A wg mnie i tak nadal nie wymieniliście największego minusa Godzilli amerykańskiej . A mianowicie tego, że za bardzo skupiała się na wątku ludzkim niż na samym potworze. Za mało go było w tym filmie. A wszystko co działo się po akcji z rybami do chwili ponownego pojawienia się Godzilli To w ogóle tragedia. Ciągną się to niemiłosiernie. Zawsze na tym scenach chciało mi się spać . I oczywiście wymyślili jakieś francuskie próby atomowe. Nie mogło być, że Godzilla powstał przez Hiroshimę, bo przecież Ameryka jest w tym filmie święta.
Mi się tam akcja z małymi podobała. Chyba najlepsza z całego filmu. Trochę w klimacie Jurassic Park była.
Mi się tam akcja z małymi podobała. Chyba najlepsza z całego filmu. Trochę w klimacie Jurassic Park była.