Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Ojczysty superheros

Zaczęty przez Zatrakus, 07 Maj 2013, 22:52:49

Ojczysty superheros

Pewnie, że tak, ale to bardzo trudne zadanie.
0 (0%)
Niemożliwe. W najlepszym razie powstanie "Kapitan Rzeczpospolita", tłukący sztampowe potwory czy innych komunistów.
0 (0%)
 Może za kilkadziesiąt lat, gdy wytworzy się jakiś sensowny, pozbawiony poczucia niższości wizerunek narodu wśród ogółu społeczeństwa.
0 (0%)
To prawdopodobne, a przy tym chyba nie takie trudne. Po prostu jeszcze nikt się z niczym sensownym nie przebił.
0 (0%)
Oczywiście, że tak, sam mam taką koncepcję...
0 (0%)

Głosów w sumie: 0

Zatrakus

Swego czasu w wątku na temat komiksu "Biały Orzeł" padło kilka koncepcji polskiego superherosa gnieżdżących się w czeluściach umysłów forumowiczów.

Wchodząc właśnie w kolejne, kluczowe stadium opracowywania własnej koncepcji polskiego zespołu superbohaterów(czyli spisywania pomysłów, pisania pierwszej historii, a przy okazji uzupełniania nieznaczących detali, jak choćby nazwiska ;) ), pytam Was, bywalcy forum BatCave, czy nie macie czegoś do powiedzenia na ten temat.

Jak WY wyobrażacie sobie takiego polskiego superbohatera lub bohaterów?

Czy możliwe byłoby zaprojektowanie takowych bez przeideologizowania ich?

Jak mogli by wyglądać superprzestępcy(bez aluzji politycznych itp.)?

Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

Johnny Napalm

#1
D?izaz, nie spodziewa?em si? ujrze? tu od razu tak wymy?lnej ankiety. Spodziewa?em si? kilku propozycji, a nie od razu ca?ego referendum - czy mo?liwe jest powstanie sensownego polskiego superherosa.
Pewnie, ?e jest, tylko nie jest to ?atwe. Równie? i ja co? tam sobie kombinuje i wymy?li?em takiemu kafarowi nawet sensownego wroga, jednak to wszystko orbituje wokó? polskich stereotypów - jak powinien wygl?da? bohater, a jak przyk?adowy wróg.
Hm... mo?e wykorzystam posta? tego wroga epizodycznie w pewnym konkursie na komiks historyczny, w którym mam ch?? wzi?? udzia?. Póki co nie b?d? wi?c si? z nim wychyla?.
Co do bohater - to u mnie wspomniany Kapitan PL - czyli wie?, wie? i jeszcze raz obora.
Brat wymy?li? za to kogo? bardziej sensownego - to zwyk?y rolnik, mieszkaj?cy na polskiej wsi, gdzie nie dotar?y unijne dotacje, albo peeselowski so?tys wszystko przepi?, a reszt? rozda? swojej rodzinie. No wi?c jest ten ch?op i pewnej nocy zbudzi? go ha?as. W jego pole uderzy?a rakieta... a tam how do you do, i'm Clark, i'm from the planet Krypton.
A powa?nie, w wie? uderzy? meteoryt. Ch?op go znalaz?, wzi?? do d?oni i nie wiedzie? czemu od razu go ugryz?, bo ten przypomina? mu kartofla. :P Wzi?? tylko k?sa, a reszt? odda? psu.
Oczywi?cie dalej jest ju? sztampa... supermoce, supepies, walka z lokalnym uk?adem, itp.
Wymy?lcie co? lepszego lepiej. :)
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

franek

Może mógłby być taki Kapitan PL ale w innej konwencji. Lata 40 jako super - żołnierz z rodzimą flagą naszytą na plecy albo rękaw skórzanej kurtki. Potem odpoczynek, pracuje jako mechanik w jakimś warsztacie i leje po mordach wyznawców czerwonych nadal w tamtej kurtce. Co do historii to może to być po prostu "niezwykły przypadek" osobnika uzdolnionego fizycznie i intelektualnie z którego ubrali w hełm i tamtą kurtkę (musi być ten polski akcent w końcu) i wypuścili by naparzał nazioli na wojnie.


Show Must Go On!!!

Nightrain

Cytat: Johnny Napalm w 08 Maj  2013, 18:14:49Hm... mo?e wykorzystam posta? tego wroga epizodycznie w pewnym konkursie na komiks historyczny
Podzielisz si? linkiem do konkursu?  ::)
Cytat: franek w 08 Maj  2013, 18:40:54wypu?cili by naparza? nazioli na wojnie
Jako? si? ju? przyj??o chyba, ?e oczywi?cie najwi?kszy wróg Polski to Niemcy... No ja rozumiem co oni nam zrobili. Co Hitler nam zrobi? w?a?ciwie. Ale to nie zmienia faktu, ?e mnie zaczyna to ju? nudzi? ;_; A Rosja? Rosja, kurde! Komuna, Katy?, ku***! ?agodnie rzecz ujmuj?c - nie lubi? Rosji... A co tam, rosji xD

Ja pomys?u na polskiego bohatera pomys?u nie mam, ale chyba gdybym dog??bniej si? nad tym zastanowi?, to pokusi?bym si? o co? mniej... Oklepanego? No w wojnie byli?my ''super'' i w ogóle, ale nie mamy innych osi?gni??? By? jaki? wynalazca polski, niby znany w Amerykach, wi?c co? z tym mo?na by sklei? :) Meteoryt ju? by?, Johny... My?lisz, ?e jakby si? to u nas przyj??o? Polska to niestety kraj [tak jak wszystkie?] w którym musi by? oryginalnie. I ja to popieram!

Valar Morghulis

JaRo II

 Sam mam wymyślonych kilku swoich superbohaterów. Jestem w trakcie pisania (w większości wypadków szkicowania) fabuł związanych z ich przygodami. Tak się oni prezentują.

1. Mariusz Zbrojewicz vel Orzeł. ( Wymyślony przeze mnie w roku 2004).

O tej postaci pisałem już przy okazji tematu "Biały Orzeł" poświęconemu polskiemu komiksowi. W skrócie napiszę tylko podstawowe informacje. Otóż, będąc nastolatkiem pod wpływem alkoholu Mariusz przejechał samochodem dwójkę przechodniów. Przerażony uciekł z miejsca zbrodni. Dręczyło go sumienie, chciał ze sobą skończyć. Wtedy postanowił pójść do wojska, żeby jako komandos wyładować swój gniew i lęk. Został przyjęty, przepracował kilka lat, nabrał doświadczenia fizycznego. Jednakże uległ wypadkowi, uszkadzając trwale swój kręgosłup. Został zwolniony z wojska i przyznano mu dożywotnią rentę. Nie jest sparaliżowany, porusza się normalnie, jednakże miewa częsty ból pleców, który jest nie do wytrzymania.
Podczas przechadzki po mieście Mariusz był świadkiem jak kilku chuliganów napadło starszą panią. Mariusz wstawił się za nią. Chuliganów było jednak zbyt wielu. Mariusz zaczął przed nimi uciekać. Wbiegł w ślepą uliczkę. Jedynym wyjściem było zejście do kanałów. Błądząc po kanałach Mariusz natrafił na coś przerażającego. Coś stało w mroku. Mariusz schował się za tym czymś, a chuligani wystraszeni wyglądem tego czegoś uciekli. Mariusz wrócił do domu. Jednakże myśl o tym dziwnym kostiumie nie dawała mu spokoju. Powrócił tam, aby przyjrzeć się temu lepiej. Wykradł tajemniczy kostium. Był to kostium przedstawiający brązowego orła. Dodatkowo dostosowany był do latania. Mariusz postanowił odpokutować swoje grzechy z przeszłości i jako Orzeł postanowił bronić swoje miasto przed złoczyńcami. Ma jednak swoje słabości- częste bóle pleców. Ponadto nawiedzają go wspomnienia z dawnych lat. Sprawa się komplikuje, gdy Orzeł natrafia na dziewczynkę, której rodziców przed laty on właśnie uśmiercił. Poza tym Orzeł próbuje rozwiązać zagadkę pochodzenia swego kostiumu.

Pomocnicy: Jastrząb, Syrena.

Główne nemezis: Hiler plus cała galeria przeciwników.

Inspiracja: Tworząc tego bohatera głównie inspirowałem się Batmanem.

Orzeł jest bohaterem mojej serii - "Orzeł", składającej się z 12 tomów.


2.  Detektyw Ferdynand Myszowski vel Ferdżi. (Wymyślony przeze mnie w 1999 roku).

Detektyw Ferdżi jest pierwszą wymyśloną przeze mnie postacią. Nie jest on typem superbohatera, to zwykły człowiek. W młodości został ostro doświadczony przez życie, ale nikomu nie zdradza swego sekretu. Jest dziwakiem, typem samotnika, człowiekiem z kompleksami, walczącym z depresją. Ma częste myśli samobójcze, wręcz chce popełnić samobójstwo. Na strychu ma zawieszoną szubienicę, z której zamierza skorzystać. Jedyną rzeczą, która sprawia mu radość w życiu są kolejne zadania i misje do wykonania.
Wygląd- czarna czapka z daszkiem, czarna kurtka, czarny podkoszulek z wilkiem stojącym na tle księżyca.

Główne nemezis: Szajan plus inni przeciwnicy.

Inspiracja: Głównie inspiracją dla mnie przy tworzeniu tej postaci był Bazyl - detektyw z filmu animowanego "Wielki mysi detektyw". Później tej postaci dopisałem cechy depresyjne.

Ferdżi jest bohaterem moich opowieści - "Detektyw na zawołanie", na które składa się 6 tomów.


3. Szerszeń. (Wymyślony w 2000 roku).

Wymyśliłem tę postać dawno temu i na długo o niej zapomniałem. Do tematu Szerszenia powróciłem dopiero w 2012 roku. Nie mam tu jeszcze mocnej fabuły, ale szkice ogólnego zarysu już są. Mój na razie bezimienny bohater podczas przeprowadzania tajnego eksperymentu na owadach i zwierzętach zostanie napromieniowany. Przemieni się w Szerszenia (nadal zachowa ludzki wzrost). Członkowie eksperymentu wyznaczą go do misji schwytania pozostałych osób, które zostały napromieniowane. Osoba napromieniowana najpierw przemienia się w zwierzę, a dopiero po jakimś czasie traci swe zmysły, a wtedy dzika natura bierze nad wszystkim górę. Szerszeń ma mało czasu- musi odnaleźć pozostałych napromieniowanych (aby naukowcy mogli ich uleczyć) i musi zdążyć jeszcze uleczyć samego siebie. Zadanie jest tym trudniejsze, że osoby napromieniowane nie ufają naukowcom i nie chcą się oddać dobrowolnie.
Pomysł może się wydawać kiczowaty, ale nadal pracuję nad rozbudowaniem fabuły.

Główne nemezis: Człowiek- Kobra plus inni napromieniowani.

Inspiracja: Mój Szerszeń miał być odpowiedzią na Kleszcza (serial animowany) i Żółwie Ninja.

Szerszeń jest bohaterem moich opowiadań- "Szerszeń", składających się z 5 tomów.


4. Chwilowo bohater bez imienia.  (Wymyślony w 2013 roku).

Jest to najświeższa postać, którą wymyśliłem, stąd nie ma jeszcze imienia, a i sam zarys fabuły jest na razie mało rozbudowany. Znaki szczególne bohatera- krótko obcięte włosy, kozia bródka, czarny podkoszulek bez rękawów przedstawiający wkurzoną muchę i długie jasnoniebieskie spodnie.
Bohaterowi przyjdzie się zmierzyć z całą hordą potworów, demonów i tym podobnych istot z piekła rodem.

Inspiracja: Do stworzenia tej postaci zainspirowały mnie filmy "Martwe zło II" oraz "Od zmierzchu do świtu". Mój bohater to taka mieszanka Asha J. Williamsa i Setha Gecko.

Bezimienny bohater pojawi się w serii "Sam przeciwko złu", składającej się z 4 tomów.


   Lubię pisać i lubię wymyślać swoich fikcyjnych bohaterów. Na miano superbohatera z mojego zestawienia to zasługują tylko Orzeł i Szerszeń. Detektyw Ferdżi i "Sam przeciwko złu" to raczej zwykli bohaterowie, którzy dokonują walecznych wyczynów, ale nie są typowym- klasycznym przykładem superhero.
Na początku duże Jot, a pomiędzy małym 'a' i 'o' znak Robina rozświetla to = JaRo

Zatrakus

#5
Cóż, stereotypy są jak pasożyt, który skrajnie utrudnia wymyślenie czegoś sensownego.

W mojej koncepcji mam czterech polskich herosów, działających jako zespół:

- Wax Rouge- na podstawie opowieści dziadka odszukał tajny, nazistowski bunkier z arsenałem niemieckiej broni, w tym eksperymentalnej. Wśród tej ostatniej znajduje pokrytą runami uprząż, służącą, jak z czasem odkrywa, do stawania się niewidzialnym. Inspirując się słynnym, polskim superbohaterem działającym w USA w czasie Zimnej Wojny, Wax Agentem, odtwarza jego strój(brązowe płaszcz, spodnie i rękawiczki, oprócz tego kapelusz, a także zasłaniająca całą głowę maska w kolorze skóry oraz soczewki kontaktowe, pozornie przebarwiające białka oczu na kolor maski) i zaczyna walkę z przestępcami.

- Diabeł- niewiele o nim wiadomo. Działa w bliżej niesprecyzowanej, polskiej wsi przy wschodniej granicy. Jest kimś w rodzaju polskiego Punishera, bezwzględnie i krwawo eliminującego kryminalistów. Stosuje on tradycyjną broń palną, w tym rewolwery i dwururkę, lecz głównie sięga po oręż własnej produkcji, jak szybkostrzelny pistolet na gwoździe czy miny zapalające ze śmietanką do kawy w proszku. Nosi dres(bez skojarzeń... a w sumie to nie będę wam ich bronił, są nawet słuszne) oraz gumową maskę diabła.

- Sarmatius- wychowany w USA, zaczytywał się w Słowackim, Mickiewiczu, Sienkiewiczu i innych klasykach polskiej literatury, budując swoją tożsamość narodową wobec całkowitej bezczynności swoich rodziców na tym obszarze wychowania. Wreszcie, wyzyskując część sporego majątku rodziców, wyjeżdża do kraju, gdzie postanawia walczyć o sprawiedliwość, opiewaną w ukochanej literaturze. Używa szabli, miecza dwuręcznego(noszonego na plecach), pistoletu, miotacza linki z hakiem oraz zestawu bomb dymnych czy hukowo-błyskowych. Nosi też przy sobie własny wybór fragmentów polskiej literatury, które uznaje za najwartościowsze, bądź przydatne w różnych sytuacjach. Bez problemu cytuje Mickiewicza czy ,,Trylogię" Sienkiewicza z pamięci.


- Sokolnik- kolejna niezwykle tajemnicza postać. Nosi czarny strój bojowy, jego prawe przedramię okrywa biała rękawica, o czerwonym wnętrzu dłoni. Z tejże rękawicy wysuwają się cztery szpony- trzy do przodu i jeden w tył, nad łokciem. Gdy nie musi się maskować, nosi białą maskę, w której usta zakrywa mu metalowa, pozłacana osłona. Stosuje też termowizję, wtedy szkła kombinezonu przybierają pomarańczowy kolor. Pracuje dla nieznanych mocodawców, prawdopodobnie w jakiś sposób powiązanych z polskim rządem.

Naprzeciwko naszych herosów staną nie tylko odgrzewane kotlety, jak dawne pomysły nazistów czy komunistów, ale też obdarzeni supermocami rodacy i imigranci, a także przedwieczne, słowiańskie bóstwa, powracające z odmentów zapomnienia by upomnieć się o umysły swych dawnych wyznawców.

Co o tym sądzicie? Coś zmienić?

Czy macie koncepcje jakichś interesujących wrogów(arcyzły pilnie potrzebny![ale bez żadnych komuchów, nazistów, współczesnych polityków i aktywistów, bądź celebrytów etc.])?
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

franek

JaRo II - można gdzieś te twoje prace? Brzmią ciekawie ;)


Show Must Go On!!!

Deuce

Zacznę od sondy. Wymyślenie dobrego, polskiego herosa jest możliwe, ale równocześnie dość trudne. Ktoś kto ma głowę do tego i siedzi w komiksach, mógłby to zrobić.

Sam wpadłem na taką postać. Nic wybitnego, ale mogę opisać.

Nauczyciel historii, obowiązkowo w gimnazjum. Nazwijmy go Zdobysław Komar. Uczy już kilka lat i widzi, że do młodzieży nie da się dotrzeć na żaden sposób. Nie przyjmują nic wartościowego, a zajmują się tylko rzeczami często wykraczającymi poza granice prawa. W końcu Komar postanawia coś z tym zrobić. Przerabia ułański mundur dziadka tak, aby dawał mu, minimalną choć, ochronę w trakcie walki. Jego bronią jest drewniany kij przypominający szablę. Na oczy zakłada czarną maskę. Kupił też konia, którego trzyma w, niedaleko położonej, stadninie. Opinia publiczna nadaje mu imię Ułan, które do niego przylega na stałe.

Jego przeciwnikiem jest łysy, miejscowy cwaniaczek o pseudonimie Wołowina, ze względu na dużą tuszę. Ubiera się w kolorowy dres z bazaru, białe skarpetki oraz sandały. Na szyi gruby, złoty łańcuch. Posiada nielegalną broń. Porusza się starym, stuningowanym BMW. Jego wykształcenie to niepełne podstawowe. Posiada zespół ludzi podobnych do niego. Część z nich to uczniowie Ułana.
"To już nowa gra -- Nie ma czasu na miękkie rękawiczki !"
~ Jean Paul Valley - Batman

JaRo II

Cytat: franek w 08 Maj  2013, 22:05:59
JaRo II - można gdzieś te twoje prace? Brzmią ciekawie ;)


  Póki co moje opowiadania dotyczące właśnie tych postaci nie są ukończone. Ogólny rys fabuły mam rozpisany, ale nie jest to skończone. Jak uda mi się je ukończyć, to wtedy na pewno zamieszczę je tutaj na forum. Nie lubię robić kilku rzeczy na raz, najpierw chcę skończyć jedną rzecz, dopiero potem drugą. Aktualnie piszę opowiadanie z gatunku horror- thriller, które nie ma nic wspólnego z tematyką superhero. Gdy je skończę to zajmę się innymi swoimi projektami.
Na początku duże Jot, a pomiędzy małym 'a' i 'o' znak Robina rozświetla to = JaRo

Zatrakus

@Deuce: Pomysł nienajgorszy, tyle że klimat musiałby być jednoznacznie mroczny i poważny(a do tego koncepcja opisanego "arcywroga" jakoś nie pasuje) tudzież prześmiewczy(co też nie byłoby poprawne w związku z motywem zdeprawowanej młodzieży).

@JaRo II: Zacznę od "Orła"- mogłoby coś z tego wyjść, acz rzecz bardzo łatwo byłoby sknocić. Konieczna byłaby odpowiednia dbałość o realizm(względny) oraz powagę(bez nadęcia), co z kolei oznaczałoby nieustanne balansowanie między umownością komiksu(za granicą umowności leży bowiem śmieszność) a poczuciem choćby częściowej realności świata przedstawionego- z tego wszak bierze się dramatyzm opowieści...  Ale to chyba przesadnie skomplikowałem, wszak opisałem problem każdego komisu o superbohaterze bez supermocy.

Co do Szerszenia-  wszystko zależałoby od zdolności  oraz wyglądu głównego bohatera i jego wrogów. Zaś w kwestii inspiracji- powiedzieć, że swego czasu lubiłem Kleszcza i Żółwie byłoby znacznym niedopowiedzeniem, a więc życzę owocnej pracy, gdyż klimat bezsprzecznie by mi się spodobał.
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

Deuce

Cytat: Zatrakus w 09 Maj  2013, 16:28:48
@Deuce: Pomysł nienajgorszy, tyle że klimat musiałby być jednoznacznie mroczny i poważny(a do tego koncepcja opisanego "arcywroga" jakoś nie pasuje) tudzież prześmiewczy(co też nie byłoby poprawne w związku z motywem zdeprawowanej młodzieży).

Zdecydowanie wróg mógłby być znacznie lepszy. Choć tak sobie myślałem i doszedłem do wniosku, że ktoś inny byłby zupełnie niewiarygodny. W naszych realiach trudno o bardziej wysublimowanego przeciwnika. Prawdę mówiąc to w Polsce są dwa, podstawowe rodzaje przestępców:
1. Dresy, ewentualnie tzw. "karki", którzy tworzą zorganizowane grupy przestępcze
2. Matki zabijające własne dzieci... niestety  >:(
"To już nowa gra -- Nie ma czasu na miękkie rękawiczki !"
~ Jean Paul Valley - Batman

Nightrain

Hmmm... A pedofile, skini i psychopaci? Mój kolega ze szko?y zajuma? pani od biologii samochód... To niby przest?pstwo, ale nie podchodzi ani pod 1., ani pod 2.
Cytat: Deuce w 09 Maj  2013, 01:40:16Nauczyciel historii, obowi?zkowo w gimnazjum. Nazwijmy go Zdobys?aw Komar. Uczy ju? kilka lat i widzi, ?e do m?odzie?y nie da si? dotrze? na ?aden sposób. Nie przyjmuj? nic warto?ciowego, a zajmuj? si? tylko rzeczami cz?sto wykraczaj?cymi poza granice prawa.
Czuj? si? ura?ony  :'(

Valar Morghulis

Zatrakus

@Deuce: Zgadzam się z Nightrainem- wielu typów kryminalistów nie wziąłeś pod uwagę.
A poza tym- zauważyłeś, aby w USA stadami lęgli się mutanci, kosmici oraz psychole z twarzami odbarwionymi kwasem, a mordujący brzęczykami? Toteż uwolnij wyobraźnię i ujrzyj oczyma duszy sylwetkę świra, o którym z dumą można by mówić: "To nasz, choć psychol!".
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

Deuce

Cytat: Zatrakus w 09 Maj  2013, 22:47:08
@Deuce: Zgadzam si? z Nightrainem- wielu typów kryminalistów nie wzi??e? pod uwag?.

Macie racj?. Nie uwzgl?dni?em innych typów kryminalistów pewnie dlatego, i? nie bardzo pasowali do originu U?ana. Wynika z tego, ?e najpierw musi by? bohater, a dopiero pó?niej z?oczy?ca, który b?dzie posiada? cechy t?pione przez tego dobrego.

Cytat: Nightrain w 09 Maj  2013, 22:24:42Czuj? si? ura?ony  :'(

Zupe?nie niepotrzebnie. Wykorzysta?em tylko stereotyp tak, aby klei?o si? opowiadanie. Wcale przecie? nie uwa?am, ?e ka?dy gimnazjalista to degenerat. To by?oby pe?ne ignoranctwo. Trzeba mie? do tych rzeczy dystans, bo w ten sposób mo?na si? obrazi? na wiele postaci fikcyjnych  ;) .
"To już nowa gra -- Nie ma czasu na miękkie rękawiczki !"
~ Jean Paul Valley - Batman

Zatrakus

Hmm... Widz?c, tak?e na w?asnym przyk?adzie, ?e troch? trudno wyrwa? si? ze schematów narodowego superbohatera, proponuj? taki zabieg- rozwa?my przez chwil? pomys?y na herosa lub z?oczy?c? rodaka, acz maj?cego dzia?a? na terenie, który wyobra?nia zwyk?a wi?za? z bohaterami komiksów, a wi?c USA lub Wielkiej Brytanii.

Ja, chc?c wykreowa? spójne uniwersum dla Sokolnika i spó?ki, wymy?li?em zespó? ameryka?skich herosów, do którego nale?e? mia? tak?e Polak:

Lood- obdarzony jest zdolno?ci? kreowania mrozu oraz lodu. W chwili, gdy odkry? swoje moce, zabi? wszystkich znajduj?cych si? wokó?. Po wspólnej akcji Sokolnika oraz Union Hurricane'a(cz?onka wspomnianego, ameryka?skiego zespo?u, o którym mo?e szerzej napisz? pó?niej) zostaje pojmany i, wynikiem umowy mi?dzy rz?dami Polski oraz USA, przetransportowany do tajnego o?rodka w Stanach.

Tam wyposa?ono go w specjalny kombinezon, umo?liwiaj?cy wprowadzenie cz?owieka w hibernacj? za pomoc? dotyku, a tak?e ukierunkowane wykorzystywanie pe?nego potencja?u swoich zdolno?ci, dzi?ki dzia?ku naramiennemu.

Lood dozna? pot??nego wstrz?su w chwili uwolnienia swoich mocy, a prowadzone od tamtego momentu eksperymenty oraz treningi walki wcale mu nie pomog?y. Obecnie jest typem bezwzgl?dnego zabójcy, nie maj?cego problemu z eliminacj? wskazanego celu.


Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0