Cóz, kilka epizodów ciekawych, ale do ekranu maksymalnie przykul mnie co najwyzej "Deadshot", wiec musialem troche poczekac.
Have I Got a Story For You - ciekawe wykorzystanie zdezorientowania mieszka?ców Gotham i róznych wersji wyglądu Batmana. Plus za świetną "scenografie" (nie wiem jak to konkretnie nazwac w przypadku filmu animowanego), szczególnie miejskich drapaczy chmur. Szkoda zako?czenia, bo w miare zbudowane napiecie rozchodzi sie w jakąś próznie. Nie wiadomo jak, nie wiadomo gdzie.
Crossfire - na plus wątek sceptycznego Chrisa Allena. Reszta na poziomie, najlepsza oczywiście scena tytulowej strzelaniny.
Field Test - Wayne jako efeb? Dziekuje bardzo. Trywialne starcie z Maronim i "Rosjanami", po którym kazdy dostaje odpowiednio slumsy i doki. Zaplakac. Aczkolwiek Maroni i choroba morska zaslugują na brawa
Jedyne, co zajmuje uwage to wątek z elektromagnetyczną ścianą kuloodporną. Rezygnacja z obrony z powodu zagrozenia zycia innych moze i wygląda banalnie. Ale wprost ukazuje poświecenie Bruce'a i jego zasade o nie zabijaniu.
In Darkness Dwells - ani w te, ani we wte. Croc pojawia sie na kilka sekund, a szkoda. Cala reszta średnio, poza rzutem Scarecrow'a kosą pokazanym w bullet time.
Working Through Pain - epizod o tym, co zawsze fascynowalo mnie w Batmanie, czyli o jego zmaganiach z wlasnym cialem. Troche za malo czystego treningu "bólowego", ale zako?czenie zdecydowanie na plus. Znowu szwankuje wygląd Wayne'a, który podobnie jak w "Field Test" ma sie nijak do glosu Conroya.
Deadshot - zdecydowanie najlepszy odcinek! Scena walki z Deadshotem w tunelu, a przed nią strącenie kuli zmierzającej w strone Gordona - genialne! Na uwage zasluguje takze powiązanie glównego wątku ze wspomnieniami Bruce'a z zabójstwa rodziców. No i oczywiście wygląd, nareszcie Batman w cywilu nie jest juz Czarodziejem z Ksiezyca.
Podsumowując, bez uniesie?. Film ciekawy, na pewno świetnie wypelnia luke pomiedzy BB i TDK, ale nie nazwalbym go dzielem wybitnym.
Calośc oceniam na 4+.

Have I Got a Story For You - ciekawe wykorzystanie zdezorientowania mieszka?ców Gotham i róznych wersji wyglądu Batmana. Plus za świetną "scenografie" (nie wiem jak to konkretnie nazwac w przypadku filmu animowanego), szczególnie miejskich drapaczy chmur. Szkoda zako?czenia, bo w miare zbudowane napiecie rozchodzi sie w jakąś próznie. Nie wiadomo jak, nie wiadomo gdzie.
Crossfire - na plus wątek sceptycznego Chrisa Allena. Reszta na poziomie, najlepsza oczywiście scena tytulowej strzelaniny.
Field Test - Wayne jako efeb? Dziekuje bardzo. Trywialne starcie z Maronim i "Rosjanami", po którym kazdy dostaje odpowiednio slumsy i doki. Zaplakac. Aczkolwiek Maroni i choroba morska zaslugują na brawa

Jedyne, co zajmuje uwage to wątek z elektromagnetyczną ścianą kuloodporną. Rezygnacja z obrony z powodu zagrozenia zycia innych moze i wygląda banalnie. Ale wprost ukazuje poświecenie Bruce'a i jego zasade o nie zabijaniu.
In Darkness Dwells - ani w te, ani we wte. Croc pojawia sie na kilka sekund, a szkoda. Cala reszta średnio, poza rzutem Scarecrow'a kosą pokazanym w bullet time.
Working Through Pain - epizod o tym, co zawsze fascynowalo mnie w Batmanie, czyli o jego zmaganiach z wlasnym cialem. Troche za malo czystego treningu "bólowego", ale zako?czenie zdecydowanie na plus. Znowu szwankuje wygląd Wayne'a, który podobnie jak w "Field Test" ma sie nijak do glosu Conroya.
Deadshot - zdecydowanie najlepszy odcinek! Scena walki z Deadshotem w tunelu, a przed nią strącenie kuli zmierzającej w strone Gordona - genialne! Na uwage zasluguje takze powiązanie glównego wątku ze wspomnieniami Bruce'a z zabójstwa rodziców. No i oczywiście wygląd, nareszcie Batman w cywilu nie jest juz Czarodziejem z Ksiezyca.
Podsumowując, bez uniesie?. Film ciekawy, na pewno świetnie wypelnia luke pomiedzy BB i TDK, ale nie nazwalbym go dzielem wybitnym.
Calośc oceniam na 4+.
Cytat: Dominic w 11 Lipiec 2008, 13:05:25A mi sie to podobalo. Wprowadzalo to jednoznaczne rozgraniczenie miedzy kolejnymi epizodami. Gdyby Bruce wszedzie wyglądal tak samo, to wszystkie cześci zlalyby sie w jedną calośc, a one mają wspólgrac, nie zlewac sie, nieprawdaz?
Strasznie wkurzalo mnie to,ze Bruce(batman)byl w paru wersjach,mogli zrobic jeden wygląd a nie kilka.
