
Red Hood & The Outlaws #1
Powiem szczerze, ?e do?? sceptycznie podchodzi?em do pierwszego numeru tej serii, na szcz??cie jednak zupe?nie niepotrzebnie. Pierwsze, co od razu rzuca si? w oczy, to ?wietne rysunki Kennetha Rocaforta, które maj? w sobie to "co?" i naprawd? ciesz? oko.
Druga sprawa, to sama historia - Red Hood wyci?ga Roya Harpera (Arsenala) z wi?zienia i z pomoc? Starfire uciekaj? na egzotyczn? wysp?. Tam Jasona odnajduje stara "znajoma" i prosi o pomoc. Wi?cej nie zdradz?, by nie psu? zabawy
. Lobdell stan?? na wysoko?ci zadania i ka?dy znajdzie tutaj co? dla siebie: troch? akcji, troch? w?tków humorystycznych (dialogi mi?dzy Arsenalem i Redem rz?dz?), a tak?e nieco seksapilu (?wietne arty przedstawiaj?ce Stafire w bikini
). Poza tym, co wa?ne dla mnie jako fana Jasona Todda - zosta? on bardzo dobrze poprowadzony a scenarzysta idealnie odwzorowa? jego charakter znany z innych komiksów.Podsumowuj?c, po pierwszym numerze mam chrapk? na drugi (ju? zamówiony) i jestem szczerze ciekaw kolejnych przygód tej trójki. Polecam gor?co, gdy? naprawd? si? nie zawiedziecie - jedynie dla nowych czytelników, nie zaznajomionych zbytnio z postaciami Arsenala, Red Hood'a i Starfire komiks mo?e by? nieco zakr?cony, a bohaterowie "obcy", jednak starzy wyjadacze b?d? bawi? si? przednio. Jak na pocz?tek d?u?szej historii jest bardzo dobrze. Ode mnie 4,5/5.
