Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Batman Returns

Zaczęty przez Leon Kennedy, 22 Styczeń 2008, 11:15:31

MR.JACK

Cytat: Juby w 29 Sierpień  2009, 22:10:38
No tak... ALE policja to zauważyła i wbiegła na budynek, aby zabić Batmana w przeciągu 3 sekund? Jak już pisałem - Superman może im pozazdrościć. :P

Za nim ona spadła na dobre, minęło trochę czasu... Ludziska zaczęli się drzeć a Gacek stał zamurowany. To trochę trwało w rzeczywistości (he, he filmowej). Jest taka scena (spowolniona) jak reflektor policyjny oślepia Batmana. Burton wszystko przemyślał spokojnie. Na górze pierwsi są młodzi gliniarze dopiero później Gordon. Logika jest. Stary szybciej od młodziaków się nie wtoczył, nie? Poza tym może mieli windę? Nie wykluczone. :) Pozostaje wątek nietoperzy skąd się tam wzięły, u licha? ::)

Juby

Cytat: kelen w 29 Sierpień  2009, 22:18:44
Ale za to dostales odpowiedz na pytanie "czemu Batmana scigala policja" :) A z ta szybkoscia to wiadomo, blad.

KELEN JA JUŻ PISAŁEM, ŻE TO BYŁO PYTANIE RETORYCZNE! Ja wiem czemu ścigają Batmana - za zabicie księżniczki, ale tak szybko wbiec na budynek?

Huntersky i MR.JACK - ten budynek miał tyle pięter wysokości, że księżniczka spadała z niego dobre kilka sekund. A Batman zdążył się tylko odwrócić do Pingwina, (ten coś zająknął i schował się za drzwiami), a policja po dwóch sekundach już była na dachu. Burton nic sobie tutaj nie przemyślał - to jest błąd, ale TO NIE TEN BŁĄD, KTÓRY WYPOMNIAŁEM.


Jak już pisałem mi chodzi tutaj o LOGIKĘ DZIAŁAŃ POLICJI W FILMIE.

Za to, że Batman zabij blondynkę, "która kiedyś była aktorką" w dodatku, policjanci od razu chcą zabić Nietoperza. Ale jak zabija bandytów to im, to nie przeszkadza. Co robili clowni z gangu w filmie - napad z bronię w ręku / niszczenie cudzego mienia - sąd w żadnym kraju nie dał by im za to nawet dożywocia, a Batman i zabija z zimną krwią, na co policja "Dziękuję"! :P I to jest bohater. Rozumiem, że w filmie Nietoperz miał zabijać przestępców (co i tak jest głupie, i jest tak tylko w tej części), ale czy w świecie Burtona moją jakieś wyznaczniki typu - Batman może zabijać każdego, kto złamie prawo, ale ładnych blondynek ma nie tykać? To niedorzeczne, i jest to wielki błąd scenariuszowy- Oooooooooo wiele większy od tego, że policjanci szybcy jak 'Flash' wbiegli na kilkudziesięciu piętrowy budynek. Psuje on w filmie cały wątek wrabiania Batmana, i nie można wytłumaczyć go konwencją reżysera. ::) :P



Kolejny błąd logiczny jaki zauważyłem (choć nie tak duży jak poprzedni) w filmie podczas ostatniego seansu to - Shreck. Christopher Walken w swojej roli wypadł genialnie, to nie ulega wątpliwości, stał się on najciekawszą postacią w filmie. Jednak coś mi tutaj nie pasuje:

Wiem, że on jest bardzo bogaty, ale czy w środku filmu Kobieta Kot nie wysadza czasem jego 'ogromnego' domu towarowego? Z czegoś takiego Shreck musiał czerpać spore dochody, a jak widzimy jego głównym motywem zbrodni, jest zapewnienie swojemu synowi 'bogatej' przyszłości. Skoro tak to czemu w filmie, nie ma nawet jednej sceny, w której jest on niezadowolony, czy wściekły z powodu tego co się stało. Nie przejął się stratą wielu milionów dolarów? Musi być baaardzo bogaty. :P



Tak, tak jest kolejny błąd w filmie, który dostrzegłem. Nie jest on duży, i porównywalny jest do jednej sceny w TDK.

Otóż Crane kiedyś zauważył, że Batman pojawia się obok Dent'a i Schiff'a. Tylko skąd on wiedział gdzie oni są? :P No tak, to jest błąd i w BR mamy to samo. Skąd Kobieta Kot wiedziała, gdzie jest kryjówka Pingwina, i skąd w ogóle się tam wzięła w finale filmu? :P

To jest błąd na takim samym poziomie, o ile nie większy, bo możemy się domyślać jak Nietoperz znalazł Denta (Batman mógł szukać jakiś czas Denta, i znaleźć go w dzielnicy, w której np. kiedyś skorumpowani policjanci sprzedawali narkotyki, czy coś takiego - o czym Dent wiedział, bo ich za to zgarnął, i Batman także wiedział, że może się go tam spodziewać), a Kobieta Kot nie miała jak znaleźć Pingwina, chyba, że przeszła kanały w całym Gotham. ;D


To na razie tyle. ;)


Gieferg

CytatRozumiem, że w filmie Nietoperz miał zabijać przestępców (co i tak jest głupie, i jest tak tylko w tej części)

W pierszym Batmanie Burtona Batman również zabijał (vide: gość na dzwonnicy).
NACZELNY HEJTER MATTA REEVESA
O filmach i komiksach na filmożercach.

Juby

Tam to co innego. Batman był wściekły, bo chciał dopaść zabójcę swoich rodziców, więc na dzwonnicy nie patrzył już na zakazy prawne tylko chciał zabić Jokera. Po drodze napatoczył się jego czarny sługus. Tyle, że tu policja nie miała go o co aż tak obwiniać, bo w końcu 10 minut wcześniej uratował on setki mieszkańców miasta przed otruciem, za co byli mu wdzięczni. Choć mnie osobiście też to troszeczkę razi.

kelen

Co nie zmienia faktu, ze mial zamiar, tka czy siak, zabic Jokera. Przy okazji swobodnie strzelal z samolotu do kazdego czlowieka, a w Jokera puscil cala serie.
Batman Burtona po prostu zabija, tak jak to robil pierwotnie w komiksach.

Juby

Batman strzelał do Jokera kiedy nie było już tłumu (rozpędzili go ludzie Jokera). W dodatku nie byli przy tym ani policja, ani żadni świadkowie (poza ludźmi clowna). Gdy na początku filmu Batman wrzuca Napiera do kadzi, Gordon nie mówi - "On i tak był bandytą tego może zabić", tylko każe go ścigać swoim ludziom, więc w pierwszym filmie nie tolerowano morderst Nietoperza.

A w BR pozwala on zabijać Batmanowi wszystkich, którzy złamią prawo - a może Lodowa Księżniczka coś, kiedyś ukradła i za to ją Batman zabił. To by go usprawiedliwiało? :P Wtedy mogliby go nie ścigać? ::) To niekonsekwencja i błąd scenariusza.

Gieferg

CytatA w BR pozwala on zabijać Batmanowi wszystkich, którzy złamią prawo

Moment, czy policja widziała jak Batman wsadza gostkowi dynamit za pasek?

Juby - czepiasz się bez sensu i tyle.
NACZELNY HEJTER MATTA REEVESA
O filmach i komiksach na filmożercach.

Juby

JA SIĘ CZEPIAM BEZ SENSU? Policja mogła zauważyć ślady po wybuchu w studzience, i w niej znaleźć szczątki clowna (w końcu to miejsce przestępstwa, choć biorąc pod uwagę dotychczasowe działania policji w filmie, to zabrakłoby im na to wyobraźni).

Poza tym, czy policja nie była przy tym jak Batman (niby bohater) spalił żywcem jednego z cyrkowców? :P No tak Gieferg pewnie zaraz mi powiesz, że mógł on przeżyć, a Batman miał uzasadniony motyw, aby go mordować (w końcu clown spalił kilka zabawek w sklepie). ::)

A jak usprawiedliwisz pozostałe błędy, które opisałem wyżej, Gieferg?


Anonimowy

Mi się wydaje, że Burton chciał pokazać Batmana takiego jak stworzył go Bob Kane. Pamiętajmy że pierwszy i oryginalny Batman zabijał swoich przeciwników. Idąc taki tokiem myślenia, Burton stworzył bardzo komiksowego Batmana w swoich filmach, i myślę że to było zamierzane. U Burtona nic nie jest przypadkiem...

Juby

To fajnie, że Burton specjalnie z superbohatera zrobił mordercę (bo 50 lat wcześniej ktoś tak zrobił w komiksach, czytanych wówczas tylko przez dzieci, i nie traktowanych przez nikogo poważnie) :P.

Ale mi chodzi o sam fakt, że "tych złych Batman może zabijać, a tych dobrych nie". Gdyby znalazł dowód na to, że burmistrz wziął łapówkę to mógłby go zabić, a policja by mu nic nie zrobiła, bo tamten był przestępcą. :P Idiotyzm i niekonsekwencja.

Crane bodajże po premierze Mrocznego Rycerza napisał, że dla niego nadal najlepszym Bat-filmem jest BR, gdyż jest całkowicie konsekwentny w wykonaniu, a w urealnianym TDK, w finale filmu wszystkie problemy rozwiązuje sonar 'z innej bajki'. ALE czy to, że w Mrocznym Rycerzu jest lekko popsute ostatnie 25 minut filmu jest gorszą wadą niż to, iż cała budowa postaci Batmana, wszystkie działania policji Gotham, oraz cały wątek z wrabianiem Nietoperza, są ogromnymi błędami scenariuszowymi? :P Dla mnie odpowiedź jest oczywista...


kelen

CytatTo fajnie, że Burton specjalnie z superbohatera zrobił mordercę (bo 50 lat wcześniej ktoś tak zrobił w komiksach, czytanych wówczas tylko przez dzieci, i nie traktowanych przez nikogo poważnie)
50 lat wczesniej Batman nie zabijal. Raczej 70-65 lat temu. Szybko to zmienili, bo wydawcy sie to nie podobalo. I to nie takie "ktos tak sobie zrobil", bo to bylo pierwotne zalozenie postaci.

Gieferg

CytatPolicja mogła zauważyć ślady po wybuchu w studzience, i w niej znaleźć szczątki clowna

Jak dla mnie to on po tym jak wpadł do kanału wyciagnał bombkę zza pasa, rzucił na ziemię, a sam schował się za zakrętem kanału ;)
NACZELNY HEJTER MATTA REEVESA
O filmach i komiksach na filmożercach.

(A)nonim

CytatTo fajnie, że Burton specjalnie z superbohatera zrobił mordercę (bo 50 lat wcześniej ktoś tak zrobił w komiksach, czytanych wówczas tylko przez dzieci, i nie traktowanych przez nikogo poważnie)
Ty się lepiej zapytaj jak my mamy Ciebie po takim tekście traktować poważnie?

Cały czas nie chcesz pojąć że BR jest filmem mocno odrealnionym i nie możesz do niego podchodzić tak jak do TDK, bo to tak jakbyś chciał zmartwychwstanie Jezusa wytłumaczyć naukowo.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Crane

Cytat: Juby w 30 Sierpień  2009, 20:52:24czy to, że w Mrocznym Rycerzu jest lekko popsute ostatnie 25 minut filmu jest gorszą wadą niż to, iż cała budowa postaci Batmana, wszystkie działania policji Gotham, oraz cały wątek z wrabianiem Nietoperza, są ogromnymi błędami scenariuszowymi? :P Dla mnie odpowiedź jest oczywista...
Dla ciebie odpowiedź może i jest oczywista, ale to o co ci chodzi już takie nie jest. Przede wszystkim chyba nie do końca wiesz co to jest "błąd scenariuszowy".
- W filmach Burtona Gacek nie jest harcerzykiem, który boi się zadrapać swoich przeciwników. Gdzie tu błąd?
- Co to znaczy wszystkie działania policji? Może akceptują fakt że Batman zabija członków gangu? To moralnie dwuznaczne, ale ta kwestia nigdy w filmie nie zostaje poruszona, w tym wypadku wymagane jest po prostu zawieszenie niewiary. Błędu scenariuszowego brak.
- Cały wątek z wrobieniem Nietoperza ma się dobrze, próbujesz szukać dziur tam gdzie ich zwyczajnie nie ma. Gordon i policjanci zjawiają się na dachu zbyt szybko? Owszem, ale w jaki to niby sposób dyskwalifikuje cały wątek? Może staraj się precyzyjniej dobierać słowa.


Whatever doesn't kill you simply makes you... stranger.

Juby

#104
# U Burtona, Batman zamordował clowna PALĄC GO ŻYWCEM, za to że ten spalił kilka zabawek w sklepie (w sumie to sąd też by go za to skazał na śmierć ::)). Jeżeli to miało być działanie superbohatera, to dla mnie jest to błąd, i totalnie złe podejście do budowy działań postaci Nietoperza.

# Oni w tym filmie tolerują wszystkie działania Batmana (w tym brutalne morderstwa), poza tym, że nie pozwalają mu tknąć jednej blondyneczki. Zapytam jeszcze raz - Czy gdyby Batman znalazł jakikolwiek dowód na to, że burmistrz Gotham miał powiązanie z gangiem cyrkowców, to Batman mógłby sobie zabić burmistrza miasta i policja nic by mu za to nie zrobiła? W dodatku zamiast działać na miejscu przestępstwa, to policja tak:

1) W pierwszej akcji na miejsce rozróby gangu cyrkowego, przyjeżdża 'tylko jeden radiowóz', i to z głównym komisarzem policji w środku. Oczywiście nie robią oni nic, tylko Gordon każe włączyć swoim ludziom sygnał - niech w końcu Batman za nich posprząta.

2) Gang cyrkowców musiał jakoś wejść do nowego 'domu' Pingwina w mieście i jak widać często w nim przebywali. Policja niestety nie jest tak inteligentna, aby powiązać bandę cyrkowców w jego mieszkaniu, z dzień wcześniej atakującym gangiem cyrkowców... Ej przecież to ci sami. ::)

3) Burmistrz przemawia przed tłumem. Jest tam wielu dziennikarzy i rodzina najważniejszej osoby w mieście. Zero jakiejkolwiek policji - byle clown może sobie podskoczyć i porwać dziecko burmistrza.

4) Fajnie, że Batman w pierwszej akcji dokopał całemu gangowi cyrkowców. Szkoda tylko, że policja zapomniała ich aresztować i w kolejnej akcji, gang z powrotem atakuje miasto. Tyle, że teraz policja nie wysila się tak jak dotychczas w filmie, postanawia nie wysyłać na miejsce zamieszek nawet jednego policjanta. Bo po co, morderca clownów w stroju nietoperza za nich posprząta? :P

5) Już opisywane przeze mnie wyżej ściganie Batmana. Przecież skoro policja toleruje morderstwa członków gangu, to Batman mógł im pomachać maską clowna i powiedzieć - "Patrzcie co znalazłem w jej torebce!" Co wtedy, Gordon by krzyknął - "Hura, niech zdycha blondyna!". Nie ścigać za to Batmana.

6) Policja jest tak inteligentna, że potrafi w Gotham zabić za nic. Ktoś puścił w głośnikach tekst pingwina, który obraża mieszkańców Gotham. Oczywiście nie wiadomo skąd to dochodzi, i czy nagranie jest autentyczne. Ale skoro Pingwin zaczyna uciekać, to prują w niego z rewolwerów, a co będzie 'obrażał porządnych obywateli'. :P


Rzeczywiście Crane, działania policji w filmie są znakomicie przedstawione. (A)nonim kiedyś napisał, że policja robi w tym filmie tyle ile musi, zostawiając pole do popisu Batmanowi. Cóż, ja bym się nad tym jeszcze zastanowił... ;)

# Odpowiedź na twój trzeci akapit, wkradł się już wcześniej. Cały wątek wrabiania Batmana jest błędem. Akcja ta jest nielogiczna, bo...
Cytat: Juby w 31 Sierpień  2009, 09:09:07
... Przecież skoro policja toleruje morderstwa członków gangu, to Batman mógł im pomachać maską clowna i powiedzieć - "Patrzcie co znalazłem w jej torebce!" Co wtedy, Gordon by krzyknął - "Hura, niech zdycha blondyna!". Nie ścigać za to Batmana.



Cytat: kelen w 30 Sierpień  2009, 21:20:12
50 lat wczesniej Batman nie zabijal. Raczej 70-65 lat temu. Szybko to zmienili, bo wydawcy sie to nie podobalo. I to nie takie "ktos tak sobie zrobil", bo to bylo pierwotne zalozenie postaci.

50 lat wcześniej patrząc od 1992 roku kelen. ;) I to, że wtedy tak działał Batman nie oznacza, że powinien tak działać w filmach. Przecież w 1939 roku komiksy były tylko zabawnymi 6 stronowymi historyjkami, których dorośli nawet nie brali poważnie, więc Batman mógł se robić co chce, byle by się dzieciom podobało. A film chyba miał być poważny co?