Aktualności:

"Batman. Joker. Rok pierwszy" od 10 września.

Menu główne

Brotherhood of the Bat (Bractwo Nietoperza)

Zaczęty przez Maxie Zeus, 24 Kwiecień 2008, 17:52:07

Johnny Napalm

Cytat: Leon Kennedy w 27 Grudzień  2024, 15:09:26Najlepszego kochani z okazji świąt, które już nam myknęły i zbliżającego się nowego roku. Oby był spokojniejszy, tańszy, słowem lepszy, i to najlepiej pod każdym względem 😀😁

Podpisuję się pod tym. Na pewno prywatnie to zdrowia, bo jest najważniejsze i nie da się go kupić. A co to kosztów, to faktycznie... niższych cen ogólnie, no i konkretnie komiksów.  ;D
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

LelekPL

Spóźnione ale szczere życzenia również ode mnie. Dużo spokoju, zdrowia i miłości.

Juby

Wahałem się czy tutaj o tym napisać, ale zdecydowałem się jednak to zrobić...

W ostatni czwartek odszedł jeden z nas - wielki miłośnik postaci Batmana. Z tego co mi wiadomo, nigdy nie założył konta na forum, ale śledził BatCave od kilkunastu lat i czasami udzielał się w komentarzach pod newsami. Ja znałem go jako @Jack_The_Joker - poznałem go na filmwebie gdzieś w 2011 roku (obaj przez lata braliśmy udział w grze Box Office'owy Zawrót Głowy na jednym z blogów), po jakimś czasie dołączyliśmy się do grona znajomych i śledziliśmy swoją aktywność (mało z kim miałem tak zbieżny gust). Kilka lat temu na krótko udało nam się również nawiązać kontakt na messengerze i to właśnie od niego - przekazane poprzez naszego wspólnego kumpla - mam te dwa wielkie plakaty Batman - Początek, którymi chwaliłem się tutaj.

@Jack był fanem popkultury, a w szczególności świata DC i oczywiście Batmana. Czytał komiksy, zbierał figurki, ale jego największą pasją było kino - wychował się na filmach Burtona, które do końca życia pozostawały dwoma jego najukochańszymi filmami (Powrót Batmana był numerem #1, Batman numerem #2 + Sok z żuka chyba na trzecim). Uwielbiał również świat Batman TAS i DCEU Snydera (w tym BvS o czym przeprowadziliśmy kilka długich dyskusji na fw). Czyniło go to jednym z moich "internetowych braci" mimo, że nigdy nie zdążyłem go poznać. Jeszcze nie tak dawno pisałem z nim pod jego ocenami i wyczekiwałem opinii na temat aktorskiego Lilo & Stich, bo wiem, że kreskówka była jednym z jego najukochańszych filmów ever i ulubioną animacją. Od jakiegoś czasu zmagał się ze straszną chorobą, z którą najwyraźniej nie mógł już wytrzymać i odebrał sobie życie. Miał 40 lat. Gdziekolwiek teraz jest, oby w końcu odnalazł spokój.



Trzymajcie się ciepło, miłośnicy Mrocznego Rycerza. Życzę wam zdrowia, spokoju ducha i udanych świąt Wielkanocnych w najbliższy weekend.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Rado

Nie znałem, ale oczywiście przykro słyszeć.

Johnny Napalm

Smutna historia. Niestety, co pisać... że takie jest życie? Ale życie bywa też wspaniałe i ciekawe i warto je brać naprawdę wielkimi łychami. Rozwijać swoje pasje i robić co się kocha. W każdym razie, dzięki Juby za informację, bo to jakby świadectwo, które mogliśmy tu przeczytać, że taka osoba była. Jeden z geeków.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Crowridd

W końcu 2 tygodnie wolnego. Trzeba zająć się zdrowiem psychicznym i odpocząć od pracy.

Z tego omnibusa przez dwa wieczory (odkąd urodził się pierwszy syn czas na komiksy z Batmanem mam tylko wieczorami) przeczytałem 3 zeszyty.

Tę małą książeczkę przeczytałem już 6 razy  :) BTW, jest świetna.


Silent Dark

U mnie zdrowie psychiczne obecnie tak:



Matt Reeves mógłby trochę mnie dźwignąć psychicznie, jakby ogłosił że w Part Two nie będzie Husha ani Trybunału.

Rado

Cytat: Crowridd w 29 Lipiec  2025, 21:37:38W końcu 2 tygodnie wolnego. Trzeba zająć się zdrowiem psychicznym i odpocząć od pracy.

Z tego omnibusa przez dwa wieczory (odkąd urodził się pierwszy syn czas na komiksy z Batmanem mam tylko wieczorami) przeczytałem 3 zeszyty.

Tę małą książeczkę przeczytałem już 6 razy  :) BTW, jest świetna.



Używam nawet takiej samej zakładki, heh.

Cytat: Silent Dark w 29 Lipiec  2025, 23:44:43U mnie zdrowie psychiczne obecnie tak:



Matt Reeves mógłby trochę mnie dźwignąć psychicznie, jakby ogłosił że w Part Two nie będzie Husha ani Trybunału.

U mnie też średnio ostatnio. Niektóre dni wyglądają niemal jak na obrazku powyżej.

Trybunału pewnie nie będzie (chociaż ja bym chciał), ale na Husha większa szansa.

Crowridd

Trzymaj się stary. Trzeba przeczekać

Juby

Miałem bardzo ciężki lipiec, ale udało mi się podnieść (wysłuchanie żony i urlop od pracy pomogły). Życzę, aby i wam się udało. Pamiętacie:

Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Johnny Napalm

Zdrowia i pogody ducha Wam życzę. Depresja jest kiepskim uczuciem. Tylko czas i interakcja z innymi ludźmi może człowieka z tego wyrwać. Mówi się, że warto mieć zajęcie i coś robić, kiedy ma się depresję, ale żeby to zrobić trzeba najpierw wstać. To długi proces, ale możliwy do osiągnięcia. Powodzenia!

THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Woland

#281
Nie chcę wyjść tutaj na "Wujka dobra rada" ale może warto odświeżyć sensy przez złapanie higieny w innych, nowych aktywnościach/ towarzystwach niż zazwyczaj? Chociażby po to, żeby zatęsknić za pasjami/ ludźmi, zatrzymując zmęczenie materii. Czasem przyklejamy się za bardzo do tego samego i nie widzimy szerszej pespektywy, zaganiając się nieświadomie w kąt. Poza klasycznym odpoczynkiem polecam męczące aktywności fizyczne, regeneracja da poczucie siły i wyrzuci napięcia z organizmu. Własna twórczość też pomaga, zwłaszcza jeśli ma się poczucie, że przez codzienne obowiązki nie robimy nic stricte dla siebie, dla własnego rozwoju.

You're in for a show tonight, son.

Silent Dark

Woland, jesteśmy w momencie świata, w którym odsetek problemów psychicznych jest przeogromny. To już nawet tabu nie jest. Ja mam mniej znajomych bez depresji i lęków, niż zdrowych. To specyfika naszych czasów. Jedni mają je przejściowo, inni zmagają się dużą część życia i może tak zostać, bo wylosowali genetycznie neurotyczny i lękliwy pakiet emocji. Możemy się tak przerzucać radami i pomysłami, i jasne - nic w tym złego, trzeba, a nie tylko kąpać się w smutku jak Batman pisany przez Toma Kinga. Trzeba próbować być jak Batman pisany przez młodego, podkreślam młodego Franka Millera, czyli nawet gdy stare kości gruchają próbować coś wywalczyć.

Faktycznie, sport jest lekarstwem duszy. Miałem taki moment parę miesięcy temu, że zacząłem biegać, robić pompki. Ale jakoś to we mnie uleciało. Przytłoczyło mnie wiele spraw. Znów straciłem motywacje, i zawinąłem się w kokon. Lub owinąłem bat-peleryną, jak kto woli. Muszę spróbować się zmusić.

Zabawna to ironia, że na forum Batmana akurat o tym gadamy, ale z drugiej strony tak oczywista - kto niby jest bardziej depresyjny w DC, jak nie Mroczny Rycerz.

Ze swojej strony gorąco polecam komiks Paula Diniego, w którym Batman towarzyszy mu jako wytwór jego wyobraźni, Historia jest na faktach z życia Diniego, gdy padł ofiarą pobicia, rozczarowań życiowych. Wykreowany przez jego głowę Batman wciąż daje mu rady, każe mu się nie poddawać. Dini wypomina mu, że przecież miał fortunę na gadżety i Alfreda, na to Batman mu ripostuje, że samozaparcia nie dała mu fortuna. I tak dalej.

Woland

#283
Cytat: Silent Dark w 03 Sierpień  2025, 19:51:40Woland, jesteśmy w momencie świata, w którym odsetek problemów psychicznych jest przeogromny. To już nawet tabu nie jest. Ja mam mniej znajomych bez depresji i lęków, niż zdrowych. To specyfika naszych czasów. Jedni mają je przejściowo, inni zmagają się dużą część życia i może tak zostać, bo wylosowali genetycznie neurotyczny i lękliwy pakiet emocji. Możemy się tak przerzucać radami i pomysłami, i jasne - nic w tym złego, trzeba, a nie tylko kąpać się w smutku (...)

Delikatne i ciężkie zarazem "zagrożenie". Powyżej nic odkrywczego nie napisałem, jednak uważam że trzeba sobie nawzajem przypominać pewne małe kroczki/metody. Fajnie jest mieć, a jeszcze lepiej wypracować sobie takie własne  procedury na gorszy czas albo kotwice, które będą nas chronić a nawet ratować, kiedy nie jesteśmy w stanie nic zobaczyć. IMO z mojego doświadczenia wszystko sprowadza się do dotknięcia sensów tego co się robi, ciekawości życia/ ludzi, czegoś co pcha nas do przodu.
Dobry przykład z tym Dinim, aczkolwiek uważam że Batman jako postać fikcyjna ma o wiele mniejszą moc nic życie naokoło nas. Podam przykład: od 9 lat w każdym tygodniu przynajmniej raz widzę starszego Pana, po wypadku/ wylewie, który sam wychodzi z klatki bloku o kulach i walczy o normalne funkcjonowanie. Zaczynał od wózka. I ja ciągle widzę na jego twarzy tą determinację, chociaż jego ciało trzęsie się, widać grymas bólu. Nie wiem, co go napędza, czy coś pozytywnego, czy może strach, widzę jednak ów moc sprawczą. On mi pokazuje że sama droga już ma wartość i może nas uratować. Niestety tylko do nas zależy, czy zaczniemy iść. Ale można komuś pomóc zrobić właśnie ten pierwszy krok.
Strasznym jest kiedy otwierasz rano oczy i nie masz ochoty się podnieść, bo tak naprawdę nie wiesz po co tu jesteś, nie widzisz w tym sensu. Sam przez ostatnie dwa lata miałem taki maraton. Ważne jest aby zacząć coś robić, ja zacząłem od wzmocnienia ciała, żeby mieć bazę i energię. Długo się do tego zbierałem. To zresztą i tak potem dobrze działa na głowę i morale. Samo zadbanie o siebie staje się też w pewien sposób sensem. Te małe kroczki są mega ważne. Zauważyłem również że wszechobecne przebodzcowanie odbiera nam chęć odbierania innych, naturalnych bodźców. Czyli jakby "technologiczna higiena życia".

You're in for a show tonight, son.

Miss_Quinn

Ja się na temat zdrowia psychicznego nie wypowiem, bo mnie on nie dotyczy.
Ja jedynie o czym mogę się wypowiedzieć to jak hejt może komuś zniszczyć życie.Bo wystarczy tylko być sobą, żeby komuś to zaczęło przeszkadzać.
"Tak to jest, kiedy do czegoś dążysz.Łatwo stracić szerszą perspektywę'