i zaden z wcześniejszy obrazów (z Batmanów) nie moze z nim konkurowac. Miedzy innymi dla tego tez czekam na TDK. To tyle.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 21 Czerwiec 2008, 12:08:58
Pfff, BAT MAN, ale nie rozumiesz ten klimat, ta magia, w ogóle sie nie znasz. ;)
A tak na serio to bardzo fajnie to przedstawileś.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 21 Czerwiec 2008, 12:27:03
Ludzie Burton postawil bardziej na mroczny wrecz gotycki klimat, ale równocześnie dodal do tego mase glupot, które nijak mają sie do komiksu. Zaś Nolan postanowil zrealizowac ten film bardziej realnie z dobrze dobraną dawką mroku i mając równocześnie na uwadzie komiks z którego przeniósl kilka świetnych elementów.
Ale prawda jest taka, ze zarówno Burton i Nolan odwalili dobrą robote i powinniśmy rozkoszowac sie tymi filmami, a nie wytykac im wpadki na które mozemy przymknąc oko ;).
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 21 Czerwiec 2008, 16:47:32
Cytat: BAT MAN w 21 Czerwiec  2008, 10:09:36
Tylko w tej cześci cyklu widzimy Batmana jako detektywa.

A toś przygmrzmocil jak lysy grzywką o kant kuli. Jak rozumiem, Batman śledzący dawne doniesienia prasowe w BR czy Batman rozwiązujący lamiglówki Riddlera w BF nie zaslugują na miano detektywów.

Leon, masz sporo racji w swojej wypowiedzi. Niestety, przymykac oko mozna tylko do pewnego momentu. Na tym polega solidna, uczciwa krytyka filmowa.

Z BB jest taki problem, ze owszem, ma wszystko, co powinien miec film o Batmanie. Jest origin, wątek milosny, akcja, wyrazisty przeciwnik, znowu akcja, fajne sceny....Niestety, film ten nie wciąga. To wydmuszka, owszem, atrakcyjna i ladnie sie prezentująca, ale gdy we?miemy ją do reki, okazuje sie, ze jest pusta w środku. Niestety.

BAT MAN, poczytaj sobie takiego Hellboya (poczytaj, nie pooglądaj) albo Hellsinga (tu mozesz pooglądac). Scenariusze w nich są trywialne, momentami absurdalne, naciągane, fantastyczne, proste itd.
Ale mają w sobie klimat.
Mają to coś, od czego ciarki chodzą po plecach.
Mają ten sznyt, który sprawia, ze siegamy i prosimy o jeszcze.

I Burton tez taki sznyt posiada.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 21 Czerwiec 2008, 17:09:23
Rety Grim ty to piszesz jak prawde objawioną a to twoje zupelnie subiektywne zdanie. Bo ciebie BB nie wciągnąl, a kogoś innego mógl.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 21 Czerwiec 2008, 17:10:55
Pamietasz, co napisalem podczas naszej dyskusji o Jokerze? Kazda moja wypowied? jest wylącznie moim subiektywnym zdaniem.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 21 Czerwiec 2008, 19:50:48
CytatNiestety, przymykac oko mozna tylko do pewnego momentu. Na tym polega solidna, uczciwa krytyka filmowa.

Zgadzam sie w pelni, ale jeśli juz doszukujemy sie bledów, wpadek itp... to róbmy to uczciwie, bo wiadomo, ze w BB są pewne wpadki ( jak w kazdym filmie zresztą), ale u Burtona byloby to nazywane konwencją...

CytatNiestety, film ten nie wciąga.

Faktycznie nie wciąga tak bardzo jak u Burtona, ale i tak ogląda sie go przyjemnie.

CytatTo wydmuszka, owszem, atrakcyjna i ladnie sie prezentująca, ale gdy we?miemy ją do reki, okazuje sie, ze jest pusta w środku. Niestety.

To samo czytalem od jednego krytyka w stosunku do BF i tam moglem sie z tym zgodzic, ale tutaj zdecydowanie nie.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 21 Czerwiec 2008, 20:00:50
Cytatto róbmy to uczciwie, bo wiadomo, ze w BB są pewne wpadki ( jak w kazdym filmie zresztą), ale u Burtona byloby to nazywane konwencją...
O widze ze nadal pamietasz naszą dyskusje. ;D
CytatPamietasz, co napisalem podczas naszej dyskusji o Jokerze? Kazda moja wypowied? jest wylącznie moim subiektywnym zdaniem.
No to powinno sie tez zgadzac z formą wypowiedzi. Nie pisz "ten film jest nieprzekonujący", tylko "ten film mnie nie przekonal".

Pamietam , pamietam ;)
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 21 Czerwiec 2008, 20:37:45
Burtonowski Batman ma w sobie taką sile przekonywania, ze filmy mogą (i są) byc pelne niejasności, idiotyzmów, wpadek itd. - ale i tak atmosfera wciska Cie w fotel, a muzyka Danny'ego wyciska z oczu lzy. To nie są ZNAKOMITE filmy (pod wzgledem fabuly, oczywiście), to nawet nie są DOBRE filmy, powiem wiecej- to są najgorsze adaptacje komiksów, jakie widzialem (te wszystkie powymieniane znieksztalcenia, pomysly autorskie, przeklamywanie mitu Batmana).... Ale mimo to- to są dziela sztuki filmowej. Przez ten nieszczesny klimat.

A BB? Jak powiedzialeś- ogląda sie przyjemnie, fajnie tak, milo, o, sko?czylo sie, w glowie zostaly jakieś tam scenki, aha, fajne fajne.
Nie wywolalo zadnej emocji.
Ba, nawet skoku adrenaliny.
Zero napiecia.
Coś tu jest nie tak, prawda? W ko?cu...to jest BATMAN.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 21 Czerwiec 2008, 21:03:31
Widzisz dla ciebie klimat moze stworzyc film, ktory w rzeczywistosci jest strasznie ulomny i mialki, wiec masz fajnie...dla mnie batman burtona jest plaska, pusta bajeczka, zero jakiejkolwiek glebi, zero emocji, zero napiecia, momentami komiczny i zalosny, czy ma byc batman..nie sadze, a klimat to nie wszystko, ktory u burtona jest zawsze taki sam (never ending story)
filmy burtona maja sile przekonywania? no niestety nie...filmy burtona, a raczej jeden film w wielu odcinkach z prawie stala obsada to wlasnie ladnie zapakowana, przykryta gruba warstwo pseudo klimatu lipa...
Pamietam dzien wizyty w kinie na BB to bylo i jest wielkie kino,to bylo WOW... nieporownywalnie lepiej napisana historia, psychologia postaci, lepiej zrobiony technicznie, dla mnie nawet lepsza muzyka....a brak emocji? hahahahahahaha jeszcze napisz, ze zakonczenie BB nie bylo wciskajace w fotel..LOL
BB byl pierwszym filmem po batmanie burtona, ktory mogl bez kompleksow stanac naprzeciwko jedynej i slusznej wizji, a nawet w tym pojedynku zwyciezyl...moge stwierdzic, ze w oczach wiekszosci widzow... ;D
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Crane w 21 Czerwiec 2008, 21:24:51
Cytat: Grim Knight w 21 Czerwiec  2008, 16:47:32milosny
Moze oglądaliśmy rózne filmy, a moze po prostu mamy rózne postrzeganie tego co zasluguje na miano "wątku", ale dla mnie JEDNA scena na ko?cu filmu, rozmowa Bruce'a i Rachel nie zasluguje na miano wątku milosnego.

I jeszcze jedno: klimat filmu oraz to czy on wciąga czy są najbardziej subiektywnymi ze wszystkich odczuc na temat filmu, dlatego nie powinny byc uzywane jako argument w dyskusji. Z tego co widze opierasz sie glównie na tym, to twój zasadniczy zarzut w stosunku do BB, podobnie jak to ze jest wydmuszką, chociaz tak naprawde nie piszesz dlaczego tak uwazasz, najwyra?niej "a bo tak". Trudno dyskutowac z takimi argumentami, bo tak naprawde nie przedstawiają zadnej wartości merytorycznej.

Cytat: Sammy w 21 Czerwiec  2008, 21:03:31lepiej zrobiony technicznie
Serio?! Nieprawdopodobne. Film z 2005 roku jest lepiej zrobiony technicznie niz film z 1989?! Kto by pomyślal...

W toczącej sie tu kuriozalnej dyskusji na temat Nolan vs. Burton nie mam nawet zamiaru uczestniczyc. Wszelkie porównania filmu Nolana z filmami Burtona czytam z uśmiechem politowania na twarzy.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 21 Czerwiec 2008, 21:50:19
No serio! Nie zrozumiales o co mi chodzilo w sensie lepiej zrobiony technicznie, moze zle sie wyrazilem :P mialem na mysli nie tylko nieskazitelna jakosc scen kaskaderskich, efektow itd, a raczej chodzilo mi o lepsze zdjecia, prace kamery i cala konstrukcje filmu...

Nie uwazam, zeby porownywanie tych filmow bylo kuriozalne niby dlaczego? oba filmy traktuja o tym samym, a to, ze dzieli jest pewien okres czasu to zaden argument...kiedys tamten film byl czyms wyjatkowym dzisiaj juz nie jest, za jakis czas to samo moze spotkac filmy nolana i to jest normalne...Kiedys luksusem byl maluch...
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 21 Czerwiec 2008, 22:04:03
Ech Grim jeszcze raz powtórze wedlug ciebie. Bo ja z wyjątkiem Bat-fanów nie spotkalem sie z opiniami jakoby Batman, Batman Returns jakoś szczególnie je zachwycily, podobnie z Begins i nikt nie powie ze jakoś specjalnie wpisaly sie w historie kina (moze jedynie jako jedne z najlepszych filmów opartych na komiksach, a to niewiele). My mamy iskierke fanatyzmu co do Batmana, wiec oceniamy to inaczej. A wynoszenie na niebiosa Burtona mnie lekko śmieszy mimo ze jest bardzo dobrym rezyserem.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Crane w 21 Czerwiec 2008, 22:04:44
Cytat: Sammy w 21 Czerwiec  2008, 21:50:19mialem na mysli nie tylko nieskazitelna jakosc scen kaskaderskich, efektow itd, a raczej chodzilo mi o lepsze zdjecia, prace kamery i cala konstrukcje filmu...
Zdjecia w BB nie są lepsze, przynajmniej wedlug mnie. Są inne, film jest nakrecony w innym stylu. To wszystko. Konstrukcja filmu? Nie próbuje nawet wnikac co masz na myśli, ani co tez ma to wspólnego ze stroną techniczną filmu.

Jedyne co lączy te filmy to ze są o Batmanie. Tylko tyle, lub az tyle. Bruce jak i Batman w obu wersjach są ZUPElNIE inni. Tak jak i cala reszta na czele z konwencją. Wlaśnie dlatego ich porównywanie jest kuriozalne.

(A)nonim: ja wychwalam Burtona pod niebiosa, a szczególnie Batman Returns, nie dlatego ze jest filmem o Batmanie, ale dlatego ze jest takim filmem, jakim jest. Mam zupelnie inne podejście niz reszta osób tutaj.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 21 Czerwiec 2008, 22:09:00
Cytat: Sammy w 21 Czerwiec  2008, 21:03:31
Widzisz dla ciebie klimat moze stworzyc film, ktory w rzeczywistosci jest strasznie ulomny i mialki, wiec masz fajnie...

Dlatego świetnie sie bawie na takim Indianie Jonesie czy innym Hellsingu.... Poza tym pogadaj sobie z JaRem i BAT MANEM, czemu lubią slashery.

Cytat: Sammy w 21 Czerwiec  2008, 21:03:31klimat to nie wszystko, ktory u burtona jest zawsze taki sam (never ending story)

Jasne, ze tak, w ko?cu "Marsjanie atakują" to ta sama pólka, co "Edward Nozycoreki".

Pamietam dzien wizyty w kinie na BB to bylo i jest wielkie kino,to bylo WOW... nieporownywalnie lepiej napisana historia, psychologia postaci, lepiej zrobiony technicznie, dla mnie nawet lepsza muzyka....a brak emocji? hahahahahahaha jeszcze napisz, ze zakonczenie BB nie bylo wciskajace w fotel..LOL

Nie. Nie bylo. Bylo milym uklonem w strone widza i wspanialą sceną, bez wątpienia jedną z lepszych w Batmanowej historii, ale bylo klasycznym cliff-hangerem. I nie rzucaj mi tutaj w twarz cytatami z GG.


Cytat: Sammy w 21 Czerwiec  2008, 21:03:31BB byl pierwszym filmem po batmanie burtona, ktory mogl bez kompleksow stanac naprzeciwko jedynej i slusznej wizji, a nawet w tym pojedynku zwyciezyl...moge stwierdzic, ze w oczach wiekszosci widzow... ;D

Ooo, a jakaz to "sluszna wizja"? Chetnie poslucham...
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 21 Czerwiec 2008, 22:56:33
Cytat: Grim Knight w 21 Czerwiec  2008, 22:09:00
Dlatego świetnie sie bawie na takim Indianie Jonesie
wyobraz sobie, ze ja tez ale na starej trylogii, ale nie wiem co ma IJ do batmana burtona??

Cytat: Grim Knight w 21 Czerwiec  2008, 22:09:00
Jasne, ze tak, w ko?cu "Marsjanie atakują" to ta sama pólka, co "Edward Nozycoreki".
pierwszy film to tragedia i wyjatek potwierdzajacy regule drugiego nie komentuje, bo to to jeden z odcinkow serialu z deppem...

Cytat: Grim Knight w 21 Czerwiec  2008, 22:09:00
Nie. Nie bylo. Bylo milym uklonem w strone widza i wspanialą sceną, bez wątpienia jedną z lepszych w Batmanowej historii, ale bylo klasycznym cliff-hangerem..
hehe to bylo oczywiste...podaj mi te wciskajace w fotel i najlepsze w batmanowej historii u burtona, chetnie poslucham :)

Cytat: Grim Knight w 21 Czerwiec  2008, 22:09:00
I nie rzucaj mi tutaj w twarz cytatami z GG.
tzn, jakimi? chetnie poslucham jakie cytaty to te z GG?
Cytat: Grim Knight w 21 Czerwiec  2008, 22:09:00Ooo, a jakaz to "sluszna wizja"? Chetnie poslucham... 
pomyśl chwile ::)

Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 21 Czerwiec 2008, 23:07:00
Przeczytaj jeszcze raz mojego powyzszego posta i te zacytowane przeze mnie fragmenty twojej wypowiedzi, to odpowiesz sobie sam na swoje pierwsze pytanie.

Tarantino tez kreci serial, ciągle te same klimaty. Ty patrz, Barker tez jakby, nie? Hej, to tak jak Jim Jarmush! Ja nie moge, alez ci rezyserzy mają tupet, co nie?

Scena u chirurga.  Upadek Jokera. Narodziny Pingwina. Demolka w mieszkaniu Seliny. Starczy?

Nie chce mi sie myślec. Chce uslyszec. No dawaj, powiedzialeś "A", trzeba powiedziec "psik".

Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 21 Czerwiec 2008, 23:13:25
Cran po pierwsze jako jedna z niewielu osób zachowujesz tutaj bardzo wazną (chociaz niedocenianą i wrecz zapomnianą) ceche w dzisiejszych czasach - rozsądek.
No ale po drugie troche nie o to mi chodzilo bo ja Returns tez wychwalalam jako genialny film pomijając motyw Batmana, tylko chcialem zauwazyc ze my patrzymy z troche innej perspektywy niz reszta spolecze?stwa, która Batmanem sie nie interesuje chociaz troche.
A Burton mimo ze robi świetne filmy to jednak gdzie mu do takiego Scorsese czy Coppoli?
CytatScena u chirurga.  Upadek Jokera. Narodziny Pingwina. Demolka w mieszkaniu Seliny. Starczy?
Ech ale Sammy moze to latwo odbic twierdząc ze te sceny nie zrobily na nim wrazenia i podac sceny z BB które są wielkie. Zjadacie swój ogon panowie. ;)
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 21 Czerwiec 2008, 23:26:05
Doskonale zdaje sobie z tego sprawe, mój drogi. Sammy po prostu zdaje sie nie zauwazac tej oczywistości, jak trafnie zauwazyl Kurt Severing "Z lud?mi nalezy komunikowac sie na tym zrozumialym dla nich poziomie".
A poniewaz bawi mnie ta wymiana argumentów, przeto nie chcąc sprawiac wrazenie zbitego z pantalyku, uzywam wlasnych atutów ( wciąz bedących moją subiektywną opinią).
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 21 Czerwiec 2008, 23:33:38
Cytat: Grim Knight w 21 Czerwiec  2008, 23:07:00
Scena u chirurga.  Upadek Jokera. Narodziny Pingwina. Demolka w mieszkaniu Seliny. Starczy?
nie wystarczy..wysil sie troche, bo coś slabo ci idzie...pamietam z tego jedna scene, a takie wspaniale sa...

Cytat: Grim Knight w 21 Czerwiec  2008, 23:07:00
Przeczytaj jeszcze raz mojego powyzszego posta i te zacytowane przeze mnie fragmenty twojej wypowiedzi, to odpowiesz sobie sam na swoje pierwsze pytanie.
ze niby klimat? hehe to troche nie doceniasz atutow i elementow tworzacych IJ kultowa trylogia...
Cytat: Grim Knight w 21 Czerwiec  2008, 23:07:00Nie chce mi sie myślec.
no to trudno, ja za ciebie tego robic nie bede :P



Posted on: 21 Czerwiec  2008, 23:28:01

 
Cytat: Grim Knight w 21 Czerwiec  2008, 23:26:05
Doskonale zdaje sobie z tego sprawe, mój drogi. Sammy po prostu zdaje sie nie zauwazac tej oczywistości, jak trafnie zauwazyl Kurt Severing "Z lud?mi nalezy komunikowac sie na tym zrozumialym dla nich poziomie".
buahahahhaha oczywista oczywistosc skad ja to znam...to co ty stwierdzasz jest oczywiscie oczywiste...a kazdy kto sie z tym nie zgadza to trzeba go uznac za kogos nie na twoim poziomie, co za omnibus prosze prosze.....
a tym cytatem pokazujesz jaki niemrawy jestes ::)

Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 21 Czerwiec 2008, 23:43:01
Sammy....rzucasz jakieś haselko, a na prośbe o wyjaśnienie zbywasz mnie inwektywami. Podczas gdy ja naprawde jestem ciekaw, co oznacza to twoje stwierdzenie.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 21 Czerwiec 2008, 23:44:37
nie che mi sie juz dzisiaj z toba bawic zabieram klocki i przyjde jutro ;D
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 21 Czerwiec 2008, 23:56:39
A tym zachowaniem pokazujesz jaki niemrawy jesteś, ze pozwole sobie sparafrazowac twojego wcześniejszego posta. Gdy po lu?nym przerzucaniu sie slownymi przepychankami i blizej lub dalej idącymi próbami argumentacji, bedące niemniej tylko próbami, bowiem ani z mojej, ani z twojej strony zaden konkretny z obiektywnego punktu widzenia argument nie padl (kajam sie przed resztą forumowiczów), staram sie dowiedziec sie, co mialeś na myśli uzywając swego enigmatycznego stwierdzenia, ty uciekasz. O czym to moze świadczyc? Albo przyznaj sie, ze wymsknela ci sie glupota i juz, albo odpowiedz.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Sammy w 22 Czerwiec 2008, 00:17:54
tak przyznaje sie, ze nie zrozumialeś enigmatycznego stwierdzenia, które wcale nie bylo enigmatyczne...czepiles sie jak rzep psiego ogona czegos co jest oczywiste i naprawde nie widze sensu dalej sie jak ladnie to nazwales przepychac, bo ta zabawa mnie juz znudzila...comprende hombre?
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Crane w 22 Czerwiec 2008, 00:26:26
Cytat: (A)nonim w 21 Czerwiec  2008, 23:13:25A Burton mimo ze robi świetne filmy to jednak gdzie mu do takiego Scorsese czy Coppoli?
To dziala tez w drugą strone. Burton nigdy nie nakreci filmu na poziomie Goodfellas, ale czy Scorsese lub Coppola kiedykolwiek nakrecą filmy pokroju Batmanów, Sleepy Hollow albo Ed Wood?
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 22 Czerwiec 2008, 00:37:29
Obyś nie wykrakal, Crane- kiedyś w branzy komiksowej nikt sie po Millerze nie spodziewal, ze bedzie takie scenariusze pisal, jak dziś :D

Poza tym, popatrzmy na Petera Brooke'a- on sie potrafil odnale?c i w sztuce komercyjnej, i artystycznej.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Juby w 22 Czerwiec 2008, 11:25:54
Cytat: Grim Knight w 21 Czerwiec  2008, 23:07:00
Scena u chirurga.  Upadek Jokera. Narodziny Pingwina. Demolka w mieszkaniu Seliny. Starczy?

Takie sceny wciskają Cie w fotel Grim???? Co zwala, dawno nie czytalem czegoś tak idiotycznego. Scena u chirurga jest w miare ciekawa, a upadek Jokera fajny, ale pozostale dwie sceny mimo świetnej muzyki juz za drugim razem sie nudzą. Piszesz, ze BB cie nie wciągnąl, a te sceny tak? Przy "Begins" odkąd tylko zaczyna sie akcja w Arkham do zniszczenia kolejki nawet raz nie mrugnąlem okiem, a dreszcz przeszywal mnie przez kazdy d?wiek jaki odbieralem. Te idealnie zgranie muzyki z obrazem, ta akcja, ten dynamizm. Jezeli piszesz, ze ten film cie w ogóle nie wciągnąl, a tamte dwa tak, to oznacza tylko tyle, ze nalezysz do tych maniaków Burtona i jego filmów, którzy nie potrafią przyznac, ze ktoś zrobil coś lepiej od niego.
W waszej klótni w 100% popieram Sammy'ego, nawet z tym, ze muzyka jest lepsza w BB, bo świetnie wpasowuje sie w ten film, a d?wieki Elfmana choc nadal genialne, są juz niestety troche przestarzale.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: (A)nonim w 22 Czerwiec 2008, 14:57:14
CytatTo dziala tez w drugą strone. Burton nigdy nie nakreci filmu na poziomie Goodfellas, ale czy Scorsese lub Coppola kiedykolwiek nakrecą filmy pokroju Batmanów, Sleepy Hollow albo Ed Wood?
No trudno wdac sie w klimat Burtona, chociaz odpowiednio zdolny twórca by potrafil go naśladowac. Jednak czy Burton w odróznieniu od tych dwóch panów zmienil w wielki sposób kino?
CytatCo zwala, dawno nie czytalem czegoś tak idiotycznego. Scena u chirurga jest w miare ciekawa, a upadek Jokera fajny, ale pozostale dwie sceny mimo świetnej muzyki juz za drugim razem sie nudzą.
Przyczepie sie. To jest w pelni moje subiektywne zdanie.
http://www.youtube.com/watch?v=pQla4Fv_4-Q
Narodziny Pingwina to scena wyśmienita (zbyt czesto uzywam slów "świetne" i "genialne", troche wiecej rozmaitości).
Ten film zaczyna sie niezwykle niepokojąco, ponury klimat obrazu i muzyka która jest przyjemna dla ucha ale jednocześnie straszna zlepiając w sobie treśc świąteczną, kolysanke dzieciecą ale po tej drugiej, koszmarnej stronie lustra. Krzyk kobiety i przerazony lekarz wybiegający z pokoju. Placz-skrzek dziecka, ciągle niepokój. Potem chora scena z kotem i równie chore wyrzucenie kolyski do kanalów, gdzie ta plynie przy wciąz idealnie dobranej muzyce. Deformacja, krwiozercze niemowle i dzieciobójstwo, chory zart z narodzin Chrystusa. I jak tu sie nie zastanawiac czy ogląda sie horror?
Hej a wlaśnie czy czasami nie bylo tam wspomniane ze uplynely 33 lata? Bo jeśli tak to zastanawiam sie czemu jeszcze w Polsce puszczają ten film. ;D
666% klimatu.

A teraz Selina wracająca do mieszkania.
http://www.youtube.com/watch?v=u3hl3hSa1lc
Poprzednio niedorajda, popychadlo, glupiutka i naiwna rózowa ksiezniczka zyjąca (wegetująca) wedlug glupiego schematu bo jest ograniczona przez to co narzucilo jej wychowanie i nie wie ze moze byc inaczej. A teraz ograniczenie poszlo gdzieś. I nasza nowo narodzona femme fatale odrodzila sie jak feniks (a raczej kot) z popiolów. Przekroczyla linie i pokazuje to idealnie, co ją obchodzi jej matka, co ją obchodzą perfumy, ona chce poszatkowac dziecinne maskotki porysowac slodkie ściany sprayem i wbic w kogoś swoje pazury. 100% emocji, smutek, nienawiśc, wyladowanie, wszystko to nadal w tej chorej baśniowej wizji świata, gdzie dobro nie zwycieza, zla królowa zabila królewne. "zycie jest dziwką, tak jak ona". A to preludium do masakry. Czy mówilem ze muzyka jest tu równiez idealnie zgrana, a motyw muzyczny Seliny piekny? Dodatkowo jako przyklad mojego fanatyzmu ( ;D)  ta scena to esencja punk rocka!

Chyba jeszcze raz musze obejrzec Powrót. Opowieśc wigilijna wersji horror, bawienie sie stylem, muzyką, konwencją, obrazem, treścią.
Sorry za tyle modyfikacji, ale ciągle mi coś nowego do glowy przychodzilo.   
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Leon Kennedy w 22 Czerwiec 2008, 17:32:39
CytatW toczącej sie tu kuriozalnej dyskusji na temat Nolan vs. Burton nie mam nawet zamiaru uczestniczyc. Wszelkie porównania filmu Nolana z filmami Burtona czytam z uśmiechem politowania na twarzy.

Masz calkowitą racje tych filmów nie da sie porównac i jednoznacznie określic który jest lepszy. Nolan i Burton stworzyli calkowicie inny film, inaczej uchwycili postac Batmana, Gotham, jego wrogów i mozna by tak dalej wymieniac, ale po co... wy i tak dalej bedzie rzucac, który film jest lepszy.

PS: Swojego czasu podobna rozmowa byla toczona na DC i równiez tam do niczego konkretnego nie doprowadzila.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Grim Knight w 24 Czerwiec 2008, 18:34:47
BAT MAN,  Ciebie w fotel wpijają sceny akcji, a mnie seny dramatyczne. Ty lubisz ciachanie nastolatków przez Kruegera, a ja agonie w "Szeptach i krzykach". Na tym polega róznica i nie ma co tu sie rozwodzic, bo tego typu porównanie nie ma zadnego sensu. Podalem sceny, które wciskają mnie w fotel w filmach Burtona na wyra?ne zyczenie Sammy'ego, nie jako argument w dyskusji. Wy dopisujecie do tego calą teze, jakobym śmial porównywac oba filmy.

I na tym polega róznica miedzy nami. I nie, nie naleze do maniaków Burtona, bo zdziwilbyś sie, jak nisko stoi on w moim rezyserskim rankingu.
Skoro nigdy nie czytaleś czegoś równie idiotycznego jak mój post, to pozostaje mi polecic ci czeste przeglądanie prasy.

Leonie, nie rzucam, który film jest lepszy. Stwierdzam, ze BB mi sie nie podobalo i juz, natomiast podobala mi sie wizja Burtona i Diniego. I tyle.

Grim napisalem to tak ogólnie...  
Posted on: 22 Czerwiec  2008, 19:42:53

 Wybacz, po prostu momentami bywam nieco lopatologiczny :D
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Drawski w 17 Marzec 2011, 15:31:00
http://www.komiksynaekranie.com/2011/03/zmarl-michael-gough-gwiazda-batmanow/

Pozostaje tylko zapali? ?wieczk?...  :'(
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Mikoto w 17 Marzec 2011, 20:10:00
Szkoda :(. Bardzo lubi?em jego Alfreda (chocia? teraz wol? w tej roli Caine' a). Ale jakby nie patrze? mia? ju? 94 lata. Zas?u?y? sobie na odpoczynek.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: Hydro w 17 Marzec 2011, 20:27:23
Do jedynego Alfreda w całej sadze Batmanów 89-97, nie miałem absolutnie żadnych zastrzeżeń.
Tytuł: Odp: WSS, czyli rozmowy o filmowych Batmanach
Wiadomość wysłana przez: darkside w 14 Lipiec 2012, 21:41:13
CytatMasz calkowit? racje tych filmów nie da sie porównac i jednoznacznie okre?lic który jest lepszy. Nolan i Burton stworzyli calkowicie inny film, inaczej uchwycili postac Batmana, Gotham, jego wrogów i mozna by tak dalej wymieniac, ale po co... wy i tak dalej bedzie rzucac, który film jest lepszy.

Kompletnie si? z tym nie zgadzam. To ?e dwa filmy o tym samym bohaterze s? nakr?cone w innej konwencji, wizji, tudzie? wersji, nie znaczy ?e nie mo?na ich porównywa? i oceni? który jest lepszy. Bo przecie? to subiektywna opinia, zawsze, taka dyskusja zostaje w ramach co komu si? bardziej podoba i w czym si? czuje lepiej. Przeczyta?em dyskusje (A)nonima, Juby'ego, i Grima Knighta, i chcia?em powiedzie?, ?e filmy Burtona s? te? troch? naiwne. I nie mo?na wszystkiego t?umaczy? konwencj?. Ok, to dobre kino, nawet ?wietne, uwielbiam jego Batmany i uwielbiam do nich wraca?, ale trzeba by? sprawiedliwym. Niektórym sentyment troch? przes?ania oczy, wiem co? o tym sam :D