Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Sport

Zaczęty przez Leon Kennedy, 21 Styczeń 2008, 16:29:40

LelekPL

Cytat: Johnny Napalm w 21 Czerwiec  2012, 19:14:15
Z drugiej strony, USA i ChRL g... wiedzą o piłce, dlatego nie przykładają do niej tak dużej wagi, u nich inne sporty są tymi narodowymi. Jednak Europa, Ameryka Łacińska, Afryka i spora część Azji stawia właśnie na piłkę. Nie bez powodu mało znane emiraty ściągają na gwałt znanych piłkarzy i trenerów, żeby coś znaczyć w sporcie o którym mówi się na całym świecie.

Ale do naszej dyskusji nie ma drugiej strony akurat, bo nie o tym co teraz napisałeś dyskutowaliśmy. Pisałeś, że piłka świadczy o potędze sportowej, a tak po prostu nie jest. A to co napisałeś o tym, że Amerykanów, największą sportową potęgę, guzik piłka obchodzi tylko potwierdza to co mówiłem - nie trzeba być dobrym w piłkę, żeby być potęgą, ani mieć prestiż na świecie.

Leon Kennedy

CytatPerquis był lebiegą, nie potrafił trafić do niemal pustej bramki w meczu z Grekami. Miał otwartą całą prawą stronę niczym wrota do pałacu, a pierd... na wiwat. Typowy Drwalinho...

W takim meczu z Rosjanami grał bardzo dobrze. Ogólnie jeden z lepszych obrońców w kadrze.

lady_ozzy

Cytat: Johnny Napalm w 21 Czerwiec  2012, 19:14:15Perquis był lebiegą, nie potrafił trafić do niemal pustej bramki w meczu z Grekami. Miał otwartą całą prawą stronę niczym wrota do pałacu, a pierd... na wiwat. Typowy Drwalinho...
I wnosisz to po jednej okazji ? A to ile serca, potu i krwi (dosłownie) na boisku zostawił we wszystkich meczach już nie widziałeś ? Zdecydowanie najlepszy polski obrońca na EURO... reszta słabo lub mocno przeciętnie... np Piszczek... chyba grał jego zły bliźniak
<br /><br />[glow=red,2,300]Dom to organizm... żywiący się szaleństwem...<br />To labirynt, który śni...<br /><br />...a ja się zgubiłam...[/glow]

Rado

Dla mnie najgorszym polskim zawodnikiem na Euro był zdecydowanie Murawski. I nie chodzi mi o tylko tę stratę piłki, po której padła bramka dla Czechów. To była tylko wisienka na torcie. Ten facet po prostu nic nie wnosił do naszej drużyny. Zero kontaktu z piłką, zarówno w ataku jak i obronie. A jak w końcu był przy piłce, to albo niecelne podanie albo strata w środku pola. Łatwo mi mówić nie będąc trenerem, ale dałbym pograć Mierzejewskiemu od pierwszej minuty. Bodajże to było w meczu z Rosją, chłopak wszedł pod koniec i przez te kilka minut pokazał więcej niż Murawski przez trzy mecze. Dlaczego nie wszedł Wolski? Ja rozumiem, że jest młody, że ma czas i ma zbierać doświadczenie, ale Smuda powinien dać mu chociaż powąchać murawę. Tych dwudziestu trzech piłkarzy których selekcjoner wziął na mistrzostwa, to tylko chyba z wymogów UEFA. Jakby mógł to by wziął trzynastu. Taka mała rotacja w składzie to dla mnie akurat nie było żadne zaskoczenie. Smuda tak grał od zawsze i tak też zagrał na Euro. Zresztą jak oglądałem pierwszą połowę trzeciego meczu i widziałem te wszystkie niewykorzystane sytuacje, to już wiedziałem że nie da się wygrać tego meczu. Takim rażącym brakiem skuteczności nic się nie ugra. Polacy cisnęli Czechów ostro, ale co z tego, skoro nic wykorzystać nie mogli. Wypstrykali się w pół godziny ze wszystkiego co mieli i było po sprawie. Dużo by można było jeszcze pisać. O nie wzięciu Żewłakowa na turniej mając na względzie deficyt obrońców, o szacunku jaki pokazał Obraniak Smudzie kiedy ten go zmienił itd, ale już mi się nie chce. Szkoda tylko tej smutnej sytuacji z tym Irlandczykiem, który się utopił akurat u mnie w mieście. Irlandczycy akurat pokazali, że się potrafią świetnie bawić nawet po przegranej z Hiszpanią. Rest in peace James Nolan.

Jeszcze słówko o komentatorach. Dariusz Szpakowski ma dobrą barwę głosu, ale komentować to on nigdy nie umiał i nigdy się nie nauczy. To jest przerażające, że zajmuje się On tym tyle lat, a nie zrobił żadnych postępów. O jego błędach w komentowaniu, złych terminach piłkarskich to już w ogóle można by było dużo napisać. Pierwszy lepszy przykład, który mnie drażni ostatnio u Szpaka to "przechwyt". Nie ma czegoś takiego w piłce nożnej jak przechwyt. Występuje to np. w piłce ręcznej albo koszykówce. Nie możesz chwycić, przechwycić itd. piłki nogą. Przechwyt można zrobić tylko ręką. Nadmierne używanie tego sformułowania przez Szpakowskiego mnie drażni, chociaż dzisiaj słyszałem jak ze dwa razy użył poprawnego określenia czyli "przejęcie". Tak samo termin "wrzutka". Jeśli nie jest to piłka wznawiana z autu, to nie można tak gadać. Jest dośrodkowanie, a nie wrzutka. Nie pamiętam teraz dokładnie nazwiska, ale chyba Laskowski jeden z komentatorów na Euro się zwie. Z tego co słyszałem to nawet interesująco komentuje spotkania.

O Grzegorzu Lacie to już w ogóle szkoda słów. Ostatnia jego konferencja była zdumiewająca. W żywe oczy się wyparł autoryzowanego wywiadu, rzecznik PZPN przerywał pytania dziennikarzom, a sam Lato pokazał kulturę zwracając się do dziennikarza "na Ty" i odpowiadając na pytanie tonem jakby miał to wszystko w dupie. W sumie, to pewnie ma.


Funky

Johnny Napalm tylko zauważ że taką ekipę jak w Niemczech Zachodnich w 74 roku nie będziemy mieli pewnie jeszcze przez wieeeele lat. Wtedy były największe sukcesy, ponieważ akurat wtedy mieliśmy tak dobrego trenera i piłkarzy. Bo w wielkość towarzyszy z PZPR i SB nie wierzę i że to niby oni przyczynili się do wielkości polskiego sportu.

A Szpakowskiego po prostu nie cierpię, bardzo irytuje mnie jego głos oraz wpadki o których wspomniał Rado. Facet powinnien już dać sobie spokój z komentowaniem.

A Grzegorz Lato to jeszcze gorsza wersja Ryszrada Ochódzkiego takiego chamstwa i buty nie widzialem nigdy. I ta jeszcze odpowiedź "na ty" do dziennikarza ::)

Powtórzę jeszcze raz Polska piłka nie przeszła żadnej zmiany, nie wprowadzono nowych ludzi tylko od 20 lat na różnych zjazdach widać stare komusze mordy. Jak ma być lepiej skoro tacy ludzie są w strukturach PZPR-u oj pardon PZPN-u...

Johnny Napalm

Nie powiedziałem, że sukces polskiej piłki sprzed czterdziestu i trzydziestu lat, był dziełem leśnych ludków. Chodzi mi tylko o to, że ludzie w PZPNie ani trochę się nie zmienili. Ok, część z nich umarła, ale zaraz ich miejsce zajęli ich duchowi spadkobiercy. Pytanie jest takie - dlaczego wtedy można było osiągać sukcesy w piłce nożnej a teraz nie? Może chodzi o samą generacje piłkarzy, kto wie... U Górskiego i Piechniczka grali w większości ludzie z wyżu demograficznego lat 40/50-tych, więc może o to chodzi, że wtedy było z czego wybierać. No ale u nas w kadrze od kilku już lat grają ci Mistrzowie z ostatniego wyżu, a Smuda przecież mówił, że nie miał z kogo wybierać - cytuje - skąd mam brać piłkarzy? Z kibla ich przecież nie wyciągnę.
CytatI wnosisz to po jednej okazji ? A to ile serca, potu i krwi (dosłownie) na boisku zostawił we wszystkich meczach już nie widziałeś ? Zdecydowanie najlepszy polski obrońca na EURO... reszta słabo lub mocno przeciętnie... np Piszczek... chyba grał jego zły bliźniak
Ano Drwalinho... bo raczej on prochu nie wymyśli, zresztą nie jest od tego, żeby kreować grę, ale jakąś technikę powinien posiadać. Do przerywania akcji, wypruwania flaków z siebie na boisku są właśnie zawodnicy, którzy nic więcej nie potrafią. Szkoda, że nie ma już obrońców w kadrze pokroju Taty. Był dobry i w obronie, ale też strzelał nie mało.
Dobra, może z tego Perquisa będą jeszcze ludzie.
Co do Piszczka, grał może nie tyle co słabo, co każdy już wiedział co on gra. Nie jest zresztą to trudno przeanalizować.

Btw, do prowadzenia kadry jest proponowany Fornalik. Co Wy na to? Ja osobiście nie miałbym nic przeciwko temu, chociaż przy takim rozwiązaniu pewnie Lenczyk już się nie doczeka prowadzenia drużyny narodowej. Chociaż... Trapattoni też nie jest młody, a daje radę.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Altair

Johnny, co ja na to? ŻADNEJ "POLSKIEJ MYŚLI SZKOLENIOWEJ" więcej! Takie coś u nas nie istnieje! Tylko ktoś zza granicy. Amen. 

Johnny Napalm

Myśl szkoleniowa... a co to w ogóle jest? Tak samo jak propozycja robienia z Guardioli naszego selekcjonera. Przecież to nic nie zmieni. Boniek dobrze prawił, że to nie selekcjoner jest od wygrywania meczu. Ok, może coś popsuć swoją taktyką, którą ustalił na mecz, ale jak piłkarze są dobrzy to i sobie z głupim trenerem poradzą. Ten jego tekst o trenerze, który na początku meczu idzie na piwo, a w przerwie pyta się jaki jest wynik, był całkiem dobry... i prawdziwy.
Myśl szkoleniowa może się pojawić u trenera w lidze, kształtującego młodziaków na piłkarzy. Dojrzałych byków, chcących grac w kadrze, nie ma co już szkolić, jest już na to za późno. Tam mają grać już gotowi zawodowcy.
Selekcjoner więc nikogo nie będzie szkolił, Jurgen Klopp nie zbawi naszej kadry, może najwyżej w przeciwieństwie do polskich trenerów, częściej jeździć po kraju i szukać dobrych zawodników. Naszym betonowym trenerom nie chcę się zwyczajnie zwlec tyłka i szukać talentów. W Polsce selekcjoner czeka na gotowe, prawie każdy boi się zaryzykować.
Leon Kennedy, jesteś znawcą ligi włoskiej, wiesz na pewno, że w kadrze Italii grają zawodnicy nie tylko z samych Juventusów czy Milanów, ale też utalentowani ze słabszych klubów. Tam nie grają same nazwiska... no ale Włosi musieli dostać parę razy nauczkę na turniejach, żeby się o tym przekonać.
Albo Niemcy - na Euro grał Reus - a w cale nie grał w mega klubie. Ma talent, więc mądrzy ludzie dają mu szansę się ograć w kadrze, bo może być przyszłością zespołu.
W Polsce z kolei, zawodnik może w lidze żyły wypruwać, strzelać ładne bramki, a i tak nie dostanie szansy, tylko dlatego, że nie gra w Legii, Wiśle albo Lechu.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Altair

Jest tylko jedno "ale" apropo Twojej wypowiedzi... Stado Baranów prowadzone przez lwa jest sto razy skuteczniejsze niż stado lwów dowodzone przez barana. ;) Tyle na ten temat.

Leon Kennedy

CytatAno Drwalinho... bo raczej on prochu nie wymyśli, zresztą nie jest od tego, żeby kreować grę, ale jakąś technikę powinien posiadać. Do przerywania akcji, wypruwania flaków z siebie na boisku są właśnie zawodnicy, którzy nic więcej nie potrafią.

I nikt nie każe mu tego prochu wymyślać ;). Taki Beckham kiedyś walnął z karnego wyżej niż w rugby i co słaby? A idealny przykład rzemieślnika ze słabą techniką i strzałem... Gattuso.

Cytat
Leon Kennedy, jesteś znawcą ligi włoskiej, wiesz na pewno, że w kadrze Italii grają zawodnicy nie tylko z samych Juventusów czy Milanów, ale też utalentowani ze słabszych klubów. Tam nie grają same nazwiska... no ale Włosi musieli dostać parę razy nauczkę na turniejach, żeby się o tym przekonać.

Oczywiście są tam zawodnicy z Palermo, Napoli, Torino czy Parmy. Włosi są zresztą świetnym przykładem gdy po pięknym sukcesie w 2006 musieli mocno pracować nad nowa kadrą, a sukcesy tego widać dopiero teraz. No i mają trenera, który się nie boi i w tak ważnym turnieju potrafi zaufać debiutantowi i wsadzić go do podstawowego składu z Chorwacją, to jest odwaga. Forza Italia półfinał jest w naszym zasięgu :D

jakura

Cytat: Altair w 23 Czerwiec  2012, 15:04:59
Jest tylko jedno "ale" apropo Twojej wypowiedzi... Stado Baranów prowadzone przez lwa jest sto razy skuteczniejsze niż stado lwów dowodzone przez barana. ;) Tyle na ten temat.

Tak po prawdzie to się nie zgadzam:P Ale mam naturę filozofa, więc wybaczcie:)

Post Merge: 25 Czerwiec  2012, 10:02:01

A tak z innej beczki, czy można w tym temacie pisać o sportach, które się uprawia, a nie tylko lubi?:)
Powiedzieli mi, że nie da się tego zrobić. Odpowiedziałem maniakalnym śmiechem.

franek

pewnie że można, temat SPORT a nie SPORT KTÓRY LUBIĘ, czyli wszystko dozwolone.


Show Must Go On!!!

Johnny Napalm

CytatJest tylko jedno "ale" apropo Twojej wypowiedzi... Stado Baranów prowadzone przez lwa jest sto razy skuteczniejsze niż stado lwów dowodzone przez barana.
Też się z tym zupełnie nie zgodzę. Już widzę swojego dawnego profa od logiki, rozkładającego każdą z tych możliwości na czynniki pierwsze.  ;) Mniejsza z tym, jak dla mnie to stado lwów łyka bez problemu nawet największego barana, który by nim chciał dowodzić. Przykład sportowy? Trener Greków, Fernando Santos, którego największym sukcesem było nie poznanie się na talencie CR, gdy dowodził Sportingiem. W ogóle to bardzo średni trener, ale jak widać nawet ktoś tak słaby nie potrafił wszystkiego zepsuć w zespole, bo Grecy na mistrzostwach jechali na tym czego ich nauczył jeszcze Otto Rehhagel.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Leon Kennedy

#448
I stało się... ;D Italia znów jest wielka. Italia znów pokazała, że w dobie kryzysu w swojej lidze potrafi wydobyć swoją wielkość :D. Italia przez cały mecz atakowała, biegała, walczyła, strzelała. Ten kto mówi, że mecz słaby, bo Italia, bo wynik 0-0 to nie zna się na piłce. Powiem jeszcze tylko jedno... Italia 35 strzałów i 64% czasu przy piłce, Anglia 9 i 36% czasu gry. Niemcy bójcie się, bo powtórka z 2006 jak najbardziej możliwa.

Johnny Napalm

To by? chyba najlepszy mecz na tych mistrzostwach jak do tej pory. Wreszcie co? si? dzia?o na boisku, mimo, ?e nie pad?y bramki w regularnym czasie! W?osi grali jak nie W?osi, wreszcie atakowali totalnie, za to Angole chcieli zagra? jak makaroniarze, ale im s?abo sz?o to ich catenaccio. Won Angole na swoje wyspy, do Campbell'a!
Mecze Hiszpanów s? przewidywalne jak flaki z olejem, to klepanie pi?ki jest ju? nudne, brakuje akcji prowadzonych z rozmachem, mam nadzieje, ?e kto? ich wreszcie zatrzyma. Chyba Portugalczycy jeszcze sobie z nimi nie poradz?, ale ju? W?osi/Niemcy powinni. :)
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...