Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne
Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - JaRo II

#16
Cytat: Ukaszek88 w 05 Luty  2014, 19:08:46


JaRo II naprawdę chciał być zobaczyć  rozwinięty wątek rybackiej kariery Clarka? Niby co by to dało? Film miałby być wtedy mniej nudny? To jest ostatnia rzecz którą chciałbym zobaczyć w tym filmie.



A pro po tej rozwiniętej rybackiej kariery Clarka. Miałem na myśli to, że liczyłem na to, że pierwsza połowa filmu ( czyli origin ) skupi się na tym jak Clark zaczął odkrywać swoje moce. Liczyłem, że więcej czasu poświęcą na jego wędrówkę po świecie w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Liczyłem także, że dłużej zatrzymają się przy rozwinięciu rybackiej przygody Clarka. Dlaczego? Ponieważ spodobał mi się ten wątek, a poza tym uważam, że pokazanie Clarka przy pracy, przy wykonywaniu ludzkich czynności bardziej uwiarygodniłoby go jako postać z krwi i kości. Widz mógłby się z taką postacią lepiej utożsamić, gdyby widział, że Clark też ciężko pracuje, że też poszukuje sensu życia itp. Akurat w przypadku Supermana takie "uczłowieczenie" go jest potrzebne, gdyż jest on przesadnie przekombinowaną istotą. Owszem, Zack Snyder coś na ten temat chciał powiedzieć, ale wszystko to było w filmie potraktowane zbyt powierzchownie.
#17
Cytat: Doctus w 08 Luty  2014, 23:00:28
Nie rozumiem kogoś kto gnoi bardzo przyzwoite Man of Steel a chwali okropnie syfne Green Lantern.


Równie dobrze ja mogę Ci odpisać tak- Nie rozumiem kogoś kto gnoi bardzo przyzwoity "Green Lantern", a chwali okropnie syfne "Człowiek ze stali".

Poza tym, ja nie chwalę nigdzie "Green Lantern". Uważam, że to dobry film, ale nigdzie nie zachwalałem tego filmu. Zaś "Człowiek ze stali" rozczarował mnie niesamowicie. Rozumiem, że można być fanem Supermana i wmawiać sobie, że film się udał, ale nie ma się co okłamywać- wyszło fatalnie i tyle. Ale, oczywiście nie musisz się zgadzać z opinią gościa, który lubi "Green Lantern" i wielbi "Piątek trzynastego" ;) .
#18
 Piszę, że głupkowatej, ponieważ jest jej za dużo. Ciągłe bijatyki, a fabuły praktycznie zero. Powinni skupić się na fabule, a nie na ciągłych nawalankach. Skoro bijatyka przyćmiewa fabułę, to uważam ją za głupkowatą. A skoro materiał źródłowy, czyli komiks, także był mało ambitny, to po co w ogóle go ekranizowano? Skoro materiał źródłowy jest słaby, to nie widzę sensu, aby przenosić go na ekran. Później wychodzą takie słabe filmy, gdzie zamiast jakiejś sensownej fabuły jest tylko nawalanka.
#19
 Również i ja mam wiele mieszanych uczuć względem tego filmu. Wybór Gal Gadot jak i samo pojawienie się Wonder Woman zupełnie mi się nie podoba. Po niezwykle słabym "Człowieku ze stali" jakoś opadły mi emocje na ten film. Obawiam się, że Warner Bros zacznie coś znowu mieszać i kombinować.
Skoro mamy już film o Supermanie, a drugi film zajmie się wprowadzeniem postaci Batmana, to następny film z serii powinien wprowadzić kolejną postać. Trzeba najpierw zrobić osobny film o "Flashu", "Aquamanie" i reboot "Green Lantern"*. Dopiero wtedy zrobić "Ligę Sprawiedliwych", nie wcześniej! Jeśli oni chcą wprowadzić Ligę już jako trzeci film, to ja naprawdę nie mam na to sensownego pomysłu. W ogóle, to nie wiem co mają w głowach ludzie odpowiedzialni za ten projekt. A osobnego filmu z Wonder Woman bym w ogóle nie robił, czas tej bohaterki dawno przeminął.
* Nie potępiam filmu "Green Lantern" z 2011 roku, ale teraz gdy tak na to patrzę, to dochodzę do wniosku, że robienie tego filmu było straszną głupotą. Zamiast tego, trzeba było zrobić "Człowieka ze stali" wcześniej i tym samym wcześniej zacząć rozbudowywać to universum. A tak, to ten "Green Lantern" powstał tak bez celu. I prawdopodobnie nastąpi teraz jego rimejk.
#20
                                                      "Cz?owiek ze stali".

S?owo wst?pu. Nigdy nie by?em fanem Supermana. Nigdy te? nie lubi?em starych filmów z Christopherem Reevem. Dwa pierwsze ogl?da?em naprawd? dawno temu, tak ?e dzi? niewiele pami?tam, dwóch nast?pnych do dzi? nie obejrza?em. "Superman: Powrót" tak?e nigdy jeszcze nie ogl?da?em. Kiedy? sobie te filmy nadrobi?, ale i tak mam przeczucie, ?e mi si? nie spodobaj?. Jak ju? pisa?em, za postaci? Supermana nigdy nie przepada?em. Zawsze mnie w tej postaci dra?ni?o to, ?e mimo, i? nie ma on na sobie ?adnej maski, to i tak nikt go nie rozpoznaje. Wystarczy ubra? okulary i wszystko gra. Co za g?upota. Równie? jestem tego zdania, ?e Superman jako posta? nie przetrwa? próby czasu. W dzisiejszych czasach razi on tandet?, podobnie jak Wonder Woman. Swoje negatywne zapatrywanie na Supermana troch? zmieni?em, gdy na pocz?tku tego wieku zacz??em kolekcjonowa? komiksy TM- Semic. Skusi?em si? tak?e na te z Supermanem. O dziwo, dostrzeg?em w tej postaci potencja?. I mimo, ?e jego komiksowe przygody nigdy nie zafascynowa?y mnie tak jak historie Batmana czy Spidermana, to jednak w ko?cu Superman jako posta? zdoby? moje uznanie. Swoj? pozycj? ugruntowa? "Doomsdey Sag?". Dramatyczne przygody Supermana walcz?cego z Doomsdayem czyta?em z wypiekami na twarzy, a w odcinku, gdzie odbywa? si? jego pogrzeb szczerze si? wzruszy?em. Do dzi? uwa?am, ?e "Doomsdey Saga" to jeden z najlepszych rozdzia?ów w historii komiksu i na pewno najlepsza przygoda, jaka spotka?a Supermana.

   Jak ju? wy?ej pisa?em za filmowymi przygodami Supermana nigdy nie przepada?em. Zapowied? "Cz?owieka ze stali" to zmieni?a. By? to pierwszy film o Supermanie, na który czeka?em. By? to pierwszy film o Supermanie, w którym pok?ada?em wiar?. Wierzy?em, ?e w ko?cu uda si? t? posta? przedstawi? jak nale?y. Wierzy?em w ambitny i dojrza?y film. Owszem, obawia?em si? patosu i pseudo filozoficznych pierdó? ( w ko?cu Christopher Nolan czuwa? nad projektem ), obawia?em si? o kiepskie rozrysowanie czarnego charakteru i przynudzaj?c? fabu?? ( w ko?cu za scenariusz odpowiada najwi?kszy partacz Hollywoodu David S. Goyer ), ale i tak pok?ada?em w tym filmie wielkie nadzieje. Spodziewa?em si? dzie?a, które ( wiadomo, ?e nie przeskoczy ), ale ?e przynajmniej chod? troch? si? zbli?y poziomem do "Mrocznego Rycerza". Przywo?uj? tutaj "Mrocznego Rycerza", gdy? uwa?am ten film za najlepsz? adaptacj? komiksu 21 wieku. Oczekiwania wobec nowego Supermana mia?em wielkie. I co z tego wysz?o?

   Do kina nie dane mi by?o pój??, poniewa? w tamtym czasie by?em w pracy za granic?. Film obejrza?em dopiero teraz na dvd. Na bie??co ?ledzi?em recenzje na temat filmu. Zaskoczy?o mnie, ?e a? tak krytycy mia?d?? ten film. Nie mog?em w to uwierzy?. Film, w którym wielu pok?ada?o tyle nadziei, film, który zapowiadano na najlepsz? rozrywk? 2013 roku ocenia si? 2 / 6 lub 3 / 6 ?! ( takie oceny spotka?em w jakim? zagranicznym magazynie ). Naprawd? rzadko zgadzam si? ze s?owami krytyków. Z regu?y, gdy oni wychwalaj? jaki? film, to ja go besztam, z kolei, gdy krytycy besztaj? jaki? film, to ja go wychwalam. Niestety, ale ten jeden raz musz? si? zgodzi? z krytykami. Nie s?dzi?em, ?e tak szumnie zapowiadany powrót Supermana da si? a? tak spieprzy?.

  Zaczn? od minusów, gdy? tego jest zdecydowanie wi?cej. Plusy zostawi? na koniec, gdy? wychwyci?em ich w filmie naprawd? niedu?o. Pisz?c o minusach, to sam nie wiem od czego zacz??, tyle tego by?o:

-  Przede wszystkim d?u?yzny, to jest powa?ny problem tego filmu. Scena na planecie Krypton jest za d?uga, ci?gnie si? i ci?gnie. Nie mo?na tego by?o za?atwi? szybciej i konkretniej? Równie? rozwleczona scena jest w Samotni na Antarktydzie. Jest za d?uga i w ogóle jaka? chaotyczna. Superman zjawia si? tam za szybko, to po pierwsze, a po drugie scena z ubraniem kostiumu taka troch? bez emocji. I co si? sta?o z jego zarostem? Trzecia rozwleczona do granic mo?liwo?ci scena to bitwa o Metropolis. No to mnie za?ama?o. Owszem, w tego typu filmach lubi? akcj?, tym bardziej, ?e jest jej stosunkowo ma?o. W "Cz?owieku ze stali" mamy naprawd? sporo akcji. Ale jest ona tak cholernie nudna i rozwleczona, ?e r?ce opadaj?. Jeszcze tak nudnej nawalani nie ogl?da?em. Brakuje mi w tej walce jakich? podnios?ych scen. Wszyscy si? bij?, rzucaj? sob? o wie?owce i tak gdzie? przez blisko godzin? czasu. Walka jest stanowczo za d?uga, zamiast trzyma? w napi?ciu i zaskakiwa?, to ona po prostu nudzi.

- S?abe rozpisanie bohaterów to kolejny minus. Henry Cavill dobrze zagra? Supermana i pasuje wizualnie do tej postaci. Jednak?e scenariusz bardzo go ograniczy?. Superman w tym filmie nie zdoby? mojej sympatii, nie przejmowa?em si? jego losami. Podobnie s?abo rozpisano reszt? postaci. Jonathan Kent to mieszanina Thomasa Wayne'a i Rhas Al Ghula z "Batman: Pocz?tek" czyli pieprzony nolanowski pseudo - filozoficzny be?kot. Dos?ownie, dostaj? ju? sza?u od tych filozoficznych m?dro?ci w wykonaniu Davida S. Goyera i Christophera Nolana. Drugim filozofem jest Jor El. Równie? nudna posta?, prawi m?dro?ci i tak w ka?dej scenie, w jakiej si? pojawi, ale i tak nie denerwuje tak jak Jonathan Kent. S?abo potraktowano tak?e Perryego White'a. Ma?o istotn? rol? tu odegra?, jest prawie niezauwa?alny.

- S?aba narracja. Przede wszystkim niektóre sceny s? strasznie rozwleczone, o czym pisa?em wy?ej. Druga sprawa to ten ba?agan z retrospekcjami. Nie podoba?o mi si? to. Narracja powinna by? p?ynna i pokazywa? nam wszystko chronologicznie, po kolei jak by?o. Tutaj jest to wszystko pomieszane. W ogóle to co mi si? BARDZO NIE SPODOBA?O to to, ?e tak pobie?nie potraktowano dorastanie Supermana. Liczy?em, ?e poka?? tego wi?cej- tego jak dorasta?, jak po woli zacz?? odkrywa? swoje moce. Liczy?em, ?e zrobi? go bardziej ludzkiego, a wtedy widz w jaki? sposób si? z t? postaci? zacznie identyfikowa?. Zawalono tak?e spraw? w?drówki Supermana po ?wiecie. Na zwiastunie fajnie to wygl?da?o, s?dzi?em ?e rozbuduj? ten w?tek i poka??, jak Superman podró?uj?c szuka swego miejsca na ziemi, liczy?em, ?e zostanie rozwini?ty w?tek rybackiej kariery Clarka. Zamiast skupia? si? na tej bezsensownej bitwie, mogli czas po?wi?ci? na rozbudowanie originu Supermana, tego w?a?nie ja oczekiwa?em od rzekomo ambitnej i dojrza?ej produkcji.

- Patos. To jest problem, który podejrzewam, ?e jeszcze na d?ugo pozostanie w filmach DC. Jak d?ugo za biurkiem b?dzie siedzia? Christopher Nolan i David S. Goyer, tak d?ugo b?dzie patos. Ten film jest tak sztywny, powa?ny, ?e tylko czeka?em a? p?knie. Problemem produkcji DC ( mówi? tu o "Cz?owieku ze stali" i trylogii Mrocznego Rycerza ), jest to, ?e te filmy s? po brzegi wype?nione patosem, powag? i sztywniactwem. Nie ma tam luzu, nie ma relaksu. Nie mówi?, ?eby odrazu tworzy? kino lekkie - rozrywkowe, ale nale?a?oby odpowiednio wywa?y? sceny powa?ne z tymi lekkimi. Mo?e na tym tkwi przewaga produkcji Marvela nad DC.

  Inne.
-  Tu na pierwsze miejsce scena ?mierci Jonathana Kenta. Mam wra?enie, ?e DC chce wystartowa? w konkursie na najbardziej debiln? ?mier? w historii kina. Ju? maj? Bane'a, Thali? al Ghul, a teraz do tego zacnego grona doszed? Jonathan Kent. My?l?, ?e bez problemu pokonaj? Ma?gorzat? Ko?uchowsk? i jej legendarny zgon po zderzeniu z kartonami. Scena ?mierci starego Kenta jest tak idiotyczna, ?e mi r?ce opad?y. Za?enowanie na ca?ej linii.
  - David S. Goyer. Naprawd? nie jestem w stanie zrozumie? co ten partacz robi przy tak wa?nych projektach. ?ledz? karier? tego go?cia od pocz?tku ( jeszcze, gdy w 1992 roku stworzy? tandetny horror "Szata?skie zabawki" ) i na prawd? jestem tego zdania, ?e ten facet nie nadaje si? do pracy, któr? wykonuje. Jego scenariusze - filmy s? nudne, powa?ne, pozbawione ciekawych pomys?ów. Facet w ogóle nie ma wyobra?ni. Ile jeszcze projektów ma on schrzani?, ?eby spece od Warner Bros si? na nim mogli wyzna???!!
  - Christopher Nolan. Uwa?am, ?e mianowanie go producentem filmu o Supermanie to b??d. Mo?e i Nolan robi dobre filmy, ale do komiksowych adaptacji nie ma on g?owy. Patrz?c na niego mam wra?enie, ?e ten facet nie mia? dzieci?stwa. Jego Batmany s? takie powa?ne, pe?ne patosu, a? si? dziwi?, ?e to on odpowiada za "Mrocznego Rycerza", swoj? drog? jedynego Batmana z trylogii, który mi si? szczerze spodoba?. Mo?e dlatego Nolan tak dobrze dogaduje si? z Goyerem, obaj maj? podobny brak wyobra?ni, obaj stawiaj? na patos, powag? i nud?. Uwa?am, ?e g?ównym producentem filmu o Supermanie powinna jednak by? osoba z wi?ksz? wyobra?ni?.
  -  Pseudonim Supermana. Podoba?o mi si? to, ?e nie pojawia si? on przez po?ow? filmu. Nagle w jednej ze scen Lois Lane podsuwa pomys?, ?e "eS" na piersi Clarka brzmi jak Supe... i zostaje jej to przerwane. Bardzo mi si? to spodoba?o. Pomy?la?em, ?e jego pseudonim po raz pierwszy, tak oficjalnie zostanie u?yty gdzie? pod koniec filmu w jakiej? podnios?ej scenie. Niestety, nawet to schrzanili i ksyw? Superman wykrzykuje w ko?cu jaki? ?o?nierz w byle jakiej nie zapadaj?cej w pami?? scenie.
- Rozwa?ka. O tej bezsensownej bitwie pisa?em powy?ej. Teraz chodzi mi o co? innego. Superman to najdoskonalszy superbohater jaki by? na ziemi. W porz?dku, ale gryzie si? to z tym co pozosta?o po Metropolis. Taki bohater, a szkód narobi? t?uk?c si? z lud?mi Zoda nie mniej ni? oni sami. Tyle zniszcze?, nie pasuje mi to do postaci bohatera.

  Plusy.
Przechodz? teraz do plusów, których jest naprawd? nie wiele. Plusem jest Henry Cavill. Pasuje do tej roli. Plusem jest tak?e Amy Adams, lubi? t? aktork? i dobrze zagra?a. Plusem jest duet czarnych charakterów- Genera? Zod i Faora. Mo?e ta dwójka nie zapisze si? w historii jako prze?omowi z?oczy?cy, ale si? spisali. Plusem jest GENIALNA scena jak Supermana pokrywaj? czaszki. Plusem jest tak?e ostatnia scena, wie?cz?ca film. Na tym ko?cz? plusy.

Mieszane uczucia:
- Mianowicie chodzi mi o scen? zabicia Genera?a Zoda. Z jednej strony bardzo dobra, szokuj?ca scena. Z drugiej strony to w ogóle nie pasuje do postaci Supermana. Mam nadziej?, ?e w przysz?ych filmach jako? na niego wp?ynie to do?wiadczenie.

Podsumowanie:
Jak napisa?em na pocz?tku, kiedy? uwa?a?em, ?e Superman nie przetrwa? próby czasu. Swoje zdanie zmieni?em, czytaj?c komiksy o tym bohaterze. Teraz moje zdanie jest takie- Superman to trudna do opowiedzenia posta?. Ma jednak potencja? i da si? zrobi? o nim dobry film, potrzeba jednak do tego ludzi z wizj?, wyobra?ni?, ludzi, którzy nie maj? ko?ka w ty?ku.
Wiem, ?e si? rozpisa?em, ale nie mog?em przej?? oboj?tnie ko?o tego filmu. Czyta?em Wasze opinie i dziwi? si?, ?e s? tu osoby, którym si? ten film podoba?. Nikogo nie pot?piam, po prostu dziwi mnie, ?e mo?e si? w tym filmie znale?? co?, co ludzi sk?oni do nazwania go - dobrym.

Rozczarowa?em si? bardzo. ?a?uj?, ?e a? tak mocno schrzaniono tak ?wietnie zapowiadaj?c? si? histori?. Potencja? by? ogromny. Teraz mam obawy, co do dalszego rozwoju universum DC. Szkoda, ?e ten pierwszy film wypad? tak straszliwie s?abo.

Moja ocena:   5  /  12   czyli   4  /  10.
#21
   "Batman: Miasto Sów, Tom II".

Pierwszy tom, czyli "Trybuna? Sów" spodoba? mi si?. By?a to mroczna historia, troch? thrillera, troch? horroru, mnóstwo tajemniczo?ci. Wszystko to mia?o ?wietny klimat, fabu?a wci?ga?a i trzyma?a w napi?ciu. Rozczarowaniem okaza? si? dla mnie g?ówny wróg - pseudo pot??ny Szpon. Pisz? pseudo, poniewa? wi?cej si? mówi?o o jego niesamowito?ci ni? jej w ostateczno?ci pokaza?. Jednak?e pierwszy tom spodoba? mi si?, kupi? mnie mroczn? i zagadkow? atmosfer?. Dodatkowo mia? dobre zako?czenie, przez co jeszcze bardziej chcia?em przeczyta? kontynuacj?.
  "Miasto Sów" przeczyta?em. I jakie wra?enia? Na minusie jest to, ?e historia nie jest ju? tak mroczna jak pierwowzór. Zabrak?o ju? tej tajemniczo?ci. W napi?ciu trzyma? mnie tylko pierwszy rozdzia?, gdzie Sowy napad?y na rezydencj? Wayne'a- tam faktycznie by?o gor?co. Rzecz, która mnie rozczarowa?a, to scena ze starymi dowódcami trybuna?u. W pierwszej cz??ci byli oni tacy tajemniczy, wszechw?adni i naprawd? przera?aj?cy. Tu pojawiaj? si? w jednej scenie przy stole... wszyscy martwi. I na tym sko?czy?a si? ich aura demoniczno?ci. W?tek z bratem Bruce'a by? ca?kiem dobry. Mo?e nie do ko?ca zaskakuj?cy, ale dobrze wype?ni? miejsce po rozczarowaniu ze szybkim u?mierceniem dowódców trybuna?u.
Za? je?eli chodzi o plusy, to bardzo spodoba?a mi si? historia Mr. Freeze'a. Bardzo lubi? t? posta?, tym bardziej ucieszy?o mnie, ?e po?wi?cono mu tak udany rozdzia?. W ogóle w tym tomie jest wi?cej w?tków ni? w pierwowzorze, co mi si? podoba. Du?o si? dzieje, historia wci?ga.
  Podsumowuj?c- cz??? druga nie jest ju? tak mroczna i tajemnicza jak tom pierwszy. Nie trzyma te? tak w napi?ciu. Ma za to wi?cej w?tków, wi?cej si? dzieje. Uwa?am, ?e drugi tom trzyma dobry poziom cz??ci pierwszej, a niekiedy minimalnie j? przewy?sza.

Moja ocena:  4 / 6.
#22
   "Superman / Batman: Wrogowie publiczni".

Ró?ne opinie s?ysza?em na temat tego filmu, jednak?e chyba bardziej przewa?a?y te negatywne. Sam niespecjalnie zabiega?em o obejrzenie tego filmu, gdy? wol? solowe przygody Batmana, nie ??czone z innymi superbohaterami. W ko?cu jednak film obejrza?em i powiem szczerze- w sumie niczym mnie nie zachwyci?. Fabu?a jest nudna, film p?dzi od jednej g?upkowatej akcji do drugiej i tak a? do fina?u. Posta? Bane'a tradycyjnie zosta?a o?mieszona ( czy mam tylko takie dziwne wra?enie, ?e po filmie "Batman i Robin" wszyscy arty?ci zacz?li uwa?a? Bane'a za kretyna, którego wrzuca si? do filmu na dwie minuty, aby go pokona? najprostszym sposobem ). Film mi si? nie spodoba?, by? nudny, zbyt du?o nawalanki, która do niczego nie prowadzi?a. Nie by?o w tym ani jednej sceny, która zapad?aby chocia? na d?u?ej w pami?ci. W ogóle film szybko ulecia? z mojej pami?ci, tote? szczegó?owo nie wypowiem si? na temat jego b??dów fabularnych. Uwa?am, ?e materia? by? zbyt ma?o potencjalny, aby móg? wyj?? z tego film na poziomie. Arty?ci filmowi nie powinni si? zajmowa? takimi historyjkami z fabu?? stworzon? jakby przez pi?cioletniego dzieciaka, któremu tylko w g?owie bezmy?lne wybuchy i nic wi?cej.

Moja ocena:   5  / 12  , czyli   4 / 10.
#23
 Właśnie, te Speciale ( czyli wydania specjalne ) są dosyć drogie. Teraz na Multiversum jest Bane i Doomsday i kosztują po 100 złotych. Był też Man Bat i kosztował 113 złotych. Ja za Rhino zapłaciłem 80 złotych. Speciale są dosyć drogie, są one jednak troszkę większe od tradycyjnych figurek. Gdyby nie to, że odłożyłem trochę kasiory, to raczej bym się wstrzymał z tymi zakupami. To bardzo fajne, ale jednak kosztowne hobby. Wysokość ceny jest o tyle denerwująca, że figurki te nie są zbyt duże (mają jakieś 10 centymetrów wysokości). Płacić 100 złotych za 10centymetrową figurkę to jednak wydaje mi się dużo. Ale cóż zrobić, skoro nie ma innego sposobu na ich zdobycie.
#24
Inne filmy i seriale / Odp: Dredd
17 Styczeń 2014, 00:55:39
    "Dredd"

Sędzia Dredd to superbohater, którego losy są mi szczerze mówiąc obojętne. Nie interesuję się jego komiksowym życiem. Na ten film nie czekałem z wypiekami na twarzy. Słyszałem wiele dobrego, więc postanowiłem sprawdzić o co tyle hałasu. I jak to z reguły bywa, jak zwykle wszystko jest przesadzone.
Ogólnie film jest w porządku, trzyma w napięciu, przeraża i odpycha brudem miasta i brutalnością gangsterów. Aktor wcielający się w Sędziego jest świetny, bardzo spodobał mi się pomysł z nieukazywaniem jego twarzy. Są plusy, ale są także minusy. Moim zdaniem kuleje fabuła. Gdy film ogląda się za pierwszym razem, to faktycznie można się wciągnąć i można się przejąć losami bohaterów - sami, zamknięci w ogromnym wieżowcu pełnym zwyrodnialców. I praktycznie na tym opiera się cała fabuła filmu, bo poza wstępem cały film toczy się w środku budynku. Ten zabieg może i się sprawdza za pierwszym razem, ale przy kolejnym seansie zaczyna robić się nudno.
To czego mi zabrakło w tym filmie to akcji i pościgów na terenie miasta. Potencjał miasta nie został w ogóle wykorzystany, a szkoda.
Czarny charakter= Ma Ma. Jest w porządku. co prawda wolałbym kogoś konkretniejszego, mniej otumanionego narkotykami, ale ogólnie przeciwnik się sprawdził. A pro po tego otumanienia narkotykowego- nie podobały mi się sceny, które były spowolnionymi wizjami narkomanów, po prostu mnie denerwowały.
Co do całości filmu, to oglądając go odczuwałem ducha starego "RoboCopa". Brudne, zepsute miasto, psychiczni - pozbawieni skrupułów przestępcy. Chciałbym, żeby nowy "Robocop" miał klimat "Dredda".

Podsumowując, na plusy zaliczam świetne aktorstwo, "brudną" atmosferę, sporą dawkę przemocy. Na minusy zaliczam mało wyszukaną fabułę i przede wszystkim to, że całość akcji toczy się w jednym budynku, zdecydowanie zabrakło mi akcji na terenie miasta. Za mało było w tym filmie miasta Mega City, a szkoda.
Uważam, że film w oczach fanów został trochę przereklamowany. Wyszło całkiem nieźle, ale żeby nazywać ten film najlepszym filmem roku (wiele takich opinii napotkałem) no to jednak przesada. Wyszło przyzwoicie, ale mnie w fotel nie wgniotło.

Moja ocena:    7 / 12   czyli   6 / 10.
#25
 Ja w stosunku do tego filmu mam coraz bardziej mieszane uczucia. Zupełnie nie podoba mi się wygląd Electro ani też Rhino. Oni w ogóle w niczym nie przypominają swoich komiksowych pierwowzorów. Zastanawiam się w ogóle, po co przedstawiać jakąś postać, która poza przydomkiem w niczym nie przypomina oryginału ( a warto też zwrócić uwagę, że w ostatnich adaptacjach komiksu nawet przydomki czarnych charakterów są pomijane).

Cieszy mnie natomiast sprawa wprowadzenia Sinister Six, zastanawia mnie tylko, czy w kolejnych filmach znajdą odpowiednią ilość czasu na dobre wprowadzenie tylu postaci. Chciałbym zobaczyć w końcu godną wersję Venoma, obawiam się jednak, że zostanie on pominięty kosztem rozwijania Sinister Six.

Zastanawiałem się ostatnio kim może być ten tajemniczy mężczyzna w czerni, który pojawia się w trakcie napisów końcowych w pierwszej części. Początkowo spekulowano, że to Norman Osborn. Jest jednak w tej postaci coś nadprzyrodzonego, otóż, on wchodzi do celi Lizarda nie przez drzwi. On tak jakby wyłania się z mroku, zupełnie jakby wychodził ze ściany. W taki sam sposób znika i towarzyszą temu pioruny. To nie pasuje do Osborna. Zastanawiałem się, do którego z wrogów Spidera pasują takie zdolności. Szczerze mówiąc do żadnego, ale można uznać, że mężczyzna ten posługuje się sztuczkami, iluzją (znikanie w ścianie). Iluzja pasuje mi tylko do Mysterio.
Ostatnio w internecie przeglądałem komentarze fanów, dotyczące tej postaci. Wywnioskowali oni, że tą tajemniczą postacią jest niejaki Gentelman, mało znana postać, która ponoć w komiksach miała związek z powołaniem do życia Sinister Six. Nie znam szczerze mówiąc tego Gentelmana, ale skoro w filmowej serii też niedługo ma się pojawić Sinister Six to faktycznie to on może być tym tajemniczym gościem.
#26
 Ostatnio mam totalnego ?wira na punkcie kolekcjonowania figurek. Z wiekiem zamiast spowa?nie?, to ja wr?cz przeciwnie, jeszcze bardziej dziecinniej?. Zamówi?em sobie kilkana?cie figurek z polskiej kolekcji Marvela i jestem z nich bardzo zadowolony. Pocz?tkowo mia?em obawy, gdy? numer pierwszy, w którym by? Spider- Man nie by? zbyt ciekawy. Figurka swym wykonaniem niespecjalnie mi si? podoba?a, jednak?e si? skusi?em, zaryzykowa?em i zamówi?em inne. I nie ?a?uj?. Te figurki s? ?wietne, bardzo fajnie si? prezentuj? na pó?ce, za szyb?. Jak ogarn? jak si? wstawia zdj?cia, to mo?e zamieszcz? tutaj foto swojej kolekcji (kiedy? umia?em wstawia? zdj?cia na forum, ale nie robi?em tego gdzie? od 2008 roku i ju? nie pami?tam jak to si? robi).

Pos?ucha?em przedmówców i w celu powi?kszenia swojej kolekcji figurek przejrza?em Atom Comics i Multiversum. Na chwil? obecn? lepiej prezentuje si? Multiversum. Pi?tego grudnia z?o?y?em w tym sklepie zamówienie na 4 figurki = Rhino (wydanie specjalne z Marvela ), Batman na gargulcu, Mr. Freeze i Brzuchomówca- wszystkie z kolekcji Chess (kolekcja wzorowana na tej tradycyjnej, jednak?e jej figurki s? tak?e dostosowane do gry w szachy). Na przesy?k? czeka?em naprawd? d?ugo, bo figurki zamówi?em 5 grudnia, a przysz?y dopiero 14 stycznia. Ale warto by?o czeka?, s? ?wietne. W najbli?szym czasie planuj? kolejne zamówienie. Problemem s? ceny figurek (najta?sza kosztuje 50 z?otych) i gdyby nie to, ?e w 2013 roku pracowa?em za granic? i od?o?y?em troch? grosza, to raczej bym si? nie zdecydowa? na takie zakupy.

Mam pytanie do Ciebie Deuce. Powy?ej napisa?e?, ?e z Multiversum zamówi?e? Bane'a. Te? mam na niego ochot?, chocia? jest on naprawd? drogi- 100 z?otych. Pytam z ciekawo?ci, czy gdy Ty go kupowa?e? to te? tyle kosztowa??

Tak aktualnie prezentuje si? lista mojej kolekcji:

Marvel:

-  Spider Man, Dr. Octopus, Sandman, Lizard, Mysterio, Kraven, Thor, Captain America, Red Scull, Iron Man, Punisher, Ghost Ryder, Silver Surfer, Thing, Dr. Doom, Bullseye, oraz wydania specjalne: - Rhino, Hobgoblin, Man Wolf, Hulk, Man Thing i Sauron.

DC:

- Batman na gargulcu, Mr. Freeze i Brzuchomówca.

Kolekcjonuj? tylko wybrane figurki, postaci na których mi szczególnie zale?y.
#27
Bat-Filmy / Odp: Oceny filmów o Batmanie
24 Wrzesień 2013, 14:02:01
Cytat: Funky w 24 Wrzesień  2013, 03:06:49
JaRo czy nie przesadzasz z tak dobrymi ocenami dla Schumachera?. ''Batman Forever'' nie zas?uguje na tak wysok? ocen? z fatalnym Dentem, zbyt szalonym Riddlerem (aczkolwiek jako? pasowa? do tej konwencji i jednak nie by? tak beznadziejny jak Tommy Lee Jones) z niez?ym Kilmerem mo?na da? góra 4/10. ''Batman & Robin'' chyba jedynie mo?e mie? jedynie 1/10 za w?tek z chorob? Alfreda i nic wi?cej.


  Dla mnie wymarzonymi filmami o Batmanie s? dwa dzie?a Tima Burtona. To jest w?a?nie Batman jakiego uwielbiam- mroczne Gotham, ?wietna muzyka, genialny Michael Keaton i niezapomniana galeria niezwyk?ych z?oczy?ców. Burton ca?kowicie trafi? w mój gust, stworzy? ( wed?ug mojego zdania ) dwa idealne filmy o Batmanie. Jego filmy, to dla mnie ?wi?to?? i prawdziwy wzorzec. W?tpi?, aby go kto? kiedykolwiek przebi?.

Christopher Nolan i jego wizja ?wiata Batmana nie do ko?ca do mnie przemawiaj?. Z ca?ej jego trylogii zachwyca mnie tylko "Mroczny Rycerz". Natomiast "Batman: Pocz?tek" uwa?am za film nudny, przegadany, za? "Mroczny Rycerz powstaje" to spore rozczarowanie, które wcale nie jest tak epickim zwie?czeniem jak to zapowiadano.

Za? co si? tyczy w?a?nie Joela Schumachera, to "Batman Forever" oceniam wysoko, poniewa? bardzo lubi? ten film. Gdy by?em wczesnym nastolatkiem, to by? to mój ulubiony bat- film. I nawet dzi?, mimo tych wszystkich jego wad, bardzo go lubi? i zaliczam do grona moich ulubionych filmów. "Batman i Robin" nigdy nie pot?pia?em jak to robi? wszyscy wokó?. Dla mnie to nie jest koszmar, ani dno i wodorosty. To po prostu film czysto przeci?tny, w dodatku pojawia si? w nim jedna z moich ulubionych komiksowych postaci- Mr. Freeze, a akurat jego w?tek w tym filmie jest jednym z  ja?niejszych punktów.

St?d w?a?nie takie, a nie inne oceny dla poszczególnych filmów.
#28
Inne komiksy / Odp: Co w Marvelu piszczy?
23 Wrzesień 2013, 13:27:21
 Dzięki za Wasze rady. U mnie właśnie ten dylemat wiąże się z tym, że ja lubię ład, porządek i estetykę. Taki podziurawiony obrazek raczej nie będzie wyglądać zbyt estetycznie na półce. Z drugiej strony kupować komiksy X- menów, których nie lubię tylko dla samej ciągłości obrazka to też jest trochę bezsensu. Dlatego byłem  ciekaw Waszej rady w tej sprawie. Trochę się nad tym zastanowiłem i raczej zrobię tak jak mi radzicie, czyli skupię się tylko na wybranych numerach. A że z Marvela lubię praktycznie wszystko oprócz X- menów, to i tak sporo z tej kolekcji kupię tomów.
Jestem ciekaw, czy wydadzą jakiś komiks z Ghost Riderem, Fantastyczną Czwórką i Srebrnym Serferem. Na tą trójkę mam wielką ochotę, z nimi komiks kupiłbym w ciemno.
#29
Inne filmy i seriale / Odp: The Expendables
22 Wrzesień 2013, 14:41:31
 Ja ostatnio oglądałem film "Żmija" z 1994 roku. Film akcji właśnie z Lorenzo Lamasem. Lamas wygląda w nim jak młody bóg- przystojny, naprawdę świetnie zbudowany, dobrze zbudowana klata, imponujące bicepsy i ten charakterystyczny kucyk ( kiedyś Lamas mylił mi się z Robem Stewartem gwiazdą "Żaru tropików"). I mimo, że "Żmija" to bardzo przeciętny akcyjniak, to Lamas pokazuje w nim klasę. Oprócz świetnego wyglądu, także widowiskowo się bije ( w końcu ma osiągnięcia w sztukach walki ). Ale niestety prawda jest taka (jak to wyżej napisał Lelek ), że Lorenzo to niszowy aktor. Jego stare filmy były kiepskie, a te, w których teraz grywa to są dosłowne dramaty (wielu nie oglądałem, sugeruję się tu wypowiedziami kinomaniaków ). Mimo wszystko ja bardzo bym chciał go zobaczyć w "Niezniszczalnych". Na pewno bardziej zasługuje on na tą serię niż jakiś tam Kellan Lutz.
#30
 Ostatnio zamówi?em kilka figurek z Kolekcji Figurek Marvela. Zamówi?em sobie:

- Dr. Octopusa, Kapitana Ameryk?, Srebrnego Surfera, Iron Mana, Ghost Ridera, Red Sculla, Sandmana, Mysterio, Lizarda, Bullsay'a oraz z wyda? specjalnych: ManWolfa, Saurona i Incredible Hulka. Chcia?em jeszcze sobie zamówi? DareDevila, ale ju? nie mieli go na stanie.

Przy okazji wypyta?em ich jak si? sprawy maj?. Otó?:

- kolekcja si? ju? sko?czy?a i nie b?dzie nowych numerów,

- ca?y czas mo?na u nich zamawia? numery archiwalne, a? do wyczerpania zapasów ( DareDevila ju? nie maj? ),

- niestety, nie wydadz? Kolekcji Figurek DC u nas w Polsce.

Szkoda, ?e nie wydadz? kolejnych numerów. Wiele naprawd? fajnych figurek pomin?li. Najbardziej jednak szkoda kolekcji DC. Czy orientujecie si? w jaki sposób mo?na zdoby? figurki z DC? Kiedy? spotka?em si? z odpowiedzi?, ?eby sprawdza? na allegro, ale tam poza wydaniami, które by?y u nas nie widz? nic innego.