Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Star Wars

Zaczęty przez Altair, 16 Sierpień 2009, 23:34:26

Shadow of the Bat

#210
Obaj mamy swoje racje i swoje argumenty. Ja pozostaję przy swoim i uważam, że moje argumenty są lepsze. Niemniej jednak zawsze dobrze trochę znerdzieć i wymienić się poglądami na temat ulubionych filmów i serii. W końcu jest jakieś życie na forum. ;)

Juby

#211
https://filmozercy.com/wpis/ahsoka-z-wlasnym-serialem-darth-vader-powroci-lucasfilm-zapowiada-nowe-projekty

Spłynął po mnie ten news całkowicie. Niesamowicie jak bardzo Disney nie ma pomysłu na to uniwersum. :-\ Rozmieniają je na drobne, jak i Marvela, będzie teraz multum filmów i seriali, prawie wszystko o znanych już postaciach. Kpt. Andor w R1 się podobał? Serial. Ashoka się spodobała w Mando? Serial. R2 i 3PO? Serial. Obi-Wan (jedyny projekt, który mnie interesował, ale jako FILM, bo jest na takowy potencjał) - serial. Lando był chwalony w Solo? Serial. Pierwszym nowym filmem w 2023 ma być reżyserowany przez Patty Jenkins Star Wars: Rogue Squadron - kolejny spin-off z "rogue" w tytule, który prawdopodobnie będzie się toczył w czasach Rebelii. ::)

Zero świeżości, zero wyobraźni, ilość > jakość. Co by nie mówić o Lucasie, który potrafił pisać bzdury o piasku i czasami reżyserował tak, że nawet Natalie Portman wypadła jak kłoda, on tworzył wspaniałe światy i przygody z pasją, wyobraźnią, pomysłem. Czyli wszystko to, czego w projektach Disneya (z wyjątkiem Rogue One) od 2015 roku nie dostrzegam i nie zapowiada się na zmianę.

Q

Disney wyciśnie Marvela i Star Wars do ostatniej kropli. Mogą wyjść świetne produkcje, ale już blisko są przekroczenia granicy.

Jeśli to będą limitowane seriale z 6-8 odcinkami i ich premiery rozłożą na kilka lat, to może się udać, ale co z tego jak co raz bardziej przypomina to odcinanie kuponów od kuponów i wybierania programów na podstawie popularności poszczególnych postaci.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

LelekPL

#213
Marvel jeszcze sobie dobrze radzi. Tutaj bym nie panikował... Ale Star Wars rzeczywiście przesadza z osadzaniem filmów w tylko jednym okresie. Rogue Squadron, Andor, Obi-Wan, Lando, Bad Batch, Ahsoka... Wszystko dzieje się mniej więcej w tym samym czasie.

Co się stało z pomysłem na High Republic? To mnie akurat bardzo interesowało. Całkowicie inna historia, inny moment w czasie, i nawet mógłby być Yoda jako jedyny łącznik przeszłości z przyszłością. A tu szkoda, że mamy tyle w sumie mało interesujących projektów.

EDIT: Sorry, jest jednak serial z High Republic. The Acolayte i rzeczywiście brzmi najciekawiej ze wszystkich. Także na to warto czekać. Pewnie też obejrzę Lando i Obi Wana, a resztę wątpię, że w ogóle ruszę, zwłaszcza te animowane.
CytatLeslye Headland brings a new @StarWars series to @DisneyPlus with The Acolyte. "The Acolyte" is a mystery-thriller that will take viewers into a galaxy of shadowy secrets and emerging dark-side powers in the final days of the High Republic era.

Shadow of the Bat

CytatRogue Squadron, Andor, Obi-Wan, Lando, Bad Batch, Ahsoka... Wszystko dzieje się mniej więcej w tym samym czasie.

Rangers of the New Republic, Mando oraz Ahsoka nawet nie mniej więcej, a dokładnie w tym samym czasie. Wepchnęli trzy seriale w jedną przestrzeń.

Moim zdaniem ogłosili tego po prostu za dużo. Jak każde korpo wycisną ze swojego produktu maksa i jeszcze trochę. Zamęczą szkapę, a później będą się dziwić, że zdechła. O potencjalne niepowodzenia jak zwykle obwinią fanów.
 
Ja Marvelem jestem już przesycony, a ostatni Spider-Man kompletnie nie przypadł mi do gustu. Generalnie nie czekam na nic. Z obowiązku obejrzę Spider-Mana 3 jako, że pojawią się starzy aktorzy w ramach multiwersum (znów pojedynek DC z Marvelem na to kto lepiej wykona ten sam pomysł).

Co do samych produkcji SW to trzeba poczekać i ocenić ich jakość bo sam fakt, że coś jest oparte na starym pomyśle nie oznacza, że musi być złe, a nowy pomysł nie musi być wcale z automatu jakościowo dobry. Niektóre mają być serią limitowaną jak (podobno) Ahsoka (6 odcinków) oraz Kenobi (również 6 chyba, że coś się zmieniło, trudno nadążyć), w takiej formie chętnie to obejrzę. Acolyte brzmi ciekawie na papierze. Serial o uczniu ciemnej strony to coś wartego ekspolorowania, pytanie czy twórca serialu potrafi to dobrze opowiedzieć. W serialu Lando narratorem ma być ponoć Billy Dee Williams, który wspomina swoje przygody za młodu. Ponownie, brzmi dobrze, ale wszystko zależy od wykonania. Bad Batch jako poboczny wątek Clone Wars, spoko. Bardzo lubię CW, a ostatni sezon pokazał, że potencjał na dobre historie nadal tam jest. Visions i Droids brzmi bardziej jak ciekawostka, ale może te 10 niezwiązanych ze sobą odcinków w stylu anime zaproponuje coś świeżego i dobrego. Cassian Andor interesuje mnie najmniej aczkolwiek spodziewam się, że jego selling point będzie K2SO.

Najchętniej obejrzę Ahsokę i Obi-Wana. O Acolyte na razie za mało wiem by się ekscytować lub martwić, ale na pewno jest to interesujący pomysł. Jeśli chodzi o film Rogue Squadron to jestem jak najbardziej na tak. Od dawna prosiło się o wojenny film "lotniczy" w uniwersum SW. Temat działał na wyobraźnię od 1977 i jak na razie funkcjonował jedynie w formie książek i gier. Czas przenieść to na ekran, byle dobrze.

Podsumowując. Myślę, że wszystkiego jest za dużo i Gwiezdne Wojny zmęczą swoich fanów.

Swoją drogą, obejrzałem nowy odcinek Mando i moim zdaniem jest znacznie lepszy od poprzedniego. Połączenie filmu o "skoku" z wojennym filmem szpiegowskim w stylu "Tylko dla orłów". Bardzo podobała mi się rola Mayfelda jako pozbawionego złudzeń ex-imperialnego.


LelekPL

Cytat: LelekPL w 06 Grudzień  2020, 21:18:20Ba, jestem przekonany, że wielu fanów by było zachwyconych, gdyby w finale Mando zmarł, a Boba przejął rolę głównego bohatera.
Serialu o Fecie, który podobno jest teraz już nawet kręcony, nie zapowiedziano na konferencji Disneya, więc... chyba będziemy mogli przekonać się czy miałem rację :P

Johnny Napalm

W ciągu niecałego miesiąca odeszli David Prowse i Jeremy Bulloch – czyli filmowy Darth Vader i Boba Fett. Wiadomo, że gdyby nie głos Jamesa Earla Jonesa to nie byłoby to samo, jednak Prowse użyczał swojej postury Vaderowi. Warto też wspomnieć o jego występie w Mechanicznej Pomarańczy, gdzie w sumie też się nie nagadał.

THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Juby


LelekPL

A Indiany Jonesa 5 jeszcze nie zaczęli kręcić...

LelekPL

Jezusie... ostatni odcinek Mandaloriana! Jest to pierwszy odcinek, który mnie po prostu zachwycił. Wiele wątków się ładnie zazębiło, a fan service w tym odcinku po prostu pozamiatał. Wiem, wiem. Fan service zły... ale niekoniecznie, kiedy jest umiejętnie użyty.

HUDY

Disney jakoś do mnie nie trafia kinowymi SW  :( Jednak Mandaloriana już tak  ;D Świetnie się bawię oglądając kolejne odcinki i czuję dobrego ducha tej produkcji. Zapowiedzia serialu Boba Fett sprawili że czekam niecierpliwie zarówno na kolejny sezon Mando jak i BF  8) Trzymam kciuki za Obi Wan'a i Ahsoke. Stało się że seriale znaczą mi więcej niż te ich filmy  ::)

Shadow of the Bat

#221
Jak dla mnie ostatni odcinek był, wybaczcie, przezajebisty! Toć to MAJESTRIA. Jarałem się jak dziecko w sklepie z zabawkami. Fenomenalne zwieńczenie świetnego sezonu. W końcu pokazano jednego z moich ulubionych bohaterów kina tak jak liczyłem od czasu zapowiedzi Przebudzenia Mocy (minus takie sobie CGI). Uwielbiam ten serial od początku i każdy odcinek tylko mnie w tym utwierdzał. Dave Filoni i Jon Favoreau kochają Star Wars, lubią i rozumieją fanów i potrafią opowiedzieć nową historię szanując to co było dawnej, a nawet delikatnie łączyć to z trylogią sequeli. W całym serialu podoba mi się czerpanie z innych dzieł kultury jak z Kurosawy czy starych westernów, a także innych filmów jak "Cena strachu" w poprzednim odcinku czy Władcy Pierścieni trochę tu trochę tam. To jest coś co robiło również Clone Wars jednak zobaczyć to wszystko w wersji aktorskiej to zupełnie coś innego. Znowu po rozczarowaniach nową trylogią z optymizmem patrzę na nadchodzące produkcje Star Wars. Moja recenzja i analiza poniżej.


LelekPL

Przedstawienie "Jedi" (żeby nie spoilerować tak będę się do tego odnosił) to jedyny problem jaki miałem z tym odcinkiem. Nie mam na myśli tutaj bardzo słabego CGI, a oziębłość w zachowaniu. Przypomina raczej oziębłego Jedi z prequeli niż empatycznego siebie samego. Chodzi mi głównie o brak zainteresowania sytuacją (Moffem, Grogu, jego relacją z Mando). Oczywiście marne CGI w tym chłodnym podejściu wcale nie pomagało, ale nie było największym błędem.

Natomiast bardzo dobry pomysł, że walczył z Robotami, bo to rozwiązało całkowicie agresywne wejście i było świetnym fan service'm, który jednocześnie nie jest sprzeczny z postacią, ale również świetnie kończy motyw budowania Dark Trooperów. Najpierw byłem niepocieszony jak Mando wyrzucił ich ze śluzy bo wydawało mi się strasznie antyklimatyczne, ale wraz z ich powrotem i pojawieniem się Jedi świetnie zwięczyło to scenę pojedynku 1 na 1 Mando z Trooperem z kilku względów:
- pierwsza walka pokazała jak trudnym są przeciwnikiem
- umiejętności Mando nie zostały sztucznie umiejszone
- cały pluton Dark Trooperów dzięki temu nadal był wielkim zagrożeniem którego nasi bohaterowie by nie powstrzymali
- dzięki temu wszystkiemu świetnie pokazano siłę Jedi.
Więc same plusy.

A i jeszcze jeden mały minus: Moff Gideon był antyklimatyczny. Nie sprawiał wrażenia kompetentności w tym odcinku niestety i nie był przy tym wystarczającym zagrożeniem. Nadal żałuję, że to Werner Herzog nie był głównym złym tej serii.

Ale finał (póki co) relacji Grogu i Mando był tak piękny, że naprawdę byłem zachwycony. Piękna scena, nawet z upiornym Jedi.

Shadow of the Bat

Moim zdaniem ten "Jedi" był przedstawiony tak jak powinien być przedstawiony. Spokojny, opanowany, doświadczony, pewnych swych umiejętności. Wiele razy wychodził już z gorszych opresji będąc wówczas zdecydowanie mniej kompetentnym. Sytuacja była opanowana, a jego celem jest szkolenie nowego pokolenia Jedi.

Świetnie stopniowano poczucie zagrożenia jakie stanowią Dark trooperzy pokazując jak ciężką przeprawę miał Mando z jednym by później pokazać w akcji cały ich zastęp. Nawet przez chwilę nie miałem wątpliwości, że wyssani w próżnię Dark trooperzy za chwilę powrócą. To nie jest trylogia sequeli by rzucać na lewo i prawo rozwiązaniami które rujnują klimaks. The Mandalorian nie popełnia takich błędów i nie próbuje zaskakiwać na siłę kosztem fabuły i bohaterów.

Gideon w moim odczuciu zagrywał swoje karty w odpowiednim momencie i robił co mógł do ostatniej chwili wliczając w to próbę samobójstwa gdy wyczerpał dostępne możliwości.

Jeśli chodzi o minusy to niestety wyraźne było CGI na twarzy "Jedi" co lekko odwracało uwagę. Nie do końca podobało mi się także bieganie po statku z otwartą przyłbicą i masakrowanie dziesiątek szturmowców. To już wyglądało jak granie na kodach.

Ogółem finał był przepiękny. Mogła się nawet zakręcić łezka. Miło widzieć, że Lucasfilm sprząta po sobie bałagan zostawiony przez Ostatniego Jedi.

Juby

Gdzieś w internetach wyskoczył mi clip wiadomej sceny z wiadomą postacią. Dopiero po nim nabrałem ochoty, żeby jednak dać szansę temu serialowi. Może jednak kiedyś... ;)