To i ja jako kobieta się wypowiem. 
Komiksy i superbohaterowie są uważane w żeńskim środowisku na ogół jako coś infantylnego czy męskie hobby z którego "czas wyrosnąć". Nie ukrywam, że i ja długo tak myślałam.
Większość kobiet lubi żenujące komedie romantyczne i inne tego typu mdłe historie, a to jest dopiero infantylne. Dopiero zaczynam swoją przygodę z Batmanem, ale to co mnie ujęło to przede wszystkim specyficzny klimat, a także niebanalne tematy i problemy z którymi zmagają się niektórzy bohaterowie. Dzięki Batmanowi odkryłam także, że wbrew temu co wcześniej sądziłam, jednak lubię historie z dreszczykiem emocji.

Komiksy i superbohaterowie są uważane w żeńskim środowisku na ogół jako coś infantylnego czy męskie hobby z którego "czas wyrosnąć". Nie ukrywam, że i ja długo tak myślałam.

Większość kobiet lubi żenujące komedie romantyczne i inne tego typu mdłe historie, a to jest dopiero infantylne. Dopiero zaczynam swoją przygodę z Batmanem, ale to co mnie ujęło to przede wszystkim specyficzny klimat, a także niebanalne tematy i problemy z którymi zmagają się niektórzy bohaterowie. Dzięki Batmanowi odkryłam także, że wbrew temu co wcześniej sądziłam, jednak lubię historie z dreszczykiem emocji.
