Kreskówka zaczyna się od momentu walki Ligi Sprawiedliwych z Lex Luthorem i Legionem Zagłady.
Powyżej zamieściłem plakat, na którym widać całą Ligę Sprawiedliwych plus dwie postacie.
Karate Kid Oraz Dwanstar.
Nie chcę zbytnio zdradzać fabuły, iż domyślam się, że wiele osób mogło tego nie oglądać, skoro nikt nie założył tematu.
Mamy walki w kosmosie między innymi Supermana z Bizzaro do tego dołacza Cyborg - Batman Oraz Robin Wypada to całkiem fajnie jest sporo BOOM BOOM. Ogólnie uważam, że walki wypadły całkiem dobrze.
"Solomon Grundy Zmiażdży Cudowną Panią". Tak powiedział, kiedy złapał Wonder Woman w swoje wielkie łapsko.
Mamy cofanie się w czasie wiem wiem obity temat, ale tutaj jest to, inaczej pokazane. Bo wiem za pomocą klepsydry, w której jest uwięziony Wędrowca Czasu.
Najbardziej podoba mi się Robin i jego teksty lub to, jak przedrzeźnianie Batmana.
I przede wszystkim jego potyczka z Karate Kid i Dawnstar. Wygląda efektownie, ale zapewniam, że uśmiech wam się pojawi na twarzy, a to za sprawą Dawnstar i jej pokojowego nastawienia.
Najbardziej mnie denerwuje głos Batman słuchając go odczuwałem, że oddaję się właśnie czynnością wypróżniającym.
Ostatni taki najbardziej rażącym mnie punktem jest czas pięćdziesiąt dwie minuty. Lecz z końcówki można wnioskować, że będzie ciąg dalszy.
Może i nie jest to kreskówka z najwyższej półki. Ale warto po nią sięgnąć w wolnym czasie .