Jestem właśnie po lekturze obu pierwszych numerów tych serii i podzielam Wasz entuzjazm w obu przypadkach
. Batman #1 jest bardzo fajnie narysowany ( no może Bruce ciut za młodo wygląda ), znajdziemy w nim i trochę walki i trochę detektywistycznej pracy gacka, naprawdę przyjemnie się to czytało.
Detective Comics również trzyma poziom, świetnie zapowiadająca się historia, mroczna i brutalna, super Joker, wejście w myśli Batmana który cały czas analizuje nową sprawę, pole walki - takie smaczki bardzo umilają lekturę, chociaż zdarzyło się parę gaf ( teksty podczas powrotu do jaskini
)...
Tak czy siak narazie jest bardzo dobrze!
. Batman #1 jest bardzo fajnie narysowany ( no może Bruce ciut za młodo wygląda ), znajdziemy w nim i trochę walki i trochę detektywistycznej pracy gacka, naprawdę przyjemnie się to czytało. Detective Comics również trzyma poziom, świetnie zapowiadająca się historia, mroczna i brutalna, super Joker, wejście w myśli Batmana który cały czas analizuje nową sprawę, pole walki - takie smaczki bardzo umilają lekturę, chociaż zdarzyło się parę gaf ( teksty podczas powrotu do jaskini
)...Tak czy siak narazie jest bardzo dobrze!

. Alberto podejrzewałem od samego początku, trochę zmyliła mnie jego "śmierć". A rzymianin. Czy rzeczywiście od początku wiedział, że jego syn jest holidayem? Batman wysuwa tam taki wniosek, że carmine musiał wiedzieć ( chociaż jeśli większość wniosków gacka w tym komiksie jest błędnych...Chociaż podejrzewał harveya i okazało się potem ,że rzeczywiście maczał w tym palce.). Gilda na końcu mówi też, że domyśliła się innych zabójstw harveya ( czyli musiały jakieś być oprócz rzymianina i asystenta). Kurde...genialny komiks