Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

The Batman (2022) - ogólna dyskusja

Zaczęty przez Smoke, 17 Marzec 2017, 22:08:10

Juby

Czy taki dobry z niego aktor? Widziałem go w trzech filmach i w dwóch był okej, ale już w The Batman był okropny.

A co do aparycji - Joker od zawsze ilustrowany był w pewien sposób i grany przez aktorów z pewnymi cechami charakterystycznymi. Oczywiście nie każdy aktor spełniał je wszystkie jak Heath Ledger (szczupła sylwetka, szeroki uśmiech, wąski lub sępi nos, włosy zaczesane do tyłu, zakola, był nawet wzrostu komiksowego Jokera), ale w tym wypadku nie widzę żadnej. Twarz nie ta, nos nie ten, uśmiech nie ten, linia włosów nie ta, Barry jest najniższym aktorem obsadzonym w tej roli i choć dostał tę rolę w podobnym wieku do Heatha wygląda znacznie młodziej.

Leon Kennedy

W Eternals był dobry. W Dunkierce też go zapamiętałem. W The Batman, był to wręcz maluteńki epizodzik. Więc nie oceniam. Dadzą więcej, ocenię 😉

Crowridd

Dokładnie... Wyszła z nim tylko jedna scena, której nie było nawet w filmie. Poczekam na więcej w nowej części.

Juby

Jak to nie było? Jest w jednej scenie w gotowym filmie i lepiej by było jakby jej nie było.

W nowej części oby nie było go więcej, a najlepiej zero.

MJ

Nie łódź się Juby, oczywiście że będzie w nowym filmie, zapewne w małej epizodycznej roli, ale na bank większej niż w tym, bo będą nabudowywać jego postać na wielkiego złego w 3 częśći. Mi jak do tej pory przeszkadzał tylko jego śmiech, był jakiś taki chłopięcy, ale Ledger też śmiechem nie błyszczał, a wyszło bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o wizualną akuratność to faktycznie ratuje go tylko make up, bo facet ma oczy jak dwie dziury wysikane w śniegu. Taśma castingowa do postaci Riddlera wygląda na mocno inspirowaną Mechaniczną Pomarańczą, więc może to zobaczył w nim reżyser.
Codziennie nie wypada mój dzień, niezmiennie chce wyjść z mroku lecz mrok nie chce wyjść ze mnie...

Juby

#890
Czyli Matt Reeves też zapatrzony jest w Ledgera, który przecież jako jedną z inspiracji przyjął sobie wybitną kreację Malcolam McDowella.

Jeśli ten Joker wróci w drugiej części, to spece od marketingu będą musieli naprawdę się postarać teaserem, abym jeszcze na niego czekał. Niech go zostawią na jakiś serial na swoją platformę streamingową, którego oleję i wszyscy będą zadowoleni.

MJ

O ile serial z Arkham Asylum w centrum dojdzie do skutku to z pewnością będzie to jedna z głównych postaci obok Riddlera. Co dalej nie wyklucza go z kolejnego filmu, pewnie będą robić z niego Hannibala Lectera, tak jak zrobili to w tej wyciętej scenie.
Codziennie nie wypada mój dzień, niezmiennie chce wyjść z mroku lecz mrok nie chce wyjść ze mnie...

Juby

#892
Krótka refleksja: James Bond miał mega szczęście w swoich filmach, bo po 1981 roku (For Your Eyes Only) powiedziano Blofeldowi dość(!) i przez 34 lat nie ruszano tej postaci, tylko wymyślano dla OO7 nowe wyzwania. Przy Batmanie mają o wiele łatwiej, bo ma najobszerniejszą galerię adwersarzy ze wszystkich fikcyjnych postaci popkultury, z której można korzystać, a mimo to Warner widzi tylko jednego i nie potrafią odpuścić nawet na jeden film (tylko Nolan miał na tyle wolną rękę, że gdy po śmierci Heatha powiedział "nie" to Jokera w TDKR na szczęście nie było). Tłumaczę sobie obecność Jokera w The Batman wielką sympatią Matta Reevesa do Batmana z 1966 (i w filmie z Westem, i w filmie Reevesa występuje kwartet: Riddler, Joker, Catwoman, Pingwin), ale teraz pora schować nostalgię do szuflady i ruszyć dalej, pokazać coś/kogoś nowego. Trzymam kciuki, aby pierwsze newsy o sequelu miło mnie pod tym względem zaskoczyły, bo szczerze mówiąc od początku produkcji pierwszego filmu Reevesa moją największą uwagą względem niego był dobór czarnych charakterów (i ta opinia nie zmieniła się po seansie: o ile Selina i Oz mnie do siebie przekonali, tak fanem Riddlera-Dano i Falcone'a-Turturro nie zostałem, i myślę że łatwo dałoby się przepisać te postacie na inne).

newtime

#893
Odnośnie Jamesa Bonda, to cieszę się batman jako jedyny super bohater poszedł drogą agenta 07 i stał się pewną osobną markę która z każdym pokolenie otrzymuje nowego aktora z nową wizją na tę postać. Dużo ludzi narzeka ze batmana jest juz do porzygu ale w dobie wielkich uniwersów oraz tym ze obecnie postać jest wręcz juz przyklejona do aktora( Śmierć Chadwick Boseman równa się śmierc czarnej pantery a ponad 50 letni Hhugh jackman wciaż jest sprowadzany zeby grac tą sama postać nawet w innym uniwersum , bo fani tak chcą..), to cieszę sie ze Batman uniknął tego głupiego trendu i wciaż mozemy się cieszyć jego postacią przez kolejne lata w róznej wizji. Co do Jokera, watpie aby na ten moment był głównym złym w 2 części, bo za rogiem inny Joker dostanie swoja kontyuacje wiec bedą pewnie chcieli poeczekać na bardziej odpowiedni moment. Wciąż jednak chce go zobaczyć w tym uniwersum  ale właśnie na zasadzie takiego Thanosa o którym byla juz mowa wcześniej

Juby

Oby ten moment nie nastąpił przez najbliższe 30 lat. Seria z Pattinsonem może mieć dla mnie tyle filmów, ile jest Szybkich i wściekłych + seriale na HBO Max, i w żadnym nie potrzebowałbym Jokera, tylu łotrów Batmana mają jeszcze do wykorzystania.

Cytat: newtime w 11 Październik  2022, 12:23:05cieszę sie ze Batman uniknął tego głupiego trendu i wciaż mozemy się cieszyć jego postacią przez kolejne lata w róznej wizji.
Zgadzam się. A co do różnych wizji, uderzyło mnie ostatnio czemu Batman Matta Reevesa nie dorównał w moich oczach trylogii Nolana.

Kiedy Tim Burton dał światu Batmana (później kontynuowanego przez Joela Schumachera) był on niezwykłą postacią w niezwykłym świecie. To przecież Burton i Anton Furst wymyślili gotyckie Gotham, które do 1989 roku przedstawiane było bliżej temu, co mogliśmy oglądać przed trzema laty w Jokerze (Nowy Jork na sterydach). Uwielbiam tę wizję, ale zgadzam się z Nolanem, który w 2005 roku kilkukrotnie powtarzał, że ona trochę ujmuje głównemu bohaterowi. Chris postawił na przedstawienie niezwykłej postaci w zwykłym świecie, tak aby robiła ona większe wrażenie, nie tylko na widzu, ale też na mieszkańcach Gotham. Zgadzam się jednocześnie, że Nolan poszedł z tym za daleko w kontynuacjach, gdzie nawet nie starał się ukryć, że Mroczny Rycerz działa w Chicago, czy Pittsburgu, ale w zarodku jego pomysł był chyba najlepszym przy adaptowaniu tej postaci. No i teraz przechodzimy do Matta Reevesa, który postawił na jeszcze bardziej przyziemnego Batmana - jaka jest reakcja gangu na widok Battinsona w pierwszej scenie z nim? Śmieją się. Czemu? Bo nie widzą większej różnicy między tym przebierańcem, a resztą tłumu w wieczór Halloween. Taki strój, taki sprzęt, to wszystko mogłoby powstać w naszym świecie, nawet nie przy zasobach miliardera. W dodatku w tym mieście działają inni przebierańcy i charakterystyczni gangsterzy z bliznami na twarzach. Doszedłem więc do wniosku, że jeśli w serii 1989-1997 oglądaliśmy niezwykłą postać w niezwykłym świecie, a u Nolana niezwykłą postać w zwykłym świecie, tak u Reevesa mamy... zwykłą postać w zwykłym świecie, co nie pozwala odpowiednio wybrzmieć ani Batmanowi, ani Gotham. Nie jest to wielka wada, ale właśnie dlatego liczę na więcej fantastki w sequelu, zarówno przy rozwijającym się wciąż Batmanie i jego ekwipunku, jak i mieście, w którym działa.

newtime

Nie do końca się zgadzam jak dla mnie jednak świat nowego batmana, to połączenie groteski oraz klimatu noir, jest mroczny oraz dzieje sie na ulicy ale nie próbuje udawać ze to prawdziwy świat, batman przezywa wybuchy twarz, pociski w głowe, upadek na lotni z śmiertelnej wysokości i nikt przy tym nie tłumaczy z czego jest zrobiony jego kostium jak to robił Nolan,film nie próbuje nam wmówić ze taka postac czy gadrzet miał by sens w rzeczwystośći co jednak u Nolana musiało byc zachowane, bo to nie ma znaczenia. Samo miasto tez jest z innej epoki a pingwin urwał się z lat 40. Gdyby mi ktoś powiedział ze to samo unwiersum co serial Gotham to bym uwierzył a przypominam ze tam tez od zwykłej wojny mafijnej i psychopatów  przeszliśmy do Solomona Grundego czy Clayface i abstrahując od samej jakości serialu działało to bardzo dobrze i tak samo widzę następne filmy z tego uniwersum 

Juby

Jak najbardziej ten świat to połączenie kryminału noir i groteski, w końcu w jakim mieście deszcz leje praktycznie co noc? Chyba tylko w Los Angeles w 2019 (Blade Runner) ;) Ale mimo wszystko jego architektura i struktury społeczne, a także wydarzenia w filmie nie odstają aż tak od naszych metropolii. Reeves nie tłumaczy z czego jest strój Batmana, itd., ale i Nolan nie musiał tego robić w takich ilościach. W każdym razie Bale nosił zbroję i miał sci-fi gadżety, a Pattinson nosi strój, który wygląda jak wykonany przez niego, jeździ autem, który jest po prostu podrasowanym muscle carem, a jego gadżety to latarka i raca. Nie przeszkadza mi to, bo zawsze to coś świeżego (a przy każdej nowej serii liczę na różniące się od poprzednich podejście), Batmana rodem z Earth One. Po prostu zwróciłem na to uwagę, bo wiem w jakim kierunku chciałbym aby twócy poszli w kontynuacji. Liczę na posunięcie czasu akcji kilka lat do przodu, aby Pattinson był już w pełni ukształtowanym Batmanem, i aby nie szukał seryjnego mordercy, jakich wielu w naszym świecie.

newtime

Cytat: Juby w 11 Październik  2022, 20:07:02a Pattinson nosi strój, który wygląda jak wykonany przez niego, jeździ autem, który jest po prostu podrasowanym muscle carem, a jego gadżety to latarka i raca.

Właśnie dlatego uważam ten świat za dosyć kreskówkowy , podobnie jak w batman tas, Bruce  korzystał z prostego kostiumu bez żadnego pancerza, z latarką chodząc po piwnicach oraz wytrychem otwierające drzwi a chwile później latał własnym samolotem po mieście i walczył z kolesiem który ma przy sobie miotacz lodu. Tak jak w filmie jest wiele elementów które ze sobą nie pasuje ale mi to sie właśnie ta groteskowość strasznie podoba i mam nadzieje ze teraz kiedy już nam przedstawiono świat oraz postacie, to pójdą o krok dalej. Duzo nam powie wybór kolejnego złoczyńcy, jeśli to będzie Mr Frezze np, to jest spokojny co do dalszego kierunku uniwersum ale jeśli będzie to ponownie Joker czy Two Face, to mój hype trochę jednak zgaśnie. Ostatnio odświeżam sobie Nolana i tam tez jakby reżyser nie mógł się do końca zdecydować co chce zrobić, bo ile Mroczy rycerz bardzo stoi na ziemi tak kolejna część bardziej przypomina juz Avengeres, Batman latający z wielka bombą po mieście, to chyba mój ulubiony moment ;D Także nie przywiązywał bym sue za bardzo do pierwszego filmu, bo przy kolejnych odsłonach może sie jeszcze wiele zmienić 

MJ

Co do Two-Face'a w kolejnym filmie to zamiast niego chętnie zobaczyłby tylko Harvey'a Dent'a, jako sprzymierzeńca Batmana i Gordona np w trakcie procesu jednego z łotrów pojmanego przez Batmana. W ogóle ciekawym posunięciem byłoby zrobienie dramatu sądowego w świecie Batmana, który kwestionowałby jego metody i np nie uwzględniali by części dowodów zebranych w nielegalny sposób przez Gacka co finalnie doprowadzałoby to wypuszczania zbirów na wolność. Chętnie zobaczyłbym odkupienie Mr Freeze'a po tym co zrobił z nim Arnold, spodziewałbym cię czegoś w stylu Ice truck Killera z pierwszego sezonu Dextera.
Codziennie nie wypada mój dzień, niezmiennie chce wyjść z mroku lecz mrok nie chce wyjść ze mnie...

Juby

Arnold był świetnym Freezem w swojej konwencji, nie ma tu czego odkupować. Po prostu przydałaby się jego interpretacja "na poważnie(j)", choć nie wiem czy w świecie Reevesa jest na nią miejsce.