Aktualności:

"Batman: Mroczne zwycięstwo" od 27 listopada.

Menu główne

Batman: Caped Crusader

Zaczęty przez Leon Kennedy, 19 Maj 2021, 16:30:12

8azyliszek

@UP
No ale to, że jest seksizm i uprzywilejowanie bogatych rodzące niesprawiedliwość mi się podoba. Tak powinno być, bo to pasuje do brudnego obrazu złego Gotham. Ale zbudowanie wieloetnicznego społeczeństwa w tamtych latach, wmawianie nam że czarny mógł być wtedy komisarzem policji czy gwiazdą filmową, jest zakłamywaniem rzeczywistości. Rasizm został sztucznie wygumkowany ze świata w którym powinien istnieć, zwłaszcza w USA.

Ewentualnie zostajemy przy tezie, że to jest fikcyjna, animowana rzeczywistość w której rasizm nie istnieje a czarni żyją z białymi w zgodzie. Niby ok, ale to że w takim razie jest tam jednak seksizm i klasizm, to się nie klei, nie jest spójne ani logiczne. Albo - albo.

Juby

Wczoraj napisałem, że to "kontr-recenzja od @Q", ale prawdę mówiąc, czytając ją odniosłem wrażenie, że ona również jest negatywna (przynajmniej w większości), aż tu nagle 4 nietoperki... ???

Nie znam kolesia, ale wczoraj mi wyskoczyło - kolejna opinia, której autor mówi to samo, co ja, tylko lepiej to ubiera w słowa, pięknie masakrując ten marny serial:

A teraz bomba - fragment wywiadu z BT:
CytatI literally clapped when I saw The Penguin was a woman and heard Minnie Driver doing her voice. It was an unexpected and wonderful surprise. Why did you make that choice?

Timm: James and I were talking about the overview of the show, and we said, "One of the problems with Batman, as he is, is there's a lack of good villains. You've got Catwoman, you've got Poison Ivy, you've got Harley Quinn. But it would be really good to have more female villains." And off the top of my head, I said, "We never really could figure out exactly what to do with The Penguin, what the gimmick for The Penguin would be. What if we gender-flip The Penguin?"
https://www.comicbasics.com/bruce-timm-explains-why-the-penguin-is-female-in-batman-caped-crusader/

Podsumowując: Bruce Timm twierdzi, że Batmanowi brakuje dobrych przeciwników, a jeśli chodzi o kobiety to są tylko trzy. I to był główny powód zmiany Pingwina w Pingwinicę, a nie konkretny pomysł na taką postać...


Kolejny niegdyś wielki twórca, któremu coś się odkleiło i nie powinien być dopuszczany do żadnego projektu z Batmanem. Nigdy!
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Q

Cytat: Juby w 13 Sierpień  2024, 11:15:22Wczoraj napisałem, że to "kontr-recenzja od @Q", ale prawdę mówiąc, czytając ją odniosłem wrażenie, że ona również jest negatywna (przynajmniej w większości), aż tu nagle 4 nietoperki...
Taka średnia wypada mimo problemów, nawet przy tych najlepszych odcinkach jak "...And Be a Villain", "The Night of the Hunters" i "Night Ride", a najgorszy byłby "In Treacherous Waters" z oceną 3, więc jako całość wypada takie 4 (bez dodatkowej obniżki za końcówkę ostatniego).
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

newtime

Każdy ma swoją własną skalę liczbową, która rozumie tylko osoba ja wystawiająca więc nie ma co się przywiązywać do tych cyferek, ważna jest treść

Crowridd

#154
@Q

Słabe było też sięgniecie po postać Floyda Lawtona. Naprawdę nie trzeba na każdym kroku wykorzystywać znanych postaci jeśli ma to być wątpliwej jakości epizod

Zgadzam się. Nie za bardzo zrozumiałem w tym odcinku użycia nazwiska Lawtona.

7 odcinków za mną i wspomniany epizod, jak i Night Ride bardzo na plus. Ten zwrot akcji był niezły, a odcinek z duchem był czymś nowym, co zawsze bardzo lubię (to samo z Cobblepot).

Odcinek z Harley słabiutki, a z Firebugiem nawet smutny.

Rado

Jutro, jeśli nic się nie zmieni, będziemy nagrywać odcinek podcastu w pełni poświęcony serialowi. Tutaj powiem tylko, że Caped Crusader jest dla mnie niemal idealny. Zabrakło mi silniej ukazanego aspektu detektywistycznego. Życzyłbym sobie, aby ten element był mocniej podkreślany. Zabrakło mi też troszkę takiego batmanowego sprytu i znalezienia wyjścia z danej sytuacji - ze trzy razy został uratowany przez kogoś innego, w tym raz przez dziecko z procą - trochę mi się to kłóci z moim Batmanem, nawet takim, który dopiero rozpoczął karierę mściciela.

A tak poza tym, to bardzo dobrze mi się oglądało wszystkie odcinki i jestem mega zadowolony z całości.

Crowridd

Tak jak przypuszczałem, skończyłem serial w połowie miesiąca.

Zdania od moich poprzednich postów nie zmieniłem, a 3 ostatnie odcinki tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że był to sezon napisany pode mnie.
Odcinek z cyrkiem znów wprowadził nadnaturalny motyw, który ponownie tu zadziałał bardzo dobrze. Zgadzam się z opinią powyżej, że ta proca to była taka sobie... Dziwne, że Batman nie był na tę sytuację przygotowany.

Natomiast 2 ostatnie odcinki z Dentem to najmocniejsze 10/10 – chyba najbardziej brutalne. W TASie 2 odcinki właśnie z tym złoczyńcą były moim zdaniem najlepsze z całego serialu (klimat był nie do pobicia). Tutaj mam podobnie (oczywiście mniej, bo to świeży serial).

Prawie wszystko mi w Caped Crusader zagrało, i jeżeli zdarzyły się słabsze moim zdaniem momenty (Harley i Catwoman), to nawet w tych odcinkach były inne rzeczy, które przeważały na plus.
Muzyka, kolory, Batman, Bruce, Bruce – Alfred!, Gordon – Barbara, wąs Bullocka, poboczne postacie – na taki serial właśnie czekałem.

Oby zespół, który odpowiadał za ten sezon w przyszłym również zagrał w ten sam sposób - z ulepszeniem tylko kilku rzeczy jak np. więcej Batmana z latarką czy bardziej brutalniejsze sceny walk.

Jedyny minus to jakość animacji. W ogóle się na tym nie znam, ale liczyłem na to, że produkcja z 2024 roku będzie bardziej płynna. Ostatnio pod wrażeniem dobrze zrobionej animacji byłem po obejrzeniu Batman and Superman: Battle of the Super Sons – tam taką płynność widziałem pierwszy raz.

Przy Mrocznym Mścicielu mam tak samo, jak w przypadku komiksów DC – jak jest dobry scenariusz, a kreska nie jest w moim guście, to i tak na tę kreskę nie zwracam po jakimś czasie uwagi.
Serial świetny, najwyższa półka – nie przypuszczałem, że jeszcze zobaczę tak dobrą animację z Batmanem - czekam na jeszcze lepszy, z podobnym klimatem sezon nr 2.

Spoiler
Ostatnie sekundy serialu. Wow. Co za Joker! W końcu.
[Zamknij]

Q

"Robin" z procą nie powinna dziwić. Bardziej nurtujący jest sekret Alfreda o którym wspomina Gentleman Ghost.

Jeśli zaś chodzi o epizody w stylu Lawtona, to o ile przy "TAS", gdy twórcy potrzebowali jakieś konkretnej postaci to po prostu taką tworzyli, teraz momentami wygląda jakby musieli sięgać po już istniejące.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

Juby

#158
Ja potrafię wiele zrozumieć i czekam na nowy odcinek podcastu, aby posłuchać jak @Rado uzasadni swój zachwyt nad tym gniotem, ale już opinia @Crowridda - szczególnie ten spoiler tag - to musi być jakiś sarkazm, którego nie łapię, prawda? Prawda? ::)

Cytat: Q w 15 Sierpień  2024, 22:35:31Jeśli zaś chodzi o epizody w stylu Lawtona, to o ile przy "TAS", gdy twórcy potrzebowali jakieś konkretnej postaci to po prostu taką tworzyli
Tak samo gdy brakowało im kobiecych czarnych charakterów. Stąd w TASie postacie Harley Quinn i Red Claw, czy chociażby Phantasm w filmie pełnometrażowym. Ale jak widać Bruce'owi Timmowi już kompletnie odjebało: twierdzi, że Batmanowi brakuje dobrych czarnych charakterów (LOL! ;D), a kobiecych są całe trzy (ROTFL ::) A Lady Shiva? Lynx? Baby Doll? Cheshire? Katana? Talia Al Ghul? Cassandra Cain? Sofia Gigante? Orca? Wspomniana przez @newtime'a Ma Parker? Rycerz Arkham od Tomasiego?) i zamiast wymyślić kogoś nowego uznali, że nie mają pomysłu na Pingwina, no to zamienią go w kobietę. I jaki to niesie ze sobą pomysł? Ano żaden, Pingwinka nadal jest gangsterem, nadal prowadzi Iceberg Lounge, nadal nosi melonik i monokla. To dokładnie ta sama postać tylko bez penisa, aby wywołać burzę w sieci.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Crowridd

Cytat: Q w 15 Sierpień  2024, 22:35:31"Robin" z procą nie powinna dziwić. Bardziej nurtujący jest sekret Alfreda o którym wspomina Gentleman Ghost.

Też się nad tym zastanawiałem. Obstawiam śmierć rodziców Brusa. Ale to czysty strzał - twórcy mogą nas w drugim sezonie zaskoczyć.

Funky

Widziałem fragmenty tego serialu na YouTube i nie dałem rady wytrwać do końca, zamiast czegoś zupełnie nowego i świeżego Bruce Timm i spółka wypuścili nowszą wersję TAS z Pingwinicą która jest tak samo groteskowa jak w latach 90. Na plus był pomysł z nową wersją Harley Quinn ale zepsuli jej wygląd (kostium) który jeszcze bardziej irytuje mnie niż oryginalny z The Aniamted Series (to nie tylko zarzut w stosunku do niej ale i do Catwoman która wygląda bardziej jak coś wyjętego ze Scooby Doo niż ze świata Batmana). Być może jestem już za stary na estetykę Bruce'a Timma a być może poszukuję czegoś co nigdy się nie ziści czyli produkcji animowanej dla dorosłych w kategorii R z zupełnie czymś nowym i rewolucyjnym a przy tym dobrym pod względem scenariuszowym.

LelekPL

#161
Też już mam za sobą - pomogło, że skończyły się praktycznie wszystkie inne seriale, więc miałem czas po jednym odcinku na dzień. Ogólnie nie mam szczególnie silnych opinii. Serial jest ok. Nie było w nim nic strasznie złego, ani nic co mnie zachwyciło. Najlepszy odcinek był z Clayfacem, bo był tam najmocniejszy klimat lat 40-tych i nawiązań do filmów z tego okresu. Ale też pokazał jeden minus złoczyńców w tym serialu - mianowicie pozbawieni są swojej tragicznej natury. Większość znich jest po prostu zła (Clayface/duch na koniu/Pingwinica), albo wręcz dobrym anty-bohaterem (Harley). Nie wiemy czemu. Catwoman, Harvey i Nokturna chyba byli najciekawszymi złymi postaciami, ale Harvey też wypadł gorzej niż zwykle. Mam wrażenie, że podobnie jak dla TAS, główną inspiracją były tragiczne potwory z filmów z lat 30-tych, tak teraz inspiracją są bardziej tajemnicze i moralnie złożone postacie z filmów Noir lat 40-tych. Tyle, że w 20 minut znacznie łatwiej jest zrobić postać tragiczną niż skomplikowaną.

Co do najsłabszego odcinka to nie mam. Każdy miał równy, niezły poziom.

Animacja jest ok. Jest to kreskówka, więc należy się spodziewać budżetu i jakości bardziej X-Men 97 niż Into the Spider-Verse. Jest to nieco podrasowany TAS - lepsza płynność, ale też nieco słabszy TAS - za mało stylizowany. Żałuję, że nie było choć jednego odcinka, który byłby mocno stylizowany, może czarno-biały. X-Men 97 miał fajny odcinek w komputerze np. TAS miał świetny odcinek z Grey Ghostem. Mogli by zrobić coś fajnego, kreatywnego, dziwnego następnym razem.

Co do rzeczy, które denerwują innych to nie mam z nimi problemu - Pingwinica jest kobietą i tyle. Nie jest to postać, którą uważam za nietykalną pod względem takich zmian, jak np. James Bond. Czy to coś dodało? Może dla niektórych - zabicie dwóch synów przez matkę jest pewnie mocniejsze z perspektywy ról społecznych (presja i standardy rodzicielskie dla kobiet są znacznie wyższe niż dla mężczyzn), ale nie było to konieczne. Tak czy siak nie interesuje mnie specjalnie płeć animowanej postaci w kreskówce dla dzieci. Czarnoskóre postacie o posadach wyższych niż w realnym świecie tamtych lat, czy otwarte związki homoseksualne też nie, bo dla mnie serial używa tylko wizualnej stylistyki tamtych lat. Jestem w stanie zrozumieć, że taka stylistyka i takie postacie mogą się ze sobą kłócić i przeszkadzać komuś kto traktuje ten serial bardzo poważnie w imersji. Ale jak dla mnie, nie zwracając większej uwagi na te tematy serial daje wyraźny sygnał, że nie jest to produkcja historyczna i nie chce omawiać tych lat tematycznie. Nie jest wyraźnie osadzony w jakimkolwiek roku, ani nie odnosi się do wojny czy innych ruchów społecznych tamtych lat. Podobnie jak TAS, jest osadzony gdzieś w Gotham, w zamkniętym w sobie alternatywnym świecie.

No i Batman wypada tu fajnie, bardzo podoba mi się głos aktora, który znacznie wyrażniej niż Conroy zaznacza swoją różnicę między Brucem, a Batmanem.

Ogólnie było ok, daję mu takie solidne 6/10. Na drugi sezon nie czekam, ale jak wyjdzie to pewnie sobie zobaczę jak nic innego nie będzie do oglądania.

Juby

Cytat: LelekPL w 18 Sierpień  2024, 14:36:41Jest to nieco podrasowany TAS - lepsza płynność
Według mnie zdecydowanie lepiej pod tym względem wypadał TAS. I mógłby generalizować, że ogólnie kreskówki tworzone analogowo wyglądały lepiej od tych powstających od podstaw na komputerze, ale to by nie była prawda. To kwestia budżetu i talentu twórców - tutaj tego zabrakło (któregoś z nich, bądź obu).

Cytat: LelekPL w 18 Sierpień  2024, 14:36:41Co do rzeczy, które denerwują innych to nie mam z nimi problemu - Pingwinica jest kobietą i tyle. Nie jest to postać, którą uważam za nietykalną pod względem takich zmian, jak np. James Bond. Czy to coś dodało? Może dla niektórych - zabicie dwóch synów przez matkę jest pewnie mocniejsze z perspektywy ról społecznych (presja i standardy rodzicielskie dla kobiet są znacznie wyższe niż dla mężczyzn), ale nie było to konieczne. Tak czy siak nie interesuje mnie specjalnie płeć animowanej postaci w kreskówce dla dzieci. Czarnoskóre postacie o posadach wyższych niż w realnym świecie tamtych lat, czy otwarte związki homoseksualne też nie, bo dla mnie serial używa tylko wizualnej stylistyki tamtych lat. Jestem w stanie zrozumieć, że taka stylistyka i takie postacie mogą się ze sobą kłócić i przeszkadzać komuś kto traktuje ten serial bardzo poważnie w imersji. Ale jak dla mnie, nie zwracając większej uwagi na te tematy serial daje wyraźny sygnał, że nie jest to produkcja historyczna i nie chce omawiać tych lat tematycznie. Nie jest wyraźnie osadzony w jakimkolwiek roku, ani nie odnosi się do wojny czy innych ruchów społecznych tamtych lat. Podobnie jak TAS, jest osadzony gdzieś w Gotham, w zamkniętym w sobie alternatywnym świecie.
Spotkałem się z takim pytaniem od obrońców podobnych zmian: Czy to osłabiło w jakiś sposób ten <wstaw wybrany tytuł>? Czyli czy gdyby Pingwin był tutaj mężczyzną, to odcinek z miejsca stałby się lepszy? Odpowiedź: Raczej nie. ALE! Ta zmiana nic też nie poprawiła. W takim wypadku po co jej w ogóle dokonywać? I to ostatnie pytanie według mnie jest istotniejsze.

A co do dawania wyraźnego sygnału, że serial nie jest produkcją historyczną - twórcy sami kilkukrotnie podkreślali w wywiadach, że w przeciwieństwie do TAS (gdzie były komputery, roboty, itp.) Caped Crusader toczy się w latach 40. XX wieku. Wiec jeśli teraz widzowie są zagubieni w tym jakiego Batmana oglądają, jest to wina "Bruce'a Timma i spółki".
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

LelekPL

Sprawdzałem na mapie miasto Gotham w USA. Nie ma. Była tylko jakaś wieś w Wisconsin. Googlowałem też wiadomości z gazet z lat 40tych i nie znalazłem żadnej wzmianki o atakach kolonialnego ducha na koniu. Szok. Albo to jest jakaś teoria spiskowa, ale to jest fikcyjna fabuła, w fikcyjnym mieście, w alternatywnym świecie, a nie dramat historyczny. Więc jeśli ktoś jest "zagubiony" może sam jest sobie winien.

Crowridd

#164
Spoiler
Nikt nie pisze o Jokerze, a on się jawi w tej scenie prawie jak Béla Lugosi. Po tylu latach w końcu ktoś miał jaja, żeby zmienić tę postać.
[Zamknij]