Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Bondy

Zaczęty przez Q, 21 Styczeń 2008, 14:44:53

Juby

franek oczywiście masz rację. Pozytywne recenzje i gusta innych osób o niczym nie świadczą, bo ty twierdzisz inaczej i każdy musi się z tobą zgodzić. :P
A właśnie, a jak tobie podobało się Skyfall? Widzę, że już jeździsz po filmie, więc zakładam, że go widziałeś. ::)

A tak na marginesie, wiadomo już ile będzie trwać Skyfall. Czas projekcji filmu to 142 minuty i 58 sekund (czyli po Casino Royale najdłuższy film o agencie 007).

franek

Nie, nie. Nikt nie musi się ze mną zgadzać, tylko w moim mniemaniu Bondy skończyły się na Brosnanie, a nawet na Daltonie.


Show Must Go On!!!

Juby

Może zmienisz zdanie. :P Recenzje zbiera niesamowite. Po 19 głosach krytyków na RT film utrzymuje 100%, a jego ocena z dnia na dzień rośnie (już wynosi 8.4)! Na metacritic też wystartował fantastycznie:
http://www.metacritic.com/movie/skyfall
http://www.rottentomatoes.com/m/skyfall/

Post Merge: 16 Październik  2012, 17:23:35

http://film.onet.pl/wiadomosci/skyfall-recenzenci-padli-na-kolana-przed-nowym-bon,1,5279112,wiadomosc.html

franek

Uwierz, baaaaaardzo chciałbym zmienić zdanie o Craigu i jego Bondzie po "megaprzecudownym" Quantum of solace. Mam nadzieje że film jednak przywróci dawne światło Bonda.


Show Must Go On!!!

Juby

Z twoich wypowiedzi nie wynika, żebyś chciał. ;) Poniżej polski finalny plakat:


Funky

"Skyfall" może być genialnym filmem ale Bond to wciąż Władimir Władimirowicz. I dopóki 007 gra karzełek o "dakfejsowych" usteczkach, przeźroczystych brwiach i "klasie" ochroniarza z Tesco to nawet George`a Lazenby`ego będzie się lepiej oglądać.

Juby

Karzełek? Przecież Craig to najlepiej zbudowany Bond. :P
A jeśli chodzi ci o jego 178 cm wzrostu (czyli najmniej z dotychczasowych odtwórców roli Bonda) to przecież w filmach nie widać tego, że jest on niższy od poprzedników. Zresztą żaden nie miał książkowych 183 cm.

Ale po co ja strzępie język? Jeśli chodzi o odtwórców 007 to ja oglądam Bondy nie dla klasy i urody aktora, tylko dla jego roli i umiejętności aktorskich. Who gives a fuck how he looks like?

Johnny Napalm

Cytat: franek w 16 Październik  2012, 19:34:37
Uwierz, baaaaaardzo chciałbym zmienić zdanie o Craigu i jego Bondzie po "megaprzecudownym" Quantum of solace.
Arghh... ledwo zdzierżyłem to ścierwo. Tak kulawego filmu o Bondzie już od dawna nie było. Płytki, miałki, ze sztampowymi cholernie schematycznymi postaciami. No i główny bohater... gościu ma facjate zwykłego opryszka stojącego w bramie, a nie agenta Jej Królewskiej Mości.
Cytat: Funky w 16 Październik  2012, 20:13:02
ale Bond to wciąż Władimir Władimirowicz.
Stwierdzam, że Putin to jeszcze dobrze wygląda, ma wredną, bo wredną, ale jednak twarz. No a Craig to ma... morde zapijaczonego oprycha.
Cytat: Juby w 17 Październik  2012, 09:00:17
Ale po co ja strzępie język? Jeśli chodzi o odtwórców 007 to ja oglądam Bondy nie dla klasy i urody aktora, tylko dla jego roli i umiejętności aktorskich. Who gives a fuck how he looks like?
I czy rzeczywiście Craig jest takim rewelacyjnym aktorem, który zostawiłby w tyle kogoś takiego jak Sean Connery czy Timothy Dalton, albo Pierce Brosnan?
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

vincent

Johnny - TAK, jest rewelacyjnym aktorem, co najlepiej widać w scenie przesłuchania w Casino Royale. To, że mało ma okazji, by pokazać kunszt nie jest winą jego, lecz scenarzystów ;)
Mam nadzieję, że Skyfall pobije CS, bo że Quantum to wiadomo.
Moje opowiadania o Batmanie:

ADRENALINA

Z JASKINI NIETOPERZA

Johnny Napalm

Zagrał fajnie, ale do świetnego aktora sporo mu brakuje. Jego aktorstwo mogę nazwać poprawnym, a to jednak trochę mało, żeby jego Bond przeszedł do historii z jakiegoś więcej powodu oprócz tego, że był blondynem.
Bond powinien posiadacz czar, urok osobisty czy jak to tam, dzięki któremu nawet jego szefowa nigdy się na niego nie gniewa. Gdzie ten uśmiech bondowski? Z tym rybim pyszczkiem? Strach patrzeć.
Za sceny akcji nie będę go chwalił, nawet gdyby to on je wszystkie wykonywał, a nie kaskader. Do grania takich scen jest multum chętnych Vinów i innych. Od Bonda wymagam więcej.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

LelekPL

Cytat: vincent w 17 Październik  2012, 17:00:21
Johnny - TAK, jest rewelacyjnym aktorem, co najlepiej widać w scenie przesłuchania w Casino Royale. To, że mało ma okazji, by pokazać kunszt nie jest winą jego, lecz scenarzystów ;)

Jest ok aktorem, niczym mnie nigdy nie zachwycił, ale masz rację... scenariusze nie były dla niego łaskawe poza wspomnianą przez Ciebie sceną przesłuchania. Skyfall, też wydaje się dawać większe pole do popisu Bardemowi, no ale czy to po prostu nie jest tak, że z tą rolą po 50 latach nie da się już zrobić nic ciekawego? Tym bardziej, że jest to postać bohatera, dość prostej osoby widzącej świat przez czarno-białe kolory i oddanie agencji.

Juby

Cytat: Johnny Napalm w 17 Październik  2012, 17:27:45
(...) a to jednak trochę mało, żeby jego Bond przeszedł do historii z jakiegoś więcej powodu oprócz tego, że był blondynem.

Roger Moore też był blondynem, tylko przy Craigu bardziej ten fakt rozdmuchali jego hejterzy. :P

Funky

Tylko Roger Moore miał ciemny blond a to jest różnica (bo Craig wygląda jak Red Grant albo Herr Stamper z "Tomorrow Never Dies") oraz miał klasę i urok osobisty. Pod względem wyglądu (a to jest ważne w przypadku kogoś kto ma grać Bonda) wybrali jak najgorzej. A wystarczyło iść drogą Timothy`ego Daltona który był szarmancki i brutalny. No i nie wyglądał jak pewien KGB-eista który służył w NRD ;)

Corso

Te? na pocz?tku nie lubi?em w tej roli Craiga, lecz jednak si? przekona?em do niego. Tak naprawd? podczas szukania aktora do roli Bonda nie by?o du?ego wyboru. Ewentualnie móg? by? jeszcze Clive Owen, lecz te? ma troch? zbyt neandertalsk? urod?.
Ostatnio doszed?em do wniosku, ?e po Craigu Bondem powinien zosta? Christian Bale. Po Roli Bruce'a Wayne'a spokojnie by sobie poradzi?. Musia?by tylko przywróci? swój dawny, brytyjski akcent zza czasów ,,Imperium S?o?ca". Teraz te? si? go wyczuwa, lecz nie jest ju? tak wyrazisty jak kiedy?.
"...and all those moments will be lost in time, like tears in rain..."


Funky



Dom wydawniczy Rebis (wydają też jednego z moich ulubionych pisarzy Wiktora Suworowa ;) ) przygotował prawdziwą gratkę dla fanów Bonda!. Książka napisana przes Rogera Moore`a o kulisach jego siedmiu filmów i nie tylko.

Cytat,,Książka opisuje wszystko, co kiedykolwiek chcielibyście wiedzieć o Bondzie. Począwszy od mojego przepisu na idealne Martini przez lekcję serwowania sake, informacje gdzie kupić perfekcyjnie skrojone ubrania i która aktorka była moją ulubioną dziewczyną Bonda. A przy okazji zajmuję się także czarnymi charakterami, gadżetami, plenerami i samochodami....prezentując różnorodność fascynujących faktów i liczb. Nie wiem, czy cokolwiek z tego jest prawdą, ale brzmi dobrze i pisałem to zachowując kamienną twarz. Jest też mnóstwo rewelacyjnych fotografii. I nie ma co ukrywać: na wszystkich wyglądam wspaniale. Gareth nieco mi pomógł, przyznaję. Ale nie rozbudzajcie jego apetytów, bo jeszcze gotów oczekiwać tantiem. Chyba wystarczy, że przygarnąłem go z ulicy?"

Już zbieram kasę na ten skarb :P