DC Universe - wątek ogólny

[Leon Kennedy]

Wynik w USA jest dobry,125 baniek. Reszta świata nie dowiozła, ale film może mieć małe spadki i oby tak było. Zasługuje zdecydowanie na więcej niż MoS i zdecydowanie ma ciężej niż u Zacka... Jutro lub pojutrze idę drugi raz i wtedy postaram się co nieco o nim napisać. Jednak już teraz mogę stwierdzić, że Gunn włożył w to masę miłości i tę miłość do tej postaci widać na ekranie w każdej sekundzie. Zack zaś lubił mocno przywalić i się trochę po smucić. Fajna i dobra zmiana tonu Do tego bardziej poważnych scen, jak i wzruszeń zdecydowanie tam nie brakuje. Już nie mogę się doczekać Supergirl!

[Crowridd]

Nie może tak być, @Johnny. Nie będziesz zakładał, że zaledwie 3 dni (!!) po premierze "kto chciał pewnie już obejrzał" (to niedorzeczne, trwa sezon urlopowy, może kogoś obecnie nie być w kraju i do kina wybiera się za 2 tygodnie), nie będziesz decydował za innych, czy będą ich obchodzić spoilery czy też nie, albo wiedzieć lepiej, że inni nigdy filmu nie obejrzą, lub jaką mają pamięć do szczegółów fabuły. Wszystkie spoilery w twojej recenzji mają być pochowane, we wszystkich odpowiedziach na nią również, albo cała dyskusja wyleci do kosza. Póki co, chowam całą recenzję w spoiler tagu.

Dzięki. Ja idę w tę sobotę.

[Juby]

Nie ma sprawy. W dalszej dyskusji już nic nie ukrywałem, bo sam nie lubię gdy ktoś mi zaspoileruje film = nie chcę sprawdzać jak swobodnie pisali tam koledzy.

Zasługuje zdecydowanie na więcej niż MoS

Jak zwykle brak słów na ciebie. Można się chociaż pośmiać cofając się do twoich postów o Man of Steel z 2013, gdy widzi się jaką jesteś chorągiewką.

[newtime]

Umieściłem moje poprzednie odpowiedzi do  Silent Dark w spoiler, ponieważ niektóre zdania mogą popsuć wrażenia z  filmu
Mi się film podobał wiec oczywiście chciałbym żeby zarobił i było światło na kontynuacje , nie jest mi obojętny jak Człowiek ze stali z 2013 oraz BvS, wiec trzymam kciuki, na pewno nie przyniesie start wiec, to już jakiś plus.

[Leon Kennedy]

Jak zwykle brak słów na ciebie. Można się chociaż pośmiać cofając się do twoich postów o Man of Steel z 2013, gdy widzi się jaką jesteś chorągiewką.

Chorągiewka to cię na wietrze strugała. MoS był spoko ( w kinie to było po prostu COŚ ) i dalej go lubię! Mimo wielu błędów fabularnych, które z każdym kolejnym sensem coraz bardziej dostrzegałem. Oczywiście nie mam prawa przez to polubić nowego prawdziwego SUPERMANA, bo Sruby ma wielki problem. Idź odkopuj i się śmiej ile ci się chce, a potem idź i płacz dalej za Twoim Cavillkiem 🤣🤣🤣🤣🤣 Możesz se nawet całe filmowe DC bojkotować 😁

[Johnny Napalm]

Nie może tak być, @Johnny. Nie będziesz zakładał, że zaledwie 3 dni (!!) po premierze "kto chciał pewnie już obejrzał"

Ok, niech będzie. Już pochowałem to co było do schowania zdradzającego fabułę i na wierzchu jest już tylko opis aktorów i reszta neutralnych rzeczy.

[Juby]

Dziękuję.

Chorągiewka to cię na wietrze strugała.

Zaraz dostaniesz ostrzeżenie, albo kilkudniowy odpoczynek od forum za takie teksty. "Chorągiewka" w slangu oznacza osobę niestałą w swoich poglądach, łatwo zmieniającą zdanie w zależności od nastrojów (np. w sieci jest coraz większy hejt na Snyderverse ze względu na szurów Snydera na twitterze/reddicie, a Gunn jest na fali wznoszącej), więc uważam, że ja ciebie nie obraziłem, bo opis pasuje idealnie.

Oczywiście nie mam prawa przez to polubić nowego prawdziwego SUPERMANA, bo Sruby ma wielki problem.

Nigdzie nie napisałem, że nie masz prawa polubić tego filmu. Tylko, że śmieszne jest teraz podkreślanie jego wyższości nad filmem, którym zachwycałeś się wcześniej. I tylko coraz bardziej się pogrążasz: "prawdziwego Superman" - LOLz

a potem idź i płacz dalej za Twoim Cavillkiem 🤣🤣🤣🤣🤣 Możesz se nawet całe filmowe DC bojkotować 😁

TY TEŻ krytykowałeś decyzję wywalenia Cavilla, ale - ponownie - jesteś chorągiewką. Jak ktoś ci pluje w twarz piszesz "no trudno, cóż zrobić?" zamiast naprawdę coś z tym zrobić.

A do tematu Cavilla - który od jakiegoś czasu fatalnie prowadzi swoją karierę, przez co od jakichś dwóch lat przeszła mi na niego "faza" - to WY ciągle tutaj wracacie, nie ja.

[Silent Dark]

Śmiesznie się to czyta. Moderator grozi moderatorowi ostrzeżeniem - a o jak Leon w odpowiedzi też da Ci ostrzeżenie?

[newtime]

Nigdzie nie napisałem, że nie masz prawa polubić tego filmu. Tylko, że śmieszne jest teraz podkreślanie jego wyższości nad filmem, którym zachwycałeś się wcześniej. I tylko coraz bardziej się pogrążasz: "prawdziwego Superman" - LOLz

Tak poważnie, to co w tym złego? Ja też z czasem przestaje lubić filmy, które mi się podobały np 10 lat temu, bo ja sam się zmieniłem, więcej filmów widziałem i inaczej teraz postrzegam kino. Leon powiedział ze, film zasługuje jego zdaniem na więcej niz poprzednik , ty Juby nie wywołany do tablicy  zarzucasz hipokryzje i pośmianie , powołując się na posty sprzed kilku lat, trochę nie fajne według mnie i nie wiem co miało wnieść do dyskusji . Nawet zakładając, że Leon nie jest konsekwentny w sowich opiniach, to nie ma w tym nic złego, to wciaż jego opinie i są tak samo wartościowe jak twoje stałe, bo poruszamy się po popkulturze, która ma w nas wywoływać emocje.  Widocznie nowy film wywołał takie, że zaczął widzieć wady poprzednika.

[Silent Dark]

Rzekłbym nawet, że zmiany zdania w kwestii popkultury to ważny czynnik interesowania się nią. Wrażliwość człowieka się zmienia, gust, ilość skonsumowanych dzieł kultury. Zobaczcie na popularnych youtuberów - Łukasz Stelmach w momencie premiery BvS wręcz nienawidził tego filmu, a dziś mimo że wciąż może nie wpisuje się w jego kanon udanej produkcji, to docenił inne aspekty BvS i Snydera. Czasem nawet krajobraz na rynku potrafi zmienić Twoje podejście. Ben Affleck którego Wayne był mieszanką Azraela i późnego Millerowskiego Batmana przestał tak przeszkadzać wielu fanom, gdy na horyzoncie pojawił się Pattinson.

W przypadku "World's Finest" mam dwa filmy na których temat mocno zmieniłem opinie po latach (in plus) - Batman Forever i Superman Returns. 

[Gieferg]

Miałem akurat dzisiaj czas wyskoczyć do kina,

Spoiler

więc wybrałem się do Heliosa na Jurassic World a Gunn niech się cmoknie, ja się do tego dokładać nie będę

[Zamknij]

[Silent Dark]

Spoiler

[Zamknij]

[Juby]

to wciaż jego opinie i są tak samo wartościowe jak twoje

Oj, widać, że jesteś tutaj krócej i nie pisałeś tyle z Leonem, co ja A z wyższością nowego Supermana nad wersją Snydera Leon zaczął pisać na kilka miesięcy przed premierą, na co też już zdążyłem mu zwrócić uwagę.

Zmiana opinii na przestrzeni lat jest absolutnie normalna, sam wielokrotnie zmieniłem zdanie na temat jakiegoś filmu, bo - tak jak piszecie - i ja, i mój gust się zmieniły (np. Commando, które strasznie zjechałem przy pierwszym kontakcie, a obecnie bardzo lubię, albo Superman II, który był dla mnie dużo gorszy od pierwszego filmu Donnera, a powtórzony przedwczoraj podobał mi się niema tak samo). Ale akurat Leon to nie ten case. To niereformowalny przypadek, że o ile ktoś nie zrobi z DC musicalu ("Folie a Deux") to na wszystko czeka, wszystkim się jara i wszystko nowe zapowiada się i oczywiście okazuje się dla niego lepsze od tego, co już było (o ile było przyjęte źle/mieszanie). Batfleckiem się jarał, ale nowy Batman Gunna będzie lepszy, to pewne jak w banku. Także nie zgodzę się, akurat jego opinie od lat uważam za bezwartościowe (skoro podoba mu się wszystko i jestem w stanie przewidzieć jego zdanie z wieloletnim wyprzedzeniem ).

[Johnny Napalm]

A niech zmienia swoją opinię. I niech się cieszy na każdą filmową nowość. Sam nie raz bym chciał mieć tyle optymizmu w sobie na informacje o nowych filmach DC. Trochę mi go brakuje. Tak bardzo nie potrafię już się cieszyć nawet w przypadku nowych Batmanów, które powstały po czasach Nolana, a nawet bardziej, po TDK.

Przy nowym Supermanie jednak, tak jak pisałem – miałem już uczucie, że to nie dla mnie – ale jednak ten film był na tyle pozytywny, że dałem się ponieść zabawie.

[Silent Dark]

Ale akurat Leon to nie ten case. To niereformowalny przypadek, że o ile ktoś nie zrobi z DC musicalu ("Folie a Deux") to na wszystko czeka, wszystkim się jara i wszystko nowe zapowiada się i oczywiście okazuje się dla niego lepsze od tego, co już było (o ile było przyjęte źle/mieszanie).

To mu zazdroszczę takiej zajawki życiowej. Wychodzi na to że Leon to jedyny szczęśliwy chłop, pośród nas zmęczonych neurotyków