Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

The Flash (2023) - AKA trzeci Batman z Michaelem Keatonem

Zaczęty przez Juby, 27 Sierpień 2020, 09:17:02

newtime

No fajnie ze Keaton po walce z pingwinem w kanałach na stał się wesołym bezdomnym staruszkiem gotującym makaron ze znajomością multiwersum w świecie gdzie jest jedynym super bohaterem tyle ze to nie ma żadnego sensu, naprawdę do tej roli najbardziej pasuje tobie właśnie batman Keatona?

Juby

#361


!!! RECENZJA PEŁNA SPOILERÓW !!! RECENZJA PEŁNA SPOILERÓW !!!

Jak już pisałem po północy, ode mnie kciuk w górę. Flash spodobał mi się przede wszystkim dlatego, że opowiada angażującą historię o bohaterze, któremu kibicuję (zestawienie Barry'ego z jego młodszą, bardziej irytującą wersją podziałało) oraz tempo, dzięki któremu ponad dwie godziny zleciały mi szybko i w większości bardzo przyjemnie. Spider-Man: No Way Home miał strasznie pretekstowe i groteskowe mieszanie w multiwersum, tutaj powód Barry'ego do cofnięcia się w czasie jest o wiele bardziej przekonujący. Ezra Miller może być dziwakiem, ale ze swojej roli wywiązał się znakomicie, drugi plan też wypadł w porządku, ale największą gwiazdą Flasha jest dla mnie humor. Chyba od czasu Deadpoola nie uśmiałem się tak bardzo na jakimkolwiek filmie superhero. Ton historii i wiele gagów trafiały w dziesiątkę, kilkukrotnie głośno wybuchłem śmiechem (mój faworyt to
Spoiler
próba biegu po straceniu mocy).
[Zamknij]

Ale żeby nie było za słodko, film ma masę problemów. Oczywistym jest leżący po całości worldbuilding. Duży plus za to, że w końcu dowiedziałem się w jaki sposób Barry zyskał swoje moce (w dodatku w bardzo fajnej scenie nie będącej retrospekcją) i że sam budował sobie latami pierwszy kostium. Gorzej, że aby dowiedzieć się skąd ma nowe wdzianko i zdolności trzeba przeczytać komiksowy prequel (na szczęście odhaczyłem go dzień przed seansem), a to że jako superbohater Central City o pseudonimie "Flash" Barry zyskał popularność, lub to że "Liga Sprawiedliwości" (używająca tej nazwy) wyszła poza jedną akcję gdzieś na zadupiu w Rosji, musimy sobie dopowiedzieć (bo wszystko to miało miejsce najwyraźniej między filmami) jest zwyczajnie słabe. No ale, ten temat się ciągnie w DCU od BvS Snydera.

Najgorszą zmorą Flasha na pewno są efekty. Już przy pierwszej (pomysłowej i całkiem fajnej) scenie akcji widać, że będzie to kolejne cgi-łubudubu z plastelinowymi postaciami jakich w DCU wiele, ale fakt, że ktoś zaakceptował
Spoiler
te figury woskowe ze scen "przenoszenia się w czasie"
[Zamknij]
jest dla mnie szokiem. Jeszcze gorzej wypadają ujęcia, w których widzimy na ekranie dwóch Barrych, gdzie jeden ma ewidentnie wklejoną twarz Ezry Millera na innego aktora. Sześciokrotnie tańsze i 13 lat starsze The Social Network taki sam zabieg miało wykonany perfekcyjnie - widziałem film trzykrotnie i ani razu nie dostrzegłem choćby jednego ujęcia z Armie Hammerem, w którym odczułbym jakąś sztuczność. Ba, nawet sceny z Phoebe i Ursulą w Przyjaciołach niemal trzy dekady temu były bardziej przekonujące od niektórych scen tutaj. To zatrważające, że Warner w ogóle wypuścił do kin tak wyglądający film, a jak czytam jaki był jego budżet to już w ogóle oczy wychodzą z orbit.

Niestety, ogromnie rozczarował mnie powrót Keatona. Sceny z przyjazdem do Wayne Manor, eksplorowanie fantastycznie wyglądającej bat-jaskini, muzyka Danny'ego Elfmana - przy tym wszystkim czułem się jak dziecko i cieszyłem jak głupi do sera (żona się ze mnie śmiała w kinie ;D). Jednak po pierwszej akcji z Batmanem złapałem się na tym, że
Spoiler
nie ma on tutaj żadnej historii i nie dostajemy żadnego wytłumaczenia czemu żyje jak Alan Parrish w swojej rezydencji. Pojawia się dopiero w połowie filmu, pod koniec znika, a jego rola w sumie ogranicza się do bycia Panem-ekspozycją-ekspertem-od-timeline'ów, do kopania zbirów, i do cytowania samego siebie z 1989 roku (sporo fanserwisu na plus, ale kilka tekstów to ewidentne burzenie czwartej ściany dla fanów, które nie ma za wiele sensu).
[Zamknij]
Przykro mi to pisać, ale na tle występu Stallone'a w Creedzie - a czegoś podobnego właśnie oczekiwałem - powrót Keatona wypada marnie. Nie mam nic do zarzucenia Michaelowi od strony aktorskiej, wizualnie też trzyma się znakomicie jak na swój wiek, a jako Batman kopał tyłki aż miło... Ale według mnie nawet w połowie nie wykorzystali potencjału drzemiącego w jego powrocie, a to że Batmobile tylko stał i nawet go nie odpalili to już w ogóle słabizna.

Ben Affleck też... tutaj był. Ma w sumie podobną rolę do tej z Suicide Squad, tylko dwie sceny: w pierwszej jest odporny na wszystko i wygląda okropnie (fatalny nowy strój !! i komputerowa twarz) tylko brzmi lepiej niż u Snydera; w drugiej już jako Bruce wygląda staro, ale przynajmniej dobrze gada.
Supergirl też zmarnowana. Jej rola ogranicza się do
Spoiler
uratowania bohaterów, strzelenia focha, szybkiej zmiany zdania i... bicia się. No i w sumie tyle, taka lala do latania i strzelania laserami. To nią chcieli zastąpić Cavilla? Please...
[Zamknij]

Film ma również duży problem z brakiem konkretnego czarnego charakteru. Pojawiające się komplikacje przy próbach naprawy linii czasowej działają jak należy, ale brakowało mi tutaj kogoś namacalnego z większą niż gościnną rolą. Ten
Spoiler
"Dark Flash" pojawia się na kilka sekund, a później wraca na 5 minut w finale, aby szybko dać się załatwić. Zod i Faora są tu tylko na chwilę, i wyglądają jak wklejeni w post-produkcji na cgi-zbroje, z kolei na Syberii bohaterowie walczą z anonimowymi najemnikami i... to tyle = słabo.
[Zamknij]

Wszystkie te multiwersa i gościnne występy wypadają wymuszenie i marnie (ponownie - CGI!), aż szkoda gadać. . . Poza jednym! Słyszałem plotki o powrocie
Spoiler
"tego Batmana", ale nawet odrobinę w nie nie wierzyłem. Przy ostatniej scenie mocno się uśmiechnąłem :D Super, że George się załapał!!
[Zamknij]
Gorzej, że z takim zakończeniem, w sumie niewiele wynika z poczynań Barry'ego w trakcie całego filmu
Spoiler
(okej, uwolnił ojca, ale świat, o którego ocalenie walczył przepadł, wymazał również Bruce'a "swojego jedynego przyjaciela" Afflecka)
[Zamknij]
i jest ono ewidentnym gagiem, który moim zdaniem nie ustawia niczego pod przyszłe DCU i nie będzie w żadnym stopniu kontynuowane.

Na razie nie wiem jak Flasha ocenić - na pewno pozytywnie, bo w moich oczach jest to udana, bardzo rozrywkowa produkcja DC, tylko pełna mniejszych i większych problemów. Być może postawię go na półce, powtórzę i dopiero wtedy wystawię jakąś notę. Póki co jestem zadowolony, ale o dziwo przede wszystkim ze względu na Flasha - bo to jednak w 100% jego film i to on wypadł w nim najlepiej - a nie ze względu na Batmana(ów), choć przez ostatnie dwa lata sądziłem/oczekiwałem, że to Mroczny Rycerz (jeden czy drugi) skradnie dla mnie show.

Po_prostu_smyk

Dlaczego jedynym? Może być jednym z wielu. Nikt nie twierdzi, że to niezastąpiona skarbnica wiedzy. Po prostu padło na niego i uważam to za nie tyle dobry, co przekonujący obraz sytuacji patrząc od jakiego czasu ta postać istnieje w multiwersum i zmiany jakie przeszła. Nie wiem w jaki sposób mielibyśmy sensownie zastąpić go Affleckiem skoro na początku filmu, przed podróżą w czasie, wyraźnie nakreślono jego obeznanie w sytuacji. Akurat Affleck był prowadzony w tym świecie od jakiegoś czasu i bezsensowne byłoby naginanie rzeczywistości robiąc z niego eksperta od wszystkiego.

Po_prostu_smyk

Cytat: Juby w 15 Czerwiec  2023, 12:00:03
Film ma również duży problem z brakiem konkretnego czarnego charakteru. Pojawiające się komplikacje przy próbach naprawy linii czasowej działają jak należy, ale brakowało mi tutaj kogoś namacalnego z większą niż gościnną rolą. Ten
Akurat ten kierunek odbieram na plus. Wydźwięk komiksowego Flashpointa pokazywał, że to nie RF jest sprawczym złym, a główny bohater i jego potrzeby. Film postawił wyłącznie na to z mocnym nakreśleniem granicy, czy jej braku, do czego doprowadzić to podejście. Właściwie mówimy, że bohater jest sam w sobie wrogiem. W ten sposób unikamy sztampy. Jednak przyznaję rację, że motyw Dark Flasha powinni rozbudować, ponieważ rodził pytania. Możliwe, że bez Dark Flasha film byłby lepszy w odbiorze.

Juby

#364
Panowie, ale do spoilerów macie spoiler tag. Jest jeszcze przed premierą filmu! Zaraz będę wystawiał ostrzeżenia.

Zapomniałem dodać, że film "ładnie płynie", ale do pewnego momentu, bo ma spory problem z przejściem z drugiego do trzeciego aktu, jakby coś namotali w montażu. Z początku nie załapałem, że oglądam już finałową sekwencję akcji, ponieważ Supergirl
Spoiler
dopiero co była na tej pustyni kiedy wybuchła bitwa US Army z Kryptończykami, zauważył ją Zod, a potem nagle pojawia się w jaskini jak gdyby nigdy nic i temat nie jest już poruszany. Potem drugi raz lecą na pustynię i trafiają w środek zadymy, która już od sporego casu trwa.
[Zamknij]
Dziwnie to wyszło.

newtime

Spoiler
Przecież chodziło o , to, ze przez Barrego zabrakło super bohaterów, nie ma Lig sprawieliwości. Mam podobnie jak Juby, po prostu czuje tutaj zmarnowany potencjał, fajnie że byl ale chciałem coś innego. Zamiast Zoda dałbym tutaj RF tym bardziej ze jak rozumiem, zabójstwo matki zostało tajemnica i nikomu nie zależy na odkryciu winnego? Czemu Flash nie chciał powstrzymać mordercę tylko jakiś dziwny zabieg w super markecie? Wgl czegoś tutaj nie załapałem jak to się stało że mama Flasha przeżyła?
[Zamknij]

Juby

No z mamą Flasha to też dla mnie zagadka. Wygląda na to, że
Spoiler
ona naprawdę miała wypadek, jak twierdzi Barry? Potknęła się na nóż kuchenny? Kwestia tego kto ją zabił, ani czemu jej syn tego nie sprawdza cofając się w czasie w ogóle nie została wyjaśniona.
[Zamknij]

Po_prostu_smyk

Wybaczcie, jeżeli zaspoilerowałem coś. Poprawiam się  :)

Spoiler
Przyznaję Wam rację z matką Barry'ego. Aż się prosiło, żeby wyjaśnili o co dokładnie chodzi, ponieważ film nie rozwinął tego. Jedyną słuszną koncepcją jest przyjęcie, że był to wypadek w kuchni, ale nadal nie wyjaśnia to zależności puszki pomidorów. Co, jeśli nie było puchy to matka cięła pomidora i tak jej nie szło, że popełniła sepuku? Jak na kryminologa to dość kiepsko Barry zbadał sytuację przy swoich możliwościach
[Zamknij]

Po_prostu_smyk

Razem z Kingą przygotowaliśmy bezspoilerową recenzję, którą umieściliśmy na YouTube. Zapraszam zainteresowany osoby do posłuchania nas. Nagranie ujęte w spoiler, żeby nie walić po oczach "reklamą"  ;)

Spoiler
[Zamknij]

Juby

Cytat: Wayne w 14 Czerwiec  2023, 23:48:03Scena gdy Bruce
Spoiler
patrzy w lustro opatrując rany
[Zamknij]
mówi wszystko, o tym w jakim miejscu życia ta postać się teraz znajduje w stosunku do pierwszych scen gdy się pojawia. Trzeba czytać między wierszami, a nie czekać na ekspozycję w dialogach.
Czy mówi wszystko?

Dla mnie ta scena była dobra, ale tylko jedna taka na cały film to trochę mało. Poza tym, okej przyjąłem wytłumaczenie, że Bruce
Spoiler
od lat nie jest Batmanem, bo Gotham stało się najbezpieczniejrzym miejscem w USA i gacek nie był potrzebny. Ale czemu żyje jak pustelnik w swojej rezydencji, zapuścił długie włosy i brodę, i chowa się przed gośćmi?
[Zamknij]
Powód dla którego postanawia pomóc Barry'emu też tak średnio przekonujący. A wystarczyło
Spoiler
ustalić, że Bruce po zakończeniu swojej krucjaty ostał się sam tylko z Alfredem, i kiedy ten - jego przybrany ojciec i najlepszy przyjaciel - umarł, załamał się i zamknął przed światem. Barry wtedy wykorzystałby wspomnienie o Alfredzie, aby wpłynąć na Bruce'a i ten zerknąłbym na zdjęcie właśnie z Michaelem Goughem, a nie na swoich rodziców, których guzik pamięta, a my - widzowie - widzieliśmy ich tylko w jednej scenie retrospekcji w 1989 roku i tutaj na tym zdjęciu. Wtedy działałoby to lepiej i na widza, i na Bruce'a, który z Alfredem przeżył całe swoje życie.
[Zamknij]
To co piszę powyżej oczywiście poprawiłoby rolę Keatona w filmie, ale wciąż byłaby ona dość skromna, może nie pod względem screen-time'u, ale pod względem wagi postaci dla całej opowieści i jego interakcji z bohaterami
Spoiler
(nie wymienia on nawet zdania z Supergirl, ograniczony jest tylko do dwóch Barry'ch)
[Zamknij]

Nowy kostium Keatona wypadł zaskakująco dobrze, może dlatego że pojawia się po tym potworniaku Afflecka, ale i tak wolałbym więcej akcji toczącej się w nocy.

Funky

Czy w filmie jest pokazane Gotham z filmów Burtona? Jeśli tak to jest szansa że kiedyś zobaczę ten film :P

Juby

Podobno jest jego panorama gdzieś w tle w jednym ujęciu, ale ja tego nawet nie wyłapałem (napisał mi o tym dziś @Crane, który też już jest po seansie). Jeśli planowałeś obejrzeć tylko dla Gotham, to nie masz czego tutaj szukać.

Jeszcze porównując Flasha do innych filmów sh o podobnej tematyce (multiwersum, timetravel), ale nie z DC, to stawiam go wyżej od ubiegłorocznego Dr Strange'a, ale nie zachwycił mnie tak, jak X-Men: Days of Future Past.

newtime

Od pewno czasu juz nie sledzilem tego projektu i nie wiem ile bylo zmian w trakcie ale po tym filmie zupelnie nie widze pomyslu na batmana ketona jako postac powracajaca w tym uniwersum. Ciekawi mnie jakie niby mieli z nim plany oraz gdzie mial byc umiejscowiony film batgirl

Po_prostu_smyk

Cytat: newtime w 15 Czerwiec  2023, 17:21:38Od pewno czasu juz nie sledzilem tego projektu i nie wiem ile bylo zmian w trakcie ale po tym filmie zupelnie nie widze pomyslu na batmana ketona jako postac powracajaca w tym uniwersum. Ciekawi mnie jakie niby mieli z nim plany oraz gdzie mial byc umiejscowiony film batgirl
Podobno chcieli upodobnić go rolą do Nicka Fury'ego w MCU.

Juby

Cytat: newtime w 15 Czerwiec  2023, 17:21:38Ciekawi mnie jakie niby mieli z nim plany oraz gdzie mial byc umiejscowiony film batgirl
Jak to jakie? Wstawialiby jego cameo na chybił trafił tak, jak to obecnie robią z Dianą. Tam od 2017 nie było żadnego planu. A Batgirl miała się dziać zaraz po Flashu.