Aktualności:

"Batman: Mroczne zwycięstwo" od 27 listopada.

Menu główne

Wonder Woman

Zaczęty przez Leon Kennedy, 23 Styczeń 2011, 13:34:36

LelekPL

Spoko, ten film i tak sobie daruję. Ale może teraz zrobią dobry film o postaci, która mnie chociaż trochę obchodzi. Może reboot Batmana, może Aquaman Jamesa Wana... bo na Justice League to nie liczę :P

Leon Kennedy

A spoko daruj sobie. Ja jutro idę, a za bilet dałem 8zł i całe 25 groszy. Warner się obłowił, a ja biedny się zrobiłem  ;D

Juby

Ja idę w piątek, dzisiaj już mi się nie chce lecieć na przedpremierę. Oczekiwania mam umiarkowane, zaufania do zachodnich recenzentów wcale.

PS Według boxofficemojo.com budżet WW to tylko $149 mln. Trzeba przyznać, że tym razem WB rozsądniej gospodarowało pieniędzmi niż przy BvS (wg różnych informacji budżet tego filmu wyniósł od $250 do $325 milionów).
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

LelekPL

Lepszy reżyser to i lepiej obraca pieniędzmi. Poza tym nie mają wielkich nazwisk jak Affleck czy Adams

Rarian

Ja w?a?nie wróci?em z seansu. Bawi?em si? doskonale, najlepiej ze wszystkich filmów DCEU. Masa serca jest w?o?ona w ten film, para bohaterów jest wykreowania ?wietnie, to jest naprawd? bardzo komiksowa Diana, a Trevor Pine'a momentami wr?cz przebija wersj? z pierwowzoru. Humor jest uroczy i nienachalny, dobrze wywa?ony i dramatyczne sceny s? z niego wyzute (i dobrze, bo nic tak nie psuje powa?nych scen jak usilne ?mieszkowanie). Wady? Mo?e troszk? ciut za du?o tu patosu i slow-mo, a villaini mogliby by? lepsi, ale pewnie wtedy nie mo?na by po?wi?ci? tyle czasu bohaterom, wi?c wybaczam. Ca?o?ciowo uwa?am, ?e to jeden z najlepszych solowych filmów o superbohaterach ostatnich lat i chyba najlepsze origin-story od czasów pierwszego Iron Mana. Oddaje w pe?ni sprawiedliwo?? bohaterce jak? jest Wondie i fajnie, ?e zachowali ca?y ten motyw fish out of water. Równie? fajnie, ?e nie bano pokaza? si? grozy i okropie?stwa wojny przez co fina?, a w zasadzie mora? wybrzmiewa jeszcze dosadniej. Ode mnie nota 8/10.

Juby

S?ysza?em g?osy, ?e Wonder Woman jest najlepszym filmem DCEU, a nawet najlepszym o superbohaterach DC od czasu Mrocznego Rycerza. Có?, dla mnie wygl?da to tak:

Man of Steel > ... d?ugo, d?ugo  nic... > Wonder Woman

Ewentualnie:

Man of Steel > The Dark Knight Rises > Superman II > Wonder Woman



Plusy:
+ Gal w tytu?owej roli. Umiej?tno?ci aktorskich nie ma za wiele, ale wystarczaj?co i w sumie - Cavill te? nie ma, a mimo to oboje wygrywaj? na tym samym polu. Maj? idealny wygl?d do roli, budz? sympati?, zwyczajnie chce si? im kibicowa?. Gadot jest nie tylko boska (OMG! Jak zjawiskowo ona tu wygl?da!), ale te? urocza i ?mia?a. Przekona?a mnie do siebie, chc? j? dalej ogl?da? w tej roli.
+ Pine. Bardzo sympatyczny i zdecydowanie najlepszy (aktorsko) z ca?ej obsady. Mi?a niespodzianka, bo krytykowa?em jego kasting.
+ Gal + Pine. Chemia mi?dzy nimi by?a idealna.
+ Muzyka.
+ Kilka fajnych humorystycznych scen. Pod tym wzgl?dem - najlepszy film DCEU.
+ Jedna dobra scena akcji na froncie.
+ Niepokazywanie dos?ownie narodzin Diany, a zrobienie z tej historii legendy, ?artu...
+ oraz przeniesienie akcji w czasy IW?.
Dwoma ostatnimi plusami wersja Patty Jenkins zdecydowanie wygrywa z filmem animowanym z 2009.

I ju?. Reszta jest do bólu oklepana, za d?uga, topornie nakr?cona w scenach akcji (du?o slo-mo, jeszcze wi?cej przyspiesze?, dziwny monta?, raz wszystko jest bardzo czytelne, a raz wcale), a fina? to ju? w ogóle jakie? xboxowe badziewie z zupe?nie nieciekawym pojedynkiem Diany (nikt nie nazywa jej tu "Wonder Woman"! Drugi film z Wonder Woman i wci?? nie pad?a ta nazwa nawet razu!!) z Aresem, którzy ci?gle rzucaj? w siebie CGI-czym?, lub CGI-sob?, stoj?c na CGI-t?ach i... w ko?cu si? ko?czy. Fina?owa akcja ma w zasadzie jeden przeb?ysk, czyli wzruszaj?c? scen? z wyznaniem mi?o?ci. Tyle. Reszta jest pozbawiona emocji, to wr?cz poziom fina?u BvS, zupe?nie jakby sta? za tym Snyder ze swoim padem w r?ku.

Od dzi? nie wchodz? na ?adne rottentomato?sy i metakrytyki, bo a? g?upio patrze?, kiedy takie przeci?tne bajki (a to kolejna po Doktorze Strange'u) zbieraj? TAKIE recenzje. Ba! Nawet patrz?c na inne tego typu filmy - a? mru?? oczy z niedowierzania widz?c recenzje na poziomie o kilka klas lepszego pod ka?dym wzgl?dem Iron Mana. :/

Ocena? Gdzie? w po?owie skali. DCEU mo?e i wsta?o z kolan, bo WW jest lepszym filmem od BvS i samobójców, ale to chwiejne powstanie. Zabrak?o im czego? na postawienie pewnego kroku przed siebie.


PS
Historia zdj?cia Diany (tego z BvS) nie ma sensu, czy mi si? tylko wydaje?
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Leon Kennedy

Wedle wielu to mocne powstanie z kolan i wiesz film ma swoje wady, pewny dłużyzny, ale przy tym mega serducha, świetne postacie i chemię między nimi. Fajnego Aresa, jego poczynania były dobre i pasujące mi na niego. Jego dwóch pomagierów sobie było i robiło złe rzeczy. Finałowa walka mnie się spodobała, bo i od takich filmów wymagam akcji zwłaszcza na końcu! Zresztą wiadome było, ze do walki z Aresem na końcu filmu musi dojść. Aha, dla mnie montaż był czytelny cały film. Jeśli miałbym porównać do innych filmów, to jest to poziom pierwszego Thora i wyżej od pierwszego Ameryki. Jedynka Iron Mana faktycznie lepsza, ale co z tego? Dwie jego następne części są mimo wszystko takievse z kompletnie durnowatymi przeciwnikami z dziecinną motywacją. Moja ocena WW to 7/10.


LelekPL

#143
Cytat: Juby w 03 Czerwiec  2017, 20:00:13
Słyszałem głosy, że Wonder Woman jest najlepszym filmem DCEU, a nawet najlepszym o superbohaterach DC od czasu Mrocznego Rycerza. Cóż, dla mnie wygląda to tak:
(...)
Man of Steel > The Dark Knight Rises > Superman II > Wonder Woman

Ktoś chyba za dużo jarał. Co tam robi Superman II?

Ja widziałem na kompie z siostrzenicą. Co najwyżej jest w porządku. Taki typowy średniak superhero. Nie chce mi się rozpisywać o jakości. Powiem tylko, że podobał mi się drugi akt, a 1 i 3 nie. Ważne, że siostrzenicy podobała się bohaterka... choć film też średnio przypadł jej do gustu. 5/10
DCEU: MoS > WW > SS > BvS

Miałem natomiast jeden problem z tym filmem, którego nikt nie poruszał, a może ktoś mi go tu wyjaśni. Mianowicie, ze całe jej pochodzenie nie ma sensu w tym filmie. Według filmu, motyw z gliną to tylko bajka, a Diana jest naprawdę córką Zeusa. Ok, ale tutaj pojawia się mój problem, bo widzę trzy możliwości i żadna z nich nie trzyma się kupy:
1) Diana jest bardzo stara. Kłóci się to z tym jak przedstawiona jest w filmie. Nie chodzi mi o to, że jest naiwna w normalnym świecie, bo to można by spokojnie wyjaśnić, tym, że żyła w odosobnieniu. Ale o to, że jest naiwna nawet w porównaniu do innych Amazonek, które z tego co rozumiem, są śmiertelne, i tylko Diana jest "special" (ewentualnie jeszcze jej mama). A tak, kiedy Kapitan Kirk pojawia się na wyspie, ona nadal jest w trakcie swojego treningu, nadal traktowana jest jako nowicjuszka. I teraz jeśli inne amazonki też są nieśmiertelne, to to nadal nie wyjaśnia, czemu Diana traktowana jest jak dziecko. Jeśli nie są nieśmiertelne, to Diana już dawno powinna wiedzieć, że jest "special", bo inne amazonki umierałyby dookoła niej, a ona nadal była młoda. Tak czy siak, film bardzo marnie to wyjaśnia.
2) Wonder Woman ma dopiero 20 kilka lat, a to oznacza, że Zeus żył w XIX wieku :P Co oczywiście nie ma sensu, jeśli weźmiemy pod uwagę flashback Aresa na końcu filmu. Ewidentnie odwołuje się do starożytności.
3) W krainie kobiet następuje olbrzymia dylatacja czasu w porównaniu do reszty planety. Coś jak w Interstellar, gdzie jeden dzień na tej całej Temiskierze, czy jak jej tam, to LATA w świecie ludzi. Ok, to byłoby najbardziej logiczne, gdyby nie to, że Chris Pine trafia na tą wyspę, spędza tam cały dzień i dopiero potem wypływa. Po powrocie, wojna już dawno by się skończyła, a oni wróciliby daleko do przyszłości.

Czy jest coś czego ja nie wyłapałem? Bo inaczej tego nie widzę. A jest to cholernie wielka dziura o której nikt nie mówi, jeśli pochodzenie twojego bohatera nie ma żadnego sensu.

kelen

Widziałem film tylko raz, więc mogę się mylić w tym, co teraz napiszę, niech zweryfikują to inni lub internet.

1) Diana została ulepiona z gliny, a życie dał jej Zeus, połączyli dwa originy w jednym

2) Diana była specjalnie traktowana, bo Królowa aka jej matka nie chciała, aby dowiedziała się, że została stworzona do zabijania innych bogów

3) A to nie tak, że na Temiskirze po prostu ludzie się nie starzeją, a nie tak, że czas tam płynie wedle tych zasad, które opisałeś?

Leon Kennedy

Zatem tylko Diana się postarzała, a reszta pozostała w wieku w którym trafili na wyspę? Zawsze myślałem, że WW strzaje się inaczej ze względu na swoje pochodzenie...

kelen

A Amazonki przypadkiem nie zostały stworzone od razu w takiej "formie" w jakiej widzimy je w filmie?

LelekPL

Co do tej gliny to w filmie jest to bajka, którą mama jej opowiada (typu "znaleźliśmy Cię w kapuście"). A jej prawdziwy origin to ten z New 52.

Co do tych amazonek to jak widzieliście, to wszystko jest strasznie niejasne w filmie.

Q

Po Amazonkach stworzonych przez bogów oraz obecności Zeusa, który zostawił "Zabójcę bogów", nie powinno się oczekiwać jasności jakby było to coś w pełni rzeczywistego.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

LelekPL

Nie, ale to, żeby było to logiczne w świecie przedstawionym w filmie, powinno już być oczekiwane.