Wiem, że w ostatnich latach fani mogli czuć niedobór Jokera ::) Pewnie dlatego Warner Bros. kilka godzin temu oficjalnie zapowiedziało sequel filmu z Phoenixem.
(https://pbs.twimg.com/media/FUr3y7gWAAEJ4s4?format=jpg&name=large) (https://pbs.twimg.com/media/FUr5Ck5VUAErw6b?format=jpg&name=large)
https://twitter.com/DiscussingFilm/status/1534311083267305472?cxt=HHwWgMC90aLz-8oqAAAA
Joker: Folie à Deux. Hmm... Joker: Szaleństwo we dwoje? Joker: Szaleństwo dla dwojga? Czyżby miała się w nim pojawić Doktor Quinzel?
Na to się zanosi. Mnie ciekawi ile to się będzie dziać po jedynce? Czy w ogóle będzie jakiś przeskok czasowy... Bo nie powiem liczę na występ Gacka, a może bardziej starszego Bruce'a.
Dla mnie Joker to stand-alone movie, nie widzę potrzeby żadnego sequela/prequela. Obawiam się również, że producenci będą chcieli maksymalnie zmonetyzować kontynuację patrząc na sukces 1. części, czyli zaczną mieszać przy produkcji...
Jestem na nie (plus trochę rzygam Jokerem w kinie)...
Joker sprawdza się jako samodzielna produkcja, więc też nie widzę potrzeby żadnego sequela. Ale kiedy zarabia się miliard $$$ to wiadomo skąd decyzja o kontynuacji. Akurat w przypadku tej, producenci nic nie zaczną mieszać, bo producentem jest reżyser i scenarzysta filmu Todd Phillips, który dostał wolną rękę i podobno nawet ofertę fuchy głównego dowodzącego całego wydziału DC w Warnerze. Także tutaj można być spokojnym.
A co do rzygania Jokerem w kinie - jeśli idą w kontynuację/e Jokera, tym bardziej wznoszę wysoko dwa środkowe palce Mattowi Reeves'owi i WB za wciśnięcie go do Pattinsonverse. Na cholerę dwie równoległe serie z clownem? A jest tylu wspaniałych i niewykorzystanych antagonistów w świecie Batmana? FU
Oczywiście Folie à deux obejrzę i liczę na lepszy film od pierwszego. Oby posunęli fabułę kilka lat do przodu, oby mocno zmienili wygląd Jokera i oby było go więcej niż w jedynce. A co do występu Dr. Quinzel - w lutym pojawiły się plotki jakoby Lady Gaga miała dostać tę rolę w planowym sequelu Jokera. Ciekawe na ile w tym prawdy.
Nie, nie i jeszcze raz nie!, ten film wg mojej opinii nie ma żadnego potencjału na sequel. To powinna być pojedyncza historia chorego człowieka który nie wytrzymał brutalności świata i koniec kropka. Rzygam Jokerem i mam alergię na wszystko co związane z klaunem (szczególnie po Reevesowym podejściu do tematu) i to jest absolutnie niewiarygodne jak bezczelnie i głupio postępuje Warner wciskając go absolutnie wszędzie >:(
Wspaniała wiadomość, zapowiada się kolejny ciężki psychologiczny film skierowany do dorosłego odbiorcy. Nie obchodzi mnie ile Jokerów jednocześnie Warner ma zamiar wypuścić, wolę każdego (no może oprócz Leto) niż kolejnego potwora z CGI bez wyrazu twarzy i osobowości, wyjątkiem mógłby być jedynie Clayface bo w jego wypadku akurat można zawrzeć wielu aktorów którzy by go zagrali, co mogłoby być niezwykle interesujące przy kwestii przedstawiania jednej postaci w pojedynczym filmie. Wyobraźmy sobie powiedzmy 10 małych cameo od świetnych aktorów bez znaczenia gabaryt, wiek, wzrost, płeć, to mogłoby być psychologiczne i spektakularne w CGI jednocześnie, trochę błota jednak nie zaszkodzi. Trochę duża ta dygresja, ale wracając do Jokera 2. Francuski pod tytuł zadaje pytanie kto jest drugą osobą, Harleen, a może jednak Bruce? Jeżeli Phillips przedstawi studium manipulacji w związku, syndromu sztokholmskiego, czy stopniowego popadania w szaleńczą miłość lekarza i pacjenta jestem za, ale podejrzewam że tak jak ostatnim razem będzie to uczta kinomana i razem z Phoenixem zaserwują nam coś czego nikt się nie spodziewa,a poprzednim razem dokładnie tak było. Czekam z niecierpliwością.
Cytat: MJ w 09 Czerwiec 2022, 11:56:46Nie obchodzi mnie ile Jokerów jednocześnie Warner ma zamiar wypuścić, wolę każdego (no może oprócz Leto) niż kolejnego potwora z CGI bez wyrazu twarzy i osobowości
Batman ma tak ze 2 tuziny innych przeciwników, którzy również nie wymagają CGI bez wyrazu twarzy i osobowości.
Ciekawe kiedy możemy spodziewać się premiery. Jeśli scenariusz jest już skończony to może uda się go przygotować na jesień przyszłego roku? Taki film raczej nie powstaje długo, bez scen akcji zdjęcia nie powinny zająć dłużej niż 3-4 miesiące, a post-produkcja bez masy efektów wizualnych też nie powinna się ciągnąć przez rok.
Aktorskie wybory Phoenixa wydają mi się bardziej artystyczne niż komercyjne, więc ufam, że scenariusz jest dobry skoro się zgodził zagrać.
Po ponownym obejrzeniu film stwierdzam ze jest bardzo słaby i jedynie znakomita gra aktorska Phoenixa go ratuje, nie bardzo w sumie rozumiem co film chce właściwe powiedzieć? W sensie ze to społeczeństwo jest winne tym kim stał się Joker? Problem w tym ze to całe społeczeństwo w tym filmie jest jednak bardzo groteskowe jak i cały film, i nie przypomina on jednak świata który otacza nas na co dzień wiec ciężko mi go brać na poważnie a sam film jest jednak bardzo na serio, poza tym jest ciekaw gdyby film nie nazywał sie Joker tylko Clown i nie dział by się w Gotham czy odniósł by chociaż w połowie taki sukces, raczej wątpię :-\
Nie przypomina świata ,który otacza nas na co dzień bo akcja filmu dzieje się w przeszłości, zwróć uwagę że tam nikt nie posiada iphona itp, poza tym może nie widzisz tych ludzi albo nie chcesz widzieć, ale oni są wokół nas, to twoi sąsiedzi, koledzy,współpracownicy, ludzie po prostu nie chwalą się chorobą psychiczną bo to wstydliwe i problematyczne i o tym trochę też jest ten film. Polecam ci obejrzeć dokument o mordercy z Time Square jeżeli uważasz że tak groteskowe społeczeństwo jest mało realne. Ogólnie ten film pokazuje jak mało się zmieniło w psychiatrii od tamtych czasów, siostra kumpla pracuje jako Pani Doktor w największym szpitalu psychiatrycznym w trójmieście i warunki są wręcz PRl'owskie. Jednak największym zwycięstwem tego filmu jest wkręcenie widza na tyle że kibicujemy mordercy by zabił osobę ,która właściwie na to nie zasługuje.
Cytat: MJ w 10 Czerwiec 2022, 22:55:13Jednak największym zwycięstwem tego filmu jest wkręcenie widza na tyle że kibicujemy mordercy by zabił osobę ,która właściwie na to nie zasługuje.
Gdzieś to już słyszałem ;)
Dokładnie tak Juby ;) , a Quentin wie co mówi.
Cytat: Juby w 08 Czerwiec 2022, 13:33:07A co do występu Dr. Quinzel - w lutym pojawiły się plotki jakoby Lady Gaga miała dostać tę rolę w planowym sequelu Jokera. Ciekawe na ile w tym prawdy.
No i okazuje się, że dużo w tym prawdy. Lady Gaga prawdopodobnie nową Harley!
https://deadline.com/2022/06/lady-gaga-in-early-talks-to-star-opposite-joaquin-phoenix-in-joker-sequel-1235044777/
Czemu sięgają po piosenkarkę. Ponieważ - tutaj druga bomba - sequel może być musicalem!
https://www.hollywoodreporter.com/movies/movie-news/joker-2-lady-gaga-joaquin-phoenix-todd-phillips-in-musical-1235154135/
Bardzo odważna zmiana gatunkowa, która sprawia, że sequel
Jokera może nie być zwykłym sequelem, tylko kolejnym intrygującym projektem w kinie komiksowym. Jestem (pozytywnie) zaskoczony.
Uwaga, uwaga pierwszy raz w życiu na forum!!! Nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz NIE!!! Ten film będzie totalnym nieporozumieniem!!! Musical?! Będą śpiewać jak to fajnie kogoś zabić na wizji?Może jakieś combo z Brucem? Ckliwa piosenka o śmierci i perłach. Jeśli do tego dojdzie, to będzie to pierwszy film DC na którego nie pójdę od wielu, wielu lat. Musical, wymiotować mi się chcę!!! Ale Juby zaintrygowany, coś za coś jak widać 🙋
Cytat: Leon Kennedy w 14 Czerwiec 2022, 09:51:50Uwaga, uwaga pierwszy raz w życiu na forum!!! Nie, nie, nie, nie, nie i jeszcze raz NIE!!! Ten film będzie totalnym nieporozumieniem!!! Musical?! Będą śpiewać jak to fajnie kogoś zabić na wizji?Może jakieś combo z Brucem? Ckliwa piosenka o śmierci i perłach. Jeśli do tego dojdzie, to będzie to pierwszy film DC na którego nie pójdę od wielu, wielu lat. Musical, wymiotować mi się chcę!!! Ale Juby zaintrygowany, coś za coś jak widać 🙋
Przecież nawet zwiastuna nie dostałeś a już oceniasz o czym będzie film oraz w jakie tony będzie uderzał . Ja się jaram, odważna zmiana gatunkowa, to coś co zawsze przyjmie niż robienie czegoś po raz drugi na popularności oryginału
O ile dobrze pamiętam, w Birds of Prey też była scena musicalowa z Harley. Jaki problem, aby w drugim Jokerze też takowa wystąpiła, albo żeby byłoby ich 4-5, jak w La La Land? Również nie jestem fanem gatunku, ale to akurat: 1) odważna decyzja; 2) duża zmiana względem części pierwszy; 3) bardzo oryginalny pomysł na tle całego gatunku. Prędzej dam mu szansę niż kolejnemu takiemu samemu filmowi z The Rockiem. :P
CytatPrzecież nawet zwiastuna nie dostałeś a już oceniasz o czym będzie film oraz w jakie tony będzie uderzał .
Oceniam sam pomysł zrobienia z tego durnego musicala.
CytatO ile dobrze pamiętam, w Birds of Prey też była scena musicalowa z Harley. Jaki problem, aby w drugim Jokerze też takowa wystąpiła, albo żeby byłoby ich 4-5, jak w La La Land?
Jedna scena ok, dwie przeżyje, śpiewanie i tańczenie co 20/30 minut już zdecydowanie nie. La La Land nawet nie ogl i nie obejrzę. Nie lubię takowego gatunku i w tym jest ten problem. Jeśli to przejdzie, to podziękuję i kiedyś w domu obejrzę przewijając te śpiewanie i tańczenie. Bojkotuje ten pomysł 😃
Cytat: Leon Kennedy w 14 Czerwiec 2022, 16:26:44Oceniam sam pomysł zrobienia z tego durnego musicala.
Jedna scena ok, dwie przeżyje, śpiewanie i tańczenie co 20/30 minut już zdecydowanie nie. La La Land nawet nie ogl i nie obejrzę. Nie lubię takowego gatunku i w tym jest ten problem. Jeśli to przejdzie, to podziękuję i kiedyś w domu obejrzę przewijając te śpiewanie i tańczenie. Bojkotuje ten pomysł 😃
Chyba nie widziałeś za dużo musicali, bo one tak nie wyglądają, nie wiem czy wiesz ale taki np król lew czy piękna i bestia to również musical ;) To dosyć rzoegły gatunek filmowy i torchę tutaj steotypami zarzucasz. A może dla Harley i jokera zbrodnia to jednen wielki teatr? Może będziemy okazję zobaczyć te same sceny w ich głowie oraz realnie? Tutaj na prawdę jest potencjał na czarną komedia a jednocześnie jeśli będzie chcial film wciaż może być całkiem serio i z przekazem psychologicznym . Nie bardzo rozumiem zamiast kibicować nowym pomysłom, to lepiej wciąż kisić się w tym samym sosie? Już widziałem mroczną geneze Jokera więcej nie potrzebuje
Coś tam widziałem i co chwilę śpiewali i tańczyli, tutaj pewnie będzie to bardziej wyważone, ale na ten moment śmieszy mnie ten pomysł.
PS: Wiem i jako dzieciak już mnie te całe śpiewanie drażniło. A w filmie to już w ogóle zaraz odpadam. I tak widziałem trochę filmowej wersji.
Cytat: Leon Kennedy w 14 Czerwiec 2022, 18:29:28Coś tam widziałem i co chwilę śpiewali i tańczyli, tutaj pewnie będzie to bardziej wyważone, ale na ten moment śmieszy mnie ten pomysł.
PS: Wiem i jako dzieciak już mnie te całe śpiewanie drażniło. A w filmie to już w ogóle zaraz odpadam. I tak widziałem trochę filmowej wersji.
Właściwe końcówka Jokera od momentu morderstwa w studiu, to już właściwe był musical, scena w radiowozie oraz oczywiście ostatnia scena gdzie Joker zaczyna śpiewać i tanecznym krokiem ucieka ze szpitala do muzyki Franka Sinatry, podejrzewam ze będzie po prostu tego więcej w kontynuacji, bo widocznie tak właśnie to wygląda w jego głowie wiec wszystko ładnie się łączy
Jeśli plotka z musicalowej formie się potwierdzi, to będzie to coś oryginalnego. Dobrze by "Joker" odróżniał się od reszty filmów, a jeśli twórcy mają taki pomysł i studio się zgadza, to czemu nie. Nie będzie powtórki z pierwszego filmu. Wolna ręka dla twórców może zaowocować sukcesem, albo okazać się artystyczną porażką. Ważne, że podjęto ryzyko, ale czy to będzie dobry wybór przekonamy się, gdy pojawią się pierwsze zwiastuny.
I to jest kontrowersyjny news. Jestem po stronie Leona, taki musical bardzo łatwo może wyjść kiczowato, ale... jest na to sposób. Jeśli zrobili by ten musical samoświadomą rzeczą coś jak Birdman. Jeżeli postacie będą np przygotowywały materiał, który ćwiczą, poprawiają i mają przedstawić na koniec filmu powiedzmy np jako finał rekonwalescencji pacjenta i pokazanie że talentu w szaleńcu w jakimś przedstawieniu teatralnym lub właśnie musicalowym dla żywej widowni, które oczywiście skończy się krwawo to wtedy mógłbym to łyknąć. Jeżeli będą z dupy śpiewać tylko dlatego że to musical bez żadnego uzasadnienia fabularnego wewnątrz filmu to będzie trudne do przyjęcia. A z jeszcze innej strony patrząc na wyczyny wokalne Hammila jako Jokera, to wszystkich słuchało mi się bardzo przyjemnie od Jingle Bells Batman smells, przez Only you z Arkham, aż do I go Loooooney z Killing Joke, ale jednak wszystkie te wykony były uzasadnione fabularnie. A Lady Gaga nadaje się idealnie,do Sin City pasowała jak ulał, w Jokerze też się odnajdzie, stara satanistka ;D.
W odróżnieniu od Leona, ten pomysł się podoba się dla mnie. Na początku również pomyślałem w pierwszej chwili, że to niepoważne, ale trzeba dać temu szansę. Tego jeszcze nie było w komiksowym światku filmowym. Już sobie wyobrażam Jokera i być może Harley na koniec filmu śpiewających:
;)
Awersja Leona do musicali jest zabawna. Tak jakby myślał, że każdy musical wygląda jak ten z Bollywood i, że zaczynają tańczyć, kwiatki spadają z nieba, itp LOL Tak to jest jak wypowiada się ktoś bez wystarczającej wiedzy w temacie, ale whatever. Jeśli nie obejrzy jednego filmu związanego z Batmanem, świat się nie zawali.
Sam pomysł na Jokera 2 w ogóle mnie mało interesował, jak pisałem wcześniej, ale jeśli uda im się zdobyć Lady Gagę i będzie to musical to przynajmniej mnie tym pomysłem zaciekawią.
No widzisz, mam awersję do tego i tyle. Widziałem z jakie trzy produkcję i tylko Księga Dżungli była dla mnie zjadliwa. Może kiedyś się przekonam. Zaś czy obejrzę czy nie, to chyba wiadomo, że tak, ale kino raczej odpada. Nie chcę wyjść w trakcie seansu, a jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło 😃
Cytat: Leon Kennedy w 06 Lipiec 2022, 11:43:46No widzisz, mam awersję do tego i tyle. Widziałem z jakie trzy produkcję i tylko Księga Dżungli była dla mnie zjadliwa. Może kiedyś się przekonam. Zaś czy obejrzę czy nie, to chyba wiadomo, że tak, ale kino raczej odpada. Nie chcę wyjść w trakcie seansu, a jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło 😃
To tak jakbyś obejrzał tylko 3 filmy super heron np Elektra , GREEN LANTERN , Morbius i stwierdził byś ze sa one okropne i słusznie wiec nie chcesz isc na The batman, bo wyjdziesz w trakcie seansu :o Jeśli nie będziesz próbował, poznawał nowych rzeczy to nigdy nei wyjdziesz poza własna banke która sobie stworzyłeś i nie poznasz wielu ciekawych rzeczy
Ale ja nie mam ochoty poznawać się na musicalach... Chodź ogl praktycznie każdy filmowy gatunek, to ten szczególnie mam gdzieś. Może Joker zmieni moje nastawienie, kto wie, kto wie... 😅
https://heroichollywood.com/joaquin-phoenix-joker-2-salary/
Podobno do powrotu do roli Phoenixa przekonało $20 milionów, zdjęcia ruszą dopiero w przyszłym roku, co oznacza premierę zapewne nie wcześniej niż w 2024.
https://www.batcave.com.pl/2022/08/premiera-joker-folie-a-deux-w-2024/
Dzień bez newsa o "genialnych" działaniach Warnera w kwestii filmów DC to dzień stracony. Zdjęcia do sequela Jokera ruszają jeszcze w tym roku, skończą się zapewne do majówki, a potem PÓŁTORA ROKU na post-produkcję dramatu psychologicznego/ musicalu z niewielką ilością efektów wizualnych... eh. Czyżby zamierzali tak długo czekać z premierą aż opadnie kurz po zamiecionym pod dywan uniwersum?
Oficjalnie - Lady Gaga jako dr. Harleen Quinzel w roztańczonym sequelu Jokera Todda Phillipsa. Premiera 4 października 2024 roku. Zdjęcia ruszają w grudniu i prawdopodobnie potrwają do wiosny. Pierwszy teaser zapowiadający występ Gagi udostępniono na jej twitterze:
https://twitter.com/ladygaga/status/1555222357882458114?cxt=HHwWhMCixdOfoZUrAAAA
Fajnie, że się potwierdziło. Po Narodzinach gwiazdy i Dom Gucci, jestem jak najbardziej za Gagą w tej roli. Normalnie byłbym obojętny na ten film czy postać, ale odważnymi decyzjami mnie zaciekawili. Jestem za i na chwilę obecną chyba bardziej interesuję się Jokerem 2, niż Batmanem 2.
Mam tak samo. Gaga po tych dwóch filmach ma u mnie duży kredyt zaufania, mam nadzieję że w roli Harely wypadnie lepiej od Margot, a sam pomysł na musical osadzony w Azylu Arkham - to coś czego jeszcze nie było, dlatego z miejsca czekam bardziej od pozostałych filmów DC (choć akurat w tym przypadku poprzeczka postawiona jest bardzo nisko).
Gaga może się sprawdzić. Zobaczymy jak im ten pomysł na musical wyjdzie w praniu.
Według nowych informacji ma być to bardziej film muzyczny w stylu A Star is Born (2018) aniżeli pełnoprawny musical ze scenami śpiewanymi/tanecznymi, czyli możesz już spać spokojnie. Budżet może sięgnąć aż $150 milionów (ponad dwukrotnie więcej od części pierwszej), z czego po $20m dostaną Phillips i Phoenix, a $10m Gaga. Produkcja rusza za 4 miesiące.
Cytat: Juby w 12 Sierpień 2022, 13:48:24Według nowych informacji ma być to bardziej film muzyczny w stylu A Star is Born (2018) aniżeli pełnoprawny musical ze scenami śpiewanymi/tanecznymi
Szkoda. Hype trochę spadł, ale zobaczymy na zwiastunie jak to będzie wyglądać.
To wciąż nieoficjalne info. Ja nadal liczę na musical, ale trochę mniej śpiewany, jak La La Land (były tam zdaje się tylko cztery piosenki i dwie sceny tańczone).
Brendan Gleeson w obsadzie (na razie bez konkretów w jakiej roli).
Niech zrobią full-on-musical, przynajmniej nie będzie mnie kusiło, żeby oglądać :P
Serio nie widzę powodu istnienia kolejnego filmu o Jokerze bez Batmana nawet jeśli poprzedni mi się podobał. Ale na konfrontację Phoenixa z Batflckiem leciałbym, do kina z wywieszonym jęzorem.
Cytat: Gieferg w 25 Październik 2022, 19:11:04Serio nie widzę powodu istnienia kolejnego filmu o Jokerze bez Batmana
Podpowiem...
(https://media.tenor.com/DQFY5mY132wAAAAC/joker-parade.gif)
(https://64.media.tumblr.com/854f6fa320fd1e6ab386e0572dd53417/c2cd6ae4a111df1c-ee/s540x810/b7c6427e5643f926069ac5799b4fc1fb1ecc5ab4.gif)
Nie widziałem powodu na istnienie nawet jednego takiego filmu, ale skoro się udał, niech sobie robią kontynuacje. Z tym, że ja w ogóle mam dość Jokera i wolałbym, aby WB/DC nie pokazywało go w żadnym medium (film/ komiks/ animacja/ gra) przez najbliższe dziesięć lat.
Joker to sprawdzona marka, która robi dużo pieniędzy. Pomysł na osobny film się sprawdził, więc nie jest zaskoczeniem dla mnie, że powstaje część druga.
Zobaczymy tylko, czy kontynuacja będzie równie dobra, co oryginał, czy będzie to odcinanie kuponów.
Trzymam kciuki za film i czekam na trailer.
Oglądam obecnie piąty sezon American Horror Story w którym Gaga gra jedną z głównych ról i szczerze nie spodziewałem się że aż tak mi się spodoba. Coś czuje że Lady Gaga będzie o niebo lepszą Harley niż Margot Robbie, potrafi być mroczna i intrygująca o wokal też się nie martwię. Szkoda że jeszcze tyle trzeba czekać. Juby co do przesytu Jokerem ,to w komiksach zgadzam się że przydałaby mu się przynajmniej roczna przerwa, albo i 5 letnia nawet bo faktycznie trochę stracił z aury tajemniczości przez tak częste pojawianie się, ale gry i filmy animowane i aktorskie wychodzą na tyle rzadko że nie przeszkadza mi jego udział gdyż jestem fanem postaci.
Cytat: MJ w 26 Październik 2022, 11:06:33zgadzam się że przydałaby mu się przynajmniej roczna przerwa, albo i 5 letnia nawet bo faktycznie trochę stracił z aury tajemniczości przez tak częste pojawianie się, ale gry i filmy animowane i aktorskie wychodzą na tyle rzadko że nie przeszkadza mi jego udział gdyż jestem fanem postaci.
Rzadko? Rzadko to wychodziły do czasu Ledgera (raz na około 20 lat), a teraz to nie można się od niego opędzić. Jak byliśmy w Poznaniu na wspólnym seansie
The Batman z użytkownikami BC zrobiłem taką wyliczankę, z której wynika że Jokerów w kinie jest więcej niż Batmanów:
1. 60s (West / Romero)
2. Antologia (Keaton-Kilmer-Clooney / Nicholson)
3. Trylogia Nolana (Bale / Ledger)
4. DCEU (Affleck / Leto)
5. Joker (Phoenix)
6. The Batman (Pattinson / tamten brzydal z dwóch scen)
6 do 5 dla Jokera (nie patrząc na ilość aktorów tylko na ilość postaci), z czego połowa w ostatnich sześciu latach. Pomijając TDKR Nolana, Joker od 2008 roku w ten czy inny sposób pojawia się we wszystkich filmach (w BvS wspomina o nim Wayne i jest zbliżenie na zniszczony strój Robina, w JL Snyder dodał kompletnie zbędną scenę z Leto, w SS Ayera ma sporą rolę, choć na dobrą sprawę można było go wyciąć), w animacjach (wstawili go nawet do
Batman vs. TMNT) i grach (nawet w AK powrócił, mimo że zginął w
City). Obecnie jestem autentycznie zaskoczony gdy włączam coś z Batmanem, a tam Jokera nie ma.
W gotham knight nie ma Jokera ;D Jeśli patrzeć na ogólną popkulturę to Jokera faktycznie sporo ale jeśli popatrzymy na filmy z batmanem w roli głownej, to ostatni Joker nie liczac jakis tam cameo, to mroczny rycerz z 2008 wiec nie jest znowu tak zle. A to ze postać jakoś sobie tam dalej żyje poza batmanem to mi nie przeszkadza w sumie to Alfredów mamy znacznie więcej, ma on nawet własny serial teraz :P
Cytat: newtime w 26 Październik 2022, 12:48:26W gotham knight nie ma Jokera ;D
I Batmana... więc wiesz, to co innego. Poza tym nie mów hop, to nowa gra, może jeszcze gdzieś wyskoczy ci Joker :P
Cytat: newtime w 26 Październik 2022, 12:48:26jeśli popatrzymy na filmy z batmanem w roli głownej, to ostatni Joker nie liczac jakis tam cameo, to mroczny rycerz z 2008 wiec nie jest znowu tak zle.
Moim zdaniem jest źle. W większej roli w filmach z Batmanem się nie pojawił, bo dostał własną serię z Phoenixem. Ale nawet przyjmując twój punkt widzenia - jak dodamy do niego od którego roku w filmach z Batmanem nie pojawili się: Mr. Freeze i Poison Ivy (1997), a także tuzin innych superłotrów, którzy nie pojawili się wcale (Man-Bat, Clayface, Mad Hatter, Scarface, Court of Owls, Hush, Cluemaster, Kadaver, Anarky, Firefly, Calendar Man, Lady Shiva, Killer Moth, Cornelius Stirk...) to jest jeszcze gorzej.
Cytat: Juby w 26 Październik 2022, 13:02:15Moim zdaniem jest źle. W większej roli w filmach z Batmanem się nie pojawił, bo dostał własną serię z Phoenixem. Ale nawet przyjmując twój punkt widzenia - jak dodamy do niego od którego roku w filmach z Batmanem nie pojawili się: Mr. Freeze i Poison Ivy (1997), a także tuzin innych superłotrów, którzy nie pojawili się wcale (Man-Bat, Clayface, Mad Hatter, Scarface, Court of Owls, Hush, Cluemaster, Kadaver, Anarky, Firefly, Calendar Man, Lady Shiva...) to jest jeszcze gorzej.
To prawda że wiele złoczyńców nie zostało wykorzystanych ale wątpię żeby był to problem związany z jokerem. W takim serialu Gotham Joker oczywiście się pojawił ale w raz nim całą reszta złoczyńców z jakiegoś powodu tak samo w grach Arkham jasne ze Joker tam byl ale znalazło się miejsce dla wielu innych a jeśli chodzi o filmy, to po jokerze mieliśmy bane oraz Talię al Guhl teraz powrócił pingwin z człowiekiem zagadką, między czasie dostaliśmy czarną maskę oraz Zasza na dużym ekranie wiec tragedii nie ma, tak naprawdę to ostatnie występy Jokera nie liczać jego solowego filmu to jakieś dziwne cameo które raczej nikogo.
Gotham Knights przechodzę powoli, na Jokera w fabule jeszcze nie natrafiłem ;D
W ciągu ostatnich 14 lat Joker dostał jeden film, u Snydera i Reeves'a był tylko w jednej scenie. Dla mnie były one niepotrzebne. W Legionie miał chyba tylko 10-minutowy epizod.
Cytat2. Antologia (Keaton-Kilmer-Clooney / Nicholson)
Obiektywnie patrząc to jest nadal 1 film z Jokerem na 4 wydane z tej "Antologii". Ale bawić się pod daną teorię można długo.
Cytat: newtime w 26 Październik 2022, 13:18:23To prawda że wiele złoczyńców nie zostało wykorzystanych ale wątpię żeby był to problem związany z jokerem.
Moim zdaniem jest, bo to go wrzucają wszędzie gdzie się da przez co brakuje miejsca dla kogoś innego.
Cytat: newtime w 26 Październik 2022, 13:18:23po jokerze mieliśmy bane oraz Talię al Guhl teraz powrócił pingwin z człowiekiem zagadką, między czasie dostaliśmy czarną maskę oraz Zasza na dużym ekranie wiec tragedii nie ma
Kiedy ja nie twierdzę, że poza Jokerem nikt inny się nie pojawia, ale zobacz jakie są tego proporcje. W ostatnich 14 latach mieliśmy czterech Jokerów w pięciu filmach, a reszta łotrów dostała tylko jedną szansę, niektórzy zaledwie epizod i to w filmach bez Batmana (np. dziwna wariacja Ratcatchera). Bane, Talia i Daggett byli 10 lat temu, od tamtej pory sporo się zmieniło.
Cytat: Crowridd1 w 26 Październik 2022, 13:28:39Obiektywnie patrząc to jest nadal 1 film z Jokerem na 4 wydane z tej "Antologii". Ale bawić się pod daną teorię można długo.
Wiem, że to tylko jeden film, ale nie o to w mojej wyliczance chodziło. Poza tym, to były czasy gdzie właśnie dawano szanse wykazać się różnym przeciwnikom Batmana i nie miałem przesytu Jokerem (w TAS gdzie wystąpił najczęściej również było to bardzo dobrze zbalansowane). Sytuacja diametralnie się zmieniła dopiero w ostatnich 10-11 latach.
Juby podejrzewam że serial o Arkham będzie cię ekscytował i irytował jednocześnie Haha, bo będzie mnóstwo wrogów , którym brakowało swojego 5 minut, ale z pewnością pierwsze skrzypce będzie grał Joker i Riddler. Serial zapewne zakończy się ucieczką kilku więźniów i da zaczyn na The Batman 2.
Cytat: Juby w 26 Październik 2022, 13:58:30Kiedy ja nie twierdzę, że poza Jokerem nikt inny się nie pojawia, ale zobacz jakie są tego proporcje. W ostatnich 14 latach mieliśmy czterech Jokerów w pięciu filmach, a reszta łotrów dostała tylko jedną szansę, niektórzy zaledwie epizod i to w filmach bez Batmana (np. dziwna wariacja Ratcatchera). Bane, Talia i Daggett byli 10 lat temu, od tamtej pory sporo się zmieniło.
Tutaj nie do końca sie zgadzam. O ile prawdą jest tak ze Jokera jest dużo i może on się zbrzydnąć, to na pewno nie zabiera czasów innym postaciom. Nie licząc solowego filmu z nim którego ogólnie nie wliczam, to ostatni występ duży Jokera to wciaż Mroczny rycesz, te głupie cameo z innych filmów nic nie wnosiły i to nie jest tak ze na jego miejsce ktoś inny mógł by skoczyć, bo sama ta postać nie miała zadnego znaczenia poza oczkiem dla fanów i sceny z nim trwaly dosłownie chwile poza tym w tyh filmach nic nie działo dobrze. To nie jest tak ze zamiast Jokera w The batman mogliśmy dostać super rozwiniętą postac Stracha na wróble itp.
W Suicide Squad Joker nie miał cameo tylko zwykłą rolę drugoplanową, więc nie wiem czemu ją tutaj umniejszacie. To też film z Batmanem, był zaledwie 6 lat temu.
Dla mnie cameo któregokolwiek innego wroga pod koniec The Batman, lub wycięcie sceny z nim w cholerę, skutkowałby zwiększeniem oceny o 1 pkt. Żeby nie było, że to offtopic - ta scena wypada jeszcze gorzej i mniej potrzebnie biorąc pod uwagę, że Warner już przygotowywał sequel filmu z Phoenixem. Skoro zdecydowali się dać zielone światło osobnej serii z Jokerem (bez Batmana) to po huk wstawiać go do serii z Batmanem, który spokojnie mógłby działać bez spotykania Jokera?
Cytat: Juby w 26 Październik 2022, 19:47:24W Suicide Squad Joker nie miał cameo tylko zwykłą rolę drugoplanową
10 minut obecności takiej postaci w filmie trwającym ponad dwie godziny to rola drugoplanowa? ;) Raczej epizod
Hannibala Lectera w Milczeniu owiec było jeszcze mniej i Hopkins dostał Oscara za rolę pierwszoplanową. Joker w SS pojawia się w wielu scenach na przestrzeni całego filmu, to zdecydowanie nie epizod (takowy zaliczył Slipknot).
Sorry stary, ale porównujesz rolę, na której opiera się scenariusz (MO) do kilku nic nie znaczących scenek z Jokerem, które pojawiły się w filmie dla $$$
Dodam ze w filmie o Harley nie bylo jokera a w zamian dostaliśmy czarną maskę oraz Zasza. W SS Deadshoot oraz Killer Crock równiez byli głównymi postaciami a sam Joker po prostu gdzieś tam się przewinął wiec, to nie jest ze ta postać kradnie filmy dla siebie czy coś. No ale fakt mogło by po prostu go tam nie być jeśli ni nie wnosi. Podsumowując ostatni film gdzie Joker skradł film dla siebie to Mroczny rycerz, po tym filmie mieliśmy tego dziwaka Leto gdzie raz po raz pojawil się jako oczko dla fanow bez zadnego znaczenia dla fabuły podobnie jak wiele innych postaci w erze Snydera a w nowym SS oraz filmie o Harley juz kompletnie zniknął
Cytat: Crowridd1 w 26 Październik 2022, 21:00:52Sorry stary, ale porównujesz rolę, na której opiera się scenariusz (MO) do kilku nic nie znaczących scenek z Jokerem, które pojawiły się w filmie dla $$$
Sorry stary, ale to ty wyskoczyłeś mi z tym ile czasu ekranowego dostał Joker. Dałem ci przykład że czasami to nie ma znaczenia. Faktem jest, że Leto ma drugi credits w filmie (tylko Will Smith był przed nim) i był uwadatniony na plakatach. To nie było cameo, to nie był epizod, co byś nie napisał.
Cytat: newtime w 26 Październik 2022, 21:19:51Dodam ze w filmie o Harley nie bylo jokera a w zamian dostaliśmy czarną maskę oraz Zasza.
Scena z Jokerem została nagrana (dubler Leto wyrzucał Harley z ich gniazdka, można to znaleźć w sieci). Na szczęście został wycięty, ale wspominany w gotowym filmie jest kilkukrotnie.
Cytat: newtime w 26 Październik 2022, 21:19:51W SS Deadshoot oraz Killer Crock równiez byli głównymi postaciami a sam Joker po prostu gdzieś tam się przewinął
Croca to akurat jest mniej od Jokera i ma jeszcze mniej znaczącą rolę.
Cytat: newtimew nowym SS oraz filmie o Harley juz kompletnie zniknął
Tylko dlatego, że Warner nie chciał kontynuować Jokera Leto po sukcesie Jokera Phoenixa. Ale już Snyderowi pozwolili do niego wrócić.
Cytat: newtimePodsumowując ostatni film gdzie Joker skradł film dla siebie to Mroczny rycerz
Jeśli zahibernował cię Mr. Freeze na ostatnie 14 lat to tak ;)
Zresztą - jak już pisałem - nawet jeśli by tak było, to i tak ma ogromną przewagę nad co najmniej piętnastoma innymi złoczyńcami, którzy nie skradli dla siebie filmu, ani w żadnym nie wystąpili. Just use'em got damn it!
Cytat: Juby w 26 Październik 2022, 22:06:15Sorry stary, ale to ty wyskoczyłeś mi z tym ile czasu ekranowego dostał Joker. Dałem ci przykład że czasami to nie ma znaczenia. Faktem jest, że Leto ma drugi credits w filmie (tylko Will Smith był przed nim) i był uwadatniony na plakatach. To nie było cameo, to nie był epizod, co byś nie napisał.
Mam inne zdanie na ten temat i dlatego tu się wypowiadam. Dla mnie to epizod, który został wpleciony do filmu dla większej widowni. Pamiętam może dwie sceny z Jokerem.
No ale miał drugi credits w filmie i plakaty były - ok.
Cytat: Crowridd1 w 26 Październik 2022, 22:31:11Dla mnie to epizod, który został wpleciony do filmu dla większej widowni.
Taki powód jest przy każdym filmie z jego udziałem, to żadna tajemnica.
Cytat: Crowridd1 w 26 Październik 2022, 22:31:11pamiętam może dwie sceny z Jokerem.
Występuje w co najmniej dziesięciu. Nawet Batman - który w SS zalicza jedynie rozszerzone cameo - występuje w trzech scenach (łapie Deadshota, potem Harley, a na koniec Wayne gada z Weller w scenie między napisami).
Zaczynają kręcić:
https://twitter.com/homeofdcu/status/1597228432412536832?cxt=HHwWgMDTsf-yv6osAAAA
Warner mógłby opublikować podobny test footage z Gagą (i Phoenixem) jaki opublikowali z Jokerem przy rozpoczęciu zdjęć do pierwszego filmu. Wygląda na to, że na przecieki z planu nie ma co liczyć.
Zdjęcie wrzucone w weekend przez reżysera.
(https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/319038035_10159513607846200_1135058815830114848_n.jpg?_nc_cat=111&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=nJRxsueWf2sAX_kHhBd&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=00_AfCvxLjba-MPxNWC-YJTfxVnK6omuXG9Ujcwi59bH8H9VA&oe=639D3529)
Szkoda, że Artura, a nie Jokera. Oby w tym filmie było go więcej.
https://twitter.com/ladygaga/status/1625679599169576960/photo/1
Widzę że jeszcze nikt nie wrzucił, więc będę pierwsza. Pojawiło się najnowsze zdjęcie, które na swoim oficjalnym profilu wrzuciła Lady Gaga na którym jest pierwsze spojrzenie na Harley Quinn.
Mimo że to dopiero drugie oficjalne zdjęcie, to już nie mogę się doczekać kiedy wyjdzie zwiastun.
Przed chwilą widziałem to foto na insta Gagi, miałem wrzucać ale mnie uprzedziłaś. Jak na razie spoko, czekam na więcej zdjęć i jak teaser.
(https://pbs.twimg.com/media/Fo-S-oaaUAIIKqe?format=jpg)
Jestem przekonany, że Gaga zmiecie z powierzchni ziemi przewidywalną i nudną rolę Margot Robbie. Widać też, że Phoenix będzie miał ten same make-up, co w pierwszym filmie. Troszkę szkoda, liczyłem na jakąś zmianę stylówy (może przynajmniej dostanie inny strój).
CytatTroszkę szkoda, liczyłem na jakąś zmianę stylówy (może przynajmniej dostanie inny strój).
Również na to liczyłem, a szczególnie miałem nadzieję że dadzą sobie spokój z tym czerwonym nosem.
Nos mi nie przeszkadza, ale liczyłem na czarny kolor przy oczach i krótsze włosy (fryzura Phoenixa z Nieracjonalnego mężczyzny Woody'ego Allena).
Wizerunek Jokera jednak bez zmian:
(https://fwcdn.pl/nph/49468/2023/42686.7.jpg) (https://fwcdn.pl/nph/49468/2023/42684.7.jpg) (https://fwcdn.pl/nph/49468/2023/42685.7.jpg)
Inne
(https://i.ibb.co/F8L1mhT/332068815-153997864169015-5852418103101524105-n.jpg)(https://i.ibb.co/j6cWnQB/331979648-602350628005609-8970122582394572090-n.jpg)
Wygląda na to, że Arthurowi kompletnie odbije i jednak nie będzie miał takiej samej stylówy, tylko ściga się ze swoimi wcieleniami z pierwszego filmu.
Dokładnie tak to wygląda. Obłęd goni obłęd ;)
Obawiam się tego filmu, co tam Philips wymyślił. To nie jest najlepszy reżyser i warunkiem by dwójka była takim sukcesem jak jedynka jest by miał od kogoś zgapić kluczowe sceny i klimat. Skoro to ma być musicial... Boję się że wyjdzie z tego jakiś pseudo ambitny bełkot Philipsa.
Ostatecznie i tak wolałbym pseudo ambitny bełkot niż kolejny taśmowy film superhero.
Przy taśmowym superhero jest chociaż szansa, że będzie można się na nim dobrze bawić. Szkoda zasobów i pieniędzy na nieoglądalny bełkot, który będzie dla nikogo. Nie licząc psycho fanów pierwszego Jokera. A Philils nie dał powodu by mu w tej kwestii ufać. Wszystko co najlepsze w Jokerze pochodzi z Taksówkarza.
Ja nie dam rady się dobrze bawić przy taśmowym superhero, bo wszystko co najlepsze jest zaczerpnięte z poprzednich taśmowych superhero, więc jak chcesz kolejnego popcorniaka dla nastolatków to śmiało, moim zdaniem szkoda zasobów i pieniędzy na kolejne dublowanie płytkiej rozrywki.Zdecydowanie wolę ryzykowne podejście Philipsa i jestem ciekaw co nam zaserwuje tym razem, bo przynajmniej to nie kelnerstwo, które od dłuższego czasu robi Marvel. Poza tym jakby Joker to był nieoglądalny bełkot dla nikogo to by tyle nie zarobił w kinach. Z takimi argumentami podziurawisz cały płot.
(https://scontent.fpoz4-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/337060381_2142425506147063_5527316857697909685_n.jpg?stp=dst-jpg_s600x600&_nc_cat=100&ccb=1-7&_nc_sid=5cd70e&_nc_ohc=o00et7n9GWUAX_C-ESD&_nc_ht=scontent.fpoz4-1.fna&oh=00_AfDay01zIMXc0nZ_-eONNhUbpXLNpsE5mUKWJcYBprHV6w&oe=64249ABF)
(https://scontent.fpoz4-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/337553325_897842514806100_7904319822353547056_n.jpg?stp=dst-jpg_p526x395&_nc_cat=101&ccb=1-7&_nc_sid=5cd70e&_nc_ohc=dEXt4U94m24AX9KeYK4&_nc_ht=scontent.fpoz4-1.fna&oh=00_AfDN3ippU6YcBVsNVP09bgSjOiKQK0UHEyYZIeYLGnie6Q&oe=6424064E)
(https://scontent.fpoz4-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/336989046_614400430073412_4645797242878096806_n.jpg?stp=dst-jpg_s600x600&_nc_cat=111&ccb=1-7&_nc_sid=5cd70e&_nc_ohc=ZbGEOhjrkQ0AX_Nj7jZ&_nc_ht=scontent.fpoz4-1.fna&oh=00_AfD1SpLdRM7_9FF2tfGW3GP8kI-KYXrTe-NiW7rPKoRLrQ&oe=6424E985)
(https://scontent.fpoz4-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/337561836_893032238617754_935122967747535108_n.jpg?stp=dst-jpg_s600x600&_nc_cat=110&ccb=1-7&_nc_sid=5cd70e&_nc_ohc=40j-PUBw-fcAX95iCAp&_nc_ht=scontent.fpoz4-1.fna&oh=00_AfD5DL4dUKRlktY8EdfNG21sNg0QzEwDARENoTVge7MALw&oe=6424BCAF)
Świeżutkie nowe zdjęcia z planu, mimo że pewnie są to ujęcia z kilku scen to ciekawie wygląda ten strój z elementami karcianymi.
Wygląda lepiej niż Margot. Prosty minimalizm.
Szkoda, że dzień wcześniej nie wypuścili oficjalnego zdjęcia, lub video podobnego do tego z Phoenixem przed wejściem na plan jedynki. Zawsze lepiej by to wypadło od takich nieoficjalnych przecieków.
Gaga wygląda dobrze. Na pierwszy rzut oka Robbie prezentowała się dla mnie lepiej jako HQ jedynie w pierwszych scenach filmu Gunna:
(https://i.ebayimg.com/images/g/NEoAAOSwQNZhedn7/s-l1600.jpg)
Gaga wygląda fajnie. Aktorką jest bardzo dobrą, więc jest szansa na nominacje do prestiżowych nagród. Nie żeby Robbie też nie była dobrą aktorką, bo to już udowodniła kilka razy, ale nie w tej roli, bo nie miała dobrego materiału. Biorąc pod uwagę pierwszego Jokera tutaj może być inaczej. Film miał swoje wady, ale był zdecydowanie stworzony pod aktorów. Ba, jak Phillips to dobrze pociągnie, może Phoenix znowu będzie nominowany do Oscara. Dołączyłby do wąskiego grona aktorów nominowanych dwa razy za tą samą rolę (m.in. Cate Blanchett za Elizabeth, Stallone za Rocky czy Pacino za Michaela Corleone). Nikt też jeszcze nie wygrał dwukrotnie za granie tej samej postaci.
(https://pbs.twimg.com/media/FsE1gzOXgAMNP3z?format=jpg&name=900x900)
Gotowi na czwartego Harvey'a Denta? Teraz jeszcze bardziej jestem na nie w kwestii pojawienia się tej postaci w Battinsonverse. Ciekawe tylko, kto go gra w drugim Jokerze? Brendan Gleeson?
Mam cichą nadzieje, że raczej nie odegra on jakieś dużej roli( błagam, ile razy można oglądać Harvey'a Denta). Co do aktora, to nie mam pomysłu kto mógłby zagrać.
Oficjalnie nie potwierdzili Harveya, więc nawet jak będzie wspominany to raczej wielkiej roli nie odegra. A tego rodzaju rzeczy widoczne na zdjęciach z planu, czasami podczas seansu są już nie obecne. Pozostaje też kwestia czy te transparenty przygotowali sami statyści, czy ktoś z ekipy. Więc póki co nie ma co obawiać Two-Face i lepiej skupić się na Harleen Frances Quinzel.
https://twitter.com/HailEternal/status/1640064746580856839
Dlatego nie chciałem kontyuacji, bo bałem się że na pewnym etapie zamieni się w to serial gotham, czyli przedstawmy historie każdego złoczyńcy znaim jeszcze Bruce zacznie się golić. Za chwilę usłyszymy o Falcone i Oswaldzie Cobbelpot ::)
Nawet jeśli powróci Harvey Dent, to po raz pierwszy może to być śpiewający Harvey Dent :D
Ja tam wierzę w Phillipsa. Pierwsza część była bardzo porządnym filmem z wyrazistymi, świetnymi postaciami. Jego świat i jego Joker były tak inne od dotychczasowych bat-filmów, że nie przeszkadza mi, by pojawiły się kolejne mniej lub bardziej znane postacie, o ile będą ciekawe. Jeśli w The Batman jęczałem widząc Jokera, to głównie dlatego, że ta scena była po prostu okrutnie słaba i nachalna. Gdyby zaś w końcówce filmu pojawił się Joker świetnie zagrany w jakiś wbijających w fotel okolicznościach, to nie mógłbym się doczekać go w kontynuacji.
Wiadomo, też chcę sięgania po nowe postacie, ale również nie widzę wielkiego problemu w pojawianiu się dawnych, o ile będą interesująco napisane i zagrane.
No ja właśnie tak średnio wierze w Phillipsa, moim zdaniem nie jest, to zbyt dobry reżyser a cały film Joker byl dosłownie na barkach Phoenixa który pojawił sie w filmie w każdej scenie z wyjatkiem jednej która jest powszechnie uważana za najgorsza i nie potrzebną, mysle ze gdyby mniej utalentowany aktor znalazł się w filmie, to nie odniósł by on takiego sukcesu, bo sam scenariusz czy reżyseria nie jest jakaś wyjątkowa dlatego nie obraził bym się gdyby Joker 2 dostał innego bardziej utalentowanego reżysera ale kto wie może przy drugiej części zmienię zdania ;D
Nie jestem przekonany czy traktować to zdjęcia z planu jako potwierdzenie na Denta w filmie. Może będzie działało to na zasadzie easter eggu? Często spotykana praktyka.
Do kostiumu Gagi jestem bardzo na tak. Ładny strój pasujący zarówno do niej prywatnie, jak i klimatu filmu.
Moim zdaniem jeśli widzimy nazwisko Denta wśród kilku protestujących obok samego Jokera, to cos czuje ze bedzie on głównym antagonistą samego filmu na podobnej zasadzie co Thomas Wayne w poprzednim filmie no, bo serio przecież film musi mieć swojego antagonistę. Już teraz dam wam spolier, Joker doprowadzi do postradania zmysłów przez Harvea który będzie chciał go zamknąć i sam stanie sie Two face na końcu ;D
Kolejne zdjęcia z planu ""Joker: Folie à Deux". Pojawiają się znane schody z 1 części 8)
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/339601940_2853732044757747_7632841507597891646_n.jpg?_nc_cat=102&ccb=1-7&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=MRwxqgqvPuIAX_OVkSl&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AfCNiadUkZ9HKIHko3zFmIqP8k0mSysajaQ_woVS2uVM8Q&oe=643089C4)
Więcej zdjęć na Fanpage, żeby nie spoilerować:
https://www.facebook.com/UniwersumDCComics/posts/pfbid02j2v1H69UCL66Z2WpaCkGNkAgWstK73EniJa4FZaMUdSMVYNkeXjKT3R4boRdkmrSl
Wygląda dobrze.
Tak, jak myślałem. Zdjęcia do filmu rozpoczęły się 11 grudnia, a zakończyły wczoraj:
https://twitter.com/FilmUpdates/status/1643434383347425280?cxt=HHwWgICx8ai3084tAAAA
Czyli na post-produkcję dają sobie zaledwie 18 miesięcy! :P Z The Batman Part II będzie podobnie, ale tam przynajmniej wiadomo, że chodzi produkcję za $200 milionów z dużą ilością efektów wizualnych, w tym przypadku słabo, że będziemy musieli czekać tak długo, bo Warner upodobał sobie daty październikowe (korzystne i pod względem finansowym, i pod sezon nagród), a w tym roku już mają drugą Diunę na jesieni. Przy dramacie, nawet z domieszką musicalu, spokojnie wyrobiliby się z premierą do końca 2023 roku (przypominam, że większość filmów Nolana, lub filmów o Jamesie Bondzie, trafia do kin ok. 7-8 miesięcy po zakończeniu zdjęć, czasami nawet szybciej). Myślę, że gdyby nie trzymany na grudzień Aquaman, mogliby przyspieszyć wypuszczenie filmu na jego obecną datę premiery.
I tak mają sporo czasu na postprodukcje( patrząc, że pewnie i tak nie będzie pewnie jakimś mocno skomplikowanych efektów specjalnych. Ale trzeba też dodać do tego, że jeszcze tutaj będą się liczyć dokrętki. Które i tak raczej trwają x tygodni). Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby postprodukcja nie poszła na tyle szybko że śmiało premiera mogłaby być nawet i w lutym na walentynki( tutaj raczej marzenie ściętej głowy) albo gdzieś w okolicach września. Bo w przyszłym roku w grudniu nie byłoby szans, bo w ma w wtedy wyjść 3 część Avatara( jak piszę ten post, to nie było żadnych wiadomości o zmianie terminu. Więc dalej zostaje grudzień 2024). Bo w tym roku bardzo wątpię by dali radę, bo musieliby bardzo mocno się sprężyć żeby zdążyć z ukończeniem postprodukcji nawet na listopad. Więc jedynie co bym obstawiała, że może jeszcze wyjść to zwiastun( krótki albo i dłuższy) 8) .
Cytat: Miss_Quinn w 05 Kwiecień 2023, 18:28:52Bo w tym roku bardzo wątpię by dali radę, bo musieliby bardzo mocno się sprężyć żeby zdążyć z ukończeniem postprodukcji nawet na listopad.
Casino Royale - superprodukcję za $150 milionów, z dużą ilością efektów specjalnych, nagrywaną na trzech kontynentach - skończono filmować w lipcu 2006 (21-ego, lub 30-ego wg różnych źródeł), a film miał kinową premierę 14 listopada 2006. Czemu z dramatem/ musicalem kręconym w dwóch miastach za niespełna $100 milionów i z niewielką ilością efektów wizualnych mieliby się nie wyrobić?
Tak odległa data premiery Jokera jest wyłącznie kwestią ramówki. WB ma już 4 kinowe projekty DC na ten rok i jeden tytuł szykowany pod jesienny hit/Oscary, a na 2024 nie, dlatego film Phillipsa przez rok przeleży na półce.
Nowe oficjalne fotki:
(https://www.batcave.com.pl/wordpress/wp-content/uploads/2023/04/339494073.jpg) (https://www.batcave.com.pl/wordpress/wp-content/uploads/2023/04/339687698.jpg)
Dlatego bym obstawiała że premiera może być szybciej niż 4 października przyszłego roku. I tutaj dalej bym obstawiała walentynki( jako najszybsza data oraz byłaby fajna alternatywna opcja dla tych osób, które nie lubią komedii romantycznych)
Przyszły rok nie planuje się licznie w produkcje DC. Nie spodziewałbym się przyspieszonej daty premiery. Studiu będzie bardziej zależało na dopieszczeniu drugiej części. Pierwsza była taką perełką z dobrymi opiniami, że będą czuli presję na drugiej części. Z racji musicialu może to być cięższe zadanie - praca nad dźwiękiem, może niebanalny montaż z efektami itd.
Nowa fotka z sequela z okazji rocznicy premiery pierwszej części:
(https://pbs.twimg.com/media/F7iUgDDbcAEGd1y?format=jpg)
Ponoć budżet Jokera względem jedynki urósł i to dość znacząco... Wtedy było to około 60 baniek, a teraz ma wynosić jakieś 200...
https://naekranie.pl/aktualnosci/joker-2-folie-a-deux-budzet-film-joaquin-phoenix-lady-gaga-warner-bros-1708540350
Po zarobkach Phoenixa widać jak "bardzo" chciał znowu zagrać Jokera. Oczywistym jest, że pomysły i chęci na sequel nie było dopóki film nie zarobił miliarda. No, ale to jeszcze nie znaczy, że film będzie zły, a nawet z tym budżetem powinien sobie poradzić finansowo, jeśli wystarczająco będą ukrywać w marketingu, że to musical i jeśli scen muzycznych nie będzie za dużo w filmie i będą wytłumaczone fabularnie w filmie (jako halucynacje).
Mnie właśnie to najbardziej w tej produkcji interesuje, ale finansowo filmy muzyczne raczej się nie sprawdzają.
Od lat mówi się o zbyt, wręcz niedorzecznie rozdmuchanych budżetach superprodukcji w Hollywood. Jeśli Joker 2 ma być dramatem/musicalem i kosztował $200 milionów, to będzie kolejnym tego przykładem. Przesada, choć ciekawi mnie ile z tego będzie widoczne na ekranie.
(https://scontent.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/433972681_954953309462842_6289673942672701888_n.jpg?_nc_cat=107&ccb=1-7&_nc_sid=5f2048&_nc_ohc=SuCvocre8ooAX_rJKFe&_nc_ad=z-m&_nc_cid=0&_nc_ht=scontent.xx&oh=03_AdUmu_iI02dlcU4EpUYHevpNigYPC_EyVIVzQs4YcH50WQ&oe=6633AA14)
Świeżutki plakat, który wygląda bardzo fajnie również w przyszłym tygodniu ma się pojawić pierwszy zwiastun( przynajmniej takie krążą informacje).
Zwiastun ukaże się 9 kwietnia. Datę potwierdził Philips udostępniając ten plakat na swoim IG.
Jest fragment zwiastuna (https://www.batcave.com.pl/2024/04/fragment-zwiastuna-joker-folie-a-deux/) ze śmiejącym się Arthurem.
Na pełny zwiastun trzeba poczekać do 3:30.
I jest już zwiastun
Sam zwiastun jest bardzo ciekawy, bo nie zdradza nic więcej co jest na plus. Również spełnił swoją role jaką jest zaciekawienie mnie na tyle, że wybiorę się do kina na niego( nawet jeśli nie uda mi się zebrać mojej ekipy do kina).
Moje zainteresowanie spadło diametralnie. More of the same pod każdym względem (stylistyka, strona wizualna), z toną fanserwisu odnoszącym się do najsłynniejszych motywów z pierwszej części, nawet jeśli nie będzie to miało żadnego sensu (Arthur od teraz zawsze tańczy ten sam spontaniczny taniec schodząc po schodach? Ćwiczył go w Arkham? Gaga była świadkiem jak Arthur wysmarował sobie krew na twarzy w grymas uśmiechu na koniec pierwszej części i uznała, że kiedyś zrobi tak samo? Oglądała część pierwszą i widziała jak wyimaginowana Zazie Beetz strzeliła sobie w głowę palcami do Arthura? Czy też lubi Taksówkarza? Rewolwer też jest dokładnie ten sam, co w jedynce?).
A może większość z tego będzie się rozgrywać w głowie zakochanego Jokera? ;) Osobiście trochę wzrosło mi zainteresowanie... Tak z prawie zerowego, do średniego 😆
https://pl.ign.com/joker-2/60893/news/joker-2-to-nie-musical-potwierdza-rezyser?fbclid=IwAR2yuvfwrexENuyvRwBVVLI6djHq52BIhLZtAcyrFVSYaknwUL5BM6mljbo
Na pewno zapowiada się ciekawiej niz 1. Lubię eksperymenty i póki co takiego filmu w gatunku superhero nie było. Sam pomysł oraz wizualna cześć zwiastuna bardzo mi odpowiadają, wiec jestem na tak
Po zwiastunie nie jestem ani bardziej, ani mniej zainteresowany tym filmem. Taki sobie zwiastun: widać wtórność wizualną i niewiele nam mówi o czym będzie, ale jedynka mi się podobała, a pomysł na zrobienie musicalu z Jokerem i Harley nadal intryguje. WIęc u mnie bez zmian.
Świetny zwiastun. Nie mogę doczekać się :)
Mamy kolejny trailer, chyba jednak się przejdę do kina 😄 No, jestem teraz trochę bardziej na tak niż na nie.
Trailera nie oglądam (bo i na sam film nie czekam), ale przeczytałem to...
https://comicbookmovie.com/batman/joker/new-joker-folie-deux-trailers-closed-captions-confirm-plans-for-another-iconic-batman-villain-to-appear-a212260#gs.cm03bu
<Vomiting Emoji>
Przypadku zwiastuna mam takie samo zdanie jakie miałam przy ostatnim. Dalej nie mogę się doczekać premiery, bo jest na co czekać.
Nowe fotki z filmu / planu:
(https://pbs.twimg.com/media/GT5mn6bXAAAbI74?format=jpg&name=large) (https://pbs.twimg.com/media/GT5XNMuXEAAKGSG?format=jpg&name=large)
(https://pbs.twimg.com/media/GT5XNKwXIAAyDLq?format=jpg&name=large) (https://pbs.twimg.com/media/GT5XNYdXYAAaY4W?format=jpg&name=large) (https://pbs.twimg.com/media/GT5XNBTWkAA0LYo?format=jpg&name=large)
Nowy zwiastun:
Nie oglądam - tak samo miałem nie oglądać poprzedniego, ale wyświetlili mi go w kinie przed seansem. W sumie spoko. Nadal nie nastawiam się na nic szczególnego, ale jako że to może być ostatni interesujący mnie film DC w najbliższych latach (dekadach?) to jednak wybiorę się do kina.
Spokojnie. Jak Es będzie miał to coś, to myślę, że w końcu i Ty dasz się przekonać i samemu w kinie sprawdzisz. Co do Jokera, to ostanie trailery są całkiem spoko. Hype co prawda jest słaby, ale jednak jakiś jest. Do zobaczenia w kinie Jokerze.
Cytat: Leon Kennedy w 17 Sierpień 2024, 14:36:48Spokojnie. Jak Es będzie miał to coś, to myślę, że w końcu i Ty dasz się przekonać i samemu w kinie sprawdzisz.
(https://media2.giphy.com/media/3ov9jLsBqPh6rjuHuM/200.gif?cid=6c09b952l6gbmq3xx7viy3l34t45vjwe451ys10zrgutitzr&ep=v1_internal_gif_by_id&rid=200.gif&ct=g)
Nie tylko nie planuję iść na to do kina (nawet gdyby ktoś mi postawił bilet), ja nawet jak już ten Superman będzie w streamingu nie dam Gunnowi oficjalnego wyświetlenia i - jeśli jakoś trafię na trailer jego filmu w kinie, bo sam z siebie nie zamierzam ich oglądać, i będzie się to zapowiadać dobrze - jeśli kiedykolwiek zdecyduję się go obejrzeć, to bez wydawania na niego choćby grosza. I to samo tyczy się reszty tego uniwersum.
Anyway, Todd Phillips w ostatnim wywiadzie zdradził co nieco na temat swojego filmu. Niejako potwierdził, że
Folie à Deux będzie ostatnią częścią (także kolejny elseworld, który odpada), że nie wie skąd wzięły się informacje o $200 milionach budżetu, ale nie są prawdziwe, zaś sam film ma być nie tylko mixem dramatu i musicalu, ale otwiera go sekwencja animowana! Brzmi ciekawie, lubię takie mieszanki konwencji.
Cytat: Juby w 26 Sierpień 2024, 14:36:03Nie tylko nie planuję iść na to do kina (nawet gdyby ktoś mi postawił bilet), ja nawet jak już ten Superman będzie w streamingu nie dam Gunnowi oficjalnego wyświetlenia i - jeśli jakoś trafię na trailer jego filmu w kinie, bo sam z siebie nie zamierzam ich oglądać, i będzie się to zapowiadać dobrze - jeśli kiedykolwiek zdecyduję się go obejrzeć, to bez wydawania na niego choćby grosza. I to samo tyczy się reszty tego uniwersum.
Tak z ciekawości czystej, jaki jest tego powód?
Swoje powody pisałem kilkukrotnie w odpowiednim wątku.
CytatNie tylko nie planuję iść na to do kina (nawet gdyby ktoś mi postawił bilet), ja nawet jak już ten Superman będzie w streamingu nie dam Gunnowi oficjalnego wyświetlenia i - jeśli jakoś trafię na trailer jego filmu w kinie, bo sam z siebie nie zamierzam ich oglądać, i będzie się to zapowiadać dobrze - jeśli kiedykolwiek zdecyduję się go obejrzeć, to bez wydawania na niego choćby grosza. I to samo tyczy się reszty tego uniwersum.
No cóż, szkoda, że jesteś, aż tak bardzo, ale to bardzo uprzedzony. Jednak liczę , że czas, który przecież ponoć leczy rany z czasem ( chodź już go trochę minęło), uleczy i Ciebie i tego ci życzę 😊
CytatAnyway, Todd Phillips w ostatnim wywiadzie zdradził co nieco na temat swojego filmu. Niejako potwierdził, że Folie à Deux będzie ostatnią częścią (także kolejny elseworld, który odpada), że nie wie skąd wzięły się informacje o $200 milionach budżetu, ale nie są prawdziwe, zaś sam film ma być nie tylko mixem dramatu i musicalu, ale otwiera go sekwencja animowana! Brzmi ciekawie, lubię takie mieszanki konwencji.
Ostatnia, nie ostatnia, to się zobaczy... Jeśli film znów odniesie sukces i ponownie zarobi krocie, to wszystko może się zdarzyć... Z tym, że w trzeciej części, to ja bym chciał już jednak Gacka zobaczyć ;) Co do budżetu, to takie chodziły ploty. Sekwencja animowana? Pasuje mi to nawet.
Nowe plakaty reklamujące Jokera (ten do IMAX to pierwszy, który naprawdę mi się podoba).
(https://www.batcave.com.pl/wordpress/wp-content/uploads/2024/09/457442506.jpg) (https://www.batcave.com.pl/wordpress/wp-content/uploads/2024/09/GWldEyQb0AAohCW.jpg)
Są też nowe spoty (https://www.batcave.com.pl/2024/09/kolejny-spot-joker-folie-a-deux/#more-40253), clip (https://www.batcave.com.pl/2024/09/pierwszy-klip-z-joker-folie-a-deux/#more-40255) i pierwszy materiał zza kulis (https://www.batcave.com.pl/2024/09/joker-folie-a-deux-kolejny-plakat-i-spot/#more-40257). Jak widać kampania promocyjna rozkręciła się na dobre.
Wczoraj odbyła się światowa premiera filmu na festiwalu w Wenecji i są już pierwsze recenzje (a także spoilery, które omijam). Póki co, opinie mieszane. 60% pozytywnych opinii na RottenTomatoes (średnia z 43 ocen: 6,4/10), u TopCritics jest 42% (czyli zgniły pomidor), a na metacritic ocena 54/100 przy 23 recenzjach (10 pozytywnych, 11 mieszanych, 2 jednoznacznie negatywne).
Nie dziwie się że już rozkręciła się kampania marketingowa, bo za nie całe 5 tygodni już jest premiera.
Jakoś mocno nie przejmuje się pierwszymi opiniami, bo jak mnie pamięć nie myli pierwsza część też miała na samym początku mocno mieszane opinie a każdy wie jakim okazał się hitem. Dlatego czekam aż pojawią się jednak opinie niezależnych krytyków, bo jednak oni dają bardziej wiarygodną opinie niż ci którzy piszą dla portali.
Dlaczego "niezależni krytycy" są bardziej wiarygodni od tych piszących dla portali? Myślę że to nie ma znaczenia, przede wszystkim ważna jest treść ich recenzji, a nie suche cyferki.
A część pierwsza u krytyków od początku do końca miała mieszane opinie, dopiero u widzów i w sezonie nagród zebrała gigantyczne uznanie.
Ja się już tak bardzo wiele razy dałam złapać na tym, że ci którzy pisali dla portali mocno przesadzali z ocenami na tyle że straciłam zaufanie czy faktycznie dana produkcja jest dobra na tyle że warto ją obejrzeć i na odwrót. Przypadku niezależnych mam większe zaufanie, bo u nich nie ma takiego sztywnego podziału że coś jest dobre a coś tragiczne. Kolejna sprawa jeśli u nich coś jest złe to faktycznie jest złe.
Ale co to znaczy, że
"mocno przesadzali z ocenami"? Każdy krytyk ocenia tak, jak film mu się spodobał. Jeśli tobie spodobał się mniej, lub bardziej od nich, to znaczy że
"przesadzali" w tę pozytywną, lub w drugą stronę? To nie ma znaczenia, czy piszą dla jakiejś strony, czy dla własnego bloga. Wiem, że amerykańscy krytycy potrafią być opłacani, albo wilczym pędem - gdy pierwsze opinie niosą, że coś jest super - to każdy chwali że jest SUPER!! Ale to raczej nie dotyczy polskich krytyków, w większości niezależnych, a ci również widzieli film i mają skrajne opinie:
https://www.filmweb.pl/film/Joker%3A+Folie+%C3%A0+deux-2024-10014539#critics (6 na 8 uzasadnia swoje zdanie)
Kolejny trailer:
Plakat:
(https://www.batcave.com.pl/wordpress/wp-content/uploads/2024/09/GXDMJ-9bEAAGLPH.jpg)
Materiał z planu:
I fragment soundtracku:
Pierwsze prognozy weekendu otwarcia w USA to aż
$115-145 milionów.
Pojawiają się też i dużo skromniejsze przewidywania co do pierwszego weekendu...
https://naekranie.pl/aktualnosci/joker-2-ile-zarobi-box-office-folie-a-deux-1725957498
To jest takie moje małe dziwactwo, bo jednak u nas też się zdarzają recenzje że ktoś za szybko ocenił dany serial na podstawie udostępnionych odcinków a potem okazało się że to była klapa. Dobra kończę ten wątek, bo nie chcę tutaj zrobić bałaganu.
Co do materiałów:
Plakat najbardziej mi się spodobał, wielki plus też do zwiastunów że nie zdarzają za dużo.
Cytat: Juby w 11 Wrzesień 2024, 09:54:34Pierwsze prognozy weekendu otwarcia w USA to aż $115-145 milionów.
(https://media1.tenor.com/m/3C41OgmcgJoAAAAC/joker-batman.gif)
Są już pierwsze wyniki z przedsprzedaży biletów i jak tak o nich czytam to nie wygląda to za dobrze. Sporo prognoz weekendu otwarcia spadła o ponad połowę! Podobno nie ma szans na start na poziomie pierwszej części, ani nawet na wynik tegorocznej
Diuny ($82,5 mln), a niektórzy już się zastanawiają, czy to nie będzie powtórka z
Flasha... Czyżby szykowała się dziewiąta klapa finansowa filmu DC z rzędu?
Klapę może i ominie, ale zarobki będą dużo mniejsze niż w przypadku jedynki. No cóż, chcieli, to mieli i niech teraz śpiewająco to przyjmą 😁
Cytat: Leon Kennedy w 14 Wrzesień 2024, 09:12:58Klapę może i ominie, ale zarobki będą dużo mniejsze niż w przypadku jedynki. No cóż, chcieli, to mieli i niech teraz śpiewająco to przyjmą 😁
Ale o co chodzi? W sensie ze przez śpiew ludzie nie pójdą z automatu do kina?? Przecież zwiastuny które ogląda przeciętny widz mają dokładnie taki sam vibe jak pierwsza cześć, już wiemy z recenzji ze tego musicalu praktycznie nie ma. Po prostu minęło dużo lat i zainteresowanie filmem minęło a sama 1 raczej podzieliła widzów .
Myślę, że pewna część osób oleje kino właśnie z tego powodu. Recenzje również są gorsze niż w przypadku jedynki (chodź ta też podzieliła widownię), co też nie bardzo pomaga. Sam mam minimalne zainteresowanie i ciągle nie podjąłem decyzji czy pójdę, jednak na to do kina. Tak czy siak zainteresowanie tym filmem idzie dość mocno w dół...
Cytat: Leon Kennedy w 14 Wrzesień 2024, 15:13:22Myślę, że pewna część osób oleje kino właśnie z tego powodu. Recenzje również są gorsze niż w przypadku jedynki (chodź ta też podzieliła widownię), co też nie bardzo pomaga. Sam mam minimalne zainteresowanie i ciągle nie podjąłem decyzji czy pójdę, jednak na to do kina. Tak czy siak zainteresowanie tym filmem idzie dość mocno w dół...
Ale z jakiego powodu? Przeciez to nie będzie nawet muscial w klasycznym slowa tego znaczneiu , pomijać fakt ze ten film nawet nie jest reklamowany w ten sposób i nikit poza banka fana nawet tak go nie postrzega.
Jednak będą tam sobie trochę biegać i śpiewać, do tego ponoć to trochę naciągane jest i fabuła słaba, rozkręca się dopiero na samym końcu... A jak wyjdzie, to kiedyś zobaczę i się oceni 😁
Recenzje były podobne, ale "Joker" nagrodzony został na festiwalach w Wenecji i Toronto, w przypadku kontynuacji nie ma już tego efektu i tylko wspomina się o takich sobie recenzjach.
Cytat: newtime w 14 Wrzesień 2024, 13:39:27a sama 1 raczej podzieliła widzów .
No raczej nie. Na IMDb i na Filmwebie miejsca w Top100 najlepiej ocenianych filmów wszech czasów (na fw nawet w pierwszej dwudziestce). Zdecydowania większość widzów była filmem zachwycona, o żadnym podziale nie może być mowy.
Jest kilka powodów przez które sequel może zarobić dużo mniej od poprzednika, a nawet ponieść klapę... Ale może zanim zaczniemy je analizować poczekajmy chociaż na wyniki z pierwszego weekendu? Na razie nie ma po co kruszyć kopii.
https://deadline.com/2024/10/joker-folie-a-deux-box-office-weekend-projection-1236104610/#comments
Ależ to się posypało :D Z prognoz ponad stumilionowych, do 70 - może $90 milionów, a teraz, na dzień przed pierwszymi pokazami mowa jest o $55-60 milionach, czyli o otwarciu na poziomie Flasha (jednej z największych klap finansowych ubiegłego roku). Poza Stanami prognozuje się $80M-$85m+ z tych samych rynków, z których pierwsza część wyciągnęła na otwarcie $139 milionów. Deadline utrzymuje, że budżet produkcji filmu wyniósł +$190 milionów, więc nie będzie łatwo o wyjście na zero.
Polska przedsprzedaż ma się lepiej od przedsprzedaży Batmana Matta Reevesa (226 784 sprzedanych biletów w ciągu pierwszych trzech dni), więc może nie będzie dużego spadku względem pierwszej części, która w październiku 2019 przyciągnęła do kin 271 277 widzów. Zobaczymy jak zadziałają recenzje - napływa ich coraz więcej i mam wrażenie że większość negatywnych.
Ja do kina wybieram się raczej w przyszłym tygodniu, może w środę.
Daj znać, jaki, bo ja na ten moment odpuszczam, ale może przyszły weekend się wybiorę, chodź mocno wątpię. W ogóle to świat się kończy... Juby idzie na film DC, a Leon chyba odpuszcza. Co za czasy nastały ;D
Do przyszłej środy jeszcze mogę się rozmyślić ;)
Ej, ale bez takich. Ktoś musi w końcu iść ;D
Jestem świeżo po seansie i polecam obejrzeć mimo negatywnych opinii w koło był to przyjemny seans, piosenki nie są męczące, ogólnie rzecz biorąc jestem pozytywnie zaskoczony. Chociaż czegoś mi tam brakowało, ale jeszcze nie wiem czego.
Opinie są wręcz miażdżące, ale wychodzi, że znaczna część widzów nie trawi musicalowych wstawek i nie zwraca uwagi na tekst piosenek, i do końca wie na jakiego typ film się wybrała.
Piosenki może nie są męczące, ale czasami zbytnio zaburzają tempo, a czasami zbyt szybko się urywają. Jak dla mnie skala niektórych numerów muzycznych mogłaby być większa.
Brakuje trochę lepszej historii, bo jak odejmiemy pomysł z muzyką, to mimo zasygnalizowanie kilku kwestii, to nie są one w pełni rozwinięte. Jednak ogólnie film wypada dobrze, jest słabiej niż w przypadku "Jokera", ale do tragedii daleko. Relacja Joker-Harley zdecydowanie na plus. Zakończenie też dobre.
Cytat: Q w 05 Październik 2024, 00:06:27Opinie są wręcz miażdżące
Ano! :D Coś pięknego ;) Ciekawe czy ktokolwiek w Hollywood dostrzeże w tym coś, co jest tam chyba zdaniem zakazanym, czyli:
"nie każdy film (nawet miliardowy hit) musi dostać sequel!" ;) Z całej tej sytuacji wyłania się smutny obraz tego, że ani widzowie nie chcieli tej kontynuacji (ja pisałem, że nie chcę już przy pierwszych plotkach o jej planowaniu, bo
Joker bardzo dobrze działa jako samodzielny film), ani nawet jego twórcy, którzy zażądali za powrót gigantycznych gaż ($20m dla Phoenixa i $10m dla Phillipsa z tego co pamiętam), ale najwyraźniej też nie mieli zapału jak przy poprzedniku.
Na IMDb katastrofalna ocena 5,6/10, na Filmwebie 5,4/10, na RT i MTC jednak nie mieszane, a negatywne recenzje, na Cinemascore ocena
D (chyba najgorsza w historii dla filmu na podstawie komiksu(?) i na pewno najgorsza ocena dla filmu z budżetem ponad $100m), Gotham w deszczu (Michał Chudoliński) dał 2/10 i napisał
"Niepotrzebne nieporozumienie", u moich znajomych na fw po pierwszym dniu 8 ocen, jedna szóstka, a tak to same negatywne ;D
W box office też jeszcze gorzej. Otwarcie
Flasha wydaje się poza zasięgiem, na Deadline przywołują największą klapę ubiegłego roku -
The Marvels, która miała podobne wyniki na start (ale może być jeszcze gorzej).
https://deadline.com/2024/10/box-office-joker-folie-a-deux-1236107521/
W środę poza USA film zarobił $8 milionów, ale podobno na wszystkich rynkach ma bardzo zły
word-of-mouth i raczej nie dobije do $75m do niedzieli. Także szykuje się jakieś $120-milionowe otwarcie (globalnie) i przy tak złych opiniach myślę, że potrojenie go może być planem maksimum...
Teraz jeszcze, żeby to samo spotkało
Gladiatora II :)
Nie rozumiem aż tak negatywnych opinii, rozumiem że to może nie to czego się ludzie spodziewali, ale ten film ma swój przekaz, piękne zdjęcia, nie powiedziałbym że jest "niewierny" oryginałowi, kreacja aktorskie również są na wysokim poziomie. Jak myślę o obu tych filmach, to na koniec każdego widz czuję się jak Joker, w pierwszym kibicuje by klaun zabił Roberta De Niro, a w drugim razem z Arturem czuje pewnego rodzaju rozczarowanie. Wolę to niż Marvelowe kelnerstwo i Fan serwis zamiast fabuły.
Mi się też nawet podobał. Sceny musicalowe były dobrze zrobione, świetnie nakręcone i oczywiście ze wspaniałym głosem Gagi. Podobało mi się jako big fak ju do toksycznych fanów Jokera, ciągłe ujęcie było imponujące, wszyscy aktorzy są znowu bardzo mocni, a muzyka Hildur nadal świetna.
Nie podobał mi się progres postaci - Arthur na początku filmu jest znowu Arthurem z początku Jokera, a nie Jokerem. I o ile ma to sens w uniwersum filmu (dostaje leki, które potem odrzuca i znowu staje się Jokerem), o tyle fabularnie przez to robi nam się po prostu nudna powtórka pierwszego filmu. I wiem, że Phillips chciał odwrócić oczekiwania i tym razem zakończyć film z zupełnie innym, dojrzalszym przesłaniem, ale droga, którą wybrał była momentami nużąca i nie pomagało też to, że piosenki się powtarzały.
Co było również męczące to to samo co w pierwszym filmie - czyli ten żałosny Joker, smutny klaun, król inceli, narcyz, który nie jest tak specjalny jak myśli, i jest dość głupi. To nie jest Joker, król zbrodni, antyteza Batmana - który nienawidzi tego czym jest, ale robi to dla dobra, a Joker kocha to kim jest i jest agentem zła/chaosu. Ten Joker jest równie smętny co Batman... jak nie bardizej. Ale tutaj, w przeciwieństwie do pierwszego filmu było mi go w pewnym momencie szkoda i najlepiej to wypadło w relacji z Harley. Kiedy Joker ma swoje oświecenie, scena na schodach jest bardzo mocna - poprzez nadzieje pokładane w jednej osobie.
Co do zakończenia
Spoiler
to mi się nawet podobało odwołanie do Ledgera. Nie uważam, aby było niesmaczne tym bardziej, że to małe oczko do fanów, a nie sugerowanie, że to ten sam Joker bo to zupełnie inne uniwersum.
Ocena 7/10 (może będzie 6, ale póki co jestem mile zaskoczony w porównaniu do opinii większości)
PS. Miałem też 4DX bez 4DX bo koleś obok mnie walił fajami, a od Jokera, nawet bez niego dało się to wyczuć z samego ekranu :P
Hahaha 4D z fajami, piękne. W sumie nie oceniłem liczbowo, ale ja dałbym nawet 8/10.
3 opinie na forum i trzy pozytywne.
co do zakończenia
Spoiler
Mamy Jokera-klauna i na scenę wchodzi Joker-psychopata, a gdzieś pewnie kryje się jeszcze Joker-rabuś.
Jestem świeżo po seansie i dokładam 4 opinie, która też jest pozytywna.
To co się dzieje w przypadku tego filmu jeśli chodzi o opinie to pozwolę na użycie pewnego cytatu ze Świata Według Ludwiczka " Jeden Rabin powie tak, drugi Rabin powie nie".
Rozumiem negatywne opinie, bo to jednak nie film dla każdego ze wglądu że jest on dość specyficzny. Ja go oceniam pozytywnie, bo dobrze się na nim bawiłam oraz się nie zawiodłam. Osoby, które nienawidzą musicali ten film może im się nie spodobać mimo że ma tylko parę scen typowych do tego gatunku. Ale czy to oznacza, że film jest od razu spisany na straty? Nie, bo to jest tak jakbym ja skreśliła dany tytuł bo ma sceny z romansu( którego nie zbyt lubię). Nie będę już tutaj robiła zbędnego spamu i przejdę do plusów i minusów:
Plusy: -Obsada- Szczególnie Lady Gaga, która naprawdę bardzo dobrze poradziła sobie jako Harley mimo że nie miała łatwego zadania. Dlaczego? Bo jednak musiała uważać, żeby jej Harley nie była kopią i dla mnie jest to na plus że tutaj jest mocno poprowadzony jej wątek pod względem psychologicznym i tutaj nie było to przerysowane jak przypadku Margot Robbie( która nie jest zła, ale mając do wyboru która lepiej sobie poradziła wygrywa tutaj Gaga)
-Muzyka- Będę miała co katować na Spotify
- Fabuła- Historia nie jest zła
-Końcówka
Spoiler
Idealne nawiązanie do Ledgera
Minusy: - Zbyt duża ilość piosenek musicalowych- Nie były one złe, ale zamiast ich wstawiłabym jednak piosenki napisane na potrzeby filmu. Byłby bardziej ciekawszy odbiór oraz to byłoby bardziej ciekawe niż korzystanie z coverów innych piosenek.
Moja ocena: 8/10- Mimo wad, to naprawdę dobrze się bawiłam.
Cytat: Juby w 02 Październik 2024, 15:02:54https://deadline.com/2024/10/joker-folie-a-deux-box-office-weekend-projection-1236104610/#comments
Ależ to się posypało :D Z prognoz ponad stumilionowych, do 70 - może $90 milionów, a teraz, na dzień przed pierwszymi pokazami mowa jest o $55-60 milionach, czyli o otwarciu na poziomie Flasha (jednej z największych klap finansowych ubiegłego roku). Poza Stanami prognozuje się $80M-$85m+ z tych samych rynków, z których pierwsza część wyciągnęła na otwarcie $139 milionów. Deadline utrzymuje, że budżet produkcji filmu wyniósł +$190 milionów, więc nie będzie łatwo o wyjście na zero.
Polska przedsprzedaż ma się lepiej od przedsprzedaży Batmana Matta Reevesa (226 784 sprzedanych biletów w ciągu pierwszych trzech dni), więc może nie będzie dużego spadku względem pierwszej części, która w październiku 2019 przyciągnęła do kin 271 277 widzów. Zobaczymy jak zadziałają recenzje - napływa ich coraz więcej i mam wrażenie że większość negatywnych.
Ja do kina wybieram się raczej w przyszłym tygodniu, może w środę.
Juby, nie ma to znaczenia. Żąglujesz dosłownością liczb. Nawet jeśli film zarobi mniej niż 100 mln $ w USA to i tak żadna to strata patrząc na bilans całej "serii". Nie wspominając o tym, że budżety sequeli są często schowane w kosztach pierwszego filmu ;) Ten film jest skazany na umiarkowany sukces kasowy i jest pewniakiem dla studia, że pod krechą nie będą. Fajnie że twórcy mogli w honorariach odbić sobie sukces pierwszego filmu, nie żałujmy im tego, zasłużyli, niech studio się dzieli ;)
To na temat dochodów to taki sam krzyk paniki kiedy trąbiłeś po trailerach, że w filmie będą kalkować te same motywy co w pierwszej części ;) Guzik prawda.
Według mnie druga część to fajny pstryczek w nos od twórców dla wszystkich komiksiarzy, fanów wygodnej formy oraz producentów sequeli z Hollywood. Może się nie podobać (mnie np. momentami nudził czy to przez niepotrzebne scenki/ powtarzane dialogi, czy przez brak katalizatora), ale brawo za odwagę. To nie jest na pewno łatwy film w odbiorze i dodatkowo potrzebny jest do jego odczytania klucz (tej sprawy nie załatwia niestety wstawka intro). Natomiast w moim odczuciu to film z drugim dnem, że jednak komiks to nie to samo co sztuka filmowa, że te formy nie przenikają się do końca i często wzajemnie wykluczają. Że istnieje potrzeba wyjścia z komiksu. To film o tym, co popkultura kreuje (też ta komiksowa, ale nie mylić z kulturą) i przede wszystkim że mieli człowieka/ jednostkę. W pamięci zostanie mi świetny sarkazm kryjący się za dialogiem / też sloganem powtarzanym w reklamach "Give them what they want!", podczas gdy Phoenix rozmontowuje na naszych oczach chory kult Jokera, który zapanował w naszym świecie. Boskie! I jeszcze to totalne obśmianie fanserwisu i wszystkich pseudorecenzentów na youtubie, którzy teraz będą jeździć wzdłuż i wszerz po tym filmie, bo nie jest zgodny z ich przyzwyczajeniami ekranowymi. Pięknie zaplanowana "katastrofa"! :)
Zgadzam się z Wolandem, samoświadomość tego filmu jest na bardzo wysokim poziomie, i na szczęście nie tak chamsko "in your face" jak w przypadku Deadpoola. Twórcy doskonale wiedzieli co robią i jak zareagują ci mniej inteligentni i ortodoksyjni fani. Film świetnie traktuje o tym czym jest nasze wyobrażenie na temat postaci publicznych/popularnych, tego jak one same zaczynają w to wierzyć i na koniec zderzenie z rzeczywistością, choć może rozczarowujące to przynajmniej realne 8) and i like it.
Ja np chętnie bym obejrzał "Venoma" z taką głębią emocjonalną. A wszyscy Ci fani, którzy teraz jęczą i psioczą na ten film są po prostu jak Harley Lady Gagi
Spoiler
na wyobrażali sobie nie wiadomo czego, a kiedy to nie pokryło się z rzeczywistością, są rozczarowani i po prostu odchodzą... bo "łączyła nas fantazja, nic więcej".
Już 5 opinii na forum i wciąż 100% pozytywnych! :D
Cytat: Woland w 06 Październik 2024, 02:08:27Juby, nie ma to znaczenia. Żąglujesz dosłownością liczb. Nawet jeśli film zarobi mniej niż 100 mln $ w USA to i tak żadna to strata patrząc na bilans całej "serii". Nie wspominając o tym, że budżety sequeli są często schowane w kosztach pierwszego filmu ;) Ten film jest skazany na umiarkowany sukces kasowy i jest pewniakiem dla studia, że pod krechą nie będą. Fajnie że twórcy mogli w honorariach odbić sobie sukces pierwszego filmu, nie żałujmy im tego, zasłużyli, niech studio się dzieli ;)
Po pierwsze, bardzo miło cię widzieć po latach, Woland :) Super, że jeszcze czasami tu zaglądasz!
Po drugie, jasne, wiem że tak jest. Pierwszy
Joker wygenerował prawie
$1,08 mld przychodów z samych kin i według wyliczeń Deadline na czysto zarobił dla studia
$437 milionów (https://deadline.com/2020/04/joker-movie-profits-2019-todd-phillips-joaquin-phoenix-1202916039/) (oczywiście to tylko szacowanie
palcem na wodzie, równie dobrze ta kwota mogła być o sto milionów mniejsza lub większa, tylko Warner wie ile naprawdę ile na nim zarobili). Jeśli wyprodukowanie drugiej części kosztowało
$190-200 milionów, a kolejne
$120 mln przeznaczono na marketing (taką kwotę poświęcono przy pierwszej części, więc myślę że tu było podobnie) to
$320 milionów wydane na drugiego
Jokera wciąż zostawia
$137m "na plusie" po poprzedniku, nawet w sytuacji gdyby druga część w box office przyniosła okrągłe zero ;)
ALE!! Jest i druga strona medalu (a także trzecia, o której za chwilę*) - wizerunkowa.
Poprzednik okazał się megahitem z ponad miliardem w box office, a druga część może nie zarobić nawet 30% tamtej kwoty. To ogromny spadek i wyraźny sygnał od widowni co o tym filmie myślą. Do tej pory taka sytuacja miała miejsce zaledwie trzy razy -
Alice Through the Looking Glass (2016) zarobiło
$299m po ponad miliardowej części pierwszej,
The Marvels zarobiło tylko
$206m po
$1,13 mld Captain Marvel, no i drugi
Aquaman, którego przychody zatrzymały się przed
$440 milionami, podczas gdy pierwsza część pozostaje największym przebojem DC z
$1,15 miliarda w b.o. Joker dołączy do tego grona "wielkich klap" i w przeciwieństwie do reszty wspomnianego towarzystwa nie ma "dodatkowego czynnika", który taką sytuację by tłumaczył. W przypadku
Alicji było to "3D" (pierwsza część trafiła do kina w najgorętszym tego okresie, niedługo po
Avatarze, i stąd tak gigantyczny jej sukces, od początku wiadomym było że sequel zarobi znacznie mniej, to samo było ze
Starciem i
Gniewem Tytanów), w przypadku
Mervelki było to umiejscowienie w kalendarzu (reklamowała ją scena po napisach dwumiliardowego
Infinity War i trafiła do kin na kilka tygodni przed
Endgame w
peaku popularności gatunku - oczywistym było, że sequel nie osiągnie nawet połowy tego sukcesu), a w przypadku Aquamana sequel - jak i pozostałe trzy tytuły DC z ubiegłego roku - zaorał James Gunn przedwcześnie ogłaszając reboot uniwersum (nikt już nie chciał/ chce oglądać filmów ze starymi bohaterami skoro donikąd to nie prowadzi). Przy
Joker: Folie à deux powód jest tylko jeden - totalne odrzucenie filmu przez widownię. I co zabawne, oni nakręcili go przecież tak dawno temu, pewnie gotowy leżał miesiącami, aby trafić do kin w tym samym czasie co część pierwsza (pierwszy weekend października), by powtórzyć jej sukces kasowy i zebrać masę nagród. Naczekali(śmy) się, a tu nic z tego ;D
* Trzecia perspektywa to wyjście poza serię "JOKER" i spojrzenie na całą kondycję kinowych adaptacji DC. W ciągu pięciu ostatnich lat (2020-2024) Warner wypuścił do kin dziesięć filmów based on DC:
Harley Quinn: Birds of Prey,
Wonder Woman 1984,
The Suicide Squad,
The Batman,
Black Adam,
Shazam! Fury of the Gods,
The Flash,
Blue Beetle,
Aquaman and the Lost Kingdome i nowego Jokera - dziewięć z nich było klapami finansowymi w kinach. 9 na 10! Tylko w przypadku Batmana nikt nie wątpi, że przyniósł wytwórni zysk. Także jak wspominałem, Warner miał mnóstwo pieniędzy po pierwszym
Jokerze, więc drugi nie zniweluje jego sukcesu... Tylko czy po pięciu latach pozostało coś z tej kasy, skoro WB wydawało dziesiątki-setki milionów na inne filmy DC, które nie przyniosły nawet dolara zysku? Mam ogromne wątpliwości. Jak spoglądam na budżety i przychody z kin to widzę kwotę
pod kreską i perspektywę kolejnej sprzedaży Warnera komuś innemu w ciągu najbliższych 2-3 lat.
No i po trzecie, skoro już wspomniałeś o box office, to może masz pod ręką ukończony dział do
Batmana (1989) na ten temat i doczekamy się go na głównej...? Poczytałbym ;)
(https://i.ibb.co/gdMwN7B/meme.png)
Takiego mema popełniłem :)
Oficjalne wyniki jeszcze gorsze! Warner w niedzielę dużo zawyżył:
CytatDomestic Box Office $37,678,467
International Box Office $75,400,000
Worldwide Box Office $113,078,467
W USA przy tak złych opiniach film może mieć problem z przekroczeniem $70 milionów. W reszcie świata trudno powiedzieć (premiery w Japonii i Chinach dopiero za kilka dni), ale wydaje mi się, że globalnie będzie bardzo trudno o przychody wyższe od wyników
Flasha sprzed roku.
Wróciłem z kina.
(https://images7.alphacoders.com/137/thumb-1920-1374989.jpg)
Bardzo podobała mi się animowana sekwencja otwierająca i właściwie przez pierwsze pół godziny film był dla mnie
dobry, sądziłem że nie wyłamię z się z tutejszego towarzystwa i również wyrażę pozytywną opinię... Ale jednak nie :)
Odkąd zaczęli śpiewać całość siada i zsuwa się w coraz gorsze rejony. Wszystkie wstawki musicalowe są nieangażujące, piosenki zupełnie nie wpadają w ucho, nie ma żadnych układów tanecznych, scenografie są równie nieciekawe, czułem że wszystko to można byłoby wyciąć (a przynajmniej większość) i film by tylko na tym zyskał, bo szybciej by
płynął. Proces Arthura również zaczyna się nieźle, aby od pewnego momentu przerodzić się w coś dziwacznego, niezręcznego i niewiadomo do czego prowadzącego. Ale najgorszy w tym wszystkim jest główny bohater - już w 2019 roku pisałem, że film Todda Phillipsa to dobre kino, może nawet bardzo dobre, ale ten
self-pity Joker to nie mój Joker (choć w ostatnich 25-minutach zmienił się "na lepsze", czy też wszedł na
właściwe tory). Ten sequel - i niedawny komentarz jego reżysera - to ostatnia cegiełka dołożona do przedstawianej w tych filmach postaci - Arthura Flecka,
NIE Jokera! Arthur Fleck to niewzbudzająca ani mojej sympatii, ani litości (to drugie udało się w pierwszej części), niepewna siebie, użalająca się nad sobą ofiara losu, która
Spoiler
daje się manipulować świeżo poznanej dziewczynie, a w mowie końcowej sama przyznaje, że nie jest Jokerem (!) tylko zwykłą melepetą, która zabiła sześć osób i sama nie wie czego chce. A potem ginie z rąk jakiegoś nołnejma, którego wcześniej widzieliśmy cały jeden raz w filmie. I taki jest koniec jego historii...
(https://j.gifs.com/4QR08V.gif)
Do połowy nie oglądało mi się tego źle, choć ani aktorstwem (w tym Joaquina Phoenixa), ani zdjęciami, ani muzyką sequel nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak część pierwsza (powiedziałbym, że czysto filmowo jest o klasę gorszy od poprzednika). W połowie zacząłem jednak dostrzegać, że największymi problemami są tutaj: wizja reżysera i kulawy, zawierający kilka absurdalnych motywów scenariusz, przez które całość jest nieemocjonująca, nudna (raz wyszedłem do łazienki i ze trzy zerkałem na zegarek) i nie zawiera nawet jednej sceny (poza animowaną), która zrobiłaby na mnie jakieś wrażenie. W pierwszym
Jokerze było morderstwo w metrze, taniec na schodach, no i finał u Murraya - tutaj nic. Nawet najgorszy bat-film w moich oczach (tj.
Batman v Superman) postawiłem na półce i dostrzegam w nim pewne zalety i dobre sceny, ze względu na które czasem do niego wrócę. W przypadku
Joker: Folie à deux nic takiego nie przychodzi mi do głowy. Nawet czarnego humoru, którego mieliśmy trochę w poprzednim filmie tutaj nie ma, nie wspominając nawet o tym, że Arthur
Spoiler
nikogo tutaj nie zabija! ::)
Cytat: Woland w 06 Październik 2024, 02:08:27taki sam krzyk paniki kiedy trąbiłeś po trailerach, że w filmie będą kalkować te same motywy co w pierwszej części ;) Guzik prawda.
Katować może i nie
katowali, ale motywy owszem się przewijają i owszem, nie mają żadnego sensu, żadnego logicznego uzasadnienia. Film o Arthurze, o którym jest tutaj mowa, to najwyraźniej film Todda Phillipsa z 2019 roku :P
Ostatnia sprawa - budżet. Gdybym nie wiedział, powiedziałbym że to było nawet tańsze od pierwszej części, gdzie było sporo efektów wizualnych związanych z Gotham i scenami morderstw, gdzie były sceny pościgów, zamieszek, kraks samochodowych, itd.. Tutaj są w zasadzie tylko dwie lokacje (Arkham - które w ogóle nie przypomina Arkham W ŚRODKU GOTHAM z pierwszego filmu) i sala sądowa, a także o wiele mniejsza skala niż w poprzedniku. Na ekranie nie widać nawet połowy z tych $200 milionów - i piszę to wiedząc, że na same gaże dla Phoenixa, Gagi i Phillipsa poszło pięćdziesiąt :P
No i co z psychiatrą z ostatniej sceny pierwszego filmu? Arthur zostawiał ślady krwi pod stopami, myślałem że ją też zabił, ale sequel zdaje się to ignorować.
Jak ktoś nie lubi musicalowych wstawek, to zawsze będą bardziej lub mniej będą mu spowalniać akcję. Chociaż nie ma w nich wielkiego show, to takie utwory jak "To Love Somebody", "They Long To Be (Close To You)", "The Joker" zdecydowanie robią wrażenie i dla mnie mogłyby być nawet dłuższe. Ale brak tu mocniejszego przeboju. Animowana sekwencja też ma fajny smaczek w formie plakatów z takich filmów jak "Sweet Charity", "Pal Joey" i "Shall We Dance" sugerując dobór późniejszych utworów.
Nie współczujemy Arthurowi? Na sali sądowej kiedy robi za błazna i nieudolnie próbuje wykorzystać wcześniejsze chwyty prawniczki jest go naprawdę żal, bo widać, że opisując go Dent miał racje. Arthur Fleck zbyt bystry nie jest i tak naprawdę z przypadku stał się w oczach pewnej grupy kimś, kim nie chciał.
Ja ogólnie lubię musicale, nawet w tym roku nadrabiłem kultowe Dźwięki muzyki i bardzo mi się podobały. Nowy Joker po prostu jest słabym musicalem. Tylko pierwsze solo Arthura i scena w sądzie były ok.
W ogóle to pierwszy film w scenach takich jak rozmowa z archiwistą w szpitalu Arkham, lub ostatnie ujęcie, dają jasno do zrozumienia jaką drogę przeszedł główny bohater. Zaakceptował siebie, stanął w swojej obronie i zrozumiał, że to, co go bawi i daje mu radość to odbieranie ludziom (w jego mniemaniu złym) życia. W sequelu Todd Phillips się z tego wycofuje, wymyśla inną (bzdurą) teorię, a Arthura cofa do tego, co już było, jak zrobiono to chociażby z Murphym w RoboCopie 2 po jego story-arcu z pierwszej części Paula Verhoevena. Bardzo zły pomysł, który sprawił, że film psuje wydźwięk poprzednika i nie ma za bardzo sensu. Nie dziwi mnie, że widzowie aż tak go odrzucili.
Podpinam się pod ocenę Jubego, pełna zgoda. Od siebie dodam że ten film jest po prostu nudny I o niczym, nie wiem co chciał przekazać reżyser poza tym że kompletnie odwrócił samego bohatera trochę jakby na złość fanów i to też mogło być ciekawe ale nie wyszło. Rozczarowanie
Natomiast wciąż mnie zastanawia tak słaby wynik w kinach, tym pierwszy weekend gdzie opinie nie mają aż tak wielkiego znaczenia, bo wtedy idą na film głównie fani których moze się wydawać 1 joker miał naprawdę wielu
Czasy się zmieniły i tzw. "word-of-mouth" rozchodzi się znacznie szybciej poprzez media społecznościowe. Z tego co mi wiadomo bardzo złe opinie pośród widzów zaczęły się roznosić już na początku ubiegłego tygodnia, bo Warner zorganizował pokazy przedpremierowe w poniedziałek, a nie tylko w czwartek w godzinach popołudniowych/wieczornych. Zobacz sobie jakie spadki odnotował film z piątku na sobotę, a potem z soboty na niedzielę.
Wydaje mi się, że to będzie największa katastrofa box office'owa adaptacji DC obok Supermana IV, Catwoman i Jonah Hexa. W ten weekend film może stracić nawet 80% widowni (co będzie rekordem dla filmu komiksowego) i przegrać z horrorem Terrifier 3, który trafi na ekrany zaledwie 2300 kin (dla porównania Joker wyświetlany jest w 4102 kinach).
Newtime, film może być twoim zdaniem nudny, ale na pewno nie jest o niczym. Film traktuje w dużej mierze o tym jak widzą Cię ludzie i jak wysoko taka wizja może Cię wynieść, aż zapominasz kim naprawdę jesteś, dopóki nie zderzysz się brutalnie z rzeczywistością, która sprawia że wracasz do punktu wyjścia. O tym że wyobrażenie ludzi na twój temat może mijać się z prawdą, a wiara w te zakłamanie sprawia jeszcze większy zawód kiedy okazuje się że kolorowa pisanka jest zwykłą wydmuszką. Film ma sporo warstw, których spora część widowni ku mojemu zdziwieniu nie kuma.
Ale moim zdaniem film tego nie przedstawia dobrze , nie miałem żadnych refleksji ani przemyśleń więc dla mnie był o niczym a piosenki które nic nie wnoszą nie pomagają. Poza tym cały film yo jeden wielki komentarz do poprzedniej części który ledwo jest spójny ze sobą, no ja tego nie kupuje. Swoją drogą joker 3 już nie powstanie ale
Spoiler
widzimy kolejny origins two face, twarz mu sie spalila po wybuchu, ciekawe czy jest, to jakas zapowiedz kolejnego projektu, mam nadzieje ze nie
Nie przedstawia tego dobrze bo? To że nie masz refleksji nie świadczy o niczym więcej jak o tym że nie masz refleksji, to nic nie mówi o filmie, byłem w kinie w większym gronie i mieliśmy dosyć ciekawą rozmowę po seansie na jego temat, ale co to zmienia?
I niby na czym polega ta niespójność? Bo to że postać zatacza koło to nie świadczy że coś jest niespójne. (Jak dla mnie największą niespójnością było coś w sądzie :stan Nowy York czy coś w tym stylu, trochę wyrwało mnie to z Gotham, ale w sumie nie wiem w jakim jest stanie więc nie jestem pewien czy to niespójność).
Nie rozumiem. Świadczy to o tym że film według mnie nie pokazał tego dobrze, nie zainteresował mnie niczym, ani wątkiem Artura , Harley, piosenkami czy rozprawa sądową, według mnie nic nie zostało zrobione dobrze i to tyle, to moje zdanie, uważam ten film za koszmarek i to bardzo nudny, cieszę się że wyciagnoles z niego coś więcej, ja kompletnie nie.
W sumie ta recenzja najlepiej oddaje moje odczucia, jest spoilerowa,
https://youtu.be/ngj0evkw08k?si=nBnel0xBUp2oKcm8
Cytat: MJ w 10 Październik 2024, 13:12:00Film traktuje w dużej mierze o tym jak widzą Cię ludzie i jak wysoko taka wizja może Cię wynieść, aż zapominasz kim naprawdę jesteś, dopóki nie zderzysz się brutalnie z rzeczywistością, która sprawia że wracasz do punktu wyjścia. O tym że wyobrażenie ludzi na twój temat może mijać się z prawdą, a wiara w te zakłamanie sprawia jeszcze większy zawód kiedy okazuje się że kolorowa pisanka jest zwykłą wydmuszką. Film ma sporo warstw, których spora część widowni ku mojemu zdziwieniu nie kuma.
Według mnie to nie "widownia nie kuma", tylko film stoi w sprzeczności z tym, co pokazano w poprzedniej części. Od pierwszych minut
retconuje historię Arthura, dopiero teraz czyniąc z niej "nieprawdę".
Okej,
Folie a Deux może nie jest filmem o niczym, ale zadajmy sobie pytania: czy to o czym opowiada to historia opowiedziana
dobrze? I czy to historia odpowiednia dla tej konkretnej kontynuacji? Moim zdaniem nie i nie.
Pierwsze nie - nie jest opowiedziana właściwie, bo jest bezsensowna na przestrzeni tylko tego filmu. Arthur zaczyna tutaj jako smutny więzień Arkham, pod wpływem impulsów
Spoiler
(poznania Lee i odstawienia leków) zaczyna się zmieniać, tak jak w pierwszej części, aby na 20 minut przed końcem filmu pod wpływem innych impulsów (zeznania Gary'ego i śmierci jednego z pacjentów z jego bloku) całkowicie się z tego wycofać i wrócić - zarówno mentalnie, jak i geograficznie - do tego, co było na początku. . . Czyli w sumie po 20 minutach moglibyśmy przewinąć sobie na ostatnie dwie minuty i stracilibyśmy tylko kilkanaście zbędnych wstawek musicalowych przeplatanych nieciekawym procesem, w trakcie którego w kółko powtarza nam się o wydarzeniach z pierwszego filmu (fakty, które albo już znamy, albo takie, które wątpimy że zeznający świadkowie powinni je znać).
Drugie nie - to nie jest historia, której oczekiwało się od kontynuacji pierwszego
Jokera, bo od początku próbuje nam wmówić, że
Spoiler
Arthur nie przeszedł przemiany, którą przeszedł (!), że albo ma rozdwojenie jaźni, albo tylko "gra" pewnego siebie Jokera i na koniec stawia na tę najgorszą opcję. Dodajmy do tego kompletne olanie zakończenia pierwszego filmu i dopowiadanie rzeczy, które pierwszy film zostawiał do interpretacji widza (Arthur nic nie zrobił sąsiadce? Po prostu wstał i sobie wyszedł? aha... ::) ), a otrzymamy sequel, który nie tylko nie wzmacnia poprzedniego filmu, ale wręcz go psuje, a jako całość pokazuje, że reżyser zrobił nas w ch**a, bo oglądaliśmy dwa filmy = poświęciliśmy blisko 4 i pół godziny naszego życia na historię zwykłej ofiary losu, która jedynie zainspirowała być-może-prawdziwego Jokera. I ten zabija go na końcu w Arkham :P Fajnie? No niefajnie.
To nie jest bardzo zły film, w życiu nie porównałbym go do
Catwoman z Halle Berry, czy ostatniego Supermana z Christopherem Reevesem. Ale po tym, co Todd Phillips nim zrobił swojemu poprzedniemu hitowi, zupełnie nie dziwi mnie ogromny hejt, jaki go spotkał. Jakbym chciał oglądać smutny dramat o tym, o czym piszesz, to puściłbym sobie taki, w którym bohatera nie nazywają "Jokerem" i nie toczy się w Gotham. Todd Phillips najpierw podpiął się pod to, aby dostać ogromne budżety jakich bez znanej marki by nie otrzymał, a później uznał, że w sumie chciał nakręcić coś innego. W wyniku tego otrzymaliśmy dziwny elseworld, który zdecydowanie lepiej działał jako jeden film.
PSGotham City chyba od zawsze było w stanie Nowy Jork (w sumie było wymyślone jako alternatywny Nowy Jork).
Dokładnie tym był pierwszy film Juby, smutnym dramatem w którym ludzie nazywają głównego bohatera "Jokerem", a równie dobrze mógłby się nazywać "Wiesiek", tyle że Wiesiek nie przynosi takiego zainteresowania.
To że kontynuacja jest bezsensowna na przestrzeni jednego filmu nie jest jakimś super argumentem, wiadomo że dobrze by było gdyby film radził sobie samodzielnie bez potrzeby oglądania poprzednika, ale sequel ma takie prawo by budować na fundamentach poprzedniego, a w tym wypadku raczej niszczyć ;D Co w mojej opinii jest nawet ciekawsze, a to że ta dekonstrukcja nie podoba się fanom oryginału nie znaczy że jest źle zrobiona.
Nie powiedziałbym że II stoi w sprzeczności z I, ona po prostu burzy wyobrażenia psycho fanów o ich psycho idolach (czytaj Harley = Fani).
W trakcie procesu pokazywane są punkty widzenia różnych postaci i to jak Artur z nimi rezonuje, nie jest to bezcelowe (zwłaszcza w wypadku Garego)
Co do drugiego nie, czyli "historia której by się oczekiwało" , pierwszy film nie był czymś takim i drugi też nie jest, Artur nie przeszedł przemiany tylko serię załamań nerwowych, w obu wypadkach dostaliśmy historię Jokera, której nikt nie oczekiwał, takie podejście jakie zaprezentowano, było zdjęciem Jokera z piedestału i umieszczeniem go w ciele ofiary losu, jeżeli w pierwszym filmie końcówka pozwoliła Ci sądzić że jest inaczej to II część dobitnie zaznacza że się myliłeś. Ten facet nie jest Jokerem, którego znamy, genialnym manipulatorem i księciem zbrodni, to inkarnacja, która prezentuje sytuację odwrotną.
Może z jedną rzeczą się zgodzę, mianowicie te "odczynianie" pierwszego filmu, bardzo lubię takie niedopowiedzenia, które miały miejsce w I i faktycznie II część nieco osłabia pierwszą, ale nie muszę ich oglądać jedna po drugiej ;) W odpowiednim odstępie czasowym nie czuje takiego problemu. Także rozumiem że film może się nie podobać bo nie jest wierny komiksowemu oryginałowi, ale jako odrębna rzecz moim zdaniem się broni i jest o czymś konkretnym.
Spoiler
Sądzę że reżyser osiągnął zamierzony efekt, bo jeśli na koniec pierwszego filmu kibicujemy Jokerowi żeby strzelił w łeb Murrayowi, to w tym wypadku wszyscy odpychają Artura, który już nie jest tym Jokerem, któremu kibicowali, dokładnie tak jak Harley.
Cytat: MJ w 11 Październik 2024, 15:28:19Dokładnie tym był pierwszy film Juby, smutnym dramatem w którym ludzie nazywają głównego bohatera "Jokerem", a równie dobrze mógłby się nazywać "Wiesiek"
Nie, równie dobrze nie mógłby się nazywać "Wiesiek", bo był filmem o tym, że jeden zły dzień w mieście Gotham (strata pracy i napad w metrze) może sprawić, że ktoś przeciętny pęknie i zacznie być inny - stanie się morderczym clownem o pseudonimie "Joker". To zdecydowanie wariacja na temat poruszony w
The Killing Joke. Nie byłem i nigdy nie zostanę fanem tej interpretacji (self-pity)Jokera, ale w finale swojego filmu Todd Phillips poszedł we właściwym kierunku i dał nam taki zalążek tego kim Arthur się staje.
A w sequelu zamiast zrobić w tym kierunku krok do przodu, zrobił trzy kroki w tył. Z Jokera zrobił nie-Jokera, sprawiając że widz odczuwa brak sensu w tym, co właśnie obejrzał.
Cytat: MJ w 11 Październik 2024, 15:28:19To że kontynuacja jest bezsensowna na przestrzeni jednego filmu nie jest jakimś super argumentem
Taka jego obrona jeszcze gorszym ;D
Cytat: MJ w 11 Październik 2024, 15:28:19Nie powiedziałbym że II stoi w sprzeczności z I, ona po prostu burzy wyobrażenia psycho fanów
Burzy wyobrażenia
psychoFANÓW oraz zwykłych widzów (w tym moje, fanem pierwszego
Jokera nie jestem, więc już robię za przykład obalający twoją teorię).
Cytat: MJ w 11 Październik 2024, 15:28:19W trakcie procesu pokazywane są punkty widzenia różnych postaci i to jak Artur z nimi rezonuje, nie jest to bezcelowe
Bezcelowe nie, ale ciekawe też nie.
Cytat: MJ w 11 Październik 2024, 15:28:19Artur nie przeszedł przemiany tylko serię załamań nerwowych, w obu wypadkach dostaliśmy historię Jokera, której nikt nie oczekiwał, takie podejście jakie zaprezentowano, było zdjęciem Jokera z piedestału i umieszczeniem go w ciele ofiary losu, jeżeli w pierwszym filmie końcówka pozwoliła Ci sądzić że jest inaczej to II część dobitnie zaznacza że się myliłeś.
Oczywiście że Arthur w pierwszej części przeszedł przemianę, powtarzałem ją w sobotę, wiem co widziałem. Nie ja się myliłem, tylko sequel wmawia mi, że "wcale nie" i dlatego spotkał się z tak silną reakcją.
@MJ, podoba ci się film - dobrze (trochę zazdro). Mi podobał się przez jakieś 35 minut, ale potem coraz mniej, a wychodząc z sali czułem, że to nie była udana kontynuacja, ani coś do czego będę chciał wracać, bo psuje mi część pierwszą. Czego byś nie napisał, na razie nie przekonasz mnie że jest inaczej. Zdecydowanie wolę
Deadpool & Wolverine czy inny durny fanserwis Marvela, bo przynajmniej są szczerym "give comicbook fans what they want", a nie robią im na przekór :P
No to dla mnie właśnie taki Deadpool i Wolverine jest o niczym, mimo że ma świetny fanserwis, to podkład z multiversum zabija jakąkolwiek wagę działania i śmierci w filmie.
Miałem na myśli psycho fanów Jokera jako postaci, nie "Jokera" pierwszej części, więc Ty jako przykład tym bardziej nie obalasz tej teorii bo raczej masz przesyt tej postaci, a nie głód. Ale rozumiem że miałeś oczekiwania bardziej komiksowe, albo bardziej żywiołowe, choć nie wiem skąd ten pomysł w tej interpretacji.
To czy to jest ciekawe to już kwestia dyskusyjna.
I tak mógłby być to "Wiesiek" pod warunkiem że nie pomalowałby twarzy, historia jednego złego dnia jest dosyć uniwersalna i to bardzo luźne nawiązania do Zabójczego żartu, bo w tym wypadku to jest złe życie, a nie zły dzień.
Zgadzam się że jedynka jest lepsza, ale psucie sobie seansu porównywaniem obu części nie ma sensu. Juby w obu wypadkach widziałeś to co reżyser chciał pokazać, a to że twoje wyobrażenie nie zgadza się z kontynuacją autora, dokładnie jest tematem tego filmu.
Także wracając do mojej tezy, tak widzowie nie kumają tego filmu bo nie czają że jest o nich samych, wszyscy powtarzają w kółko te same opinie bezrefleksyjnie, że to komentarz do pierwszej części, owszem, ale również do zjawiska, więc można powiedzieć że jest to taki "meta" komentarz. Ale nie będę przekonywał nikogo na siłę. Aczkolwiek nie zdziwi mnie jak ludzie docenią ten film dopiero za parę lat.
Ja nie mam swojego Jokera i sam pomysł reżysera nawet mi się podobał tylko ze moim zdaniem, to nie wyszło i dostałem nudny sam w sobie film a przekaz o którym mówisz nie wybrzmiał. 1 też obróciła moje oczekiwania zaproponowała coś innego ale tam to wypaliło, tutaj po wyjśćiu z kina cieszyłem ze juz koniec
Moim zdaniem wybrzmiał i jest to manipulacja publicznością na bardzo wysokim poziomie:
"Mam wrażenie że nie dajemy ludziom tego czego chcą"
"Dajmy im to czego chcą"
Spoiler
Uśmiercamy naszego Jokera, weźcie sobie tego z rozciętym uśmiechem bo to wasz ulubiony. My zgarniamy hajs i robimy musical z kasowego filmu komiksowego z pełną świadomością że znienawidzicie nas za to jak głównego bohatera za to że nie jest tym czym chcecie by był, bardzo awangardowy ruch i ja to szanuję.
Nie wiem czego chcieli fani, ja po prostu chciałem dostać dobry film, bardzo czekałem, broniłem pomysłu z musicalem, bo lubię zmiany i kreatywność twórcza, twój opis na papierze na prawdę mi się podoba ale ponownie jak dla mnie wykonanie było na prawdę zle i to tyle
Ani razu nie uargumentowałeś swojej opinii
Tak to dla mnie brzmi.
Ale jakie mam podać argumenty? Podpiąłem się pod zarzuty Jubego, nieemocjonujący nudny scenariusz, tłumaczenie pierwszego nachalnie pierwszego filmu, zbędne i bez pomysłu wstawki musicalowe, jako całoś film mi się po prostu nie podoba, nie wiem czemu tak bardzo zależy tobie na docenieniu go przez każdego, ja rozumiem jaki był zamysł i nie mam z tym problemu ze jest inny ale po prostu sam scneariusz jest dla mnie słaby i gdyby nie świetni aktorzy którzy robia co mogą, to moim zdaniem zostaje wydmuszka. Todd Phillips według mnie nie dowiózł ani reżyserko ani scenariuszowo
Cytatnie wiem czemu tak bardzo zależy tobie na docenieniu go przez każdego,
Nie zależy po prostu, mam inne zdanie ;)
Cytat: MJ w 12 Październik 2024, 14:30:42Ani razu nie uargumentowałeś swojej opinii
Nie wiem co
@newtime miałby jeszcze dodać - przecież nie ma żadnego "wzoru" dlaczego film mógł go nudzić i dlaczego jego zdaniem nie wypalił. Ty też nie podajesz
argumentów, czemu ta "manipulacja publicznością na bardzo wysokim poziomie", ten "meta-komentarz" i te odważne decyzje Todda Phillipsa są czymś, co filmowi służy, a nie go psuje? Dla mnie wszystko to, co wymieniłeś to żadne plusy.
Cytat: MJ w 12 Październik 2024, 18:11:14Nie zależy po prostu, mam inne zdanie ;)
(https://www.readunwritten.com/wp-content/uploads/2015/08/Youre-Entitled-To-Your-Wrong-Opinion-Reaction-Gif.gif)
;)
Tymczasem Joker idzie na najgorszy spadek podczas drugiego weekendu wyświetlania spośród filmów na podstawie komiksów i jeden z najgorszych wśród filmów Hollywoodzkich w ogóle (-82%)!
https://deadline.com/2024/10/box-office-terrifier-3-joker-folie-a-deux-the-apprentice-1236113611/
Spadki z dnia na dzień są tak wielkie, że w USA chyba nawet $60- milionów nie będzie :D
Bo ciężko mówić że coś służy filmowi, który nie zarabia na siebie, argumentów podałem sporo, nie będę powtarzał w koło tego samego po raz enty.
Dołączam się do tych 17 osób na świecie, którym film się podobał. Zupełnie nie rozumiem krytyki - nie był ani nudny, ani żenujący, ani nie było tam nic związanego z Woodym Alenem, więc nie wpisuje się w moje kryteria filmu złego. Może nie zaangażował mnie tak jak część pierwsza, ale nie potrafię nie zachwycać się zdjęciami, aktorstwem, muzyką i ogólnym, przygnębiającym retro klimatem. Sama historia nie była szczególnie porywająca, czułem ją bardziej jako coś jakby rozszerzenie części pierwszej niż samodzielny film - trochę jakby zrobić film z ostatniej, post-atomowej godziny Openhaimera - ale tu właśnie konieczny okazał się eksperyment z konwencją musicalu, który urozmaicał fabułę i pozwalał odczuć tę bardziej surrealistyczną perspektywę Arthura. Szkoda tylko, że spośród piosenek - choć świetnie przedstawionych i ogranych - nie dało się wyłowić choćby jednego przeboju, do którego chciałoby się wrócić. Mimo to film oglądałem od początku do końca z zainteresowaniem, po seansie trochę tańczyliśmy z żoną po opustoszałym parkingu kina, a niektóre kawałki nucimy sobie do dziś, więc gdzieś tam w duszę trafił, a to już dużo.
Totalnie nie interesowało mnie, czy Fleck stanie się TYM Jokerem, czy może to świadomy przytyk reżysera, że to jednak NIE TEN Joker... po prostu oglądałem postać, którą nam dano, jej wzloty i upadki. Widziałem chorego, nieszczęśliwego człowieka, który zrobił złe rzeczy i który chciał być zauważony, a nie genezę ikonicznego superzłoczyńcy i dobrze mi z tym było. Jeszcze przy pierwszej części miałem mocno z tyłu głowy, że to Gotham, że są tam Wayne'owie, że z tego może być jakiś Batman i tak dalej, a tutaj - choć wizerunek i imię Jokera pojawiały się co chwila - w pewnym momencie zupełnie odciąłem się od przynależności do bat-świata i może właśnie dlatego seans uważam za udany. Przyjąłem to, co reżyser chciał nam dać zamiast czegoś tam od niego oczekiwać, co jest chyba strasznym problemem dzisiejszej widowni.
Lady Gaga świetnie się zaprezentowała, choć miałem mały problem z postacią Lee. Była super jako pacjentka Arkham na początku, ale chwilę później stała się zbyt silna, zbyt wpływowa na ten film. Wszędzie ją wpuszczano, gadała z kim chciała, aż za bardzo, ale i tak stokroć wolę taką postać niż przerysowaną, irytującą Harley w wykonaniu Margot Robbie.
Scena na schodach naprawdę piękna.
W obliczu gniotów, które regularnie serwuje kino - a zwłaszcza pod szyldem wszelkiego kina około-komiksowego - wielka, zbiorowa krytyka Jokera jest co najmniej nie na miejscu, bo to bardzo dobry film sam w sobie, który odważył się jednocześnie być czymś oryginalnym. Cieszę się, że kupiłem na niego swój skromny bilecik.
Cytat: Mr.G w 13 Październik 2024, 13:51:02Lady Gaga świetnie się zaprezentowała, choć miałem mały problem z postacią Lee. Była super jako pacjentka Arkham na początku, ale chwilę później stała się zbyt silna, zbyt wpływowa na ten film. Wszędzie ją wpuszczano, gadała z kim chciała, aż za bardzo, ale i tak stokroć wolę taką postać niż przerysowaną, irytującą Harley w wykonaniu Margot Robbie.
Według mnie od początku była silna, na początku tylko "grała" słabszą, by zbliżyć się do Arthura. Dlaczego ją wpuszczali? Na pewno wręczenie kilku łapówek nie byłoby dla niej problemem.
Mr.G, mam wrażenie że ludzie często psują sobie seans jakimiś wymyślnymi oczekiwaniami i mam identyczne odczucie, poważnie nie rozumiem krytyki tego filmu, bo większość argumentów brzmi jak : nie podobało mi się bo nie. Ludzie powtarzają w koło puste frazesy innych ludzi od których słyszeli recenzje, jakby nie mogli ruszyć głową samodzielnie.
W takim razie odnosisz niewłaściwe wrażenie i masz wyjątkowo niefajne podejście w temacie tego filmu, skoro większość argumentów strony przeciwnej, tj. osób, którym film się nie podobał, umniejszasz do miana "nie podobał mi się, bo nie" i skoro uważasz, że wiesz lepiej od nich samych, jakie względem niego mieli oczekiwania i że to pewnie przez nie kręcą teraz nosem.
Ponownie nie miałem żadnych oczekiwań, nie mam swojego Jokera, broniłem tutaj na forum pomysłu muscialu, podoba się nawet sam pomysł na film ale nie spodobało mi się samo wykonanie. Nie wiem skąd wniosek że ludzie nie podoba się film, bo nie potrafią samodzielnie myśleć. Trochę przypomina mi to Zacka Snydera który w kółko tylumaczy rzeczy z jego filmu i uważa że jest nierozumialy a jego filmy to dzielo sztuki..
Napisałem "ludzie" panowie, to nie był bezpośredni przytyk do was, przecież wy już uargumentowaliście to dlaczego wam to nie podeszło i okej z częścią rzeczy nawet się zgodziłem.
Jeśli kogoś uraziłem to sorry, pisząc "ludzie" miałem na myśli wszystkich tych komentatorów z YT, którzy powtarzają po sobie identycznie brzmiące zdania, gdybym was wrzucał do jednego worka to bym tu nie pisał przecież.
Cytat: MJ w 13 Październik 2024, 18:08:36Napisałem "ludzie" panowie, to nie był bezpośredni przytyk do was
Tylko pogarszasz...
Garść ciekawostek o katastrofalnym drugim weekendzie Jokera w kinach. Jeśli się potwierdzi, to te
$7,05 mln (-81% względem ubiegłego tygodnia) jest:
- Najgorszym spadkiem dla filmu na podstawie komiksu!
- Najgorszym spadkiem dla wysokobudżetowego filmu (budżet produkcji powyżej $50 milionów)!
- Najgorszym spadkiem dla filmu, który w pierwszy weekend wyświetlania był numerem #1 w box office!
- Najgorszym spadkiem dla filmu wyświetlanego w 3000 kinach, lub więcej!
- 16. największym spadkiem podczas drugiego weekendu dla nowości w historii kina!
Także sequel może pobić więcej rekordów niż część pierwsza ;D
Na pewno ich te rekordy ucieszą 8)
Cytat: Juby w 14 Październik 2024, 14:42:29Tylko pogarszasz...
Garść ciekawostek o katastrofalnym drugim weekendzie Jokera w kinach. Jeśli się potwierdzi, to te $7,05 mln (-81% względem ubiegłego tygodnia) jest:
- Najgorszym spadkiem dla filmu na podstawie komiksu!
- Najgorszym spadkiem dla wysokobudżetowego filmu (budżet produkcji powyżej $50 milionów)!
- Najgorszym spadkiem dla filmu, który w pierwszy weekend wyświetlania był numerem #1 w box office!
- Najgorszym spadkiem dla filmu wyświetlanego w 3000 kinach, lub więcej!
- 16. największym spadkiem podczas drugiego weekendu dla nowości w historii kina!
Także sequel może pobić więcej rekordów niż część pierwsza ;D
(https://i.imgflip.com/96no65.jpg)
:D
Finansowo nie da się tego nazwać inaczej jak katastrofą.
U mnie po przemyśleniu spada do 6/10, ale gdyby piosenki były mocniejsze, a Arthur śpiewał w fantazjach z pewnością siebie i dobrym głosem, a nie jak zwykle jak emo-incel (nawet we własnych fantazjach jest żałosny), to byłaby ta 7, może nawet pokusiłbym się o postawienie go wyżej od jedynki... Niestety te piosenki były tak słabo wykonane przez Phoenixa, że nic z nich nie pamiętam. Do Gagi nie mam zarzutów.
Wyszedłem rozczarowany z kina.
Z jednej strony "Joker: Folie à Deux" stara się naśladować klimat pierwszej części, oddając specyficzną atmosferę panującą w Arkham oraz wciągając w początkowo interesujący i intensywny przebieg sprawy związanej z morderstwami popełnionymi przez Arthura - główny celem jest potwierdzenie/obalenie jego choroby psychicznej. Niestety, film nie wnosi wiele do historii pierwszej części – jest tak mało rozwojowy i przeciągnięty, że całość można streścić w jednym zdaniu. Ostatnie 15 minut przypomina fanfik z nagłymi, niedopowiedzianymi zwrotami akcji, które niszczą postać Arthura i całe znaczenie historii budowane od pierwszej części. Choć gra aktorska jest świetna, trudno ją w pełni docenić, biorąc pod uwagę specyficzne traktowanie postaci scenariuszem. Wiele momentów jest naciąganych, co negatywnie wpływa na realizm akcji, a brak konsekwencji w działaniach bohaterów wprowadza nieuzasadnioną swobodę stawiające pytania bez odpowiedzi.
Musicalowy aspekt filmu również nie zachwyca. Większość utworów jest wrzucona na siłę, zmieniając ton scen na lżejszy i optymistyczny, co często psuje ich wydźwięk. Piosenki nie zawsze oddają stan emocjonalny bohaterów, a całe psychodeliczne szaleństwo, które tak dobrze działało w pierwszej części szokując zaskakującymi i mocnymi zwortami akcji, zostało zamknięte w muzycznych sekwencjach rozgrywających się w głowach postaci, przez co brakuje tego w głównej fabule - finalnie historia jest bezpieczna, przewidywalna z wyjątkiem końcówki dające wrażenie "wtf". Choć utwory są dobrze wykonane i wizualnie piękne (mnóstwo ładny scen, artystyczne podejście), to nie zaskakują przez brak oryginalności coverowym podejściem.
Na spoilerowo do filmu podeszliśmy z Kubą w ramach odcinka "Kolizja Światów". Zainteresowanych rozmową zapraszam do posłuchania/obejrzenia.
https://youtu.be/AEH-b1od8ak?si=If6HraNckYCBcbXt
Niestety ale bliżej mi do wszystkich malkontentów i Joker okazał się dla mnie dużym zawodem. Arrhur to wciąż Arthur i nie przeszkadzało mi to przez 30 minut tak później nie mogłem patrzeć na niego i to jeden z najbardziej nieciekawych i męczących postaci w historii kina, Gaga za to zaskoczyła mnie pozytywnie i nie irytowała jako Harley i na szczęście nie miała w sobie tej irytującej idiotki jak w TAS. Fabularnie w pewnym momencie wszystko zaczęło mnie nudzić i nie potrafiłem skupić się na historii mając do czynienia z kimś tak nudnym jak Arthur Fleck. Sekwencje musicalowe z wyjątkiem jednej piosenki są nudne i nie wpadają w ucho i były dla mnie kompletną stratą czasu. Pierwsze pół godziny i zakończenie to jest jedyne co mi się podobało i jak na razie to moje największe rozczarowanie 2024 roku.
4/10
Podobało ci się zakończenie? No proszę, sądziłem, że to najczęściej krytykowany element filmu.
Tymczasem w box office katastrofa trwa (ale chyba już ostatnie dni).
https://www.boxofficemojo.com/release/rl2339995649/weekend/?ref_=bo_rl_tab#tabs
Wyniki końcowe będą gorsze nawet od ostatniego Terminatora przy podobnym budżecie ;D
Warner Bros. już w tym roku zaliczył podobny "sukces" z "Furiosa: A Mad Max Saga", ale klęska w amerykańskich kinach "Joker: Folie à Deux" jest niezaprzeczalna. Dobrze, że mogą sobie sięgnąć po sok z żuka, bo tak to by mieli tragiczny rok.
Cytat: Juby w 28 Październik 2024, 10:50:52Podobało ci się zakończenie? No proszę, sądziłem, że to najczęściej krytykowany element filmu.
Tak ponieważ nie grozi nam trzecia część ;)
Spoiler
no i mieliśmy nawiązanie do Heatha Ledgera
Ciekawą interpretację przedstawił Quentin Tarantino, wg którego "Todd Phillips jest Jokerem".
CytatThe Joker directed the movie. The entire concept, even him spending the studio's money — he's spending it like the Joker would spend it, all right?.And then his big surprise gift — haha! — the jack-in-the-box, when he offers you his hand for a handshake and you get a buzzer with 10,000 volts shooting you — is the comic book geeks. He's saying fuck you to all of them. He's saying fuck you to the movie audience. He's saying fuck you to Hollywood. He's saying fuck you to anybody who owns any stock at DC and Warner Brothers [...] And Todd Phillips is the Joker. Un film de Joker, all right, is what it is. He is the Joker.
Źródło: Variety (https://variety.com/2024/film/news/quentin-tarantino-praises-joker-2-joaquin-phoenix-best-performance-1236193913/)
NieJoker zdominował tegoroczne Złote Maliny (nagrody dla najgorszych filmów) z siedmioma nominacjami.
https://deadline.com/2025/01/razzie-nominations-2025-nominations-list-1236262739/
Poszaleli. Ciekawe ile zgarną statuetek, hehehe ;D
Jak dla mnie trochę przesadzili z ilością nominacji- Niektóre z tych nominacji zamieniłabym na Wicked, który według mnie nie był dobrym musicalem( Raz jego piosenki były tak wszędzie wałkowane że mam ich dość. Dwa to jest raczej przykład tego, że nie każdy musical da się zrobić ekranizacje i momentami przypominał dla mnie marną podróbkę Disneya i bardzo przepraszam za ten mały spam) i mocno się dziwie że nie dostał nominacji.
Jedynie za co bym zostawiła to za scenariusz, ale za kategorie aktorskie bym już odpuściła( tutaj bym bardzo chętnie zamieniła Lady Gagę na inną piosenkarkę, ale obiecałam że daruje już ten spam bo musiałabym stworzyć osobny wątek dlaczego ekranizacja Wicked jest zła według mnie)
No to im dowalili z tymi nominacjami, ale zasłużenie. Wicked ma olbrzymią fanbazę, która wręcz czci ten film i nie widzi w nim żadnej skazy. No i pomysł dania Wicked nominacji do Złotych Malin jest niepoprawny politycznie... :P
No tak zapomniałam jak wielką ma on fanbazę i danie im Złotej Maliny byłoby zbrodnią :P
Piosenki w Wicked oraz ich wykonanie >>>>> piosenki w Jokrze 2 i tym bardziej ich wykonanie.
Sam fanem Wicked nie byłem, strasznie brzydka, rozmyta paleta kolorów, ale nie ma nawet co porównywać pod względem muzycznym tych dwóch produkcji. Inna liga.
Co do Malin to normalne, że Joker 2, Madame Web i Megalopolis dostali tyle nominacji. Maliny to trollowe nagrody, które same nie biorą siebie na poważnie, i tak trzeba je traktować. Gdyby miały przyznać nagrodę za najgorszy film, pewnie byłoby to coś o czym w ogóle nie słyszeliśmy bo było tak złe (albo ostatni animowany Justice League w trzech częściach, który był aż tak koszmarny :P ). Natomiast Maliny dostają popularne w mediach porażki i na pewno nie mogli się oprzeć temu, żeby nominować Phoenixa do Maliny za granie tej samej postaci za którą dostał Oscara, bo to po prostu jest śmieszne i tyle, ale nie dlatego, że źle zagrał w tym filmie (poza śpiewaniem :P ).
Dwie Złote Maliny dla drugiego Jokera: za najgorszy sequel roku i najgorszy "Duet" ;)
https://www.filmweb.pl/news/Z%C5%82ote+Maliny+2025%3A+anty-Oscary+przyznane+Francis+Ford+Coppola+o+swoim+%22zwyci%C4%99stwie%22-159746
Cytat: newtime w 10 Czerwiec 2022, 16:12:42Po ponownym obejrzeniu film stwierdzam ze jest bardzo słaby i jedynie znakomita gra aktorska Phoenixa go ratuje, nie bardzo w sumie rozumiem co film chce właściwe powiedzieć? W sensie ze to społeczeństwo jest winne tym kim stał się Joker? Problem w tym ze to całe społeczeństwo w tym filmie jest jednak bardzo groteskowe jak i cały film, i nie przypomina on jednak świata który otacza nas na co dzień wiec ciężko mi go brać na poważnie a sam film jest jednak bardzo na serio, poza tym jest ciekaw gdyby film nie nazywał sie Joker tylko Clown i nie dział by się w Gotham czy odniósł by chociaż w połowie taki sukces, raczej wątpię :-\
Joker Philipsa jest narcyzem i psychopatą, który sam wyprosił sobie taki los. To jedyne racjonalne rozumienie jego postaci. Z tym jak to rzekomo społeczeństwo go do tego popchnęło, jest jak z realizmem w "The Batman" - reżyser o nim mówi, ale pokazuje zupełnie co innego, komiksowe akrobacje i nieśmiertelny pancerz Batmana. Ani przez sekundę tego filmu nie pomyślałem, że Arthur mógłby być choć w paru procentach "ofiarą społeczeństwa".