Aktualności:

"Batman. Ziemia niczyja. Nowe zasady. Tom 4" od 4 grudnia.

Menu główne

Ogólna sytuacja komiksu na polskim rynku.

Zaczęty przez dumb_bm, 10 Sierpień 2013, 19:49:49

Leon Kennedy

#15
Kryzys? Chyba jednak nie. Egmont, Mucha oraz ci od Kolekcji Marvela w ostatnim czasie nieźle dają radę. Inna sprawa to cena... Z tej strony najlepsi są ci od Hachette, ich Marvel za 40 zł to świetna sprawa. No, ale z drugiej strony nie sposób odmówić Egmontowi, który daje nam możliwość czytania New 52. Za co tu kupować... :-\

Johnny Napalm

Wierzcie lub nie, ale od zeszłego piątku bezskutecznie szukam tego Thorgala. No i nie jest to sytuacja taka, że go nie sprowadzają. W pięciu kioskach słyszę tylko tekst – już się skończył. Nawet kiedy go z powrotem zamawiają, to rozchodzi się błyskawicznie.
Serio, reklama telewizyjna robi swoje i jest najlepszą rzeczą dla komiksu.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

XIII

Ja kupiłem wczoraj  dalszych tomów raczej nie będe kupywał przy najmniej nie w hachette. Całkiem przyjemny komiks jak na te siermiężne lata 80 i  moją niezbyt lubianą tematykę  Wielki minus to klejenie zamiast szycia.

Rado

Johnny, skoro tak mówisz, to pewnie coś jest na rzeczy, ale mi się trochę nie chce wierzyć, by w Warszawie były takie problemy z dostaniem Thorgala. Że aż w pięciu kioskach? Cholera no, aż tak im schodzi? Chyba nie zamawiają po jednym egzemplarzu na kiosk...

Ja wczoraj kupiłem drugi tom bez większych problemów. W zasadzie, było to pierwsze miejsce, w którym spróbowałem. Na pewno trzeci album również nabędę. Jestem ciekaw jak będzie się prezentować ta teczka na grafiki Rosińskiego. A o samym komiksie mogę powiedzieć, że jest bardzo fajny. Klimat mi odpowiada, fajne scenariusze, które w moim odczuciu w ogóle się nie zestarzały, no i rysunki też dobre. Dodatki również mi się podobają, ale z jednym zastrzeżeniem. Są w nich spoilery. Przynajmniej stwierdzam to po pierwszym i drugim albumie. Thorgal zrobi to, stanie się tym i tym, Gandalfa Szalonego zabije taki i taki, a pochodzi on stąd i stąd. Mimo, że historie te mają już sporo lat na karku, nie znaczy to, że w dodatkach muszą być umieszczane informacje dotyczące fabuł kolejnych tomów. Dla mnie minus.

RemiRose

Cytat: Rado w 11 Luty  2014, 22:39:45
Dodatki również mi się podobają, ale z jednym zastrzeżeniem. Są w nich spoilery.
Również uważam to za sporą wadę. Pierwsza historia zostawia nutkę tajemnicy, a dodatki praktycznie zdradzają większość niedomówień. Pierwszy tom zakupiłem wczoraj bez najmniejszych problemów. Cieszą dodatki w postaci grafiki i plakatu, ale sama historia nie przypadła mi do gustu i kontynuacji na pewno nie zakupię.
Tyger! Tyger! Burnining bright
In the forest of the night,
What immortal hand or eye
Could frame thy fearfull symmetry?
--------------
Country Stories. Od komiksu, aż po film.
http://remirozanski.tumblr.com/

Gieferg

Thorgala nie ma co oceniać po pierwszym tomie, który wychodził z początku w odcinkach w jakiejś gazetce i jest to raczej prościutka historyjka na rozgrzewkę. Tak naprawdę seria się rozkręca w tomach 4-6 (choć 2 i 3, też są niezłe i lepsze od 1), potem jest przerywnik-flashback z dzieciństwa bohatera w tomie 7. Tom 8 to taki (dosyć nietypowy) one shot, potem od 9 do 13 jest rozbudowana historia stanowiąca jeden z mocniejszych punktów serii, dalej znowu flashback do czasów dzieciństwa i dwie świetne historie (15-16) kończą tego Thorgala, którego znam z dzieciństwa.

Dalsze tomy czytałem kiedyś ze skanów i niewiele z nich pamiętam, ale będę powoli nadrabiał, z tym że nie kupuję serii Hachette, bo nie mam cierpliwości żeby czekać dwa tygodnie na każdy tom. W ciągu miesiąca kupiłem teraz 12 tomów w wydaniu Egmontu, tylko pierwszy mam od Hachette ale wymienię jak się nadarzy okazja (akurat w chwili obecnej wydanie Egmontu jest dośc trudno dostępne).

CytatWielki minus to klejenie zamiast szycia.

Egmont wydaje obecnie szyte, ale można czasem trafić na starsze egzemplarze, które były klejone.
NACZELNY HEJTER MATTA REEVESA
O filmach i komiksach na filmożercach.

Johnny Napalm

Cytat: Rado w 11 Luty  2014, 22:39:45
Johnny, skoro tak mówisz, to pewnie coś jest na rzeczy, ale mi się trochę nie chce wierzyć, by w Warszawie były takie problemy z dostaniem Thorgala. Że aż w pięciu kioskach? Cholera no, aż tak im schodzi? Chyba nie zamawiają po jednym egzemplarzu na kiosk...
Problem jest, ale z numerem pierwszym. Domyślam się, że kupiło go ze względu na cenę wielu ludzi na co dzień niekoniecznie mocno siedzących w komiksach, ewentualnie takich co kiedyś zbierali komiksy, a teraz chcą jeszcze raz poczuć ten smak - polowania na komiksy w zwyczajnych kioskach.
Drugi numer z kolei kosztuje dwa razy więcej, więc już trochę ludzi poodpadało i nie ma problemu z jego zakupem.

Gieferg dobrze przedstawił co i kiedy ciekawego spotka Thorgala w kolejnych tomach. Pomocny przewodnik w zakupach. :)
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Rado

Cytat: Rado w 11 Luty  2014, 22:39:45
Na pewno trzeci album również nabędę. Jestem ciekaw jak będzie się prezentować ta teczka na grafiki Rosińskiego.

Teczka prezentuje się dość dobrze. Wiązana, z rysunkiem twarzy głównego bohatera oraz z napisem "Thorgal". Wszystko w czarno-białych barwach. Jest w porządku, ale, moim zdaniem, coś na zasadzie segregatora lub jakiegoś klasera lepiej sprawdziłoby się w przypadku trzymania grafik. Na dobrą sprawę, rysunki na niczym się nie trzymają, są po prostu luźno włożone. Jeśli ktoś nieumiejętnie otworzy teczkę, wszystko może się wysypać. Mogli trochę lepiej to rozwiązać, ale i tak nie jest źle - teczka to fajny bajer.

Johnny Napalm

Kurcze, przyznam się, że po początkowej gorączce z pojawieniem się kolekcji z Thorgalem odpuściłem sobie zbieranie jej, w dodatku zaraz po drugim numerze. Teraz jednak czytam na fanpejdżu WKKM, że najnowszy numer, który pojawił się w kioskach, jak i poprzedni, no po prostu kopie dupsko swoim poziomem.
Jestem bardzo zaintrygowany tymi opisami fabuły tych albumów i nie wykluczone, że akurat na nie się skuszę.
A jak u Was wygląda zbieranie Thorgala? Zbieracie wszystkie albumy jak leci - są tu jacyś prenumeratorzy? - czy tylko wybrane egzemplarze kolekcji?
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Rado

#24
Ja zbieram wszystko jak leci (bez prenumeraty). Najnowszy numer jak i poprzedni są faktycznie świetne, jednak ja bym się nie ograniczał nawet w ten sposób, bo uważam, że praktycznie każdy numer jest bardzo dobry. Naprawdę, jestem pod wrażeniem jak dopracowane są scenariusze oraz rysunki. No i te bonusowe grafiki Rosińskiego również cieszą oko. Dla mnie bomba i cieszę się, że zainwestowałem właśnie w tę kolekcję. Póki co, nie jest to kolekcjonowanie w stylu "kupiłem dziesięć poprzednich tomów, to muszę teraz dozbierać do końca, mimo, że poziom już diametralnie spadł" - tak jak to u mnie było z innymi seriami. Każdy kolejny album witam z otwartymi ramionami i mam nadzieję, że ten stan będzie się utrzymywał do końca.

The Dream

Ja Thorgala nie czytam; miałem styczność z tym komiksem kiedy byłem jeszcze bardzo mały, na etapie Smurfów, Asterixa i Kajko i Kokosza, i Thorgal to były dla mnie za wysokie progi. :] Natomiast mam pytanie odnośnie właśnie T. - jakbym chciał kupować (na razie nie planuję konkretnie, bo nie mam wystarczająco dużo pieniędzy, tylko robię plany na odległą przyszłość) to czy lepsza kolekcja czy Egmont? Gdzie fajniejsze dodatki, solidniejsze wykonanie albumów? Cenowo jest chyba podobnie, a o parę groszy nie będę się wykłócał. Z doświadczenia wiem, że Egmont i Mucha wydają tomy dużo lepiej wykonane od takiego WKKM: solidniejsza oprawa, nie wgniata się tak łatwo jak te od Hachette, kartki lepiej się trzymają. Już przy pierwszym czytaniu She-Hulk w jednym miejscu kartki mi się trochę rozeszły, natomiast All-Star Superman czytałem 3 razy i nadal wygląda praktycznie jak nówka. Jak wyjeżdżałem na wakacje, wrzuciłem do walizki Śmierć Kapitana Ameryki i Justice League od Egmontu - JL wyjąłem nietknięte, a okładka Capa była powgniatana w kilku miejscach. Jak to jest z Thorgalem? Tak samo czy inaczej? Jak się weźmie w sklepie do ręki to nie zawsze widać na pierwszy rzut oka. :] No i dodatki. Wyżej się dowiedziałem, że w kolekcji są spoilery. A jak to wygląda u Egmontu? Jakieś szkice, niewykorzystane okładki, biografie twórców - co jest a czego nie ma?
Jak już powiedziałem, bardzo proszę o zwrot moich czerwonych kozaków.

kelen

Wydania Egmontu mają większy format i są przede wszystkim tańsze.

Johnny Napalm

Może warto przemianować temat na Thorgala? W sumie już się taki w praktyce zrobił. ;D
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Rado

Cytat: The Dream w 24 Sierpień  2014, 13:53:02
lepsza kolekcja czy Egmont?

Kolekcję Hachette zbieram od początku, więc mam jakieś tam podstawy, żeby się wypowiedzieć, ale to, co niżej napiszę o wydaniach Egmontu, opierać się będzie wyłącznie na dwunastym tomie tejże serii, który przez przypadek trafił w moje ręce.

CytatGdzie fajniejsze dodatki

Zdecydowanie Hachette. Egmont nie ma nic, poza krótkimi biografiami autorów na tylnej okładce. W wydaniach H masz zawsze te osiem stron dodatków. Są w nich spoilery, ale czasami są to błędne spoilery, jak np. informacja o śmierci jednej postaci z powodu "podczas gdy zdradza Thorgala". Ta postać faktycznie zdradziła Thorgala, ale później tego bardzo żałowała i za wszelką cenę próbowała to odpokutować. Te próby odpokutowania w konsekwencji okazały się skuteczne, ale przypłacone śmiercią. Sam widzisz, że ten spoiler "podczas gdy zdradza Thorgala" nie oddaje w pełni tego co tak naprawdę się stało.

Zresztą, te ewentualne "spoilery" zdarzają się tylko w opisach postaci lub wspomnień autorów. Oprócz tego w dodatkach, zawsze masz te dwie lub trzy strony ogólnej sytuacji na temat powstawania serii. Opisane są kontakty scenarzysty i rysownika (obaj mieszkali przecież w różnych krajach), jakieś wspominki redaktorskie, trochę szczegółów dotyczących prawdziwego życia Wikingów, ich architektury i ogólnie kultury. Ponadto, masz też komiksowe kalendarium rynku frankofońskiego. No i na koniec najlepsze, czyli grafiki Pana Rosińskiego, które trzymasz w specjalnej teczce (dołączanej w trzecim numerze). Są super, można je obejrzeć na stronie Hachette.

Cytatsolidniejsze wykonanie albumów?

Rozmiar wydań Egmontu jest nieznacznie większy. Pozwala to na dokładniejsze studiowanie rysunków, ale akurat dla mnie aż takiej wielkiej różnicy nie ma. Złap po prostu któregoś Thorgala w Empiku i sam oceń. Dodatkowo, wersje z Egmontu można nabyć także w miękkiej okładce. Jeśli chodzi o wytrzymałość, to wydania Hachette raczej nie różnią się od kolekcji Marvela. Jak trzymasz w plecaku, to rogi mogą się zagiąć. Przy egzemplarzach Egmontu wygląda to troszkę solidniej.

Kolekcja Hachette ma panoramę grzbietową, która układa się po prostu w napis "Thorgal". W Egmoncie nie masz takiego bajerka, ale za to biały kolor grzbietu bardziej mi się podoba, niż czarny z jasnymi elementami  od H.

Żadna kartka mi nigdy nie wyleciała.

Cytat: Johnny Napalm w 24 Sierpień  2014, 19:33:46
Może warto przemianować temat na Thorgala? W sumie już się taki w praktyce zrobił. ;D

Zostawmy może na razie tak jak jest. Temat o takim tytule może się jeszcze przydać do czegoś innego. Ewentualnie można by założyć osobny temat o Thorgalu, dyskutować o fabule, rysunkach itp. ale nie sądzę, żeby byli do tego chętni. Może dopiero jak nadrobisz kilka tomów Johnny, heh. Ja na pewno będę się w takim temacie udzielał.




The Dream

Wow, Rado, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Kelenowi również dziękuję. Twardy orzech do zgryzienia, bo z jednej strony dodatki w kolekcji kuszą, z drugiej wolę mieć komiks w możliwie jak najsolidniejszej oprawie, żeby mi się za szybko nie zniszczył (a jeśli przy okazji cena jest niższa, to tym lepiej). Ale mam dużo czasu na zastanowienie się. :)
Jak już powiedziałem, bardzo proszę o zwrot moich czerwonych kozaków.