Aktualności:

,,Batman. Ziemia niczyja. Ostatnia gra. Tom 7" od 26 listopada.

Menu główne
Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - juUnior

#1
Offtopic / Odp: Sport
12 Marzec 2009, 16:15:40
Oglądać:
Oczywiście dawniej przy większej liczbie programów telewizyjnych próbowałem oglądać tenis stołowy - w końcu uwielbiam, co eksperci potrafią wyczyniać w piłeczką na stole, w wymianie uderzeń <hehe, tenis stołowy to najszybszy sport świata: siła uderzenia piłeczki ping-ponga może osiągać nawet 150km/h <3 >. Tak więc to było kiedyś, obecnie nie oglądam, gdyż rzadko, lub prawie w ogóle, nie zdarza się, że zwykłe programy w tv miały by puszczać transmisje z tenisa stołowego :x ^^ "
Lubię oglądać piłkę nożną, ale tylko, jak jest jakieś niesamowite wydarzenie sportowe: MŚ lub ME, a i tak tylko wtedy, kiedy interesuje mnie starcie tego państwa z tym itd. Liga Mistrzów: od wyjątku, starcie musi być drużyn, które mnie "interesują". Poza tym nie znam się na tym, i nie oglądam, eliminacje Polaków do czegokolwiek i tak oglądam, jak będę miał czas lub mi się uwidzi: zawsze wychodziłem z założenia, że przegrają xP <tak, patriota ze mnie>
Kosz: gdybym miał kanały, gdzie jest puszczane NBA - chętnie bym oglądał.
Bieg - krótko- i dalekodystansowe - podczas Igrzysk Olimpijskich, które miały miejsce w sierpniu w Tokio, oglądałem maraton... tak, oglądąłem maraton od po północy do nad ranem o ile dobrze pamietam.. tak, ogladałem maraton.. tak, nie zasnąłem.. co więcej, podobało mi się zajedwabiście XD Nie sądziłem, że maraton może być ciekawy, niech mnie :x Zacząłem chyba przez to wielbić bieganie <3

Uprawiane:
Wszystko amatorsko uprawiałem/uprawiam.

Tenis stołowy aka ping-pong XD The best game ever xPxP
Pierwsza życiowa miłośc do sportu zapoczątkowana w górach, a dokładniej odkąd zagrałem pierwszy raz kiedy to byłem malutki .. hmm .. tak ok. 8/9 lat miałem, po prostu zakochałem się w tym odbijaiu paletką małej białej kuleczki XD
Życiowa, gdyż wymusiłem wtedy na starszych kupno stołu do ping-ponga :x
I w ogóle uwielbiałem kiedyś grac w ping-ponga, po prostu nie nudziła mi się gra, gdzie potrzebny stolik, dwie paletki i game <3 Swego czasu urządzałem u siebie w piwnicy/kanciapie xp czwartkowe wieczorki przy tenisie - to były czasy ^^
I tak od podstawówki do gdzieś szkoły średniej lubiałem grać - na turniejach wprawdzie nic nie zdobywałem, ale widocznie byłem słabszy technicznie xP
Teraz też pewnie lubiałbym zagrac, jak istnieje of kors okazja, ale nie grywam w tenisa regularnie już od hohoho czasu.

Oczywiście miałem też kiedyś "faze" na: ICE <ahh, nie ma to jak piątkowe/sobotnie/niedzielne wiczorowe pory typu 17/18 godzina, i nawijka dwie godzinki z ziomkami w ganianego - hardkooor>, kosz <ale nie byłem i nie jestem w te klocki dobry>, tenis ziemny <ale to była krótka przygoda: najpierw pare lekcji, gość powiedział, że "dam rade", to pojechałem na obóz, gdzie byłem największym amatorem nad amatorami, a przydzielili mnie do zaawansowanej grupy :x bez jaj, ale najlepsze wspomnienie z tego okresu wiąże z tym, jak instruktor z którym mieliśmy zajęcia <zawsze się na mnie za przeproszeniem wkur(z/w)ał> po trzecim czy czwartym dniu wyskakuje do mnie: "jak ty do diabła serwujesz? Jesteś w zaawansowanej grupie, a coś tam coś ta bla bla bla", a ja do niego: "Uczę się grac w tenisa jakieś 3 tygodnie"- szczena mu opadła, i już mi do końca obozu "niedospetował" xp A wszystko wina tego gościa, u którego miałem lekcje <lol2>, piłka nożna to nie mój żywioł, tragedia, ale nie przeczę: gdy byłem całkiem małym dzieciakiem, lubiłem w to pograć, oj lubiłem.

Obecnie: bieganie - biegam sam nie wiem z jakiego powodu, pewnie aby poprawić kondyncję i walczyć ze swoją jedną słabością, której wręcz nienawidzę <tak, to możliwe :x>. Biegam narazie na długie dystanse, z tymże w trakcie takich biegów robię też sprinty ^^ Zacząłem od biegania wokół paru ulic - takie ciekawe kółeczka wychodzą, a obecnie biegam już wokół, hmm, ja wiem, 1/5 całego miasta - powiedzmy, że jedno wielkie osiedle robię kółkiem. Minus: nawdycham się też tych spalin samochodowych, nawdycham :x