Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

The Punisher

Zaczęty przez DarkDaro7, 12 Listopad 2008, 23:41:04

ubauba20

no to jest parodia, chyba widać

zrobiona całkiem profesjonalnie
niezła beczka :D

Leon Kennedy

Dla mnie to słaba parodia...

vincent

świetna ;) śmiałem się do łez :D Plan9 wymiata
Moje opowiadania o Batmanie:

ADRENALINA

Z JASKINI NIETOPERZA

heros65

Czy ktoś czytał Punishera z TM-SEMIC?

kelen

Ja kilka numerow. A co?

heros65

Może wiesz jak się nazywał drugi numer?


heros65


Anarky

Jedyny akceptowalny prze zemnie filmowy Punisher to ten z 1989 roku gdzie w główną role wcielił się udanie Dolph Lundgren. Ten Frank Castle jest nie tylko mroczny, ale można też powiedzieć obłąkany. Prowadzi swoją krucjatę przeciwko mafii i jest przy tym zabójczo skuteczny. Film nie był może robiony z wielkim rozmachem, ale naprawdę jest to chyba najlepsza ekranizacja filmowa jeśli chodzi o tą postać.

Końcowy monolog jest porostu świetny
http://www.youtube.com/watch?v=YOGJh-4nHyo&feature=related
Ja wam pokażę!

RafBat

 Zgadzam si? w 100% z tob? Anarky, Dolph Lundgren by? wg mnie wzorowym "materia?em" na Punishera, no mo?e bardziej "wzorowym" by?by sam Wielki Clint Eastwood ale film musia?by chyba zosta? nakr?cony zaraz po tym jak wymy?lono t? posta? (czyli lata 70').
Punisher to po prostu taki komiksowy Brudny Harry, nie licz?cy si? z nikim i niczym, d???cy do celu nawet wtedy gdyby mia?by oberwa? kto? przypadkowy...

XIII

Czy oprócz War Zone 3/93 i Year One 1/96 TM-Semic wydał coś dobrego z tą postacią czytałem  jeszcze tylko  komiksy z lat  90-91 i  były one bardzo słabe szczególnie nr 3/91 tylu głupot fabularnych nie widziałem w żadnym komiksie.

Kadaver

Cytat: Anarky w 13 Maj  2010, 17:24:10
Jedyny akceptowalny prze zemnie filmowy Punisher to ten z 1989 roku g

por.Berkowitz: Frank, skąd wzięło się te 125 trupów?
Punisher: Z ciężkiej pracy.

To mój ulubiony tekst z tego filmu.

RafBat

CytatCzy oprócz War Zone 3/93 i Year One 1/96 TM-Semic wyda? co? dobrego z t? postaci? czyta?em  jeszcze tylko  komiksy z lat  90-91 i  by?y one bardzo s?abe szczególnie nr 3/91 tylu g?upot fabularnych nie widzia?em w ?adnym komiksie.
XIII numery które poda?e? by?y rzeczywi?cie najlepszymi (wg mnie) w dziejach Pogromcy w Polsce. Chcia?bym poleci? tobie tak?e takie numery jak:
-numer pa?dziernikowy i listopadowy z 1991 roku, gdzie Punisher walczy z Jigsawem i jego szefem Revem, a nast?pnie z samym capo di tutti capi wszystkich bandziorów, czyli z samym... szatanem, ha (?wietne rysunki Texa).
-wi?kszo?? numerów z 93'. Nie s? one mo?e zbyt nowatorskie je?li chodzi o scenariusz (Baron....) ale nadrabiaj? poziomem rysunków (wi?kszo?? rysowana przez Texa i Jima Lee-najlepszego rysownika w dziejach Punishera...). Na uwag? zas?uguj? tak?e "go?cinne wyst?py", zarówno "tych dobrych"(Ghost Rider!) i "tych z?ych" (Bushwacker).
-ostatni numer ("?wi?teczny") z 94'. Czyli Punisher uwi?ziony z innymi pasa?erami w autobusie zasypanym podczas lawiny ?nie?nej... tymczasem roz?adowuj? si? akumulatory w autobusie, ga?nie ?wiat?o i...
-pierwsze numery po zwi?kszeniu obj?to?ci tej serii w 95'. Czyli Eurohit-#3/95' (Braithwaite pokaza?, ?e jest dobrym rysownikiem), Ostatnie dni-#4/95' (Frank non-stop ?cigany jak zwierze...) i #5/95' (g?ównie ze wzgl?du na ró?norodno?? historii + za historie Texa).
A tak w ogóle, czy numer 3/91' to ten w którym Frank z Loganem ?cigaj? w Kongu ku?sowników egzotycznych zwierz?t? Hej, ten numer nie by? taki z?y (je?eli za?o?y si? hipotetyczn? mo?liwo?? istnienia "ostatnich dinozaurów na ?wiecie"). W ko?cu narysowa? go Jim... a to ju? zas?uguje na uwag?.

XIII

Ten numer był słaby historyjka przpominała raczej Tarzana niż Punishera, Wolverine też był słabo pokazany jako jakiś obrońca praw zwierząt wogóle po co używał on jakiejś maści na rany skoro ma healing factor.

RafBat

 A według mnie ta historia była fajną "odskocznią" od typowych przygód Punishera. Świetnie opisano "myśli" Franka, stał się on przez to mniej "toporny". A co do tej maści... chyba Punisher wychodził wtedy jeszcze pod szyldem Codemu a nie Tm-semic... no cóż, nie mieli jeszcze w swoim zespole Arka, który powyjaśniał by co nieco tłumaczowi i liternikowi. Tak samo było z tym żenującym "szkieletem ze stali borowej"...