Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Którą część Batmana uważasz za najwierniejszą adaptację komiksu?

Zaczęty przez El Cornetto, 19 Październik 2008, 16:48:25

Cowboy

Moim zdaniem to "Batman The Movie" jest najwierniejsz? adaptacj? komiksu. Mamy tutaj czysto komiksowe kostiumy w pe?nym tego s?owa znaczeniu. Reakcje, gra aktorska, ca?a mimika i to wszystko jest ?ywcem z komiksu, cho?by ze silver age. Na drógim miejscu umiejscowie "Batman Forever" który poza wspomnianym wcze?niej filmiem z Adam'em West'em ma najbardziej "komiksowy" klimat. Tak jak filmy Burtona mia?y "mroczny" klimat, tak "BF" mia? "komiksowy" klimat. ("B&R" mia? ju? tylko "idiotyczny" klimat)
"The Bat-Man swiftly picks up the paper that the...
murderer stole from Steven Crane's safe..."

Deuce

Według mnie najbardziej zbliżone do komiksów są filmy Batman i Batman Returns. W obu postać Batmana jest odpowiednio mroczna, tak sam jak miasto Gotham City. Szczególnie postać Jokera została dobrze zagrana, ponieważ Jack Nicholson dobrze odwzorował postać z komiksu.
Batman Forever i Batman & Robin już nieco bardziej odbiegają od komiksów, ale są zdecydowanie lepsze od najnowszych produkcji, które kompletnie mi się nie podobały.
"To już nowa gra -- Nie ma czasu na miękkie rękawiczki !"
~ Jean Paul Valley - Batman

Johnny Napalm

Zgodzę się z przedmówcą. Filmy Nolana mają wiele zalet i w wielu kategoriach wygrywają bezapelacyjnie ze starszymi produkcjami, ale jeśli chodzi o nawiązania do komiksowego oryginału to Burton wygrywa. Joker - w filmach Burtona jest niemal kopią tego ze stron komiksu. Nie przypomina znerwicowanego świra jakiego odgrywał Ledger. Joker Nicholsona jest świadom tego, że jest szalony... i dobrze mu z tym. Dodatkowe plusy -jeśli chodzi o komiksowość filmów- Gotham, te u Burtona jest idealnie ponure i mroczne, trochę tego brakuje u Nolana.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Corso

Tą ponurość scenograficzną u Bartona bardzo lubię. :) Natomiast jeśli pytamy o wierność adaptacyjną w stosunku do komiksu, to niestety Burton odpada. 3/4 komiksów przedstawia Gotham jako typową metropolię. Mroku komiksowi nadaje tylko scenariusz, gdzie sceny rozgrywają się w ciemności przy latarni. Jedynie Kelly Jones nadał swym rusunkom klilmat zbliżony do Burtonowskiego. Rysunki Aparo, Breyfogla nawet dzisiejsze lee czy Daniela to miasta podobne do Chicago czy Nowego Yorku.
"...and all those moments will be lost in time, like tears in rain..."


bart-allen

Burton nie zna kodeksu batmana(Nie zabijaj) i inni też ale takie Nolany to według mnie najwierniejsze
http://www.youtube.com/watch?v=NbvbCwVGAu8 za kim byłeś...Nie jestem głupim nie jestem trollem jestem....DC-maniakiem

kelen

Burton wzorował się na trochę innym Batmanie, który takiego kodeksu w swojej pierwotnej nie miał.

Johnny Napalm

Sorry, że pytam, ale nie za bardzo mam okazje sprawdzić jak to było w filmie, ale czy podobnie jak w komiksowej adaptacji Powrotu Batmana, Bruce powstrzymując na początku filmu ten gang... eh... klaunów, jak zakręcał w miejscu, nie chcąc przejechać świra plującego ogniem to...
strzelił do niego ogniem z dyszy batmoblia? To chyba tez podchodzi pod zabójstwo, albo chociaż próbę. Na pewno nie było to bohaterskie zagranie... ;)
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

darkside

@Johnny Napalm
Z tego co mi wiadomo, to Burton inspirowa? si? raczej wcze?niejsz? wersj? Batmana, z magazynów z 39'. Tam Nietoperz by? bardzo brutalny, nie zawaha? si? troch? pomóc przest?pcom w przej?ciu na tamten ?wiat. Tak?e zabijanie, czy jak kto woli powa?ne uszkadzanie przest?pców przez Batmana w 'Batman Returns' mo?na usprawiedliwi? innym podej?ciem do postaci tytu?owego bohatera. Pami?tajmy ?e to ba?niowy ?wiat stworzony przez Tima Burtona, a nie gangstersko przygodowa powie?? Nolana ;)
I'm Vengeance... I'm the Night... I am Batman!

Johnny Napalm

Ok, ale mi chodzi o to czy w filmie było identycznie jak w komiksowej adaptacji. Czy Bruce strzelił tym ogniem z Batmobila w tego plującego ogniem clowna?
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...


Johnny Napalm

Czyli pewnie go zabił i to na środku ulicy a nie gdzieś w zaułku, gdzie pozbył się tego clowna, przypinając mu bombę.
Dziwie się więc, że ta scena nie wywołała tak wielkiego poruszenia - on... on jednak zabija! Ło matko!- jak ta z bombą. Tam, w drugiej scenie, w końcu nie wszystko było pokazane wprost. Może clown przeżył, w porę pozbywając się bomby? W konfrontacji z silnikiem odrzutowym... szanse były o wiele mniejsze.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

kelen

Gdzieś czytałem, że Burton w komentarzach do filmu mówił, że koleś z bombą przeżył.

Johnny Napalm

Burton potrafi zawsze widzom wszystko... hm, logicznie wytłumaczyć. Pewnie i ten poparzony przeżył, tarzając się po śniegu, który w BR był prawie wszędzie. :)
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

LelekPL


Nagi Wonrz

Batman Begins zdecydowanie. Masa nawiązań do Year One po "zbatmanowieniu" (LoS nie liczę), sceny wyjęte prosto z komiksu i klimat wszechobecnego syfu (nie wiem jak w komiksie, ale w ekranizacji było podobnie). Na drugim miejscu miks wszystkiego co dało się upchnąć czyli The Dark Knight Rises. Tylko ta końcówka, aj. Batman Burtona miał świetnego Jokera, ale wiele elementów tej układanki było z tyła wzięte. Returns pokręciło z postaciami ile się da, a Szumahery bez komentarza. Westa upycham do osobnej kategorii, to inna liga.