Aktualności:

"Catwoman. Rzymskie wakacje" od 21 maja.

Menu główne

The Dark Knight - wrażenia po filmie

Zaczęty przez (A)nonim, 24 Lipiec 2008, 14:11:11

(A)nonim

CytatChodzi o to ze jak to wszystko sie sko?czy, Fox ma sie wpisac do komputera, co aktywuje zniszczenie calego systemu i to wlaśnie dzieje sie na ko?cu film. Bruce mówi: Gdy sko?czysz, wpisz swoje nazwisko.
Wpisz swoje nazwisko (na rezygnacji). I wlaśnie dziwna rzecz bo Fox zniszczyl maszyne, ale w sumie wynikalo ze odchodzi. Nawet jezeli nie odszedl, zniszczenie sonaru z kolei mialo duze znaczenie.
CytatWiec chyba nieuwaznie oglądalem, bo po trzech seansach w dalszym ciągu uwazam, ze tak nie jest. Batman uzywa sonaru bez mrugniecia okiem. Gdzie tu widzisz jakiekolwiek pytania o granice jego dzialalności?
Batman nie zadal tego pytania sobie. On zadal je innym. Tutaj pojawilo sie typowe dzialanie godne dyktatora. A oni zawsze uwazają ze dzialają dobrze. Tu nie chodzi Batmana. Chodzi o szkody które moze wyrządzic innym, w pewnym sensie nieświadomie. Fox to rozumial. Silne nawiązanie do rozmowy na temat Cezara.
No i wlaśnie, skoro Batman uzywa sonaru bez mrugniecia okiem to tym gorzej świadczy o nim.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Philips V38

Mozna takze postawic sobie pytanie czy cel uświeca środki...
Boisz się odezwać i boisz się być sobą, napisali ci w gazecie, że myślenie jest chorobą. Zasłania ci normalność brudny sztandar fanatyka, fałszywa religijność, zakłamana polityka.

Firm

No zesz...wpisal swoje nazwisko bo Batman mu kazal tak?
Tak.
Wpisal je bo widzial, ze maszyna stoi jak bydlak nie znika, tak?
Tak.
Wpisuje swoje imie, wciska Enter i maszyna zaczyna sie psuc, tak?
Tak.
Odchodzi z uśmiechem widząc, ze Bruce odpoczątku przymierzal sie do zniszczenia maszyny i Luciusz mial wpisac swoje imie bo to powoduje zniszczenie, tak?
Tak.
Wiec widząc,ze maszyna zostaje zniszczona cieszy sie, ze nie musi odchodzic....

Juby

Tak. ;)
Taki drobny zarcik. Zupelnie nie rozumiem jak mogliście tego nie zrozumiec, dla mnie sprawa jest oczywista i fajnie przedstawil ją Firm.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

(A)nonim

Dzieki za poprawienie.
I to zniszczenie sonaru tez ma znaczenie. Widac ze Bruce widzi granice, wiedzial ze musi go zniszczyc.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Philips V38

To bylo oczywiste Firm  ;)
(ciekawie to wytlumaczyleś)
Boisz się odezwać i boisz się być sobą, napisali ci w gazecie, że myślenie jest chorobą. Zasłania ci normalność brudny sztandar fanatyka, fałszywa religijność, zakłamana polityka.

codic

moze niezbyt pasuje to do tego dzialu, ale ten temat jest najgoretszy odnośnie TDK.

zarzucam wywiad z Harvey'em.. tfu.. Aaronem Eckhartem odnośnie roli w TDK.
kliknijcie by powiekszyc :)

I'm willing to put my life on the line to do what I have to. But it has to be mine. No one else's!

darth octavius

Dawno mnie tu nie bylo i pomyślalem sobie, ze obejrzenie nowego (niemalze miesiąc po premierze, ale i tak jechalem do innego miasta by go zobaczyc - w moim mieście zawitalby pewnie w wrześniu, jak nie pó?niej :-\) filmu Nolana bedzie doskonalą okazją, do napisania czegoś na forum. A wiec tak: "Mroczny rycerz" zaraz po obejrzeniu trafil na liste moich ulubionych filmów. Dlaczego? Po pierwsze, jest znakomicie zagrany.  Świetny Bale (ach, ten jego glos), równie dobrzy Gary Oldman i Aaron Eckhart, nieco gorsza Maggie, ale daje rade. Wszyscy jednak bledną gdy zestawi sie ich z Ledgerem. Dalczego? Otoz Joker w wykonaniu Ledgera to uosobienie chaosu i anarchii - dokladnie taki Joker,  jaki powinien w tym filmie byc. Duzo mówiono o pośmiertnej nominacji do Oscara dla Ledgera - ja myśle, ze nominacja to minimum, by uhonorowac jego znakomitą gre. Film jest równiez świetnie wyrezyserowany (brawa dla Nolana) i ma wspaniale zako?czenie. Ma niestety male mankamenty. Po pierwsze: miejscami odnosilem wrazenie, ze za malo jest Wayne'a, a za duzo Denta, Dawes, Gordona - nie przeszkadza to specjalnie w oglądaniu, ale mozna by bylo poświecic wiecej miejsca samemu Wayne'owi i jego zyciu prywatnemu. Przyczepie sie równiez do muzyki - w sumie to powtórka z BB (nie zmienia sie co prawda czegoś, co jest dobre, ale...).. Generalnie "Mroczny rycerz" jest filmem rewelacyjnym,  który warto zobaczyc, nawet jeśli nie jest sie fanem Batmana. Moja ocena to 9/10.
You shoot me in a dream, you better wake up and apologize.

(A)nonim

Ponizej daje recenzje Thomasa Percy'ego osoby która IMO bardzo trafnie ocenia filmy i zawsze mi sie przyjemnie czyta jego teksty, nawet kiedy sie z nim nie zgadzam. Mam nadzieje ze sie nie obrazi.

Po raz pierwszy kino zadalo pytanie: "Jak wygląda świat, w którym istnieją superbohaterowie?" Dotychczas czarodzieje, potwory, super-herosi i hiper-gadzety po prostu chodzili miedzy nami i... nic. Świat sie nie zmienial. Zero refleksji. Pamietacie "Wladce pierścieni". Mag Gandalf potrafil przyzywac wielkie orly-wierzchowce. Dlaczego nie wsadzil na takiego orla Froda z Pierścieniem, tylko kazal mu zasuwac przez caly świat na piechote? "Mroczny rycerz" jest pierwszym znanym mi filmem, w którym wyciągnieto wnioski z istnienia superbohaterów w Chicago, ich wplywu na świat i tego, jak bedą ich postrzegali zwykli ludzie. Odpowied? Nolana jest mroczna, ale niestety prawdopodobna. Batman jest bogaty jak Gates, jest jednym z wladców "miasta i świata". Batman dysponuje silą, czystą militarną silą, z którą musi liczyc sie nasz świat. Bo w naszym świecie wladze i pieniądze mają ci, którzy są najlepsi w przemocy. Zwykli ludzie, albo: 1. Chcą stac sie tacy jak Batman, co ko?czy sie dla nich śmiercią, kalectwem, ośmieszeniem. 2. Postrzegają Batmana jako "innego", jak wieśniacy Shreka. No i wreszcie Joker. Natura i kultura nie znoszą prózni, czy braku równowagi. Superheros w sluzbie dobra, wymusil narodziny superherosa po stronie zla. Inaczej byc po prostu nie moglo. By przetrwac, by miec jakiekolwiek szanse, rynsztok spoleczny wyplul z siebie Jokera. Pomijając oscarową gre Ledgera i wykreowanie postaci, która na dziesieciolecia ustali kanony dla szwarccharakterów (jak kiedyś lord Vader), Joker jest ciekawy takze dlatego, ze jest bardziej ludzki od Batmana. Przeciw gadzetom walczy rozumem. Je?dzi normalnymi samochodami, a nie zabawkami z lego. Udaje sie go zwyczajnie aresztowac. Mozna powiedziec, ze demonicznośc Jokera jest maską zwyklego czlowieka przywdzianą na okolicznośc walki z Batmanem. Batman dokonuje czynów nadludzkich, niezrozumialych, wiec Joker staje sie wcieleniem chaosu, anarchii, nieprzewidywalności. Batman ma miliardy $, Joker jest wolontariuszem. Batman ma zasady, Joker celowo i losowo czyni zlo. "Mroczny rycerz" to imho kamie? milowy w historii kina. www.cislowski.com (beta)
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Crane

Cytat: (A)nonim w 26 Sierpień  2008, 15:37:52"Mroczny rycerz" to imho kamie? milowy w historii kina.
Kolejna kosmicznie przesadzona opinia do kolekcji.

Ale to zdanie recenzenta i ma do niego prawo. Tak czy inaczej o tym czy TDK faktycznie jest kamieniem milowym przekonamy sie za X lat, a nie kilka tygodni po premierze ::)


Whatever doesn't kill you simply makes you... stranger.

Altair

Racja.Moim zdaniem film 10/10 (bo czekając na ,,Ideal" mozemy go sie nigdy nie doczekac, a gdy trójka bedzie do niczego to bedziemy sobie pluc w oczy i powtarzac ,,Dlaczego ją tak nisko ocenilem?")

ivona

Film rze?nia tylko troche malo Jokera bylo

(A)nonim

CytatKolejna kosmicznie przesadzona opinia do kolekcji.

Ale to zdanie recenzenta i ma do niego prawo. Tak czy inaczej o tym czy TDK faktycznie jest kamieniem milowym przekonamy sie za X lat, a nie kilka tygodni po premierze
Musze powiedziec ze recenzent ma bardzo duzy dystans do filmów i sam sie zdziwilem tak pozytywną oceną TDK. Znając troche jego gust filmowy oczekiwalem ze albo 50% zjedzie film do reszty, albo 50% powie ze byl calkiem przyzwoity.
CytatRacja.Moim zdaniem film 10/10 (bo czekając na ,,Ideal" mozemy go sie nigdy nie doczekac, a gdy trójka bedzie do niczego to bedziemy sobie pluc w oczy i powtarzac ,,Dlaczego ją tak nisko ocenilem?")
Czasami mi sie wydaje ze niektórzy tutaj zapominają o ocenach ponizej 5. Jak trójka bedzie do niczego to powinno sie uzyc wlaśnie oceny w przedziale od 1-4, chociaz to "do niczego" świadczy ze chyba nawet 4 nie pasuje.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Funky

Bylem na filmie drugi raz w czwartek i jestem jeszcze pod wiekszym wrazeniem. O ile po pierwszym seansie mialem ten problem ze przez ilośc wątków trudno bylo polapac sie o co tak naprawde chodzi to teraz na spokojnie wszystko prezentuje sie jeszcze lepiej. Akcja przy pierwszym obejrzeniu moze wydawac sie zbyt rozbudowana ale teraz widze ze wszystko polączyli znakomicie. Aktorstwo pierwsza klasa, nie bede pisal nic nowego o roli Bale`a, Eckhart`a to Ledgera skomentuje w jednym slowie MAGIA i to chyba wystarczy za dalszy komentarz. Bardzo spodobal sie wystep Erica Roberts`a jako Salvatore Maroniego, ten luz pewnośc siebie sprawia ze chce go oglądac jak najwiecej. Kilka slów o gadzetach strzelające kolce widzimy w filmie dwa razy i prezentują sie znakomicie. A co do sonaru to przed pierwszym seansem strasznie sie tego obawialem ale niepotrzebnie gdyz nawet po drugiej wizycie w kinie uwazam ze prezentuje sie to bardzo fajnie.  Brawa dla braci Nolanów gdyz moim zdaniem stworzyli najlepszy film o Batmanie.

Juby

#164
Mroczny rycerz
  THE DARK KNIGHT



Musze przyznać, że jest to jeden z tych filmów, które za drugim i kolejnymi razami ogląda się lepiej niż za pierwszym (przy którym odczułem lekkie rozczarowanie, może z powodu czytania spoilerów i oglądania clipów), co jest jego ogromną zaletą. O filmie mówiono już wiele, że jest arcydziełem, nazywano go filmem przełomowym, oraz mówiono, że jest "Ojcem Chrzestnym wśród adaptacji komiksów" z czym po części się zgadzam, więc teraz i ja coś napisze, i chyba zacznę od pozytywnych aspektów swoją (dotychczas najbardziej rozbudowaną) recenzję. Może na początek techniczne elementy filmu, bo nie muszę się o nich zbytnio rozpisywać. Efekty specjalne zdecydowanie zasługiwały na Oscara i są jak dla mnie jednymi z najlepszych efektów ostatnich lat (główna zaleta, jest to co było także w przypadku Batman - Początek, czyli zminimalizowanie CGI). Dźwięk i jego montaż - Oscar mówi sam za siebie. Muzyka jest oczywiście bardzo dobra, ale nie pokazała nam właściwie za dużo nowych rzeczy, więc wolę tą z wcześniejszej części. Scenografia również jest świetna, podobnie jak i genialna charakteryzacja głównego czarnego charakteru. Montaż jest na najwyższy poziomie (mimo, że nie obyło się tak jak i w innych kinach akcji kilkudziesięciu mini wpadek, to poprawiono widoczność w scenach walk), a największym atutem technicznym są zdjęcia do filmu. Już w poprzedniej części twórcy byli nominowani do Oscara, bo film był nakręcony rewelacyjnie, teraz postanowili iść na całość, a dzięki kamerą IMAX film nakręcony jest po mistrzowsku.

Najczęściej jednak zastanawiam się, czy nie największym plusem filmu nie jest jego scenariusz. W niektórych momentach jest typowo Hollywoodzki, ma sporo dziur, znacznie więcej niż w poprzedniej części (choć z czasem sam sobie je jakoś łatam, i jest ich już dla mnie prawie tyle co nic), i ma miejscami sztuczne i patetyczne dialogi, tak jak było w przypadku poprzedniego filmu, choć zdecydowanie w mniejszym stopniu. Jednakże jest on świetnie rozpisany. Film jest na prawdę długi wiąże w sobie kilkanaście różnych wątków, które są przedstawione tak, że nie możesz się pogubić. W dodatku jest ciekawy, najciekawszy w całym cyklu. Znakomicie została rozpisana rola Jokera (która zaowocowała Oscarem), oraz ma on coś czego inne scenariusze do adaptacji komiksowych nie miały - przełamywał on granice i był bardziej ambitny niż jakikolwiek inny komiksowy scenariusz wcześniej. Pierwszy raz umarł ktoś tak bliski dla głównego bohatera w filmie i pierwszy raz kończył on się tak nie pewnie (końcówkę filmu nie mogę nazwać Happy Endem). Mimo, iż mamy więcej postaci niż poprzednim filmie są one świetnie rozpisane i nie będę się bawił w gadanie, że liczyłem, iż tego lub tamtego będzie więcej, bo wszystko jest na miejscu. Znakomicie wygląda chaos i rosnąca panika wśród ludzi i film mimo, że w większości toczy się w dzień, jest bardzo mroczny i brutalny jak na swoją kategorię wiekową. Mógłbym tak nad nim jeszcze długo rozmyślać, ale po co? Na pewno jest on mocnym elementem filmu.

Przy świetnym scenariuszu i świetnym zapleczu technicznym, trzeba było tylko dobrze nakręcić film. I Christopher Nolan tego dokonał, tworząc film znacznie mroczniejszy od swojego poprzednika. W dodatku zrezygnowano tu z wątków przygodowych, za to wzmocniono spektakularność filmu, oraz przedstawianą tam destrukcję. Teraz film był mroczniejszym, bardziej psychologicznym, świetnym thrillerem sensacyjnym, ponownie z otoczką kina sci-fi, co do niego bardzo pasuje. Niestety reżyser zaniedbał trochę postać głównego bohatera, która jest znacznie gorzej przedstawiona aniżeli w Batmanie - Początku, oraz trochę gorzej zagrana (i nawet nowy strój jest dla mnie trochę gorszy/prze bajerowany), może dla tego, że teraz bardziej skupiono się na Jokerze, który w tym wypadku kompletnie przyćmił Batmana. W wielu momentach zapomniano też o obranej realnej koncepcji (w wielu momentach można się przyczepić, że to "nie możliwe", ale że to "bajeczka") i jest tych rzeczy znacznie więcej niż w poprzednim filmie, często po to, aby akcje były bardziej spektakularne. Mógłbym także trochę ponarzekać, że mogłoby więcej akcji toczyć się w nocy, albo ,że za pierwszym razem film wydawał mi się trochę chaotyczny, patetyczny i zbyt bardzo streszczany, ale po co skoro po następnych seansach już mi to praktycznie nie przeszkadza. Lecz ciągle mi przeszkadza nie pociągnięcie kilku wątków z poprzedniej części - wyjaśnienia dlaczego Bruce zmienił siedzibę swojej firmy, co się stało z pociągiem i przestępcami, którzy uciekli z "Arkham", oraz w ogóle to, że w filmie nie pojawił się ten zakład psychiatryczny. Trochę też brakuje mi jaskini i rezydencji Wayne'a, ale ich brak jest uzasadniony, choć żal mi, że nie pokazano klasycznego ubierania się w strój nietoperza, która to scena jest widoczna w każdym poprzednim filmie. To co mnie najbardziej rozczarowało w czasie pierwszego seansu to akcje w filmie (choć nie było to duże rozczarowanie). Batman to głównie powinno być kino akcji, co już wiele razy powtarzałem i oczywiście w żadnym wypadku nie twierdze, że film jest nudny, ale w poprzedniej części wszystkie akcje były wyborne, a niestety w Mrocznym Rycerzu nie jest już tak rewelacyjnie.

Pierwsza akcja na parkingu była dla mnie bardzo dobra, choć trochę za krótka, ale cieszy mnie fakt, że Batman wystąpił w niej, w starym kostiumie.
Hong Kong był absolutnie świetny, dynamika, emocje, mrok, ale trochę lipa wygląda wylot Batmana z Lau'em z budynku, co jest chyba najsłabszym efektem specjalnym w filmie. Za to lot nad miastem jest jednym z najlepszych.
Lekko rozczarowała mnie akcja wtargnięcia Jokera na przyjęcie u Wayne'a. Wprawdzie była ona lepsza niż dwie poprzednie (genialne teksty Jokera, muzyka w czasie zamachów), ale sądziłem, że będzie ona dłuższa i jakoś fajnie się zakończy, a tu takie nic.
Z kolei najbardziej z akcji w filmie rozczarował mnie Pościg wozem opancerzonym. Było w nim stanowczo za mało muzyki, przez co tracono na dynamice i nie wzbudzało takich emocji jak pościg w Batmanie - Początku. W dodatku, gdy zapowiadało się na najlepszą scenę w filmie, kiedy Joker strzela do pędzącego Batmana musieli wtrącić tak nienawidzone przeze mnie iskry. Czy ktoś widział, żeby w czasie strzału kula odbija się od samochodu nie pozostawiając śladu i widać tylko iskry. Wiem, ze Nolan chciał zrobić Batmany w starym stylu, ale iskry z kiepskich filmów akcji lat osiemdziesiątych są niemodne i głupie. Przecież kule z karabinu to nie kamyki odbijające się od karoserii.
Na szczęście Finał w Prewitt Building mnie nie zawiódł. Narzekajcie sobie na sonar tak jak w poprzedniej części na maszynę odparowującą wodę, a dla mnie nie ma w nim nic głupiego, nie odbiega on od filmu, jest fajnie wprowadzony i świetnie wygląda. Oczywiście w filmie z USA ludzie powinni się wysadzić, ale tego nie zrobili, bo murzyn wyrzucił detonator, ale mi to nie przeszkadza i jak dla mnie finał z barkami był rewelacyjny, strasznie napięty i emocjonujący (gorszy jedynie od tego z pędzącym pociągiem w poprzednim filmie i może od finału z pierwszego filmu Burtona).

Odnośnie Jokera to powiedziane zostało już wszystko. Dla mnie Oscar za tę rolę był w pełni zasłużony, uważam, że Joker jest najmocniejszym elementem filmu i jest on dla mnie najlepszym filmowym czarnym charakterem w historii. Mój drugi ulubiony wróg Batmana Dwie-Twarze także został potraktowany należycie (gorzej przedstawiony jest on tylko od tego z serialu Batman TAS), a finał z nim i rodzinką Gordona - po prostu miodzio. Odnośnie aktorstwa, to mogę powiedzieć, że Maggie zagrała znacznie lepiej od Holmes, ale nie jest ona urodziwa i dla ciągłości serii jestem zwolennikiem tej, która wystąpiła w pierwszej części. A i jestem jednym z tych, których cieszy 3 minutowy występ Stracha na wróble i nie uważam, że nie wykorzystano jego potencjału. Zakończenie filmu jest genialne. Okropnie mi się podobało, gdy zobaczyłem kartę Jokera na końcu pierwszego filmu i skok Batmana, przy którym zastanawiałem się jak zakończą kontynuacje, a zrobili to równie dobrze. Końcowa muzyka, Batman odjeżdżający na BatPodzie (który mi się podobał) i słowa Gordona "...jest Mrocznym Rycerzem" sprawiają, że chce się już następną część. Jest ono najlepsze z całej serii mimo iż tekst Gordona wydaje się trochę sztuczny.

Podsumowując, dla mnie Mroczny Rycerz jest jednym z najlepszych filmów na podstawie komiksu i z pewnością drugim najlepszym kinowym Batmanem (zaraz po genialnym Batmanie - Początku), oraz jednym z najlepszych filmów roku. Film ma trochę wad i parę błędów, jak każdy i oczywiście nie jest jakimś arcydziełem jeśli mówimy o filmach, ale jeśli chodzi o komiksowe ekranizacje, to z pewnością jest kamieniem milowym i nie dziwi mnie uznanie krytyków i liczne nagrody przyznane dla tego filmu. Gdyby nie zapomniano trochę o realnej koncepcji, trochę bardziej dopracowane te kilka dziur scenariuszowych i daną nam jeszcze dłuższe i jeszcze bardziej emocjonujące akcje (tak jak to było w przypadku poprzedniego Batmana) to byłby on zdecydowanie najlepszym filmem serii, bo choć ma on najwięcej ze wszystkich części zalet (w tym genialnego Jokera), to ma on także więcej błędów i rzeczy, do których można by się przyczepić niż wcześniejsza produkcja. Ale tak dołączam go do czołówki moich ulubionych filmów i z niecierpliwością wyczekuje trzecią część. ;D

Recenzja: Juby   
Ocena: 9+/10
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman