Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Bondy

Zaczęty przez Q, 21 Styczeń 2008, 14:44:53

Funky

Juby oczywiście jestem rasistą i to w stylu Nortona z "American History X" :P A tak na serio to ma kolor skóry znaczenie w przypadku Moneypenny. U Fleminga była białą kobietą, to dlaczego z powodu idiotycznej polit-poprawności zmieniać to? Wyglądałoby to sztucznie tak jak czarny Dent w "Batmanie" Burtona.

Juby

Mówiąc, że kolor skóry ma znaczenia u człowieka odgrywającego jakąś rolę jest się rasistą. Dent u Burtona był czarny, a u Nolana był blondynem, więc dla mnie żaden nie był wierny z pierwowzorem. Jakie to ma znaczenie jeśli ktoś dobrze odgrywa swoją rolę? Żadne. Człowiek to człowiek, bez względu na kolor skóry sobie równy. Wiadomo, że Czarny-Bond byłby czymś dziwnym (bo to kultowa postać, której cechą charakterystyczną jest białą skóra i angielski akcent), ale Harris pasuje idealnie do roli Moneypenny, a to i tak tylko postać drugoplanowa...

PS: franek, a co to jest "prawdziwe Bondy"? :P

LelekPL

Ja się całkowicie zgadzam z Jubym. Dla mnie najlepszym kandydatem na zastąpienie Craiga jest... Idris Elba. Świetny aktor, bardzo elegancki kolo, na dodatek męski i wysportowany. "Total package" jak to mówią! I kolor skóry nie powinien mieć tu znaczenia, a jedynie co aktor potrafi wnieść swoją grą, a nawet osobowością do roli.

A co do Naomie Harris to kim ma być ta cała Alison Wade? Jakaś podróbka Moneypenny?

franek

Miejmy nadzieję że Skyfall (Bond23) przebije nudne i beznadziejnie żenujące QoS


Show Must Go On!!!

Funky

#364
Oj Juby widzę że "rasizm" pojmujesz w stylu salonowej michnikowszczyzny. Otóż Moneypenny powinna być biała bo taka była w powieściach Fleminga. A filmowa Penny powinna być najbliższa książkowemu oryginałowi. Gdyby sekretarka M była w powieściach czarna to ok ale była biała. I nie była to typowa postać drugoplanowa bo w serii z Bondem jest tak samo kultowa jak Q i M. Air Jordan ty chyba żartujesz, może jak będą robić nastepną część Shafta to do głównej roli może zatrudnić blondyna z niebeiskimi oczami? ::) Robienie z białych bohaterów murzynów bo dzisiaj jest to "jazzy" (60 lat temu był trendy aryjczyk, dzisiaj murzyn) jest dla mnie totalną głupotą. I jeżeli dzisiaj tak chce się na siłę stawiać na piedestale czarnych bohaterów czy to nie świdczy o idealizowaniu czarnej rasy? Takie robienie na siłę herosów z murzynów kojarzy mi się własnie z rasizmem gdyż filmowcy chcą pokazać jacy to oni są wspaniali. I żeby był to jasne nie przeszkadzają mi bohaterowie czarni (John Shaft) ale dzisiaj widzę jakąś szczególną "fazę" na to aby gloryfikować czarnych.

LelekPL

Jest różnica pomiędzy Shaftem, bohaterem typowo kulturowym, a brytyjskim agentem, które cechuje elegancją, stylem i męstwem. Wszystkie te cechy Elba spełnia i szczerze, może poza Fassbenderem, nie widzę obecnie lepszego kandydata na zastępstwo Bonda. I tu nie chodzi o to, że chce Elbę bo jest czarny, tylko dlatego, że pasuje do tej roli swoją osobowością, a i kobiety zapewne potwierdzą, że ma w sobie jakże potrzebny Bondowi magnetyzm.

Z Shaftem to jest trochę inaczej, bo jak pisałem jest to bohater, który został stworzony specjalnie ze względu na to jaki ma kolor skóry... tak samo Zorro nie może być blondynem, albo czarny. Natomiast współczesne "białe" postacie nie są pisane pod żadnym kątem rasowym i może zagrać je ktokolwiek, choć gdyby tu chodziło o obsadzanie białych bohaterów historycznych, czy młodych, białych XVII-wiecznych arystokratów, albo zrobić remake Stawki z Patrycją Kazadi w roli Brunnera to byłbym równie na nie co ty, ale Bond to inna bajka. Każdy film to jest uwspółcześniona historia tego agenta i kompletnie nie widzę problemu, aby jednym z agentów MI6 w dzisiejszej Wielkiej Brytanii był Idris Elba. I nie jest to "głupota" (czemu w ogóle określiłeś to głupotą? może wyjaśnij), ani "jazzy" tylko dobieranie aktorów pod rolę, a nie kolor skóry.

Funky

A mi Elba nie pasuje i tyle, taki mam gust po prostu nie wyobrażam sobie czarnego Bonda. Dla mnie Bond to biały facet i Brytyjczyk koło 40. Inny typ Bonda jest dla mnie nie do zaakceptowania. Bonda traktuje jako postać kultową i nie jest to dla mnie zwykły bohater. Bond powinien być jak najbardziej wierny wizerunkowi Iana Fleminaga (mam na myśli urodę, bo cechy charakteru można delikatnie zmieniać) A głupotą jest dla mnie robienie z murzynów na siłę inteligentnych erudytów bo własnie wg mnie jest to robione pod salonową poprawność polityczną. Oczywiście co innego z bohaterami typu Lucius Fox bo jest to postać z komiksu (gdzie był czarny) czy wcześniej wspomnainy Shaft.

Juby

Cytat: Funky w 04 Listopad  2011, 19:55:22
Otóż Moneypenny powinna być biała bo taka była w powieściach Fleminga. A filmowa Penny powinna być najbliższa książkowemu oryginałowi.

A M już siódmy film nie jest mężczyzną. Pewnie jesteś tym zbulwersowany ::) (feministki łączcie się)!

Cytat: Funky w 04 Listopad  2011, 19:55:22
(...) ale dzisiaj widzę jakąś szczególną "fazę" na to aby gloryfikować czarnych.

I znowu rozróżniasz po kolorze skóry, jak typowy rasista. >:( Ja też nie chcę aby aż tak zmieniano kultową postać i dziwnie by wyglądał ciemny Bond (tak samo jak i Batman), ale nie wygłaszam zakazów przeciwko "czarnym" czy "murzynom"! Pisząc swoje ostatnie wypowiedzi, bije od ciebie zły stosunek do innych ludzi...

Cytat: franek w 04 Listopad  2011, 18:55:36
Miejmy nadzieję że Skyfall (Bond23) przebije nudne i beznadziejnie żenujące QoS

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie... I ja tam nie widziałem w QoS miejsca na nudę (akcja non-stop i to skumulowana w niewiele ponad 100 minut)!

Funky

M jest kobietą ale jej oschłość i sposób bycia są podobne do starego M Bernarda Lee ;) Chociaż oczywiście sam Bernard Lee jest dla mnie lepszym M gdyż bardziej przypomina mi tego z powieści Fleminga. Ja nie rozróżniam po kolorze skóry, ja tylko widzę salonową sztuczność. Ok może być inteligentny murzyn ale widzę w tym głupotę polit poprawności żeby robić z murzyna inteligentnego tylko dlatego że jest murzynem. Takie samo zdanie mam gdyby dotyczyło to białych bohaterów (biały jest wspaniały że jest biały) I błagam nie oceniaj mnie salonowa miarą bo taki ze mnie rasista jak z Adolfa Hitlera przyjaciel Polski. Ja po prostu nie wierzę w lewicowe dyrdymały odnoście tego jak stawiana jest na piedestale czarna rasa. Ach typowy Juby z ciebie salonowiec skoro słowo murzyn piszesz w cudzysłowie. I sam sobie wmiawiasz skoro twierdzisz że mam coś do innych ludzi. A zaraz użyłeś słowa "inny" czyżbyś uważał murzynów za innych? ;D

Juby

#369
"Czarna rasa" - tekst typowego rasisty. ;D Dobra skończmy ten temat, Harris nie jest Moneypenny i trudno (lub "na szczęście" dla niektórych). Tak czy siak jutro biorę się za odświeżanie Bondów film po filmie.

Dyskusja jako tako o Bonda zahacza, dlatego nie usuwam, ale jej dalszą część radzę przenieść na PW. Każdy kolejny post nt. rasizmu usunę. Hydro

TheBeatles

Ksi??ki od czasu filmu ?yje si? tylko dwa razy nie by?y za bardzo brane pod uwag?. Leiter jest bia?y M jest m??czyzn? a Bond nie korzysta z gad?etów ale takie zmiany poczyniono w filmach z czym si? pogodzi?em i pogodzi? bym si? z czarn? moneypenny bo wole ?eby Bond podrywa? ?adn? kobiet? ni? jak?? jak?? staruszk?(Od widoku Moore'a podrywaj?cego prawie 60 letni? Lois Maxwell po prostu bola?)

Hydro

Co do nowego Bonda - baaardzo zaciekawi?a mnie wzmianka o usuwaniu ze scenariusza niepotrzebnych scen akcji, a dok?adanie w?tków dotycz?cych wewn?trznych rozterek Bonda. To ma przynie?? filmowi szans? na Oscara, a raczej nominacj?. No có?, widz? ?e re?yser to  optymista, ale poczekamy zobaczymy. Fabu?a na temat przesz?o?ci M zapowiada si? interesuj?co. No i w obsadzie s? Fiennes i Bardem, z czego si? bardzo ciesz?, bo s? to naprawd? utalentowani aktorzy. Je?eli ich postacie s? dobrze napisane, to naprawd? jest na co czeka?.

Mam nadziej? ?e film b?dzie w klimacie ?wietnego Casino Royale,  bo 'Quantum' naprawd? mnie wynudzi?.
It's a funny world we live in.

Q

Cytat: Juby w 04 Listopad  2011, 21:16:55
I ja tam nie widziałem w QoS miejsca na nudę (akcja non-stop i to skumulowana w niewiele ponad 100 minut)!
Akcja non-stop i brak miejsca na coś więcej. Zwłaszcza w zestawieniu z CR QoS wypada po prostu blado i poniekąd przyczynił się pewnie do tego, że  w nowym filmie zabraknie Quantum.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

Funky

Podsumowując jestem pozytywnie nastawiony do tego filmu (ale Craiga i tak nie lubię :P) Jest świetny aktor który zagra przeciwnika, nie ma Quantum, i są naprawdę dwie piękne kobiety. Do tego fabuła zapowiada się smakowicie no i może David Arnold stworzy dobrą muzykę? Do dzieła panie Mendes i zrób pan dobry film ;)

Q

Ralph Fiennes jako Ernst Stavros Blofeld? W najnowszym wywiadzie aktor rzuca troch? ?wiat?a na t? spraw?:

Cytat
When we asked him directly if he would be playing Blofeld he laughed once more. “I can’t say anything,” he said, but then did allow this: “I will not be stroking a white pussy!”
Is that a straight-up denial or perhaps a coy response to how his character would be different from the antagonist who appeared in the Bond films, “Thunderball,” “On Her Majesty’s Secret Service,” and “You Only Live Twice”?

?ród?o: http://blogs.indiewire.com/theplaylist/archives/2011/11/07/ralph_fiennes_teases_blofeld_skyfall_shakespearean_adaptation_coriolanus/#

Na konferencji prasowej Mendes zasugerowa?, ?e mo?e pojawi? si? jakie? bohater znany z ksi??ek/filmów. Powrót do postaci Blofelda móg?by nawet si? sprawdzi?, tylko po "QoS" s?dzi?em, ?e twórcy specjalnie zrezygnowali z organizacji SPECTRE i zast?pili j? Quantum. Na razie jednak to tylko plotki, chocia? ju? wcze?niej w jednym z wywiadów scenarzysta, John Logan,  zasugerowa?, ?e Blofeld powróci, tak wi?c mo?e co? w tym jest.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)