Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Ojczysty superheros

Zaczęty przez Zatrakus, 07 Maj 2013, 22:52:49

Ojczysty superheros

Pewnie, że tak, ale to bardzo trudne zadanie.
0 (0%)
Niemożliwe. W najlepszym razie powstanie "Kapitan Rzeczpospolita", tłukący sztampowe potwory czy innych komunistów.
0 (0%)
 Może za kilkadziesiąt lat, gdy wytworzy się jakiś sensowny, pozbawiony poczucia niższości wizerunek narodu wśród ogółu społeczeństwa.
0 (0%)
To prawdopodobne, a przy tym chyba nie takie trudne. Po prostu jeszcze nikt się z niczym sensownym nie przebił.
0 (0%)
Oczywiście, że tak, sam mam taką koncepcję...
0 (0%)

Głosów w sumie: 0

JaRo II

Cytat: Zatrakus w 09 Maj  2013, 16:28:48

Co do Szerszenia-  wszystko zależałoby od zdolności  oraz wyglądu głównego bohatera i jego wrogów. Zaś w kwestii inspiracji- powiedzieć, że swego czasu lubiłem Kleszcza i Żółwie byłoby znacznym niedopowiedzeniem, a więc życzę owocnej pracy, gdyż klimat bezsprzecznie by mi się spodobał.


Gdy wymyśliłem Szerszenia (czyli w roku 2000), to czerpałem inspiracje właśnie z Żółwi Ninja i Kleszcza. Szerszeń podobnie jak i tamci miał być taką komediową wersją superhero. Jednakże później projekt ten odstawiłem na długie lata. Odświeżając sobie horror "Mucha" z 1986 roku (swoją drogą bardzo dobry film) wspomnienia na temat Szerszenia odżyły. Jednakże samo spojrzenie na tą postać znacznie się zmieniło. Bardziej do mnie przemawiają ponure opowieści podszyte dramatem, dlatego wolałbym obsadzić Szerszenia w świecie podobnym do tego z filmu "Mucha". Szerszeń wtedy nie byłby wesołą- "autoparodystyczną" postacią jak Żółwie Ninja i Kleszcz, wręcz przeciwnie. Byłby człowiekiem, który poprzez nieudany eksperyment przemienił się w szerszenia. Jest to dramat dla niego samego jak i dla jego rodziny. Dramat zwiększa się tym bardziej, że mutacja Szerszenia postępuje z każdym dniem. Ma on zatem mało czasu, aby się uleczyć.

Wrogowie Szerszenia.
Przeciwnikami Szerszenia są ludzie, którzy także brali udział w eksperymencie. Zostali napromieniowani i teraz przemieniają się w besie- hybrydy= pół ludzi pół zwierzęta. Najwolniejszy etap przemiany dotyczy właśnie Szerszenia, dlatego to jego wyznaczają szefowie eksperymentu, aby odnalazł pozostałych i powstrzymał ich zanim całkowicie przeobrażą się w krwiożercze bestie. Szerszeń ma mało czasu. Jego mutacja także postępuje do przodu. Musi odszukać wszystkie hybrydy, dopiero wtedy szefowie eksperymentu go wyleczą. Zadanie jest tym trudniejsze, że hybrydy nie chcą się oddać dobrowolnie Szerszeniowi. Nie ufają one szefom eksperymentu, obawiają się serii doświadczeń i eksperymentów, które będą na nich przeprowadzane. Ponadto zwierzęca natura bierze nad nimi górę, przez co stają się niebezpieczni.

Lista przeciwników Szerszenia:

- Człowiek Szczur,
- Człowiek Ryś,
- Człowiek Nosorożec,
- Człowiek Hiena,
- Człowiek Wilk,
- Człowiek pół Krab pół Ośmiornica,
- Człowiek Szczupak,
- Człowiek Tarantula,
- Człowiek Ćma,
- Człowiek Pterodaktyl,
- i główny arcywróg= Człowiek Kobra.

Być może liczba jego przeciwników się jeszcze zwiększy, nie wykluczam tego. Najstarszymi przeciwnikami, wymyślonymi wraz z Szerszeniem w roku 2000 są Pterodaktyl i Tarantula. W tamtym czasie wymyśliłem także Człowieka Rekina i Człowieka Płaza, ale po serii przemian trafili oni do universum "Orła". Zaś z universum Orła do Szerszenia trafił Człowiek Szczur.
Na początku duże Jot, a pomiędzy małym 'a' i 'o' znak Robina rozświetla to = JaRo

Zatrakus

@JaRo: Człowiek Szczupak, hmm... Straszliwy Człowiek Szczupak...? Morderczy Człowiek Szczupak...? Nie, nadal nie brzmi groźnie ;) .

Jednakże, wrogowie, ogółem, wydają się całkiem przyzwoici, lecz trzeba by uważać z Człowiekiem Ćmą- konkretnie pamiętać o jego amerykańskim imienniku(Mothman) funkcjonującym w folklorze Wirginii Zachodniej. Dosyć intrygujący stwór, acz chyba nie on był inspiracją dla Twojego Człowieka Ćmy? Czy też się mylę?
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

Mr.G

To i ja dorzuc? swój pomys?, cho? bohater ten wpad? mi do g?owy dos?ownie kilka dni temu, wi?c jest jeszcze niedopracowany.

Nie wymy?li?em mu jeszcze imienia i nazwiska, dlatego te? póki co niech b?dzie po prostu Jankiem. Tak wi?c Janek niezbyt kolorowe dzieci?stwo sp?dzi? w równie ma?o kolorowych klimatach typowego warszawskiego blokowiska, gdzie w sumie od dziecka zbiera? si? z paczk? kumpli pod trzepakiem, tam rapowali, kroili dzieciaki i staruszków, wyzywali policj? i robili inne rzeczy tak typowe dla tego typu m?odzie?y w wieku oko?o gimnazjalnym. Mieszka? on w ma?ym mieszkanku z bratem oraz matk?, która zgin??a w do?? niejasnych okoliczno?ciach, wtenczas uznano jednak ?e to wypadek. Ostatni? rodzin? by? wujek z USA, który przygarn?? Janka (jego brat zosta? na miejscu, powiedzmy ?e z powodu wyroku w poprawczaku). Na zachodzie, gdzie superbohaterowie byli ju? norm?, Janek sp?dzi? ponad 10 lat b?d?c wychowywany przez wuja by?ego superagenta (czy co? w tym gu?cie), co oczywi?cie zapewni?o Jankowi treningi sztuk walki i tak dalej.
Ch?opak nie powróci?by do Polski gdyby nie fakt, ?e wysz?y na jaw nowe fakty dotycz?ce ?mierci matki, a sugerowa?y one, ?e zabi? j? w?a?nie brat Janka. Powróciwszy do kraju zorientowa? si?, ?e wszystko to jest grubsz? afer?, ?e skorumpowana policja nie chce si? tego dotyka?, ?e dawni kumple z osiedla stali si? prawdziwymi bandziorami i tak?e co? kr?c? w sprawie ?mierci matki. Tak wi?c Janek postanawia zbada? to wszystko na w?asn? r?k? i wykorzystuj?c szerok? wiedz? i zdolno?ci zdobyte w USA postanawia stworzy? swoje alter ego i tak oto rodzi si? Blokers.
Stylem nawi?zuj?cy do klimatów hip-hopu, ukryty pod kapturem bluzy dresowej, pozostawiaj?cy po sobie graffiti na murach, wyposa?ony w co? jakby toporn? stalow? r?kawic?/bransolet? wystrzeliwuj?c? liny s?u??ce do walki jak i szybkiego przemieszczania si? mi?dzy blokami (stworzon? na podstawie starych projektów wuja), Blokers zanurza si? w niejednoznaczny ?wiat polskiej gangsterki, mafii, handlu narkotykami, ?ywym towarem, prostytucji, korupcji i ca?ej reszty brudów, których w naszym kraju nie brakuje.
Staj?c naprzeciw dawnym przyjacio?om, w tym naprzeciw swemu rodzonemu bratu, wpierw walczy w imi? prawdy, lecz pó?niej uznaje, ?e Blokers jest potrzebny ca?emu spo?ecze?stwu, cho? g?ówn? aren? jego dzia?a? zawsze pozostan? szare blokowiska.

Je?li chodzi o tych bardziej groteskowych przeciwników, to póki co wymy?li?em dwóch:
Seba - przeciwnik fizyczny, pot??ny przywódca dzia?aj?cej w Warszawie ogromnej siatki neonazistów (odpowiednik Bane'a)
Ojciec - przeciwnik intelektualny, ksi?dz-miliarder, którego pot?g? s? jego intelekt oraz kontrolowane przez niego media (odpowiednik Lexa Luthora)

Zatrakus

#33
@Mr.G: Niezłe... Chociaż, jak zawsze, z przyjemnością przeczepię się do paru rzeczy (;)), którymi, moim zdaniem, powinieneś zająć się najpierw, przy dopracowywaniu koncepcji.

Na początek, narzekania- pomysł na intelektualnego arcywroga jest lekko ryzykowny(czyt. prowokacyjny), należałoby dosyć mocno odkreślić go od całokształtu duchowieństwa, by seria nie miała wydźwięku antyklerykalnego(chyba że na tym Ci zależy, lecz z księżmi jest jak ze wszystkimi typami ludzi- bywają lepsi lub gorsi, lepiej więc unikać uogólnień).
Poza tym, trudno mi dostrzec większe zagrożenia, prędzej już luki, stanowiące szanse.

Wobec powyższego(patrz- wytłuszczony wyraz), rzucę kilka luźnych pomysłów, co do rozwoju koncepcji Blokersa:

Duży potencjał ma zostawianie przez głównego bohatera graffiti- charakterystyczna wizytówka mogłaby stać się znakiem rozpoznawczym serii oraz postaci, więc trzeba ją dobrać bardzo ostrożnie. Niestety, sam nie mam w tej chwili żadnej propozycji.

Zaznaczyłeś, że w krajach zachodnich świata Blokersa superbohaterowie są już normą. To stwarza zaś niemal nieogarnione możliwości.
Janek mógłby, na przykład, wejść w znajomość z jakimś superherosem, a nawet sprowadzić go do pomocy. Aby odsuwać skojarzenia z Batmanem(moim zdaniem zbędne) taki skrzydłowy powinien dysponować jakąś nietypową superzdonością, jak choćby więżeniem wrogów w telekinetycznej bańce(wtedy używałby broni palnej, najlepiej sztrzelby) lub teleportowania się między cieniami oraz wewnątrz większych(w takim razie może walczyć kijem).

To na razie tyle z moich pomysłów na około Twojej koncepcji, mam nadzieję, że nie przesadziłem z nimi.
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

JaRo II

Cytat: Zatrakus w 17 Maj  2013, 13:22:10
@JaRo: Człowiek Szczupak, hmm... Straszliwy Człowiek Szczupak...? Morderczy Człowiek Szczupak...? Nie, nadal nie brzmi groźnie ;) .

Jednakże, wrogowie, ogółem, wydają się całkiem przyzwoici, lecz trzeba by uważać z Człowiekiem Ćmą- konkretnie pamiętać o jego amerykańskim imienniku(Mothman) funkcjonującym w folklorze Wirginii Zachodniej. Dosyć intrygujący stwór, acz chyba nie on był inspiracją dla Twojego Człowieka Ćmy? Czy też się mylę?


Człowiek Szczupak faktycznie brzmi śmiesznie i głupio, ale to nie będą ich oficjalne przydomki. Inspiracją dla Szczupaka był film animowany "Miecz w kamieniu". Tam w jednej ze scen pojawia się szczupak i stanowi on poważne zagrożenie dla bohaterów. W takim stworzeniu tkwi potencjał. Przemiana wykreowanego przeze mnie przeciwnika polegałaby na przekształceniu głowy (z ludzkiej na rybią- właśnie szczupaka), pokryciu ciała łuskami i doskonałej umiejętności pływania. W wodzie byłby on nie lada wyzwaniem dla Szerszenia.

Co się zaś tyczy Człowieka Ćmy. O legendarnej postaci, o której piszesz swego czasu dużo czytałem, ale nie on był dla mnie inspiracją. Chciałem stworzyć wroga bardzo podobnego do Szerszenia (coś jak Spider- Man i Venom). Chciałem, aby ten wróg też latał jak Szerszeń i żeby wywodził się ze świata owadów- insektów. I wtedy wpadłem na pomysł z ćmą. Dodatkową obroną w walce dla takiej postaci byłoby rozpylanie tego "pyłu", którym się charakteryzują ćmy. Jeśli zaś chodzi o nawiązania do postaci legendarnych, to mój Człowiek Wilk będzie całkowitą odpowiedzią na wilkołaki.
Na początku duże Jot, a pomiędzy małym 'a' i 'o' znak Robina rozświetla to = JaRo

Zatrakus

#35
Prace nad scenariuszem postępują, choć nie spodziewałem się, że będzie to tak frustrujące zadanie...
Tak, czy inaczej, wrzucam fragment opisujący pierwsze cztery strony. Powiedzcie, jak Wam się podoba i czy właściwie do tego podchodzę, czy też inaczej to pisać:

Strona 1, Kadr 1: Widać plecy człowieka rasy białej, w brązowym płaszczu, zdaje się być łysy, nosi ciemny kaszkiet w kratkę złożoną z cienkich prążków. Trzyma w rękach pancerfausta i kuca za fragmentem wyburzonej, betonowej ściany. Wokół da się dostrzec inne zniszczone budynki i zgliszcza. W kadrze znajduje się ramka z myślami bohatera:

Pozory bywają mylące... Weźmy na to naszego ukochanego, białego orła...

Strona 2, Kadr 1: Człowiek w płaszczu jest w biegu między jedną osłoną a drugą, na prawo od poprzedniej. Zza kolejnego kawału betonu widać końcowy fragment czołgowej lufy. Twarz osobnika w płaszczu jest niewidoczna. Nisko, ramka z myślami bohatera:

Tak naprawdę jest jastrzębiem. Większość jego upierzenia jest zaś czarna, łeb i ogon szare...

Wyżej, nad głową bohatera, przed  lufą znajduje się chmurka dialogowa krzyku, bez wskazania źródła dźwięku:

Wyłaź szczurze!! Już po tobie, zdepczę cię, prędzej czy później, więc nie marnuj ostatnich chwil na wkurzanie mnie!

Strona 2, Kadr 2: Plecy człowieka w płaszczu, stoi wyprostowany, bokiem prawym przytulony do osłony, trzyma wyrzutnię przeciwpancerną pionowo, ładunkiem do góry, na dłoniach ma ciemnobrązowe rękawiczki. Ramka z myślami bohatera:

Powierzchowność nic nie znaczy. Skoro nawet godło państwowe nosi maskę...

Strony 3 i 4, Kadr 1: Człowiek w płaszczu stoi na ugiętych nogach między fragmentami betonowych ścian. Wciąż widoczny jest od tyłu. Rurę pancerfausta trzyma już opartą na ramieniu, celuje z wyrzutni w kierunku, w którym patrzy, czyli przed siebie, lekko w górę. Przed nim znajduje się, pomalowany na ciemnoczerwono, mech dwunożny, z pozłacanym znakiem sierpa i młota na kokpicie. Na widocznym, lewym boku korpusu machiny znajduje się sekcja z działem, jak w pierwszych czołgach. Widać część lufy ciężkiego karabinu maszynowego, zamontowanego z prawej strony. Ramka z myślami bohatera:

Pozory zazwyczaj mylą.
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

Johnny Napalm

#36
Ha! To dobre. Kto by pomyślał, że pierwszy polski superbohater powstał tak dawno temu i był... tak specyficzny:


Sam pomysł był naprawdę prosty i przez to genialny. Otóż Onufry Zagłoba razem z Michałem Wołodyjowskim, którzy byli fajnie przerobieni na potrzeby komiksu, mieli spotykać na swojej drodze różne postacie ze świata popkultury, książki, itd.
Znamy skądś ten patent na zrobienie komiksu? ;) Wydaję mi się, że niejeden z forumowiczów zgłaszał się z takim pomysłem. Zatrakus chyba chciał nawet stworzyć polską Ligę Niezwykłych Dżentelmenów. :)
No tak, wtedy jednak nie dopuszczono do druku tego komiksu, bo chyba komuś przeszkadzała... peleryna, a to  już było zbyt amerykańskie, żeby to tolerować. No i fajny pomysł udupiono. Szkoda, bo zapowiadał się naprawdę zacnie.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Zatrakus

Owszem Johnny i nadal uważam to za świetny pomysł, chociaż w polskiej literaturze wieku XIX-tego nie ma zbyt wielu postaci pasujących do Ligii, przy okazji zmieniłem trochę skład: Gustaw/Konrad jest wciąż żywym, acz podstarzałym romantykiem, taką trochę karykaturą romantyków ogółem, ale też samego Mickiewicza.

Podobnie Kordian, który został tym mniej sławnym romantykiem, jednocześnie, zgodnie z wydarzeniami z Prologu, w czasie powstania Mefistofeles opętał Kordiana, czyniąc go bardziej racjonalnym i, hmm, pozytywistycznym(dzięki czemu łatwo uzasadnić to, że gra na giełdzie, jak to czynił Słowacki) i od tamtej pory mu towarzyszy. Przy tym relacja tych dwóch parodiowałaby relacje na linii Mickiewicz - Słowacki.

Oprócz tego uznałem, że Porfiry Pietrowicz byłby wprost idealnym przeciwnikiem dla Ligii- inteligentny i przenikliwy, jednocześnie nie podążający ślepo za prawem carskim, mogący podejmować akcje według własnego sumienia lub jedynie bawić się członkami Ligii.
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

Johnny Napalm

Hm... moim zdaniem troch? za bardzo zafiksowa?e? si? na tym, ?e komiks i pojawiaj?ce si? w nim postacie musz? by? koniecznie z XIX wieku.
Wiem o co chodzi - o oczywiste i nie pozostawiaj?ce cienia w?tpliwo?ci nawi?zanie do oryginalnej Ligii Niezwyk?ych D?entelmenów. W tym przypadku akcja musi koniecznie rozgrywa? si? w XIX wieku. Jak dla mnie to troch? bez sensu. Pewnie i tak odwo?anie do Ligi b?dzie widoczne go?ym okiem i dlatego, chc?c unikn?? zarzutów o plagiat, robi?by? to proste prze?o?enie:
- u Moore'a XIX wiek, to i u ciebie XIX wiek.
- u Moore'a postacie z ksi??ek, u ciebie podobnie.
- u Moore'a postacie z epoki romantyzmu, posiadaj?ce niezwyk?e cechy, u ciebie podobnie.

W ten sposób powstaje co? ma?o oryginalnego. Nawi?zania i tak ka?dy si? dopatrzy w twoim komiksie. Nie obawiaj si?, kto b?dzie chcia? wysunie to przeciw tobie jako "zarzut".
A wystarczy pomieszanie nieco epok. Niech i to si? dziej? w XIX wieku - przy okazji mo?na wykorzysta? klimat steampunku, gdyby? chcia? oczywi?cie.
Pomieszanie epok sprowadza?oby si? do wsadzenia w historie postaci ciekawszych, cho? nie koniecznie z XIX wieku. Przyk?adem niech b?dzie ZAWISZA CZARNY. Posta? ca?y czas by?aby ubrana w swoj? s?ynn? czarn? zbroj? i nikt nie wiedzia?by kto tak naprawd? ukrywa si? pod ni?. Mo?e duch? Kolejn? interesuj?c? postaci? jest TWARDOWSKI, a? si? prosi ?eby znalaz? si? w takiej Lidze.
No i mo?na tak dalej jecha? ze znanymi postaciami z polskiej historii. Je?li zatrzymasz si? tylko na XIX wieku i ksi??kach z tego okresu, wyjdzie ci chyba Liga Niespecjalnie Interesuj?cych D?entelmenów.

Ok, wrzucam przy okazji kolejn? ok?adk? nieopublikowanego komiksu o Zag?obie i Wo?odyjowskim:

Tu ju? troch? gorzej, moim zdaniem, ale te? ciekawie.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Zatrakus

Wiesz Johnny, te? o tym my?la?em(o tym ?e te postaci to nie bardzo, a i koncepcja wymaga?aby odrobin? wi?cej oryginalno?ci), a co do zaproponowanych przez Ciebie postaci: do kro?set, to ju? tylko sami nieumarli i duchy nam z tej historii i literatury pozostali! ;)

Takim razie plan 'B': M?? z "Lilij" Mickiewicza oraz Chocho? z "Wesela" Wyspia?skiego zostaj? przywo?ani z piek?a do czasów wspó?czesnych, aby razem odzyska? ukradziony szatanowi, przez nieznanego sprawc?, artefakt- zegar z prologu "Kordiana". 

Brzmi lepiej ;)?
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

bart-allen

Członkowie SUPER POLAKÓW:

Jakub Siepacz (imię. Kuba Muchomorek)- Psycho grupki, niszczy i atakuje, nie wykazuje się inteligencją. Kuba Muchomorek pracował w firmie w której pracował też Polatriot. Zajmował się tam wywalaniem z pracy. Jest ubrany w kamizelkę kuloodporną i okulary Chucka Norrisa, a we spodniach ma dziury.

Dzikus (imię. Zdzisek Wąsacz)- Chłopiec na posyłki, najmłodszy z grupy, był gońcem w biurze. Kieruje Arrinerą Hussaryą, autem grupy. Haker, ma szybkie ruchy. Ubiera się w bluzę GAP i kominiarkę.

Kapitan Mrożonka (imię. Antoni Mrożonka)- Mózg grupki, z Dzikusem stanowią inteligentny duet. Pracował w biurze jako naprawiacz sprzętów. Ma największe zaufanie od Polatriota. Ubiera się w tekturowy kaptur i tekturową maskę oraz białą bluzę z napisem Mrożonka.
http://www.youtube.com/watch?v=NbvbCwVGAu8 za kim byłeś...Nie jestem głupim nie jestem trollem jestem....DC-maniakiem