Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

The Dark Knight - wrażenia po filmie

Zaczęty przez (A)nonim, 24 Lipiec 2008, 14:11:11

Juby

#165
Mroczny rycerz
  THE DARK KNIGHT



Musze przyznać, że jest to jeden z tych filmów, które za drugim i kolejnymi razami ogląda się lepiej niż za pierwszym (przy którym odczułem lekkie rozczarowanie, może z powodu czytania spoilerów i oglądania clipów), co jest jego ogromną zaletą. O filmie mówiono już wiele, że jest arcydziełem, nazywano go filmem przełomowym, oraz mówiono, że jest "Ojcem Chrzestnym wśród adaptacji komiksów" z czym po części się zgadzam, więc teraz i ja coś napisze, i chyba zacznę od pozytywnych aspektów swoją (dotychczas najbardziej rozbudowaną) recenzję. Może na początek techniczne elementy filmu, bo nie muszę się o nich zbytnio rozpisywać. Efekty specjalne zdecydowanie zasługiwały na Oscara i są jak dla mnie jednymi z najlepszych efektów ostatnich lat (główna zaleta, jest to co było także w przypadku Batman - Początek, czyli zminimalizowanie CGI). Dźwięk i jego montaż - Oscar mówi sam za siebie. Muzyka jest oczywiście bardzo dobra, ale nie pokazała nam właściwie za dużo nowych rzeczy, więc wolę tą z wcześniejszej części. Scenografia również jest świetna, podobnie jak i genialna charakteryzacja głównego czarnego charakteru. Montaż jest na najwyższy poziomie (mimo, że nie obyło się tak jak i w innych kinach akcji kilkudziesięciu mini wpadek, to poprawiono widoczność w scenach walk), a największym atutem technicznym są zdjęcia do filmu. Już w poprzedniej części twórcy byli nominowani do Oscara, bo film był nakręcony rewelacyjnie, teraz postanowili iść na całość, a dzięki kamerą IMAX film nakręcony jest po mistrzowsku.

Najczęściej jednak zastanawiam się, czy nie największym plusem filmu nie jest jego scenariusz. W niektórych momentach jest typowo Hollywoodzki, ma sporo dziur, znacznie więcej niż w poprzedniej części (choć z czasem sam sobie je jakoś łatam, i jest ich już dla mnie prawie tyle co nic), i ma miejscami sztuczne i patetyczne dialogi, tak jak było w przypadku poprzedniego filmu, choć zdecydowanie w mniejszym stopniu. Jednakże jest on świetnie rozpisany. Film jest na prawdę długi wiąże w sobie kilkanaście różnych wątków, które są przedstawione tak, że nie możesz się pogubić. W dodatku jest ciekawy, najciekawszy w całym cyklu. Znakomicie została rozpisana rola Jokera (która zaowocowała Oscarem), oraz ma on coś czego inne scenariusze do adaptacji komiksowych nie miały - przełamywał on granice i był bardziej ambitny niż jakikolwiek inny komiksowy scenariusz wcześniej. Pierwszy raz umarł ktoś tak bliski dla głównego bohatera w filmie i pierwszy raz kończył on się tak nie pewnie (końcówkę filmu nie mogę nazwać Happy Endem). Mimo, iż mamy więcej postaci niż poprzednim filmie są one świetnie rozpisane i nie będę się bawił w gadanie, że liczyłem, iż tego lub tamtego będzie więcej, bo wszystko jest na miejscu. Znakomicie wygląda chaos i rosnąca panika wśród ludzi i film mimo, że w większości toczy się w dzień, jest bardzo mroczny i brutalny jak na swoją kategorię wiekową. Mógłbym tak nad nim jeszcze długo rozmyślać, ale po co? Na pewno jest on mocnym elementem filmu.

Przy świetnym scenariuszu i świetnym zapleczu technicznym, trzeba było tylko dobrze nakręcić film. I Christopher Nolan tego dokonał, tworząc film znacznie mroczniejszy od swojego poprzednika. W dodatku zrezygnowano tu z wątków przygodowych, za to wzmocniono spektakularność filmu, oraz przedstawianą tam destrukcję. Teraz film był mroczniejszym, bardziej psychologicznym, świetnym thrillerem sensacyjnym, ponownie z otoczką kina sci-fi, co do niego bardzo pasuje. Niestety reżyser zaniedbał trochę postać głównego bohatera, która jest znacznie gorzej przedstawiona aniżeli w Batmanie - Początku, oraz trochę gorzej zagrana (i nawet nowy strój jest dla mnie trochę gorszy/prze bajerowany), może dla tego, że teraz bardziej skupiono się na Jokerze, który w tym wypadku kompletnie przyćmił Batmana. W wielu momentach zapomniano też o obranej realnej koncepcji (w wielu momentach można się przyczepić, że to "nie możliwe", ale że to "bajeczka") i jest tych rzeczy znacznie więcej niż w poprzednim filmie, często po to, aby akcje były bardziej spektakularne. Mógłbym także trochę ponarzekać, że mogłoby więcej akcji toczyć się w nocy, albo ,że za pierwszym razem film wydawał mi się trochę chaotyczny, patetyczny i zbyt bardzo streszczany, ale po co skoro po następnych seansach już mi to praktycznie nie przeszkadza. Lecz ciągle mi przeszkadza nie pociągnięcie kilku wątków z poprzedniej części - wyjaśnienia dlaczego Bruce zmienił siedzibę swojej firmy, co się stało z pociągiem i przestępcami, którzy uciekli z "Arkham", oraz w ogóle to, że w filmie nie pojawił się ten zakład psychiatryczny. Trochę też brakuje mi jaskini i rezydencji Wayne'a, ale ich brak jest uzasadniony, choć żal mi, że nie pokazano klasycznego ubierania się w strój nietoperza, która to scena jest widoczna w każdym poprzednim filmie. To co mnie najbardziej rozczarowało w czasie pierwszego seansu to akcje w filmie (choć nie było to duże rozczarowanie). Batman to głównie powinno być kino akcji, co już wiele razy powtarzałem i oczywiście w żadnym wypadku nie twierdze, że film jest nudny, ale w poprzedniej części wszystkie akcje były wyborne, a niestety w Mrocznym Rycerzu nie jest już tak rewelacyjnie.

Pierwsza akcja na parkingu była dla mnie bardzo dobra, choć trochę za krótka, ale cieszy mnie fakt, że Batman wystąpił w niej, w starym kostiumie.
Hong Kong był absolutnie świetny, dynamika, emocje, mrok, ale trochę lipa wygląda wylot Batmana z Lau'em z budynku, co jest chyba najsłabszym efektem specjalnym w filmie. Za to lot nad miastem jest jednym z najlepszych.
Lekko rozczarowała mnie akcja wtargnięcia Jokera na przyjęcie u Wayne'a. Wprawdzie była ona lepsza niż dwie poprzednie (genialne teksty Jokera, muzyka w czasie zamachów), ale sądziłem, że będzie ona dłuższa i jakoś fajnie się zakończy, a tu takie nic.
Z kolei najbardziej z akcji w filmie rozczarował mnie Pościg wozem opancerzonym. Było w nim stanowczo za mało muzyki, przez co tracono na dynamice i nie wzbudzało takich emocji jak pościg w Batmanie - Początku. W dodatku, gdy zapowiadało się na najlepszą scenę w filmie, kiedy Joker strzela do pędzącego Batmana musieli wtrącić tak nienawidzone przeze mnie iskry. Czy ktoś widział, żeby w czasie strzału kula odbija się od samochodu nie pozostawiając śladu i widać tylko iskry. Wiem, ze Nolan chciał zrobić Batmany w starym stylu, ale iskry z kiepskich filmów akcji lat osiemdziesiątych są niemodne i głupie. Przecież kule z karabinu to nie kamyki odbijające się od karoserii.
Na szczęście Finał w Prewitt Building mnie nie zawiódł. Narzekajcie sobie na sonar tak jak w poprzedniej części na maszynę odparowującą wodę, a dla mnie nie ma w nim nic głupiego, nie odbiega on od filmu, jest fajnie wprowadzony i świetnie wygląda. Oczywiście w filmie z USA ludzie powinni się wysadzić, ale tego nie zrobili, bo murzyn wyrzucił detonator, ale mi to nie przeszkadza i jak dla mnie finał z barkami był rewelacyjny, strasznie napięty i emocjonujący (gorszy jedynie od tego z pędzącym pociągiem w poprzednim filmie i może od finału z pierwszego filmu Burtona).

Odnośnie Jokera to powiedziane zostało już wszystko. Dla mnie Oscar za tę rolę był w pełni zasłużony, uważam, że Joker jest najmocniejszym elementem filmu i jest on dla mnie najlepszym filmowym czarnym charakterem w historii. Mój drugi ulubiony wróg Batmana Dwie-Twarze także został potraktowany należycie (gorzej przedstawiony jest on tylko od tego z serialu Batman TAS), a finał z nim i rodzinką Gordona - po prostu miodzio. Odnośnie aktorstwa, to mogę powiedzieć, że Maggie zagrała znacznie lepiej od Holmes, ale nie jest ona urodziwa i dla ciągłości serii jestem zwolennikiem tej, która wystąpiła w pierwszej części. A i jestem jednym z tych, których cieszy 3 minutowy występ Stracha na wróble i nie uważam, że nie wykorzystano jego potencjału. Zakończenie filmu jest genialne. Okropnie mi się podobało, gdy zobaczyłem kartę Jokera na końcu pierwszego filmu i skok Batmana, przy którym zastanawiałem się jak zakończą kontynuacje, a zrobili to równie dobrze. Końcowa muzyka, Batman odjeżdżający na BatPodzie (który mi się podobał) i słowa Gordona "...jest Mrocznym Rycerzem" sprawiają, że chce się już następną część. Jest ono najlepsze z całej serii mimo iż tekst Gordona wydaje się trochę sztuczny.

Podsumowując, dla mnie Mroczny Rycerz jest jednym z najlepszych filmów na podstawie komiksu i z pewnością drugim najlepszym kinowym Batmanem (zaraz po genialnym Batmanie - Początku), oraz jednym z najlepszych filmów roku. Film ma trochę wad i parę błędów, jak każdy i oczywiście nie jest jakimś arcydziełem jeśli mówimy o filmach, ale jeśli chodzi o komiksowe ekranizacje, to z pewnością jest kamieniem milowym i nie dziwi mnie uznanie krytyków i liczne nagrody przyznane dla tego filmu. Gdyby nie zapomniano trochę o realnej koncepcji, trochę bardziej dopracowane te kilka dziur scenariuszowych i daną nam jeszcze dłuższe i jeszcze bardziej emocjonujące akcje (tak jak to było w przypadku poprzedniego Batmana) to byłby on zdecydowanie najlepszym filmem serii, bo choć ma on najwięcej ze wszystkich części zalet (w tym genialnego Jokera), to ma on także więcej błędów i rzeczy, do których można by się przyczepić niż wcześniejsza produkcja. Ale tak dołączam go do czołówki moich ulubionych filmów i z niecierpliwością wyczekuje trzecią część. ;D

Recenzja: Juby   
Ocena: 9+/10

Mihcim

Obejrzalem ten film po Polsku w Opolu ale teraz chcialbym opowiedziec moja mala przygode co do tego filmu
Byl chyba 22 sierpnia ja szczesliwy budzac sie rano mowiac " Tak narescie obejrze ten film po Polsku"
Jedziemy do Opola narescie juz nie moglem sie doczekac az tu moje oczy nagle zamarly "Kinoplex zamkniety do 22 sierpnia" Bylem zly zawiedziony i bardzo jak moj brat mowi mialem humorek. Ale pojechalismy na ten film tydzien pozniej i narescie go obejrzalem Bardzo mi sie podobal i po Polsku i po Angielsku
11/10
GENIALNY

Sammy

Ja w sobote (sam na sali) o godz. 10 :D obejrzalem film poraz 4 i musze przyznac, ze ogladalo mi sie swietnie, ale najlepsze wrazenie bylo podczas 2 i 3 seansu...Teraz juz czekam na bluraya:)
Dziwne za kazdym razem cos innego mi przeszkadzalo, za pierwszym za malo jokera, za drugim akcja na barkach i glos bale'a, za trzecim podobal mi sie chyba najbardziej...a za 4 o dziwo film pzelecial mi bez wiekszych emocji...
Moge natomiast dokonac bardzo luznej klasyfikacji najlepszych scen wg mnie:)

1. Joker, Gambol i WSS
Przesluchanie (mina J. kiedy wypowiada 'little bunny' bezcenna),
Joker i Dent (szpital 'skimmers'),
Joker i pan policjant (six people, little emotions) miód,
Joker w radiowozie,
Joker i mafia (rusek mi sie podoba  ;Di want to hear proposition)
Joker i brian douglas (LOOK AT ME!)

2.Scena koncowa z dentem, gordon i batmanem( i piekny test w stylu 'you think we can be descent men in indescent time')
plus genialne zakonczenie z uciekajacym batmanem, swietnym tlem muzycznym i tekstem gordona majstersztyk:)
3. Cala scena od momentu odkrycia przez Gordona i jego ekipe kogo zabije j, do jego wizyty (swietnie skrojona scena plus muzyka) i dalej az do ladowania na aucie r+b.
4. Konwoj denta (joker wychylajacy sie zza dziadka z shootgunem, czy 'give me a minute') aha i zajebista sa narodziny batpoda troche ala tf ale ten sam motyw muzyczny co na koncu filmu i wyjazd gacka swietny...
5. dent i maroni...
6. prolog (za ostatnim razem juz mniej mi sie podobal)
7. Joker podczas ostatniej sceny, jest ok i widac, ze nolan pozostawil furtke tej postaci w scenariuszu , ale jednak pozostaje niedosyt.
8. scena z sonarem pzypadla mi do gustu po 2 seansie...

a teraz co mi sie nie podobalo....wiadomo brakuje mi paru ujec (joker na tle palacych sie pieniedzy, czy jego wkur wzrok w tej samej scenie na jednym z trailerow, plus gacek skaczacy po dachach i wyjazd J. z imprezy)

1. barki, tzn. rozwiazanie zbyt patetyczne plus tekst batmana o ludziach wierzacych w dobro..plus murzyn
2. pg13 az sie prosilo o wiecej krwi (scena przesluchania) marzeniem byla r-ka,
3. Bale byl dla mnie za malo wyazisty, nie wiem ale wydaje mi sie ze w bb zagral lepiej, nic nie mam do jego glosu podobal mi sie, ale dent i joker go przycmili...lepiej wypadl jako wayne:)
4. hong kong nie wiem czemu ale nie moge sie przekonac do tej wyprawy, chociaz ktos napisal, ze samolot zoltki by wychwycili z tego co wiem to podczas rozmowy z alfredem wayne wspominial o przemytnikach, zatem chlopaki znali sie na robocie...
5. przeszkadzaly mi te dzieciaki i koles lubiacy w zebie oraz obrot batmana na scianie, i wykrajajacy celowke;p

to tyle 4 razy w ciagu miesiaca to wystarczajaco czekam na premiere dvd/br i na swiezo polkne znowu z razy kilka ;D

Ocena: 9,5/10
This city deserves a better class of criminal....And I'm gonna give it to them. You'll see...I'll show ya.

Altair

Cytat: (A)nonim w 31 Sierpień  2008, 16:08:05
Czasami mi sie wydaje ze niektórzy tutaj zapominają o ocenach ponizej 5. Jak trójka bedzie do niczego to powinno sie uzyc wlaśnie oceny w przedziale od 1-4, chociaz to "do niczego" świadczy ze chyba nawet 4 nie pasuje.

Wybacz, ale sam zdecyduje jaką skalą bede wyrazal SWOJ? opinie.

Crane

#169
Czytam wlaśnie scenariusz TDK. Świetna rzecz, bardzo konkretna, zwarta. Polecam, pozwala dokladniej przyjrzec sie jak świetnie skonstruowana i poprowadzona jest fabula, nie mówiąc juz o znakomitych dialogach. Szkoda ze niektóre nie znalazly sie ostatecznie w filmie. Zabawne jest np. gdy Bruce mówi w restauracji ze to jego lokal, a Rachel pyta sie "Od kiedy? Od trzech tygodni?", na co Bruce odpowiada "Skąd wiesz?". Wlaśnie trzy tygodnie zajelo Dentowi dostanie tam stolika ;)


Whatever doesn't kill you simply makes you... stranger.

Altair

Scena świetna.Albo: ,,Balet ucieka z bogatym miliarderem" i wtedy jest pokazana mina Rachel...:):)

codic

W filmie tez jest pokazana mina Rachel :]

@Crane, po co przepisujesz scenariusz ?
I'm willing to put my life on the line to do what I have to. But it has to be mine. No one else's!

Crane

Cytat: codic w 01 Wrzesień  2008, 13:53:28@Crane, po co przepisujesz scenariusz ?
Chcialem miec ladny, elegancki plik PDF i go sobie wydrukowac, ale tak naprawde to juz go nie przepisuje bo zamówilem sobie ksiązke The Art of The Dark Knight :)


Whatever doesn't kill you simply makes you... stranger.

Funky

Mi najbardziej szkoda ze nie ma sceny która byla w którymś TV Spocie. A mianowicie chodzi o to jak Batman szybko biegnie po dachach radiowozów. Na YouTubie fajnie to wyglądalo a co dopiero byloby w kinie no ale cóz. Aha no i niestety nie ma sceny z pierwszego trailera kiedy Joker bedąc w sali przeslucha? cmoka do gościa z Policji a szkoda bo świetnie to wyglądalo i tylko dodawalo uroku klaunowi.

codic

Mozesz podac linka do tego spotu gdzie Batman skacze po samochodach ?
I'm willing to put my life on the line to do what I have to. But it has to be mine. No one else's!

Mr.G


(A)nonim

CytatZabawne jest np. gdy Bruce mówi w restauracji ze to jego lokal, a Rachel pyta sie "Od kiedy? Od trzech tygodni?", na co Bruce odpowiada "Skąd wiesz?". Wlaśnie trzy tygodnie zajelo Dentowi dostanie tam stolika
Tez na to zwrócilem uwage. Proste ale jakie fajne.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

codic

W tym filmie od Mr.G jest w 1:20 scena wybuchu w tle, jak odjezdza dwóch mezczyzn nie pamietam zeby bylo w filmie...
I'm willing to put my life on the line to do what I have to. But it has to be mine. No one else's!

Funky


Sammy

jak to nie ma jest, przeciez to scena jak wysadzona zostaje sedzia surillo ..'UP ';D
This city deserves a better class of criminal....And I'm gonna give it to them. You'll see...I'll show ya.