Wiadomości

Spot #5

http://www.youtube.com/watch?v=IDOGi3F9bTU

Inflacja jest dobrym wskaźnikiem miary sukcesu filmów na przestrzeni lat (taka zabawa dla zagorzałych wielbicieli tabelek i zestawień). Najlepszym jest i tak ilość sprzedanych biletów. Główne rankingi mają to siebie, że ciągłe przeliczanie danej wartości pieniądza jest uciążliwe i lepiej jest podawać wyniki uzyskanych w danym momencie sum (zwłaszcza jeśli chodzi o otwarcia i inne tego typu rekordy). To tak jak w życiu, jeśli sprzedałeś coś 10 lat temu i na tym zarobiłeś, to nie będziesz teraz mówiąc o tym kalkulował to przez inflację, bo teraz już i tak nic z tego nie masz.
Abstrahując już jednak od powyższego należy jeszcze wziąć pod uwagę fakt, że to co jest podawane oficjalnie jest często nieprawdziwe bo studia zatajają realne dochody (np dla uniknięcia wypłat procent od zysków wynikających z umów). Budżety też są często "wywalane w kosmos". A jeśli ktoś liczy na rzetelność tych rankingów....
Takie filmy jak Batman czy Avengers co najmniej połowę swoich budżetów odzyskują już na etapie chociażby sprzedaży praw do różnych gadgetów i transmisji telewizyjnych. A to tylko wierzchołek góry lodowej.

Za 119 dni karty zostaną odkryte;)

Jeśli mowa o działach, to postanowiliśmy, że filmy do nolanowskiej trylogii pozostają w starej formie, aczkolwiek stare logo i napis będą zastąpione nowymi. Kolejne filmy będą już w obecnej wersji BC. To taka symboliczna granica, kończy się pewien rozdział dla Batmana tak jak dla strony BC.

Zawsze możesz do oporu odwiedzać kino, nawet po kilka razy dziennie, o ile się da. Wspomożesz z pewnością ten szczytny cel;)

Wewnętrzny wygląd jaskini nie powstał w naturalnej skali. Dla potrzeb filmu wybudowano ogromną makietę jaskini i wodospadu w sali 1:3. Podobnie postąpiono ze sceną pościgu po dachach. A

A na koniec jedna z wielu kompilacji dostępnych w Internecie:
http://www.youtube.com/watch?v=1eAuegQUd3I

W wyniku tego wszystkiego oczywiście tupniecie nogą, obrócicie się na pięcie i nie oglądnięcie "TDKR"? Z pewnością;) ( Juby zawsze możesz napisać zażalenie do Burbank, ale wiesz co z nim zrobią;)) Tak właśnie też myślą ludzie z WB. Patrząc na to od innej drugiej strony przecież to ogromny plus, a to oznacza że wchodząc do kina znajdziecie się na nieznanym terenie. Jest chyba oczywistością, że bez względu na to czy zobaczycie coś przed premierą czy też nie na zdjęciach promocyjnych, nie zmieni to faktu ze i tak do kina pójdziecie. I nawet z większą frajdą jak i pod wpływem większych emocji.
Taki obraz przypomina mi bardzo czasy lat 90. Osobiście bardzo  się z tego cieszę, bo to też zawiera się w pojęciu magii kina, którego granice zawęził internet. W latach 80. czy wspomnianych 90. nie było mowy o żadnych spoilerach, natrętnej kampanii reklamowej i takim natłoku informacji jak dziś. Kino miało więcej ze sztuki niż papkowatej rozrywki dla mas. Z drugiej strony fakt, że wypuszczano raptem kilka filmów w miesiącu, sprawiał że ich  jakość była o znacznie wyższa.

Aż tak sobie nie pochlebiaj;) Dla mnie nie ma wersji ostatecznych, zmiany są tylko kwestią czasu, mało kiedy jestem zadowolony z efektu;) Może tym razem ja pokażę Ci, jak moim zdaniem powinna wyglądać centralna część grafiki strony o Terminatorze;)

Miło słyszeć, że podoba się kolejna wersja na stronę z pośród wielu innych, które będą systematycznie dochodzić.

http://www.batcave.com.pl/filmy-animowane/justice-league-doom/

Juby, a "IMO" to zdjęcie naprawdę wiele wyraża i oddaje obraz tej postaci w filmie. Ale nikt nie powiedział, że ten Joker na bank zostanie, chociażby z powodu odwrócenia głowy w lewą stronę, co burzy cały układ paska. Na razie go nie przekreślam, bo to kwestia odpowiedniej obróbki i efekt może być diametralnie inny (a tak na marginesie lewa strona to wczesna wersja sprzed 4 lat, do tego jeszcze niezręcznie przeze mnie wtedy wtopiona w tło). Za to na pewno można być pewnym twarzy Batmana. Reszta to przymiarki. Pod nóż pójdzie też pasek "BB", ale tam zmiany nie będą aż tak drastyczne.

A pomysły doprowadziły do mojego pomysłu na okazyjny lay z okazji reedycji "ZŻ"

Poniżej jeszcze inna wariacja w tym temacie:

Ło matko z córką, ale wymyśliliście z tym Jokerem:P Brian Bolland wymiata, ale tutaj akurat za bardzo nie pasuje, nie wspominając już o zbyt frontowym przedstawieniu postaci. Poza tym w jaskini raczej deszcz nie pada;)

Numerem jeden na główną jest motyw z Alfredem i to prawdopodobnie nie ulegnie już zmianie, ale póki co eksperymentujemy z innymi wariantami na podstrony, przynajmniej na czas przebudowy ogólnego wizerunku BatCave.

Je?li nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo ?e o pieni?dze. Na co reklamowa? co?, czemu towarzyszy ju? i tak ogromne zainteresowanie. Po co ?adowa? niepotrzebnie fundusze? Kto ma wiedzie? o takiej produkcji ju? to dawno wie, a kto nie, zostanie zach?cony w okresie premiery. Ich produkt zarobi? ju? co najmniej w po?owie na siebie w momencie sprzeda?y praw zwi?zanych nie tylko z wszelkimi gadgetami, ale prawami do transmisji.
Przy "BB"  mieli?my do czynienia z reaktywacj? Batmana w kinach, w przypadku "TDK" by?a to z kolei reaktywacja kultowej postaci Jokera. Tam to by?o konieczne. Nawiasem mówi?c, Nolan przy okazji "TDKR" robi dok?adnie to samo, co przy okazji "Incepcji". Wyci?gn?? chyba wnioski z "TDK", kiedy do sieci na d?ugo przed premier? wyciek?y praktycznie wszystkie wa?ne w?tki fabularne.

Do Juby'ego: piszesz tak jakby studio WB mia?o obowi?zek dostarcza? te materia?y, albo co gorsza jak dzieciak, który nie dosta? tym razem lizaka. Oni maj? to w nosie, bo wiedz?, ?e karty s? po ich stronie. Im wi?ksza tajemnica, tym wi?kszy apetyt. A marketing niech najlepiej kojarzy si? ju? tylko z Jokerem, po co robi? kalk?.

Odpowiem tak: W wi?kszosci ?róde? znajdziesz Jona Petersa (napisali tak w znanym artykule Cinefantastique i potem posz?a fala), ale to nie dlatego, ?e on jako pierwszy zasugerowa? t? my?l, tylko dlatego, ?e wybroni? ten pomys?, nawet przed niektórymi szefami Warnera, którzy po protestach opini publicznej i naciskach ze strony innych pot??nych ludzi z Hollywood osobi?cie interweniowali w tej kwestii. To jego zas?uga, ?e kto? inny nie zast?pi? Keatona. Nawet Mark Canton, który tak pi?knie mówi w dodatkach o Keatonie, by? negatywnie nastawiony. Z podobn? zreszt? cz?stotliwo?ci? jak o Petersie, znajdziesz informacj?, ?e to z kolei Burton wpad? na ten pomys?. Guber podsun?? my?l, ale ta dwójka popchn??a ide? do przodu.

"Getting Michael wasn't my idea. One of the producers, Peter Guber, I think, said to me: What about Michael Keaton? I said 'Whooaaa' I actually had to think about it. The more I did, the more it made sense."

Tim Burton - Rolling Stone - czerwiec 1989

Chodzi pewnie o Robina Williams, ale nie jestem pewien.
A Zagadka miał się nazywać Lyle Heckendorf.

Brawo:)

Jon Peters, jeden z producentów filmu.

To nie był Peters.

Zwracam honor:)