Czy na pewno musiałoby minąć trochę czasu, aby Batman pojawił się na miejscu wybuchu w nocy, a w TV trąbiliby o tym następnego dnia? Finał "The Batman" ukazał bohatera w blasku dnia, wśród ludzi dzięki czemu zerwał z tą swoją otoczką "miejskiej legendy zemsty z cienia". Oczywiście był zmuszony okolicznościami, ale wcale nie zdziwiłbym się, gdyby od teraz nie miał oporów, żeby założyć pelerynę za dnia ku potrzebie i udania się gdzie trzeba.