Księgarnie i antykwariaty z komiksami

[Johnny Napalm]

Mieszkam po warszawskiej a nie praskiej stronie Warszawy i rzadko się bez celu zapuszczam na tamtą stronę, ale ostatnio przypadkowo odkryłem nowe miejsce na mapie antykwariatów Warszawy z komiksami. Za Wiatrakiem, w okolicach Szpitala na Szaserów jest Antykwariat Grochowski, w którym na początku tego roku też była solidna dostawa towaru:

https://photos.google.com/photo/AF1QipPbGMHwJoolNlUJZYtv56KmUAfEifSltncHFcic

Kurde, idzie kryzys. Ludzie masowo wyprzedają w styczniu swoje kolekcje, to tu, to do Centrum Komiksu. Raj dla spekulantów cen komiksów, niestety. 

[Johnny Napalm]

Bardzo Wam polecam kanał na YT Tomasza Kołodziejczaka, czyli:
OTWARTE KOMIKSY

Naprawdę warto usłyszeć recenzję Kołodziejczaka, no i jego luźne opinie i dykteryjki, na które może sobie w końcu pozwolić, skoro nie jest już Naczelnym Egmontu. Tu jest link do ostatniego odcinka:

Jak sami widzicie w najnowszym odcinku gościem Tomasza jest nie kto inny jak Kuba Pietrasik, syn założyciela Centrum KOmiksu... hmm, czy naprawdę założyciela to możecie się dowiedzieć właśnie z tego wywiadu.

Z samej rozmowy naprawdę sporo się dowiedziałem. Przybliżono specyfikę prowadzenia sklepu z komiksami, trudności wydawnicze – warto wspomnieć, że właściciele Centrum są też wydawcami i należy do nich wydawnictwo Taurus Media, wydające m.in. Żywe trupy, Locke&Key, Orły Rzymu i inne tytuły.

Ogólnie panuje od dłuższego czasu opinia wśród znawców branży, że rynek robi się przesycony i może dojść do tego co wydarzyło się około 20 lat temu. Zawsze będą zbieracze, którzy kupią każdą ilość, jednak masowi klienci mają dwa problemy: kasa i miejsce... a tak naprawdę brak zawsze jednego i drugiego w dużych ilościach.

Liczba komiksiarzy się ciągle powiększa, mimo tego, że w przyszłości będzie dużo mniejsza liczba dzieci. Perspektywą jest więcej kupujących dorosłych i starszych nastolatków. Będzie efekt tzw "luksusowej szminki". Ludzi nie będzie w przyszłości stać na naprawdę ważne rzeczy, typu własne mieszkanie, samochód, ale będą wydawać bardzo dużo na rzeczy zbyteczne. Będzie więcej ludzi pracować nie na dom, tylko na swoje hobby. Przy okazji rynek gier komputerowych też będzie się rozwijał. Jakoś ludzie będą musieli realizować swój eskapizm.

Przy okazji poruszono wątek, który denerwuje każdego komiksiarza, czyli ceny. No i ceny są jakie są. Nie podnoszą ich z czystej złośliwości. W sumie, jeśli ktoś mówi, że ceny komiksów w czasach TM-Semic były bardzo niskie, to... niech się zastanowi. Wtedy były cholernie wysokie, tylko tego nie pamiętamy. Tomasz Kołodziejczak mówił, że wtedy, gdy na okładce np Batmana widniała cena 9900 zł (czyli teraz 99 groszy), to za to można było kupić kilogram mięsa wołowego.

Ogólnie posłuchajcie kiedyś tej rozmowy dwóch sympatycznych ludzi, którzy ciekawie otworzyli trochę rąbka tajemnicy sprzedaży komiksów w Polsce.

Przy okazji – Tomasz Kołodziejczak na kanale OTWARTE KOMIKSY planuje zrobić odcinek w stylu "komiksowej mapy Polski", czyli będą najbardziej znane punkty sprzedaży, miejsca twórczości klasyków polskiego komiksu, najważniejsze konwenty i tym podobne.