Aktualności:

,,Batman. Ziemia niczyja. Ostatnia gra. Tom 7" od 26 listopada.

Menu główne

DC Universe - wątek ogólny

Zaczęty przez Doctus, 04 Marzec 2016, 03:36:11

Jakich bohaterów chcielibyście zobaczyć w ramach filmowego świata DC Comics?

Nightwing
4 (28.6%)
Red Hood
5 (35.7%)
Huntress
0 (0%)
Red Robin
1 (7.1%)
Batwoman
0 (0%)
Robin (Damian Wayne)
0 (0%)
Robin (Carrie Kelley)
0 (0%)
Azrael
2 (14.3%)
Batgirl (Barbara Gordon)
2 (14.3%)
Batgirl (Cassandra Cain)
0 (0%)
Batgirl (Stephanie Brown)
0 (0%)
Talon
0 (0%)
Batwing
0 (0%)

Głosów w sumie: 14

Leon Kennedy

#1215
CytatZaraz dostaniesz ostrzeżenie, albo kilkudniowy odpoczynek od forum za takie teksty. "Chorągiewka" w slangu oznacza osobę niestałą w swoich poglądach, łatwo zmieniającą zdanie w zależności od nastrojów (np. w sieci jest coraz większy hejt na Snyderverse ze względu na szurów Snydera na twitterze/reddicie, a Gunn jest na fali wznoszącej), więc uważam, że ja ciebie nie obraziłem, bo opis pasuje idealnie

Sam zrobiłem sobie odpoczynek... I wiesz, zawsze będę szanować poprzednie wcielenia Supermana. Każdy z tych aktorów wniósł coś nowego do tej postaci, coś swojego i chwała im za to. Nie odbieram nic MoS, to dalej dobry film z bardzo dobrymi scenami akcji. Zaś ten nowy zatoczył koło i można powiedzieć wróciliśmy bardziej do Supermana, który był nam dany w latach 70. Musisz zrozumieć, że tak lubię i kocham ten świat, że po prostu ciągle mnie to ekscytuję i chętniej patrzę do przodu, co nam przyszłość przyniesie.

CytatNigdzie nie napisałem, że nie masz prawa polubić tego filmu. Tylko, że śmieszne jest teraz podkreślanie jego wyższości nad filmem, którym zachwycałeś się wcześniej. I tylko coraz bardziej się pogrążasz: "prawdziwego Superman" - LOLz

Z tym "prawdziwym" to bym mały pstryczek w Twoją stronę ;). Dla mnie każdy z nich jest ten prawdziwy.

CytatTY TEŻ krytykowałeś decyzję wywalenia Cavilla, ale - ponownie - jesteś chorągiewką. Jak ktoś ci pluje w twarz piszesz "no trudno, cóż zrobić?" zamiast naprawdę coś z tym zrobić.

Oczywiście i dalej uważam, że trochę źle go potraktowali, ale stan rzeczy trzeba było zaakceptować, albo przestać się tym interesować... Ty wybrałeś to drugie wyjście.

CytatŚmiesznie się to czyta. Moderator grozi moderatorowi ostrzeżeniem - a o jak Leon w odpowiedzi też da Ci ostrzeżenie? ;D

Dokładnie! Juby uważaj ;D

CytatTak poważnie, to co w tym złego? Ja też z czasem przestaje lubić filmy, które mi się podobały np 10 lat temu, bo ja sam się zmieniłem, więcej filmów widziałem i inaczej teraz postrzegam kino. Leon powiedział ze, film zasługuje jego zdaniem na więcej niz poprzednik , ty Juby nie wywołany do tablicy  zarzucasz hipokryzje i pośmianie , powołując się na posty sprzed kilku lat, trochę nie fajne według mnie i nie wiem co miało wnieść do dyskusji . Nawet zakładając, że Leon nie jest konsekwentny w sowich opiniach, to nie ma w tym nic złego, to wciaż jego opinie i są tak samo wartościowe jak twoje stałe, bo poruszamy się po popkulturze, która ma w nas wywoływać emocje.  Widocznie nowy film wywołał takie, że zaczął widzieć wady poprzednika
.

Kocham DC miłością bezgraniczną, tak jest, niestety czy nie, ale tak jest... Nowe projekty ciągle mnie kręcą i ekscytują. Lubię wrócić do starych produkcji. Lubiłem stylem Snydera, lubiłem Cavilla w roli ESA. Snyder chciał dać nam coś nowego i w sumie udało mu się. Zaś Gunn chciał ponownie przedstawić ESA zbliżonego do swojego odpowiednika z komiksu. Czy bawiłem się świetnie na MoS? Zdecydowanie. Ale również i zdecydowanie tutaj bawiłem się przednio i już wzmaga we mnie ekscytacja na następne projekty.

CytatOj, widać, że jesteś tutaj krócej i nie pisałeś tyle z Leonem, co ja :D A z wyższością nowego Supermana nad wersją Snydera Leon zaczął pisać na kilka miesięcy przed premierą, na co też już zdążyłem mu
zwrócić uwagę

Fakt, ale jak pisałem wyżej u mnie ekscytacja szybko narasta, do tego nie potrafię się obrażać na długi czas i trzymać tego, co sobie wtedy mówię. W końcu złość i rozczarowanie przechodzi i zostaje nowy świat DC. Ja na prawdę nie chciałem żadnemu filmowi ubliżyć, czy wywyższyć inny. Wiem, czasem pisze co innego... Ale kocham całe filmowe DC i tych filmów dobrych mamy dużo.

CytatA niech zmienia swoją opinię. I niech się cieszy na każdą filmową nowość. Sam nie raz bym chciał mieć tyle optymizmu w sobie na informacje o nowych filmach DC. Trochę mi go brakuje. Tak bardzo nie potrafię już się cieszyć nawet w przypadku nowych Batmanów, które powstały po czasach Nolana, a nawet bardziej, po TDK.

Mam nadzieję, że ta ekscytacja pozostanie ze mną już na zawsze. Idąc na nowego ESA czułem się jak małe dziecko, jak nastolatek, który biegł na BF :D

CytatAle akurat Leon to nie ten case. To niereformowalny przypadek, że o ile ktoś nie zrobi z DC musicalu ("Folie a Deux") to na wszystko czeka, wszystkim się jara i wszystko nowe zapowiada się i oczywiście okazuje się dla niego lepsze od tego, co już było (o ile było przyjęte źle/mieszanie).

Taki już jestem, sorki. Czekam i jaram się jak małe dziecko. Często w ekscytacji podoba mi się bardziej niż coś poprzedniego. Uwielbiam Pattinsona w roli Gacka i teraz jego chce w tej roli ogl i jego przygodami się ekscytować, ale jednak dalej lubię i szanuję innych w tej roli. Po prostu ekscytuję mnie to, co nowe. Jednak nigdy nie chciałem nic odbierać poprzednim filmom i wcielenia w postacie, które tak bardzo tutaj wszyscy kochamy. I niestety, ale moja miłość jest tutaj bardziej bezwarunkowa. Po prostu kocham DC, ale dodam, że z biegiem lat, co raz bardziej widzę błędy tutaj i ówdzie i wiem, że niekiedy za bardzo wychwalałem i byłem zbyt pobłażliwy.

CytatTo mu zazdroszczę takiej zajawki życiowej. Wychodzi na to że Leon to jedyny szczęśliwy chłop, pośród nas zmęczonych neurotyków  ;)

 ;D  ;D  ;D

CytatPewnie tak :D Chociaż ja nawet jako dzieciak, gdy jarałem się wszystkim w podobny sposób, potrafiłem być czymś też mocno rozczarowany, a to, że obejrzałem nową/ lepszą/ dla mnie definitywną interpretację jakieś postaci (patrz. pierwszy Batman Nolana) nie oznaczało, że od razu te poprzednie (Batmany Burtona i Schumachera) uważałem za "nieprawdziwe", nawet jeśli przez lata pewne ich elementy przestały mi się podobać

Kurczę, ale ja serio nie chciałem żebyście tak myśleli. Uwielbiam filmy Burtona, szanuję filmy Schumachera! Nawet BiR, którego mimo, że uważam za totalną słabizne, to go szanuję. I to że powstał inny film z tym bohaterem nie sprawia, że uważam go za jeszcze gorszy. Trzeba szanować całą spuściznę, bo bez niej może taki The Batman był nie powstał. Może gdyby nie MoS, to Superman Gunna mógłby nie powstać w takim kształcie?

Uff, trochę się napisałem, a na telefonie zajmuje to sporo czasu. Mam nadzieję, że jakiś sens ten mój wywód zachował.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!

Crowridd

Dzień dobry Leon Kennedy

Supek bardzo mi się podobał. Czekam na cześć drugą. Nieźle idą z tym tempem produkcji nowego DC.

Natomiast drugi odcinek Peacemakera strasznie mnie wymęczył. Przegadany + blond laska mnie już irytuje ;D

LelekPL

#1217
W związku z ogłoszeniem Man of Tomorrow, tak w ramach podsumowania:
Ogłoszono, że Matt Reeves zajmnie się nowym filmem o Batmanie (oficjalnie. Nieoficjalnie pewnie było to już uzgodnione znacznie wcześniej) - luty 2017

W międzyczasie:
GotG vol 2 w reżyserii Jamesa Gunna trafia do kin - kwiecień 2017
Gunn zostaje zakontraktowany na kolejny film GotG, ale następnie zwolniony - lipiec 2018
Gunn zostaje zatrudniony przez DC na stowrzenie The Suicide Squad - październik 2018
Gunn ponownie zatrudniony przez Disney do stowrzenia GotG vol III - marzec 2019
The Suicide Squad wychodzi do kin (i HBO Max) - sierpień 2021
Peacemaker s1 stworzony przez Gunna trafia na HBO Max - styczeń 2022


również:
Dunkierka w reżyserii Nolana trafia do kin - lipiec 2017
Tenet w reżyserii Nolana trafia do kin pomimo pandemii - wrzesień 2020

The Batman - marzec 2022

W międzyczasie:
Gunn zostaje szefem studia DC - listopad 2022
Gunn ogłasza plany na DCU - styczeń 2023
GotG vol III w reżyserii Gunna trafia do kin - maj 2023
Superman w reżyserii Gunna trafia do kin - lipiec 2025
Peacemaker s2 stworzony przez Gunna trafia na HBO Max - sierpień 2025
Man of Tomorrow w reżyserii Gunna zaplanowany do kin - lipiec 2027


również:
Oppenheimer w reżyserii Nolana trafia do kin - lipiec 2023
Odyseja w reżyserii Nolana zaplanowana do kin - lipiec 2026

The Batman: Part II - październik 2027

Ktoś jeszcze napisze, że Reeves zrobił Pingwina albo co gorsza Caped Crusader - tyle, że nie zrobił - nie napisał ani nie wyreżyserował żadnego odcinka. Nie był nawet producentem, tylko producentem wykoanwczym, który jest tylko tytułem i nie wymaga, żadnej pracy. Przy Gunnie nawet nie wypisywałem tego, że jest pełnoprawnym producentem Brightburn, Coyote vs Acme, Supergirl czy Clayface, za dwa ostatnie odpowiada nawet jako szef studia.

Nolan w przeciagu tych 10 lat stworzył 4 wysokobudżetowe filmy, które finansowo i krytycznie okazały się sukcesem, a Gunn może aż takich sukcesów nie miał, ale za to stworzył dwa filmy o Strażnikach Galaktyki, dwa filmy o Supermanie, dwa sezony Peacemakera, jeden film o Suicide Squad, a i został jeszcze szefem studia DC.

Woland

#1218
Moim zdaniem DC ma szczęście, że Gunn zatrudnił się w WB. Pewnie nie wszystkim się to będzie podobało, czegokolwiek by nie zrobił, ale, o ile ktoś mu nie będzie rzucał kłód pod nogi, to uważam że wykona dobra i spójną robotę.
Od siebie dodam, że nie przepadam za zbieraninami pelerynowych superbohaterów w formie Lig, Mścicieli i innych kółek wzajemnej superadoracji, ale w Supermanie Gunna przeszło to u mnie bez mrugnięcia okiem. Totalnie kupiłem.



Cytat: LelekPL w 06 Wrzesień  2025, 13:34:28(Reeves) nie był nawet producentem, tylko producentem wykoanwczym, który jest tylko tytułem i nie wymaga, żadnej pracy.

Zdziwiłbyś się. Praca nad filmem, to nie tylko praca na planie. Taka osoba poza budżetowaniem najdrobniejszej pierdółki, zatwierdza aktorów i realizatorów, więc tak naprawdę wszystkie kluczowe decyzje, kto gdzie i jak. Taka osoba to jest nadzór odgórny ze studia, który wszystko może. W kinie producenckim to przed nią odpowiadają producenci pracujący na codzień z twórcami. 

You're in for a show tonight, son.

LelekPL

#1219
Cytat: Woland w 07 Wrzesień  2025, 19:58:09Zdziwiłbyś się. Praca nad filmem, to nie tylko praca na planie. Taka osoba poza budżetowaniem najdrobniejszej pierdółki, zatwierdza aktorów i realizatorów, więc tak naprawdę wszystkie kluczowe decyzje, kto gdzie i jak. Taka osoba to jest nadzór odgórny ze studia, który wszystko może
hehe, zawsze mnie bawi jak ktoś próbuje mnie pouczać o filmach samemu się myląc :)

Mylisz się w dokładnie tym o czym pisałem - czyli rolą producenta z producentem wykonawczym. Specjalnie o tym wspomniałem przecież w swoim poprzednim poście, ale ewidentnie nadal nie doczytałeś, więc raz jeszcze:
1. "Producent wykonawczy (Executive Producer)" to na ogół tytuł honorowy, Spielberg ma ich setki - często dostaje się go za zdobycie części finasowania lub małe finansowanie (widać prawdziwych producentów np. po logach małych firm produkcyjnych poszczególnych twórców jak Syncopy Nolana, Bad Robot Abramsa, Amblin Spielberga, Plan B Pitta czy LuckChap Robbie, executive prod raczej się na to nie załapie, ale są wyjątki przy większej ilości finansów lub historycznych franczyzach) czy coś takiego jak "uważam, że Superman nie powinien miec majtek w tym filmie" i to jest cała kontrybucja takiej osoby, ale z racji znajomości lub statusu w środowisku można dzięki temu dostać taki tytuł
2. Budżetowanie, zebranie wszystkich finansów, zatwierdzanie aktorów, ekipy i lokacji czy logistyka to rola "producenta (Producer)", nie "producenta wykonawczego".

Więc nie, Reeves nie robił żadnej z tych rzeczy o których pisałeś. Natomiast Gunn jak najbardziej miał przy filmach, które produkował ręce pełne roboty. I uważam, że nie jest to świetnym pomysłem, aby przy tak dużym nakładzie pracy reżyserował dużo filmów w tym uniwersum. Jeden, dwa SUpermany, może Justice League, ale przy większej ilości nie wiem jak mógłby odpowiadać za quality control reszty filmów. Za logistykę i większość finansowania pewnie odpowiada Safran, ale reszta obowiązków Gunna i tak jest obszerna więc dobrze by było jakby trochę zluzował z reżyserowaniem bo inaczej skończy się tak jak z Feigiem, który nie miał szans kontrolować takiej ilości produkcji w fazie 4 i 5 Marvela.

Woland

#1220
Cytat: LelekPL w 07 Wrzesień  2025, 21:01:02"Producent wykonawczy (Executive Producer)" to na ogół tytuł honorowy, Spielberg ma ich setki - często dostaje się go za zdobycie części finasowania lub małe finansowanie (widać to po logach małych firm produkcyjnych poszczególnych twórców jak Syncopy Nolana, Bad Robot Abramsa, Amblin Spielberga, Plan B Pitta czy LuckChap Robbie) czy coś takiego jak "uważam, że Superman nie powinien miec majtek w tym filmie" i to jest cała kontrybucja takiej osoby, ale z racji znajomości lub statusu w środowisku można dzięki temu dostać taki tytuł

"na ogół" robi wielką różnicę. Ale owszem nie we wszystkim się mylisz, szefami tych "małych" firm są właśnie Spielberg, Nolan i inni. Oczywiście w ich imieniu "czarną robotę" robią ludzie z ich biur dla nich pracujący. Często bywa tak, że to po prostu wykupienie gwarancji jakości i tarcza ochronna przed samym studiem w sensie doświadczenia. Zwykła usługa pośrednictwa, która odbywa się też na innych poziomach powiązanych z producentem. Ale oni nadal odpowiadają przez CEOs. gigantów i muszą dbać o te usługi, bo od nich zależą losy ich własnych produkcji. Możliwe więc że mylisz nadwiślańskie praktyki, gdzie jest pewnego typu wynajem producencki w momencie zdobywania dofinansowania (głównie PiSF/ fundusze regionalne), świecenie nazwiskiem i usługa sprawności omijania pułapek przy papierologii a którzy później, po decyzji, niczego przy tych filmach już nie robią, ale świecą w napisach. I oczywiście zarabiają. W USA to działa inaczej z uwagi na związki zawodowe oraz bardzo rozbudowany przez dekady system producencki, który minimalizuje ryzyko.

Taki Reeves ma swoją firmę 6th & Idaho. Przykładowo poza finansami samo kolaudowanie podległych mu produkcji (to jest wieeeele układek montażowych) to bardzo dużo pracy. Reeve jest z zawodu scenarzystą, więc pewnie też na tym etapie wiele rzeczy musi przez niego przejść. Nie wspominając np o roszadach jakie powoduje np. w przypadku Caped Crusader zmiany platformy dystrybucji, nawet jeśli on nie był tam jedynym EP. Więc przepraszam Cię, ale budujesz wnioski bez pełnej wiedzy. Dlatego wcześniej napisałem"zdziwiłbyś się".


Cytat: LelekPL w 07 Wrzesień  2025, 21:01:022. Budżetowanie, zebranie wszystkich finansów, zatwierdzanie aktorów, ekipy i lokacji czy logistyka to rola "producenta (Producer)", nie "producenta wykonawczego".

Faktycznie, tutaj zjadłem doprecyzowanie "zatwierdzanie budżetowania", może stąd ta niejasność. Natomiast zatwierdzenia o którym piszesz jak najbardziej, tylko że z kolei jego zielone światło zatwierdza nad nim właśnie EP. Czyli de facto producent całkowicie zależy do EP. Różnica jest też taka, że producent zdobywa finanse, przekonuje ludzi, tworzy kosztorysy, sumę budżetu zarządza nimi, wydaje fizycznie fundusze, ale potem ktoś musi go z tego rozliczyć i też nadzorować (przeważnie w imieniu wielkiego studia), bo fizycznie to ono wykłada pieniądze, zaciąga kredyty itd. Producent ma dowieść produkt, EP ma spiąć cały proces, żeby ten produkt trafił do nas, widzów. W razie klapy, największe konsekwencje ponosi jednak producent, zwłaszcza jeśli jest z zewnątrz a nie działa w strukturach studia.


Cytat: LelekPL w 07 Wrzesień  2025, 21:01:02czy coś takiego jak "uważam, że Superman nie powinien miec majtek w tym filmie" i to jest cała kontrybucja takiej osoby, ale z racji znajomości lub statusu w środowisku można dzięki temu dostać taki tytuł

Yhy. Prawie jak teorie spiskowe, powodzenia ;) Marki markami, ale nadal prawdopodobniej mylisz z polskimi praktykami, gdzie system oparty jest na dofinansowaniu publicznym, a sam zawód producenta dopiero się krystalizuje.

You're in for a show tonight, son.

LelekPL

#1221
Nie wiem skąd ta teoria o polskich praktykach, bo to o czym pisze jest stare jak świat w Hollywood i znane wszystkim. Polecam Guardiana:
https://www.theguardian.com/film/2024/jan/26/credits-due-what-is-behind-a-listers-queueing-up-to-become-executive-producers

Producent nie jest zależny od EP, ani EP od producenta - to zależy od filmu, struktury i jest bardziej skomplikowane. Ale EP nie odpowiada za produkcję, ani dystrybucje jak to piszesz. Wszelkie decyzje, plany i zatwierdzenia są robione przez producenta, który często jest studiem - Feige w Marvelu czy Gunn i Safran w DC. Ich rola to rola producenta, a nie wykonawczego. Za dystrybucje odpowiada dystrybutor, którym albo jest duże studio jak Disney czy Warner, albo dystrybutor wykupuje prawa od producenta (znowu: producenta, a nie wykonawczego). Prawa telewizyjne to już załatwia Sales Agent... albo duże studio tak jak przy filmie.

EP może wesprzeć w finansowaniu, poinformować, że "rozmawiałem z Audi i jeśli w tej scenie Dwayne Johnson nie zdejmie koszulki to nie zasponsorują tej sekwecji i nie dadzą nam samochodów" czy po prostu służyć jako nazwisko lub znajomości do otwierania drzwi dla innych sponsorów lub marketingu.

Oczywiście może zdarzyć się EP z manią wielkości, ale jest to zazwyczaj korporacyjny EP, który chce się wykazać twórczością, mimo że jej nie posiada, albo zebrać laury za pracę innych jak słaby Team Leader w korpo. Takich producentów najbardziej nie znoszą w Hollywood (typowy bankier). Ale w większości kreatywni EP są w tej funkcji czysto ceremonialnie jako tzw In Name Only i nie chcą wpływać na decyzje artystyczne innych reżyserów. Ich rola wynika po prostu z umów które podpisali - wystąpienie w filmie (typowo aktorskie umowy aktorów bez własnego studia - bo ci z własnymi studiami, jak zauważysz są w tytule już producentami), lub chęcią studia dodania takiej osoby do promocji filmu (Spielberg czy to co Warner próbował ze Scorsese przy Jokerze).

Q

Według analityka z Variety zysk jaki przyniósł dla studia "Superman" z kas kinowych to 125 mln dolarów.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

Woland

Cytat: LelekPL w 08 Wrzesień  2025, 00:29:28Producent nie jest zależny od EP, ani EP od producenta - to zależy od filmu, struktury i jest bardziej skomplikowane. Ale EP nie odpowiada za produkcję, ani dystrybucje jak to piszesz.

Nigdzie nie napisałem, że EP odpowiada bezpośrednio za dystrybucję. Są różne kombinacje i związane z tym wybiegi marketingowe oraz księgowe, ale już nie chcę się powtarzać. Nie chcę też Ci mieszać, wiesz swoje, ok.


Tymczasem: https://www.cnbc.com/2025/09/11/warner-bros-discovery-paramount-skydance-bid.html
Trzęsienie ziemi czy nadzieja?




You're in for a show tonight, son.

Leon Kennedy

#1224
Cytat: Crowridd w 05 Wrzesień  2025, 20:09:18Dzień dobry Leon Kennedy

Supek bardzo mi się podobał. Czekam na cześć drugą. Nieźle idą z tym tempem produkcji nowego DC.

Natomiast drugi odcinek Peacemakera strasznie mnie wymęczył. Przegadany + blond laska mnie już irytuje ;D

Witam, witam i serdecznie pozdrawiam.

Es dwukrotnie na dużym ekranie robił robotę  ;) Tempo faktycznie Gunn, jak i reszta narzucili sobie dość niezłe. Czekamy w końcu na wybór nowego Gacka.

Peacemakera widziałem dwa odcinki i w moim odczuciu oba były świetne. Gunn tutaj bawi się w najlepsze. I fajnie mi popatrzeć na jego laskę  ;D Liczę, że następne odcinki będą równie dobre, jak i dużo lepsze.