Szanowny () Leon Kennedy ma racje... albo trzeba stworzyc nowy temat, albo dajcie sobie po razie i bedzie po problemie (zart)... powoli z tej rozmowy robi sie jakaś paranoja... starcie fanów Ledgera z jego anty fanami... Skakaniem sobie do gardel zycia mu nie zwrócicie, a fakt czy to byl wypadek, samobójstwo lub (jak twierdzą jeszcze inni) morderstwo pozostanie raczej tajemnicą