Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Wiedźmin | Netflix | 2019

Zaczęty przez LelekPL, 20 Lipiec 2019, 11:05:38

LelekPL


Stworzyłem oddzielny temat bo jak serial w końcu wyjdzie podejrzewam, że każdy w Polsce będzie go oglądał, niezależnie od jakości. Więc i my pewnie będziemy o nim sporo rozmawiali.

Ja sam nie grałem nigdy w gry, nie czytałem, znam tylko film/serial z Żebrowskim. Ale może bardziej obeznani powiedzą co o tym sądzą. Mnie tak średnio to przekonuje póki co, bo nie pokazali żadnych stawek w zwiastunie i nadal nie wiem o co tu chodzi. Nie wiem czy to będzie prosta historia magicznego bohatera i jego przygód czy skomplikowane politycznie fantasy a'la Gra o Tron, które tutaj małpowali, ale nie za bardzo wyszło.

Na pewno wygląda lepiej niż polski serial, ale Żebrowski mi mimo wszystko do roli bardzo pasował. Czy Wiedźmin powinien być takim koksem!? Trochę chyba Cavill przesadził... chociaż może w książce też taki jest?

Juby

Nie jestem fanem, choć otaczają mnie fani (moi bracia, kumpel), więc troszkę temat znam. Gry jedynie widziałem, książek nie czytałem, serialu / filmu z Żebrowskim nie pamiętam.

Normalnie projekt bym olał, ale angaż Cavilla, którego jestem fanem, sprawił, że to jeden z najbardziej oczekiwanych przeze mnie projektów tego roku. Planuję obejrzeć całość z braćmi podczas tegorocznej przerwy świątecznej. 8)

Trailer spoko, a Henry na fotkach wygląda rewelacyjnie!

LelekPL

Ostatnio ktoś wrzucił śmieszne zdjęcie, które mi tłumaczy czemu Cavill mnie tak bawi tą swoją posturą jako Geralt i T-Rexowymi rączkami

Leon Kennedy

Etam. Na zwiastunie prezentuje się przepotężnie może nawet za bardzo.

LelekPL

No właśnie o to chodzi, że za bardzo. Zdecydowanie za bardzo

Juby

Nie znam Wiedźmina, więc w nosie mam czy w książkach / grach był mniej, czy bardziej przypakowany. Ale to zdjęcie Henryka to kiepska fotoszpka. :P
Poniżej wygląda tak, że mógłby u mnie grać Wiedźmina, Conana, He-Mana, Luke'a Skywalkera, prawie każdego herosa z mieczem. ;)


Mr.G

Wiedźmina lubiłem od dziecka, z książkami jestem na bieżąco, a jeśli kiedyś dorobię się konsoli, to w końcu może przeżyję i trzecią część gry. Choć fantasy nie jest moim ulubionym gatunkiem, świat Wiedźmaka całkowicie do mnie trafił. Wiadomo, że bardzo mocno bazuje na tym, co dał nam Tolkien, ale wszystko to Sapkowski przelał przez bardzo ludzki, bardzo słowiański filtr. Poznając losy elfów i krasnoludów, przede wszystkim dowiadujesz się jak im ciężko dzielić świat z tymi cuchnącymi i wiecznie napalonymi ludźmi. Wielcy czarodzieje to często nieszczęśliwe, zakompleksione postacie spędzające godziny na bolesnych zabiegach pielęgnacyjnych i pchający się do polityki. Potwory, z którymi mierzy się Geralt, mocno bazują na starych legendach i podaniach, a w otaczającym go świecie dużo jest pijaństwa, rasizmu, seksu, i takiego ogólnopolskiego plugastwa. To bardzo nasz świat i czytając książki oraz grając w pierwszą część gry (nie wiem jak z trzecią, ale w drugiej już mi tego zabrakło), nie sposób tego nie odczuć. Jeżeli chodzi o sam klimat, produkcja z Żebrowskim poszła w bardzo dobrym kierunku i właśnie braku tej słowiańskości - tak dla serii ważnej - najbardziej bałem się po produkcji Netflixa. Zwiastun potwierdził tę obawę, postawili na ponurość i estetykę bardzo zbliżoną do "Gry o Tron", a gdzieś zabrakło mi tam łąk, jutrzenki i gryki jak śnieg białej. Ale czy to źle? Niekoniecznie. Fani książek może będą na to trochę narzekać, ale nadal pozostaje do opowiedzenia świetna historia o poświęceniu, przyjaźni, przeznaczeniu i wielkiej wojnie w tle. Historia, jeśli będzie dobrze ukazana, obroni się sama, bo Wiesiek to naprawdę ogromny potencjał, a zwiastun pokazał, że Netflix nie zamierza tego olać. Wszystko wygląda naprawdę porządnie.

Czy Geralt z Rivii powinien być koksem? Dźwiga na plecach to swoje żelastwo. Nosi grube skóry naszpikowane ćwiekami. Niczym Batman ze swoim pasem, nie może sobie pozwolić nie mieć przy sobie skrzyneczki z eliksirami, srebrnego łańcucha i jeszcze kilku niezbędnych drobiazgów. Para się zabijaniem potworów, do czego od dziecka był przygotowywany fizycznie, w tym modyfikowany genetycznie, więc chyba tak, nic nie stoi na przeszkodzie, by był napakowany, a nawet jest to mocno uzasadnione w jego przypadku.
Z Cavillem miałem jednak inny kłopot. Geralt to mutant. Odmieniec. Powinien być on brzydki, rzucać się w oczy, przejeżdżając przez wioskę prowokować dzieciaki do obrzucania go kamieniami i łajnem, a jednocześnie mieć w sobie coś tak zwierzęco-męskiego, że kobietom wszelkich ras, bardziej lub mniej magicznych, chodzą po głowie niepokojące myśli. Cavill, choć bardzo przeze mnie lubiany, wydał mi się totalnym przeciwieństwem tej wizji ze swoją zachodnią szczęką i doskonałym uśmiechem. Ale na zwiastunie się na szczęście nie uśmiecha. Nie widzę w nim Supermana i jestem skłonny dać mu duży kredyt zaufania.
Ważne dla historii są również dwie panie ukazane w zwiastunie. Wszystko dziać się będzie dookoła Ciri, jej wyjątkowości i swoistego przeznaczenia łączącego dziewczynę z Geraltem. Jej historia zaczyna się jeszcze przed jej poczęciem, ale przygody przeżywa już gdy jest dziewczynką i właśnie ta jej niewinność i niedojrzałość w obliczu otaczających ją zdarzeń miały swój szczególny urok. Ciri zarówno z fotek, jak i zwiastuna wydaje mi się zbyt dojrzała, zbyt poważna i to chyba moja największa obawa. Z kolei w przypadku Yennefer twórcy postanowili pójść trochę inną ścieżką i to mnie mocno zaintrygowało. Mianowicie poznajemy tę postać jako jedną z najpotężniejszych czarodziejek, bardzo świadomą i pełną klasy, a jej przeszłość jest ewentualnie napomknięta. Tymczasem Netflix najwyraźniej planuje przedstawić nam genezę i rozwój Yeny. Ciekawe, naprawdę ciekawe, ale czy nie za dużo na jeden sezon?

Może być to świetny serial. Może być to spełnienie marzeń fanów Wiedźmina. Mam tylko nadzieję, że twórcy nie zapomną o odrobinie lekkości, żartu i ładnych widoczków, która temu światu jest niezbędna.

Johnny Napalm

Cytat: Mr.G w 23 Lipiec  2019, 21:33:08Z Cavillem miałem jednak inny kłopot. Geralt to mutant. Odmieniec. Powinien być on brzydki, rzucać się w oczy, przejeżdżając przez wioskę prowokować dzieciaki do obrzucania go kamieniami i łajnem, a jednocześnie mieć w sobie coś tak zwierzęco-męskiego, że kobietom wszelkich ras, bardziej lub mniej magicznych, chodzą po głowie niepokojące myśli.

Nie wiem komu wierzyć, sam czytałem Wiedźmina dawno temu i jakoś mnie nie wciągnął, więc szybko go sobie odpuściłem. Teraz chętnie dam nową szansę Geraltowi. Bazuję więc na opinii zagorzałego fanatyka serii z pracy, który to wszystko czytał, oglądał i we wszystko grał. Wiedźmin wg niego nigdzie nie był opisany jako szpetny, żeby zaraz w niego łajnem rzucać. Jedynie dziko z wilczymi oczami. Być może jest jednak tak jak mówisz, Mr.G. Mimo wszystko jeśli ma się to dobrze przyjąć, główny bohater powinien mieć odpowiednie image, niezależnie jak to było w oryginale.

Dobre, Maciej Musiał, który jest w obsadzie serialu mówił, że on i większość ludzi z planu bała się nawet podejść do Cavill'a, bo on ich porażał swoją atrakcyjnością.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Night_Wing [usunięty]

Dla nigdy nieczytającego, a zatem nieznającego Wiedźmina Andrzeja Sapkowskiego, mało tego, dla nie grającego w żadne wiedźminowskie gry video, osobnika, opłaca się (choć to dziwne pytanie) w jakimkolwiek stopniu zacząć oglądać "The Witcher" od Netflixa? Baśniowo-mroczny, mistyczny, mocno enigmatyczny, z charakterystyczną głęboką mitologią trailer produkcji przyciąga moje gusta, i to mocno, mimo braku oparcia wiedzą z Uniwersum Wiedźmina. Czy serial jest tak skonstruowany, że dla niezorientowanego w tym konkretnym świecie popkulturowego geeka, będzie można go śmiało doświadczyć, bo przedstawi on Wiedźmina, jego Uniwersum, i wszystkie najważniejsze elementy, mogące zachęcić w przyszłości do sięgnięcia po wiedźminowskie powieści i gry video?

szymqw2

Moim zdanie nie jest tak zbudowany. Osobiście czytałem sagę, opowiadania, sezon burz, grałem w gry i pierwsze dwa odcinki jeśli chodzi o adaptacje opowiadań to straszna masakra. Widać inspiracje Grą o Tron gdyż narracja jest prowadzona wielowątkowo i na różnych płaszczyznach czasowych jednak sprowadza to Wiedźmina do bycia postacią drugoplanową we własnym serialu bo trzeba zrobić miejsce na wyjaśnianie masy rzeczy które nie koniecznie wydają się potrzebne. Starczy powiedzieć że opowiadanie Kraniec Świata trwa 4 sceny czyli może jakieś 10 min i to cały czas pokazywania nam Geralta z Rivi głównego bohatera. Plus jeśli się nie czytało tych opowiadań to nic nie jest prowadzone i wątki z opowiadań wydają się wplecione na siłę bo z jednej strony mamy ważne polityczne wydarzenie a z drugiej jakiś siwy dziad leje jakiś ludzi którzy nie mają znaczenia dla większej sprawy. Bo okazuje się że poważna polityczna intryga nie zgrywa się dobrze z przygodami łowcy potworów który nie chce mieć z polityką do czynienia.

Night_Wing [usunięty]

Cytat: szymqw2 w 21 Grudzień  2019, 13:49:28Moim zdanie nie jest tak zbudowany. Osobiście czytałem sagę, opowiadania, sezon burz, grałem w gry i pierwsze dwa odcinki jeśli chodzi o adaptacje opowiadań to straszna masakra. Widać inspiracje Grą o Tron gdyż narracja jest prowadzona wielowątkowo i na różnych płaszczyznach czasowych jednak sprowadza to Wiedźmina do bycia postacią drugoplanową we własnym serialu bo trzeba zrobić miejsce na wyjaśnianie masy rzeczy które nie koniecznie wydają się potrzebne. Starczy powiedzieć że opowiadanie Kraniec Świata trwa 4 sceny czyli może jakieś 10 min i to cały czas pokazywania nam Geralta z Rivi głównego bohatera. Plus jeśli się nie czytało tych opowiadań to nic nie jest prowadzone i wątki z opowiadań wydają się wplecione na siłę bo z jednej strony mamy ważne polityczne wydarzenie a z drugiej jakiś siwy dziad leje jakiś ludzi którzy nie mają znaczenia dla większej sprawy. Bo okazuje się że poważna polityczna intryga nie zgrywa się dobrze z przygodami łowcy potworów który nie chce mieć z polityką do czynienia.

Miło na fanowsko-geekowskim serduchu odczuć jest, że ktoś w taki sposób wyraża swoje opinie i obiekcje odnośnie "Wiedźmina" od Netflixa. W serialu urzeka mnie jego mroczno-baśniowa, z pierwiastkiem grozy, strona narracji obrazem (efekty specjalne w tym scenografia, CGI i inne, oraz kostiumy) i grą aktorów (odpowiednia do tematyki Uniwersum kreacja postaci); sugeruję się tym, poprzez zapowiedzi do produkcji, które widziałem. Prawdopodobnie zdecyduje się na obejrzenie serialu, na tyle, że kiedyś za ,,hen, hen daleko czas" przeczytam dwie pierwsze powieści ze świata Wiedźmina, a może, kto wie, ich cały zbiór. Jednak prędzej kupiłbym grę video: "Wiedźmin 3: Dziki Gon" na Nintendo Switch, dopiero później zająłbym się książkową stroną Sagi.

LelekPL

Ja obejrzałem jeden odcinek i uznałem... ehhh, nie dzięki. Przypomniałem sobie pierwszy odcinek Gry o Tron i jak świetnie wprowadził nas w ten świat. Dał nam trochę czasu na poznanie postaci, krótko o polityce świata i zostawił świetny cliffhanger i wszystko było już jasne. Tutaj jest pełno ekspozycji o jakiś Milgardach, gadanie o Wiedźminach, a ja nadal nie wiem co to jest, i od razu wbijanie się z fantastyką i jakimiś niewidzialnymi zamkami. Poza tym aktorzy w tym serialu? No nie jest to ten sam poziom... Chyba gaża Cavilla nie pozwoliła na zbyt obszerne castingi.

Night_Wing [usunięty]

Jak to mój dobry znajomy, ze specyficznym rysem cynizmu i nihilizmu w swym humorze, podkreślił ostatnio jakże dosadnie ostatnio na Facebooku, odnośnie najnowszej produkcji Netflixa, "Wiedźmin", z nutą odpowiednio dostosowanego żartu, pisząc: ,,Jest Wiedźmin, to i jest Paździo-Wiedźmin"; podkreśla to niżej zamieszczone zdjęcie, które skopiowałem z jego posta.



Nadejdzie i taki czas, że i ja zabiorę się za netflixowskiego "Wiedźmina". Póki co Uniwersum tego, w którym obraca się Wiedźmin kompletnie nie znam - ani w grach, ani w książkach (grało się sporadycznie na PC w "Wiedźmina 2" i "Wiedźmina 3: Dziki Gon" u kumpla, ale to ,,tyle w temacie").

Mr.G

Jeszcze dużo pracy domowej do odrobienia mają twórcy, jeszcze dużo muszą polepszyć i pozmieniać, ale mimo to udało im się osiągnąć to magiczne coś, co sprawia, że serial interesuje, że chce się do niego wracać, że słucha się jego świetnej piosenki. Pomimo ohydnych driad i elfów, niepotrzebnej niczemu genezy Yen, modnej zabawy kolorami skóry i chyba nieco zbyt chrypiącym Geraltem, dobrze mi się oglądało. Ale to sezon drugi będzie decydujący. Błędy muszą zostać naprawione, bo teraz najważniejsza będzie jakość. Mają aktorów może nie najwybitniejszych, ale za to fajnie czujących swoje postacie i tworzących między sobą przyjemną chemię, mają dobrą historię i sympatię fanów. Jest szansa.

Czy pisałbym tak samo gdybym był laikiem w świecie Sapkowskiego? Pewnie nie. Pewnie byłbym cholernie zdezorientowany chronologią... po co tak mącić? Czytałem jednak, że drugi sezon ma być bardziej liniowy i dobrze. Czekam na ciąg dalszy, bo może być naprawdę fajnie.

Juby

Cavill się sprawdził, to dla mnie najważniejsze.

A sam pierwszy sezon - taki sobie. Kuleje wykonanie i logika scena batalistycznych, rwana narracja też bywa problematyczna (zwłaszcza w pierwszej połowie) i trochę szkoda, że Wiedźmin w swoim własnym serialu tak często schodzi na drugi plan, ale w ogólnym rozrachunku jest okej i również czekam na drugi sezon.