Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne
Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - LelekPL

#4141
Ale ja si? zastanawiam po co? Po co jest ta ?e?ska wersja Bane'a, tak samo jak Batmana czy Supermana? Czy taka posta? rzeczywi?cie co? wnosi? Dla wi?kszej politycznej poprawno?ci? Symbol równouprawnienia? A gdzie tam, zamiast tworzy? debilne ?e?skie wersje superbohaterów, czy super?otrów, lepiej by by?o stworzy? oryginaln? ?e?sk? posta?. To dlatego Wonder Woman jest najpopularniejsz? herosk? w?ród kobiet, bo nie jest po prostu gorsz? wersj? m??czyzny - jest sob?.
#4142
Inne filmy i seriale / Odp: MOJE ULUBIONE FILMY
22 Sierpień 2010, 22:43:22
to ja może wrzucę moją już ulepszoną i unowocześnioną listę, tym razem ograniczyłem się do TOP 200 i w końcu zaczyna to nabierać kształtów:
http://www.forum.batcave.098.pl/index.php?topic=432.msg23447#msg23447
#4143
sama nazwa pobudziła chorą wyobraźnię :P
#4144
"Robinie, szybko, podaj mi mój zaufany bat-kondom!" :P Jak tylko to napisałem, pomyślałem, że to by była gumka robiona dla zoofili
#4145
Batman posiadający samochód którego celem jest bajerowanie laseczek... taaaaa. Brak mi słów w tej chwili
#4146
Cytat: RafBat w 22 Sierpień  2010, 17:43:48
Czyli-czy lepiej mieć samochód z wielką tradycją, klasą i "z duszą", czy też samochód (nieraz) bardzo praktyczny ale zbyt "pospolity"...

Nie wiem, czy to słuszne porównanie - z resztą po co porównywać - chodziło mi o posiadanie dokładnie tych dwóch samochodów, a nie Bentleya, czy Hummera (z resztą oba są mocno przeceniane). Masz do wyboru brykę, która jest mało praktyczna jeśli chodzi o jazdę i powiedzmy sobie szczerze mocno lanserska - taka ostateczna wersja Pimp My Ride, a potężny, szybki i wzbudzający postrach na drogach wóz (choć pewnie też nie bardzo praktyczny ze względu na spalanie :P ). Oba te samochody potrafią wzbudzić niezwykle pozytywne, ale też odmienne reakcje: Batmobile to bardziej "WOW" albo "WTF?", a Tumbler "OMG" lub "Fuck Me" ;) Ja tam wolę wersję numer dwa
#4147
Jak dla mnie Tumbler. Jak pierwszy raz zobaczyłem zdjęcia z planu BB pomyślałem, chyba jak większość, "WTF?", ale po filmie całkowicie zmieniłem zdanie. Oczywiście przez wiele lat to Batmobile z filmów Burtona, a zwłaszcza z BR, był standardem wokół którego oceniałem pozostałe pojazdy, standardem za wysokim dla wszelkich innych wersji. Jednak pojawienie się Tumblera zmieniło mój pogląd na tą sprawę diametralnie i zacząłem doceniać wszystkie inkarnacje tego pojazdu (w końcu zrozumiałem te zachwyty nad pojazdem Batmana w TDKR Millera). Także oba pojazdy jak dla mnie są świetne - batmobile Burtona jest zdecydowanie bardziej stylowy, bardziej w duchu komiksu i ma więcej cech nietoperza. Natomiast batmobile Nolana, czy też Tumbler jak kto woli, jest zdecydowanie praktyczniejszy, budzi większy postrach na ulicy, czyli bardziej spełnia swój cel i może służyć do jazdy po dachach ;) Jednak postawiłem na Tumblera bo zadałem sobie jedno proste pytanie: "Co lubisz w życiu ro..." eee... nie, nie to pytanie, to: "Który z tych dwóch pojazdów wolałbym mieć do własnej dyspozycji?" I wygrał zdecydowanie Tumbler.
#4148
Wi?ksza cz??? to domys?y Bale'a odno?nie tego kogo on chcia?by zobaczy? jako wroga w trójce, ale jest te? sporo "pewników". Niektórymi z nich s? miejsca gdzie b?d? kr?ci?, a na pewno b?d? to oczywi?cie Chicago, kilka mniejszych scen b?dzie w Azji i ponownie Shepperton Studios - tam gdzie zbudowano ca?e Narrows znane z BB. Mo?liwe jest jeszcze kr?cenie w Vancouver, natomiast Christian nie potwierdzi? (ale nie zaprzeczy?) plotek o kr?ceniu w Nowym Orleanie.

Bale zdaje si? te? wiedzie? troch? o produkcji zarówno filmu o Green Lantern, jak i Supermanie, ale nic nie zdradza, mówi?c jedynie, ?e "jest teraz bardziej otwarty na przedstawienie realistycznego Batmana w ?wiecie supermocy i nadnaturalnych zdarze?".

Podkre?li?, ?e WYDAJE mu si?, ?e Nolan chce odej?? od wojen gangów.

Powiedzia? te?, ?e to by?a ?wiadoma decyzja o zmniejszeniu masy mi??niowej do TDK, poniewa? uzgodni? z Chrisem, ?e Batmanem by?by wyczerpany i nie móg?by by? tak masywny bez czasu na ?wiczenia, sen i odpoczynek. Teraz kiedy cz??ci? fabu?y ma by? po?cig za Batmanem, a Wayne Manor B?DZIE ju? wybudowane, b?dzie mia? wi?cej czasu i powinien by? bardziej "okaza?y fizycznie", gdy? dodatkowo sam Bale porzuci? rol? w filmie Terrence'a Malicka, wi?c chcia?by ten czas sp?dzi? na si?owni.

To tyle z suchych faktów, które przekaza? mi?dzy s?owami Bale

Aha jest te? pytanie odno?nie g?osu Bale'a w TDK. Przyzna?, ?e nie jest z niego zadowolony, ca?y czas nie czu? si? tak pewnie jak to mia?o miejsce przy kr?ceniu BB, ale zaznaczy?, ?e z?apa? infekcj? gard?a po przezi?bieniu i by? nawet przewieziony do szpitala. Po tym zdarzeniu strasznie m?czy? si? pod tym wzgl?dem. Doda? jeszcze, ?e cyfrowo zmieniono te? troch? jego g?os w post-produkcji z czego nie by? zadowolony.

A o Heathcie powiedzia?, ?e nie ma s?ów aby opisa? prac? z nim. Zaznaczy?, ?e Ledger cz?sto improwizowa?, przychodzi? z w?asnymi pomys?ami na plan. Powiedzia?, ?e przez Heatha musieli opó?ni? zdj?cia na kilka godzin, bo Heath "odgrywa? t? mocno dziwaczn? scen?, z której wszyscy na planie si? ?miali". Chodzi tu o scen? w której Crane (Cillian Murphy) zwraca si? do Jokera o pomoc i próbuje go oszuka? swoim sprejem, ale na Jokerze nie robi to wra?enia i postanawia st?uc Crane'a na kwa?ne jab?ko. Scena zosta?a usuni?ta bo Nolan i Lee Smith, odpowiedzialny za monta?, uznali, ?e scena nie pasuje do reszty filmu.

Z faktów mo?e jeszcze to: "Na tym etapie naprawd? nie wiem za wiele (odno?nie tego co zobaczymy w Batmanie 3). Film jest w fazie preprodukcji, trwa szukanie plenerów i ko?cz? si? prace nad scenariuszem, ale Chris (Nolan), jak go znam, mo?e nawet zacz?? kr?ci? jedynie z cz??ci? scenariusza oraz z ma?ymi improwizacjami na miejscu."
#4149
btw. w sumie wklejaj?c ten tekst mia?em bardziej na my?li zwrócenie na pod?wiadome wskazówki Bale'a odno?nie potencjalnej fabu?y kolejnego filmu - czyli jeszcze raz kr?cenie w Azji, powrót Narrows, odcinanie si? od wojny gangów - a nie odgrzewanie starych kotletów typu "kogo to ja bym chcia? zobaczy? w filmie" bo by?o to obgadane na ?mier?...

Bale potwierdzi?, ?e scenariusz jest w fazie ko?cowej, tak?e spodziewa?bym si? nied?ugo oficjalnego potwierdzenia paru postaci, wtedy to plotki ucichn? i mo?na b?dzie rzeczywi?cie porozmawia? o s?uszno?ci wyborów. Film zaczynaj? kr?ci? w przysz?ym roku na wiosn?, tak?e do ko?ca tego roku spodziewa?bym si? og?oszenia przynajmniej g?ównego wroga, je?li nie nazwisk aktorów.
#4150
Jeśli chcesz takiego Batmana jak w komiksie to pewnie Zack Snyder byłby w stanie go ukazać, ale wątpię aby to wyszło na dobre filmowej adaptacji Batmana. Umówmy się, film i komiks to dwie różne techniki opowiadania historii. To co sprawdza się w komiksie, nie musi sprawdzić się równie dobrze w kinie. Przykładem niech będzie Watchmen czy 300. Oba były niezłymi filmami, ale stracili wiele na porównaniu z materiałem źródłowym. Sin City wydaję się być najlepszym tego typu filmem, wierną adaptacją komiksu, ale taki Batman w kinie raczej by się nie sprawdził, bardziej przypominałby kreskówkę, a niżeli poważny film psychologiczny, czym często są komiksy o Gacku.
#4151
Cytat: (A)nonim w 19 Sierpień  2010, 19:55:32
Tak ale śmierć mogłaby się nieźle sprawdzić w tej pseudo-realistycznej stylistyce.

Agree to disagree
#4152
No o to chodzi, najlepiej niech trwa, ale z Batmanem. Może i nigdy nie zatryumfuje, ale też nigdy nie polegnie, nigdy się nie podda. To jest wspaniałe w tej postaci
#4153
Inne filmy i seriale / Odp: The Expendables
19 Sierpień 2010, 19:45:01
I am a huge fan of the 80's action flicks. Hell, I was raised on them. Sure I was born in '87 but the entire 90's I have spend on catching up with my Stallones and Schwarzeneggers and thank god for my parents who didn't mind me watching hard R movies, because it was a blast. And now Stallone has decided to pay tribute to this special decade. How does it live up?

Not everything works for me sadly. My biggest problem would be that it pays too much tribute to the "old days" than it is an actual movie on itself. Most characters are just thrown in to have a tough actor or a wrestler have his share of screen time but they don't serve much purpose. This movie made me think that Mickey Rourke is annoying on screen so let this be an indication of how bad the character development was in the Expendables. Most of the secondary mercenaries were mainly talking about how badass they are, but because of SO much talk about it, and little action until the final act, it became only "macho-bullshit" trash talk. The only exception here was Terry Crews' character who has probably the funniest scene in the movie, but one that is far from a comic relief. My two other beefs are rather minor. One is the one-dimensional nature of the villains played by Eric Roberts and Steve Austin. This normally would be a huge cause for concern but in a classic action movie it has become a standard and it would actually work fine here, if it wasn't for Stone Cold's horrible acting. The second beef would be the CGI - it looks really bad, just turn back the clock about 10 years and you will get a mental picture of what I'm talking about. From collapsing buildings or simple fire animation to a extremily visible CG blood. A homage to 80's action flicks should know better.

That's quite a lot of problems I had with the film. But no worries, it still delivers when it comes to action. I have already established that the acting might've not been the centre piece of the movie, but having so many action stars works well within this type of movie. Especially the final battle is a real fiest for the eyes of a action geek. Everyone shines here and although the cinematography could have been better (sometimes I had problems distinguishing Jet Li from Terry Crews, so go figure) the fight choreography is one of the best I've seen lately. Jason Statham and Randy Couture showed off the most skill, but much respect goes to Stallone himself. Being over 60 and still kicking ass like he does in a fight with Stone Cold is unbelievable and the dedication of this man should be admired. When it comes to characters there were three that stood out to me: Lee Christmas, Gunnar Jensen and General Zayas. It was especially pleasing to see Lundgren back on the big screen in a role similar to his portrayal of sgt Scott in Universal Soldier and again he does a great job as the tormented and down the hill mercenary with serious mental problems.

I decided to devote one more paragraph to the short scene where one of my childhood fantasies came to fullfilment and it is of course the Stallone-Schwarzenegger-Willis scene. It's probablby the most antyclimaxic depiction of such a meeting that I could have imagined. I thought that their presence in one room alone would cause the end of the world, a launch of several nuclear missiles or at least millions of severed limbs, but no, all we get is a conversation, which serves more as an reference to the competetivness of Arnold and Sly in the 80's. And although I must admit that some jokes are played out really well, unfortunately the biggest joke is Arnold's appearance. Sly and Bruce look really good and badass but the Governor most definitely is way past his prime and sadly I don't think there would be room for him after he is finished with politics. A shame really.

The Expendables has it shares of pros and cons, and I do understand why people are both celebrating the movie and why they dislike it. So I should probably rate it a five out of ten, yet I do see it as in the "the glass is half full" case. There's room for improvement, but there's sooo much potential and nostalgia about it that a sequel will most likely be head and shoulders above this movie. And surely there's more action stars to find their place alongside the Expendables. Hoping that Jean Claude Van Damme, Michael Jai White, Carl Weathers or Wesley Snipes will join Sly's band of brothers in the near future, I'll settle for a 6/10... and pray that they won't kill me for it!
#4154
Cytat: (A)nonim w 19 Sierpień  2010, 18:10:12
Galactus, a przynajmniej to co mia?o by? Galactusem pojawi? si? w FF2.
(...)
Mog?oby wyj?? pi?kne zako?czenie sagi.

Dok?adnie - to co mia?o by? Galactusem, a ja mia?em na my?li prawdziwego Galactusa, a nie jak?? chmur? py?u.

No jak dla mnie to zako?czenie ma?o pi?kne by by?o. Pi?kny by?by tryumf Mrocznego Rycerza, chocia? i to mog?oby by? zbyt cukierkowe. Sam nie wiem, ale ?mier? Bruce'a troch? zniszczy?aby cz?stk? mojego dzieci?stwa...
#4155
Wed?ug mnie film Public Enemies by? lepszy od s?abego komiksowego pierwowzoru, który w nat?oku postaci i podrz?dnych w?tków si? mocno pogubi?. Film stara? si? cz??? spraw naprostowa?, ale i tak wysz?a z tego jedna wielka nawalanka Supermana i Batmana z co by nie by?o drugoligowymi z?oczy?cami i bohaterami ?wiata DC.

The World's Finest by? lepsze. Mieli?my znacznie lepiej nakre?lone ró?nice charakterów bohaterów i dostali?my troch? wrogo?ci mi?dzy nimi, która zawsze towarzyszy ich spotkaniom. Jak zaznaczy?e? udanie przedstawili w?tek wspó?pracy Luthora i Jokera.