Aktualności:

"Batman: Mroczne zwycięstwo" od 27 listopada.

Menu główne

Batman: Caped Crusader

Zaczęty przez Leon Kennedy, 19 Maj 2021, 16:30:12

Juby

#135
Sorry, ale z twojej wypowiedzi wciąż nic nie wynika. Dlaczego akurat kobieca wersja wypada lepiej? Dlaczego ciekawiej? Czemu występ sceniczny kobiety jest bardziej interesujący od występu mężczyzny? Czym jej flirt i lawirowanie wśród elit Gotham różniły się od setki podobnych scen chociażby z Seliną? Albo z Ivy? Albo od którejś z setki kobiet-bossów-mafii w filmach? Nie ma tu nic interesującego.

Sprawa syna to w ogóle nieporozumienie. Thorn tylko insynuuje, że karakan jest jego kapusiem, a ta od razu, bez weryfikacji, bez poświęcenia czasu, w trakcie własnej imprezy gdzie za ścianą czeka setka potencjalnych świadków, wymierza mu najcięższy wymiar kary. To chyba miało pokazać z jak bezwzględną, pewną siebie i pozbawioną sumienia/serca osobą mamy do czynienia. Ale dla mnie wyszła z niej osoba niekompetentna, dająca się łatwo zmanipulować obcemu facetowi, po prostu głupia. A gdy okazało się, że popełniła fatalny błąd postanowiła go naprawić nie bacząc na konsekwencje zdemaskowania siebie i własnej kryjówki/artylerii, choć na początku odcinka jest ustalone, że skrzętnie ukrywała to kim jest i że to ona stoi za wybuchami. Czyli znowu okazuje się osobą impulsywną, irracjonalną, głupią. No i w efekcie jej kariera dobiegła końca zanim się zaczęła. Nic co wiąże się z postacią Pingwinki nie ma tutaj sensu.

Przeciętny odcinek TAS trwał 22 minuty i w tym czasie twórcom udawało się genialnie przedstawiać wielu łotrów. Tak genialnie, że niektóre z tych interpretacji pozostają niepobite w żadnym medium po dziś dzień (np. Man-Bat, Mr. Freeze). Tutaj twórcy niby mieli kilka minut więcej, a i tak nie potrafili ich wykorzystać. Widać pośpiech w działaniach postaci i postępie wydarzeń, widać brak konsekwencji i logiki. Odcinek pierwszy jest tego dobrym przykładem. O wiele lepiej wypadli ci mniej znani przestępcy (Clayface, Firebug), ale już Pingwin(ka), Harley, Two-Face - to ich najgorsze interpretacje jakie znam.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

newtime

#136
No tak jak napisałem. Po prostu wolę kobiece wersję Pingwina z samego faktu że jest kobietą. Bardziej do mnie trafia w tej roli niż jej identyczny męski odpowiednik. Ja też nie oceniam tego serialu przez przymat tego wszystkiego co już dostaliśmy z batmanem tylko jako osobne dzieło. Wiec nie interesuje mnie żadna Ivy, bo jej nawet nie ma w tym serialu.

I tak zgadzam się z całą resztą zmarnowany potencjał  i slaba fabula 1 odcinka ale ponownie gdyby miał decydować jaką płeć  ma mieć dobrze napisana postac  pingwina w tym serialu wolałbym kobietę w tej roli. Podsumowując podoba mi się zmiana płci ale nie samo wykonanie epizodu.

Juby

#137
Cytat: newtime w 06 Sierpień  2024, 00:47:16No tak jak napisałem. Po prostu wolę kobiecą wersję Pingwina z samego faktu że jest kobietą.
Aha. . .



Taka sugestia z mojej strony - gdy ktoś skrytykuje bezsensowność i nielogiczność jakiejś zmiany w kultowej postaci, może lepiej zastanowić się pół minuty dłużej zanim weźmie się za jej obronę? Lepiej się upewnić czy ma się czym tę zmianę bronić poza "a bo tak".

Cytat: 8azyliszek w 04 Sierpień  2024, 01:10:02W pierwszym odcinku, zaraz po napisach jest scena w której Barbara rozmawia z Dentem o jego kampanii. I pada tam jego hasło wyborcze. Tylko dlaczego to nie było "I belive in Harvey Dent"? :)
Sprawdziłem wszystkie odcinki i nie znalazłem żadnej sceny po napisach :P Coś tu ściemniasz, Bazyliszku.

Btw. W serialu jest kilka odniesień do TDK Nolana. Pierwsza rozprawa i pretensja Barbary o rzut monetą o wysokość wyroku to mało subtelne odwołanie do podobnej sceny z początku drugiego Batmana Nolana. Oddanie Dentowi monety w areszcie też jest kopią tego, gdy to Harvey rzucił swój pieniążek do Rachel przed pościgiem. A już po poparzeniu zdarza mu się krzyknąć "Say it! Say it!" w taki sam sposób, w jaki Aaron Eckhart zrobił to do Gary'ego Oldmana w scenie szpitalu :)
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

newtime

#138
Cytat: Juby w 06 Sierpień  2024, 09:14:39Aha. . .



Taka sugestia z mojej strony - gdy ktoś skrytykuje bezsensowność i nielogiczność jakiejś zmiany w kultowej


Juby ty musisz być zawsze takim cynikiem wobec każdego z kim się nie zgadzasz? Czy naprawdę muszę mieć jakieś argumenty poza tym że mi się podoba zmiana płci z samego faktu  ze  lepiej mi pasuje do postaci? Co mnie obchodzi kult jakieś postaci, mówię tutaj o swoich odczuciach, nie lubię pingwina a żeńska wersja sprawia że ten cały koncept postaci jest dla mnie bardziej zjadliwy i mam trochę gdzieś komiksy w tym momencie, bo oglądam serial. Dlaczego wgl mam mieć jakąś obronę która  będzie tobie odpowiadać na moje wlasne wrażenia, co ty za bzdury teraz piszesz. Tym bardziej że nie jestem jedyny w tej opinii jak sam zauważyłeś

Będę złośliwy trochę ale co jakiś czas wracasz z emerytury żeby dogryź jakiemuś użytkownikowi, żeby potem stwierdzić, ze jednak się wypaliłeś i powodujesz konflikty i sie wycofujesz,  i tak w kółko. Może warto trochę zmienić nastawienie?

Mr.G

Jakkolwiek sam bardzo sceptycznie podchodzę do zmian ras/płci/orientacji kultowych postaci na zasadzie "zmiana dla zmiany", tak mnie również Oswalda kupiła. I nie wiem czy to kwestia jakiegoś argumentowania i wskazywania palcem na konkretne elementy, po prostu czasem pewne rzeczy ogląda się przyjemniej, a inne nie. Akurat Pingwin w wersji TAS był dla mnie jedną z nudniejszych postaci, podczas gdy Oswalda naprawdę zaintrygowała. Być może na arenie złoli Batmana brakowało takiej silnej, nieco odrażającej, a jednocześnie bardzo przebojowej baby, a wymianę na nią nijakiego Oswalda uważam za dopuszczalną. No i scenę z jej dzieciakami uważam za bardzo mocną, od razu pomyślałem sobie: "oho, tego i Gra o Tron by się nie powstydziła". No i jasne, że dała się zmanipulować i jasne, że bezsensownie się zdemaskowała z działem na łodzi, ale koniec końców to tylko kreskówka i nie wymagam po epizodzie nie wiadomo jakich intelektualnych fajerwerków...

...ale i tak uważam cały serial za dostatecznie inteligentny. A poza tym przede wszystkim za bardzo smaczny, elegancki i klimatyczny.
Solidny serial animowany, jakiego od dawna nie mieliśmy i to nie tylko na arenie DC. Do kolejnych epizodów wracałem z przyjemnością i chyba o żadnym nie mogę powiedzieć, że był po prostu słaby. Przede wszystkim zadowoleni powinni być ci, którzy zawsze domagali się więcej noir i więcej detektywa w Batmanie, bo przede wszystkim na to postawiono tutaj nacisk. I jak dla mnie zaletą jest to, że Batman nie grał pierwszych skrzypiec, a wręcz bywał postacią poboczną w policyjnych śledztwach - lubię takie podejście.
No właśnie, te postacie poboczne wzbudzające tak wielkie kontrowersje... Ogólnie plus za próby odświeżenia wielu postaci, byśmy nie musieli oglądać ich takimi jak dotąd, ale też nie wszystkie eksperymenty wyszły. Największym rozczarowaniem była nowa Harley... w ogóle padła ta ksywka w serialu? Była fajnie podbudowywana jako dr Harleen, podobał mi się jej zaczepny dowcip i liczyłem na duże wrażenia, gdy już pokaże swoje drugie oblicze, ale to zawiodło. Nie odczytałem wyraźnie jej intencji, dlaczego robiła co robiła, czemu miały służyć te podziemne "terapie" i dlaczego Harleen w ogóle stała się kimś takim...
Drugim rozczarowaniem był Dent, ale tu głównie dlatego, że - wbrew opisom twórców - jakiegoś szczególnego nowego spojrzenia nie było. Fakt, Harvey był większym dupkiem niż zwykle (co mi nawet się podobało), ale po przeobrażeniu, mieliśmy powtórkę z TDK - sfiksował, trochę się pomścił i tyle go było. Szkoda, że nikt nie potrafi niczego fajnego dla niego wymyśleć.
Z pozytywnych reinterpretacji, to na pewno Barbara. Mam wrażenie, że jej poświęcono najwięcej uwagi w serialu i opłaciło się, bo wyszła bardzo przekonywująco jako silna pani mecenas. Bardzo fajna relacja z jej ojcem oraz zalążki relacji z Batmanem... ujrzeć, jak ta Barbara staje się kiedyś Batgirl byłoby rewelacyjne, ale nie zdziwię się jeśli twórcy w ogóle nie mają takiego zamiaru.
(w ogóle to o co chodzi z tymi wszystkimi Robinami w odcinku w cyrku? :D Super smaczek, ale jak sądzicie, tylko smaczek?)
Smaczków w ogóle było sporo, czy to wplątując nazwiska znanych postaci, czy wręcz nawiązując do scen filmowych (Selina z elektrycznym kastetem przywiodła na myśl paralizator Pfeiffer, a jedna kwestia z walki Batmana z demoniczną dziewczynką to już żywcem wyciągnięta z Powrotu Batmana :D). Twórcy fajnie się tym bawili, ani na moment jednak nie żerując na nostalgii i nie rezygnując ze swojej wizji.

No ale jakkolwiek fabularnie jest fajnie, tak animacja budzi u mnie mieszane uczucia. Niby nie była zła, niby dobrze zaprojektowane postacie, a zapożyczone z TAS Gotham piękne, tak mogłoby być znacznie lepiej. Jakaś płaska, jakieś puste te ulice, jakieś takie wszystko zbyt zachowawcze. Naprawdę żyjemy w czasach, w których animacje powinny wnosić coś nowego, a ludzie doceniają wszelkie eksperymenty i fajnie by było, by w przyszłości tejże kreskówki, twórcy o tym pamiętali i byli znacznie odważniejsi.

Serial na pewno nie rozczarował, uważam że spełnił oczekiwania (no bo chyba nikt nie spodziewał się drugiego TAS?) i czekam na kolejne sezony. Pewne nowe pomysły wyszły, inne trochę mniej, ale chętnie zobaczę kolejne wizje. Fajnie, że obok wulgarnej, tryskającej krwią "Harley Quinn" pojawiła się tak elegancka i przepełniona klimatem alternatywa.

Juby

#140
Cytat: newtime w 06 Sierpień  2024, 10:04:23Czy naprawdę muszę mieć jakieś argumenty poza tym że mi się podoba zmiana płci z samego faktu  ze  lepiej mi pasuje do postaci?
Ale lepiej pasuje ci to do postaci, która była Pingwinem bo facet-Oswald Cappelbot wyglądał jak Pingwin! A wersja kobieca tak nie wygląda. Więc TAK, moim zdaniem przydałoby się jakoś uzasadnić czemu wersja kobieca wypada "lepiej", bo inaczej ty wypadasz na kogoś kto chwali po prostu, aby stać w opozycji dla tych, którzy krytykują.

Cytat: newtime w 06 Sierpień  2024, 10:04:23Dlaczego wgl mam mieć jakąś obronę która  będzie tobie odpowiadać na moje wlasne wrażenia, co ty za bzdury teraz piszesz.
Dlaczego? No przecież ja pytałem o zdanie @MysiąParasolkę, a to ty sam postanowiłeś stanąć w obronie tego konceptu i wpierniczyłeś się z - jak sam to przyznałeś - niczym. A teraz masz problem, że sugeruję ci, abyś następnym razem z takim "niczym" się nie wychylał? <ok>

Cytat: Mr.G w 06 Sierpień  2024, 10:26:39Największym rozczarowaniem była nowa Harley... w ogóle padła ta ksywka w serialu? Była fajnie podbudowywana jako dr Harleen, podobał mi się jej zaczepny dowcip i liczyłem na duże wrażenia, gdy już pokaże swoje drugie oblicze, ale to zawiodło. Nie odczytałem wyraźnie jej intencji, dlaczego robiła co robiła, czemu miały służyć te podziemne "terapie" i dlaczego Harleen w ogóle stała się kimś takim...
Harley karze tutaj bogatych mężczyzn = zwalcza patriarchat = czy muszę tłumaczyć co stało za ideą nowej wersji tej postaci? ::)

Ja nie oczekiwałem drugiego TASu. Oczekiwałem jedynie dobrego serialu o Batmanie, a dostałem drugoplanowego Człowieka-Nietoperza w serialu do szybkiego zapomnienia :(
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

newtime

#141
Ma nos jak pingwin? Ubiera się jak pingwin? W sensie ten pingwin z The Batman bardziej przypomina pingwina?  Wizualnie bardziej odpowiada mi kobieta.
 Dlaczego mam się niczym nie wychylać? Ja przeciwenstwie do ciebie nikogo tutaj nie obrażam, nie zaczepiam. Napisałem, bardziej płeć kobiety pasuje mi do charakteru tej postaci  i bardziej podobał mi się jej występ niż debiut pingwina w tas oraz dziwak Burtona tyle w temacie, nie wiem po co cała ta złośliwość za wyrażenie własnego zdania, nawet jeśli ciebie ten argument tobie nie pasuje, to trudno, szukasz na siłę na problemu. Jak stoję opozycji? Głównie to ty się czepiasz i wzywasz do tablicy żeby się ktoś tylumaczyl .

Serio Juby nie jestem pierwszy który zwraca tobie uwagę na te złośliwe zaczepki, zluzuj trochę


8azyliszek

@Juby
Chodziło mi o scenę po napisach początkowych, czyli po czołówce. Źle sformułowałem tamto zdanie.

W TAS można było przedstawić dobrze łotrów, bo odcinek był dwustronny - był Batman i jego adwersarz. I głównie tyle. Natomiast tutaj w BCC wchodzą jeszcze postacie cywilne, które #nikogo. Popatrzmy chociaż na odcinek o Firebugu. Najpierw Gordon kłóci się z burmistrzem, potem Montoya zastawia pułapki uliczne na Batmana, potem jest czas dla Harley, która wykłada jak trzeba złapać Batmana, potem jest intryga Flassa i Bullocka, którzy chcą złapać Gacka bez względu na wszystko. Potem Batman ratuje dzieci, walczy z policją i jeszcze się zaprzyjaźnia z Gordonem. A na końcu burmistrz daje kierownictwo Taskforce Flassowi. I zostaje nam minuta w piwnicy jak pokazują, że Firebug lubi patrzeć na płomienie. No nie da się w takim tłoku dobrze zbudować villana. Tym bardziej, że jest tylko 10 odcinków, z tego ponad 2 na Harveya. I tylko on jest dobrze rozbudowany, bo ma wątek ciągnący się przez cały sezon. Tylko co z tego, skoro jest to gorsza kopia fabuły z TAS?

A widzieliście wszystkie sezony The Batman z 2004? Tam było jak w TAS - Batman z Alfredem, kontra villan. I Firefly był tam ciekawy. Dano mu powracającą rolę i pokazano jak zmieniał się w Phosphorusa. Ja wiem, że 10 odcinków nie porównasz z 5 sezonami. Ale jeśli Brubaker dalej będzie uskuteczniał swoją zj... filozofię Gotham Central i marginalizował Batmana, to dalej nic się nie zmieni. Powtórzę - najlepszy był odcinek z Gentelmen Ghostem, bo jest Batman kontra złoczyńca. I jest rozbudowany Gacek, zmieniający podejście do zdarzeń nadprzyrodzonych. Oraz origin i motywację ducha, plus jeszcze Rupert Thorne łapie w sidła Denta. To było super.


I właśnie np. Thorne. Dlaczego on mógł przejść z TAS dokładnie taki jaki był (przez co jest spoko), Dent jest dokładnie taki sam, Catwoman ma korzenie komiksowe Silver Age, ale inne postacie są zupełnie inne? Czy to miało jakieś uzasadnienie, że jednych zmieniono, innych nie, czy to była ruletka twórców?

Jeszcze dodam, że jest mniej żartów, dowcipów, humoru w odcinkach i to mi się nie podoba. Kapka humoru jest, choćby z Bullockiem i Flasem, ale za mało. Rozumiem mroczną kreację Batmana, ale w poprzednich produkcjach nie zapominano o przełamywaniu dramatu komedią. Muzyka dla mnie nie istnieje, bo nie sięga do pięt poprzednim motywom.

Crowridd

#143
Tego Batmana z 2004 roku w ogóle nie znam - muszę gdzieś go poszukać.

W moim tempie skończę ten nowy serial pewnie w połowie sierpnia. Jestem po trzech odcinkach, z czego ten trzeci był najsłabszy.

1 odcinek. Pingwin jako kobieta super mi podpasowała - stereotypowa zła kobieta i jej sikający ze strachu synowie to nic nowego, ale w sumie dawno tego nie widziałem. Odskocznia od sikających ze strachu parobków Oswalda w komiksach.
Pomysł z posterunkiem policji słaby.

2 odcinek. Najlepszy z tych trzech. Komiksy z Calyfacem zawsze miały dla mnie świetny klimat - nawet te z brązowej ery komiksu DC. No i tu nie wiedziałem też, czy może nie pojawi się Payne, Hagen czy może zostanie tylko Karlo.

3 odcinek. Jakaś scena walki, trochę krwi - tyle zapamiętałem. No i Alfred vs Bruce - nawet spoko się tego słucha.

Muzyka nadal 10/10.

Juby

#144
Cytat: newtime w 06 Sierpień  2024, 11:41:36Ma nos jak pingwin?
Pingwiny nie mają nosów 8)
Cytat: newtime w 06 Sierpień  2024, 11:41:36W sensie ten pingwin z The Batman bardziej przypomina pingwina?
Nie, i w sumie z filmu też nie dowiadujemy się skąd ksywa Oza. Mam nadzieję, że zbliżający się serial nam to wyjaśni.
Cytat: newtime w 06 Sierpień  2024, 11:41:36Ja przeciwenstwie do ciebie nikogo tutaj nie obrażam
A ja kogoś obraziłem? Jeśli tak to oczywiście przeproszę.
Cytat: newtime w 06 Sierpień  2024, 11:41:36Napisałem, bardziej płeć kobiety pasuje mi do charakteru tej postaci
Charakteru, który jest jeden do jednego taki sam, jak przez ostatnich +80 lat kiedy Pingwin był facetem :P

Ale okej, jeśli ci się podoba, bo ci się podoba, to niech ci się podoba. To i tak pikuś problemów tego epizodu.

Polecam przesłuchać do końca poniższą analizę:


Nie zgadzam się ze wszystkim (mi najbardziej podobał się odcinek drugi, a Hamish Linklater spisał się IMO bardzo dobrze), ale dziewczyna wykazuje się ogromną wiedzą o Batmanie TAS, a także o nowym serialu i bardzo celnie - pomijając kwestie "woke", które dla niej są problemem drugorzędnym, bądź żadnym - punktuje czemu ten serial to taki niewypał/ kompletne niezrozumienie postaci/ niezrozumienie na czym polegał sukces TAS.

Edit:
Najlepsza recenzja serialu, jaką przeczytałem: https://www.filmweb.pl/reviews/recenzja-serialu-Batman%3A+Mroczny+m%C5%9Bciciel-25344
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Juby

Na BatCave jest już kontr-recenzja od @Q:
https://www.batcave.com.pl/seriale-animowane/batman-caped-crusader/recenzja-2/

Cytat: QDługo przyszło czekać fanom na nowy serial animowany z Batmanem w roli głównej.
No i po co tak oszukiwać w zdaniu otwierającym? ;)

Cytat: QDuch kontra Batman, czy to może się udać? "Night Ride" pokazuje, że tak. Wątek nadprzyrodzony wydawałoby się, że nie będzie pasował do tej wersji Batmana, bo to nie "Batman: The Brave and the Bold" ale otrzymaliśmy jeden z lepszych odcinków i w końcu jest to historia z Batmanem. Wszystko jest odpowiednio podane. Wiemy, czemu Gentleman Ghost się pojawił i kim jest.
Albo już zapomniałem, albo nie wychwyciłem tego czemu duch się pojawił. Był podany konkretny powód dlaczego powrócił do Gotham akurat teraz?
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

8azyliszek

Powodem było to, że jego potomek nie dość że postanowił sprzedać rodzinną posiadłość Craddock'ów, nie dość, że czarnemu Luciusowi Foxowi, to jeszcze ten chciał zamienić dworek w dom pomocy potrzebującym i biednym. Wtedy szlag trafił arystokratycznego przodka i wstał z grobu. :)

I rzeczywiście - gdyby wszystkie pozostałe odcinki serialu wyglądały jak ten z Gentelmen Ghostem, byłaby to produkcja z Batmanem w roli głównej. Ale cała reszta stawia Gacka na trzecim planie. Brubaker przepchną swoją koncepcję, którą uskuteczniał w Gotham Central. Większość czasu na ekranie widzimy cywilów, a nie Batmana i jego przeciwników. Poza Dentem, który dostał długi wątek na cały serial.

Juby

A, racja, dzięki.
Spoiler
Choć nie przypominam sobie, aby duch miał uwagi względem koloru skóry kupującego, ale reszta się zgadza.
[Zamknij]

Brubaker i Rucka sprawdzili się w Gotham Central, bo to właśnie od początku miało być assamble story z Batmanem i jego pomocnikami na drugim, czasem nawet trzecim planie. Batman: Caped Crusader od pierwszych newsów reklamowany był na coś zgoła innego, na serial o Mrocznym Rycerzu, a wyszło jak wyszło.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

8azyliszek

Bo do trailerów "przypadkiem" :) załapały się tylko sceny z Batmanem. To że widzów nie poinformowano, że zajmują one może góra 1/3 każdego odcinka, to też pewnie tylko przypadek. :)

W tym serialu istnieje tylko seksizm wobec Montoyi i klasizm, czyli przywileje dla bogatych. Gentelmen Ghost nie okrada Denta, tylko jego wyborców, a sąd nie skazuje na więzienie Seliny Kyle, bo pochodzi z elity. Natomiast rasizm w tym społeczeństwie nie istnieje, co jest kolejnym wypaczeniem i zakłamaniem tego serialu. Bo przecież ten Gentelmen Ghost pochodził z XVIII w. Ameryki z czasów rewolucji a nie XIX w. Londynu. Bogactwo amerykańskich posiadaczy wówczas opierało się na wyzyskiwaniu czarnych niewolników na plantacjach. Zatem fakt, że po 250 latach czarny człowiek kupuje posiadłość rodową Craddock'ów, też powinien być powodem jego powrotu zza grobu. Ale oczywiście niewygodne tematy się wycisza.

Miss_Quinn

Mi się wydaje, że w tym serialu specjalnie miało zostać ukazanie seksizmu wobec Montoyi oraz klasizm. Pamiętaj że jednak akcja dzieje się w latach 40( stylistyka jest na ta lata) więc na pewne rzeczy się inaczej patrzyło niż teraz.
Też pamiętaj że jest to jednak fikcja, więc to że nie pokazali wprost rasizmu nie oznacza że go nie było. Po prostu nie było to ukazane w tym sezonie, ale kto wie może będzie w kolejnym.
Tutaj uważam, że ukazanie pewnych kwestii było tutaj podkreśleniem w jakich latach odbywa się akcja.
"Tak to jest, kiedy do czegoś dążysz.Łatwo stracić szerszą perspektywę'