Aktualności:

"Batman: Mroczne zwycięstwo" od 27 listopada.

Menu główne

The Penguin / Pingwin (mini-serial max, 2024)

Zaczęty przez Juby, 13 Październik 2022, 08:36:45

Juby

Ale widziałeś The Batman, tak? Pamiętasz ostatnią scenę, w której Selina namawia Batmana na wyjazd z Gotham, ale ten odmawia i wraca do Gotham na bat-motorze w stroju Batmana, aby dalej kontynuować swoją krucjatę w mieście, tak? Bo to, co piszesz to teoria osoby, która chyba o tym zapomniała :D
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

newtime

Cytat: Juby w 06 Listopad  2024, 10:58:52Ale widziałeś The Batman, tak? Pamiętasz ostatnią scenę, w której Selina namawia Batmana na wyjazd z Gotham, ale ten odmawia i wraca do Gotham na bat-motorze w stroju Batmana, aby dalej kontynuować swoją krucjatę w mieście, tak? Bo to, co piszesz to teoria osoby, która chyba o tym zapomniała :D

Tak ale jeśli dobrze pamiętam, chodziło o opuszczenie Gotham razem z Seilina w celu innego życia. Ja mam na myśli Bruce Wayne miliardera który walczy w rządzie o pomoc dla miasta ;)  Ogólnie film kończy się między innymi  tym ze nie tylko Batman może pomóc miastu ale także Bruce Wayne

Juby

W NML Bruce wyjechał do Waszyngtonu walczyć o pomoc dla Gotham na ile, 1-2 dni? Pingwin toczy się kilka tygodni (bodajże od 13 listopada do max. 23 grudnia 2022 roku). Co Bruce miałby robić poza miastem przez tyle czasu? I miałby porzucić Gotham, w którym przestępczość po ataku Riddlera podskoczyła o ileśtam procent? Ta teoria nie ma sensu.

Z drugiej strony, jak pomyślę na jakie pomysły potrafi wpaść Matt Reeves, to nie zdziwię się jeśli tak to zostanie wytłumaczone.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Po_prostu_smyk

Czy na pewno musiałoby minąć trochę czasu, aby Batman pojawił się na miejscu wybuchu w nocy, a w TV trąbiliby o tym następnego dnia? Finał "The Batman" ukazał bohatera w blasku dnia, wśród ludzi dzięki czemu zerwał z tą swoją otoczką "miejskiej legendy zemsty z cienia". Oczywiście był zmuszony okolicznościami, ale wcale nie zdziwiłbym się, gdyby od teraz nie miał oporów, żeby założyć pelerynę za dnia ku potrzebie i udania się gdzie trzeba.

Leon Kennedy

#94
Jego brak fizyczny jak i duchowy ( serio nikt nic? ), staje się powoli kuriozalny i tyle, nie ma tu, jak wytłumaczyć jego ciągłej nieobecności... Film na pewno nam coś odnośnie tego powie i oby było to konkretne wytłumaczenie.

CytatNawet nie wiem do czego się odnosisz. Nic wielkiego nie zrobił w tym odcinku.

Przepraszam, pisałem odnośnie 5 odcinka, mój błąd, sorki.

CytatJeszcze się nie nauczyłeś, że Leon to interneteksplorer tego forum? :P Najwyraźniej dopiero po premierze szóstego odcinka dołączył do dyskusji i skomentował piąty, w którym wiadomo co Oz zrobił Maronim, tylko Leon oczywiście pisze tak, że tylko on rozumie o co mu chodzi

Super i mam nadzieję, że nigdy, ale to przenigdy nie wiesz o co mi chodzi ;) , ja za to czytam twoje wywody dość wybiórczo  :P  Ale się rozwijasz, to może kiedyś całość przeczytam niektórych tych wywodów 🙃

Co do najnowszego odcinka, to nie wiem, jak Pingwin to przetrwa, czyli to, co go czeka w finale, ale po tym, co zrobił w 7. odcinku jakoś jeszcze ciężej mu kibicować... Sofia?

Juby

Cytat: Leon Kennedy w 08 Listopad  2024, 09:23:40Jego brak staje się powoli kuriozalny i tyle, nie ma tu, jak wytłumaczyć jego ciągłej nieobecności... Film na pewno nam coś odnośnie tego powie i oby było to konkretne wytłumaczenie.
Jego fizyczny brak to żaden problem, Batman nie musi być wszędzie i w tym serialu nie było żadnej sceny, w której jego obecność byłaby wskazana. Co innego fakt, że jego obecność w mieście jest kompletnie pomijana, nikt o nim nawet słowem nie wspomina. Mieszkańcy w Gotham, a szczególnie przestępcy z tego miasta, nigdy o nim nawet nie żartują? Nie robią graffiti z jego podobizną? To tak jakby w Łodzi (w której mieszkam) nikt nigdy nie rozmawiał o Widzewie/ŁKSie - każdy o nich gada! W pracy, na przystankach, itd. Albo o Paczesiu. Film Matta Reevesa może sobie tłumaczyć nieobecność Batmana w serialu dowoli, ale to, że nikt o nim nie mówi nigdy nie nabierze sensu.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Leon Kennedy

#96
Mógłby nam mignąć, chociaż gdzieś w oddali w mroku... Ale kij z tym, tutaj może się czepiam i tyle. Ale jak sam zauważyłeś całkowicie został olany przez Pingwina i resztę, nikt nic o nim nawet raz nie wspomniał, dziwne trochę... Oczywiście oprócz pierwszego odcinka, gdzie wspomniano o nim bodajże w wiadomościach i tyle, cisza. Ale półświatek jakby nie wiedział o jego istnieniu, lekkie kuriozum.

Juby

Francis Cobb w finałowym odcinku:



Mógłbym ponarzekać, że znowu logika scenariusza tutaj nie istnieje (
Spoiler
- Oz rozwala policjanta na środku ruchliwej ulicy strzałem w tył głowy - zero konsekwencji,
- Sofia (która zimą lata sobie w stylówie jakby był czerwcowy wieczór) w tej samej scenie strzela do Oza - zero konsekwencji,
- Oz zabiera Sofię "na przejażdżkę" i nikt nawet nie związał jej rąk z tyłu! A co jakby wbiła mu palec w oko, gdy ten prowadził?
[Zamknij]
), ale dam sobie z tym spokój, bo zakończenie serialu jest DOSKONAŁE. Właśnie takiego Pingwina chciałem oglądać. Zarówno ostatnie stopnie jego drabiny na szczyt, jak i ostatnie - największe w serialu - sqrwysyństwo jakie zrobił oraz to, jak teraz się prezentuje (cylinder, parasole), no i oczywiście ostatnia linijka dialogu z połączeniu z sami wiecie czym to po prostu perfekcyjne zwieńczenie tego, jak ten serial powinien się zakończyć. Dokładnie tego oczekiwałem. Ponadto, od strony realizacyjnej (zdjęcia, scenografie, kolorystyka, ilość statystów) ostatni odcinek wydawał mi się najlepszy do tej pory, jakby odpowiadał za niego reżyser i ekipa z o wiele większym doświadczeniem, znaczenie bardziej starający się upodobnić serial do filmu Matta Reevesa.

Super za kolejne gościnne występy postaci z filmu (jedna może i się nie pojawiła, ale jej motyw muzyczny owszem) i igranie z moimi oczekiwaniami, bo do samego końca nie wiedziałem komu kibicować i czy kibicuję słusznie.

Póki co, nie jestem w stanie napisać bardziej profesjonalnej recenzji. Powtórzę więc, że serial od strony reżyserii, realizacji i logiki scenariusza często niedomaga (pod pewnymi względami rozkręcił się z dobrą stronę, pod innymi wypada tak sobie do samego końca), ale śledzi się go często z zapartym tchem z innego powodu - dla świetnie napisanych i zagranych bohaterów: Oza, jego matki, Vica, Soffi, Sala, itd., a finał w niemal każdym aspekcie usatysfakcjonował mnie tym, jak ich historie zostały zakończone. Jest to udany spin-off The Batman i najlepszy aktorski serial DC jaki kiedykolwiek powstał. Ode mnie:

Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

LelekPL

#98
Cytat: LelekPL w 05 Listopad  2024, 18:51:50Tytuł odcinka: Powiedz mi, że masz kompleks Edypa bez mówienia, że masz kompleks Edypa
Część druga :P

Ostatni odcinek za mną i ogólnie jestem niesamowicie pozytywnie zaskoczony. Kandydat na najlepszy serial roku nawet. Po amerykańskich wyborach, gdzie miliarder przekonał biednych amerykanów, że będzie o nich walczył  (LOL :P ) tutaj mamy trochę echo tego. Pingwin nie jest tu geniuszem zbrodni, ale wybitnym oportunistą, który ma sporo szczęścia (i hollywoodzkich uproszczeń), ale ostatecznie zawsze wykorzystuje ją na swoją korzyść.

No i wiemy co Colin Farrell miał na myśli mówiąc, że jeśli ktoś jeszcze nie nienawidził Pingwina to po ostatnim odcinku powinien.
Spoiler
RIP Vic, ale też Sofia - widać było jak była załamana tym, że Pingwin jej nie zabił tylko sprzedał policji. Ewidentnie gdyby mogła wybrać wolałaby śmierć i tu znowu brawa dla Milotti za przekazanie tego samą swoją ekspresją
[Zamknij]
Widać też wpływ Breaking Bad. "You're goddamn right" według mnie to odniesienie to słynnej kwestii z tamtego serialu.

No i mieliśmy największe nawiązania do filmu i lore Batmanowego w tym odcinku.
Spoiler
Cieszy mimo wszystko fakt, ze Sofia żyje i może est szansa, żeby pojawiła się w filmie. Jej wątek i tak wydawał się zakończony, ale list od Seliny daje nadzięję, że mają jeszcze na nią jakiś pomysł.
[Zamknij]

Było kilka zgrzytów -
Spoiler
psychiatra Sofii (what was the point?) czy jej ultraszybkie skazanie.
[Zamknij]
To co Breaking Bad robiło lepiej, to starało się unikać takich scenariuszowych skrótów, że
Spoiler
Pingwinowi się wszystko upiekło i udało, tylko byłby z tego jeszcze cały odcinek lub dwa pełen napięcia, gdzie policja depcze mu po piętach, a on musi za pomocą odrobiny szczęścia i pomysłowości się z tego wydostać. A tak tylko pozbył się głównego świadka, który "był przy wszystkim" i tyle. Teraz jest już szanowanym legalnym biznesmenem.
[Zamknij]

No i mieli niezłą szansę na to, żeby wstawić Batmana w tym serialu i pokazać, że jest na tropie i zaczyna dbać o biednych mieszkańców Gotham. Jak Vic patrzy z daleka w krater po wybuchu na początku odcinka mogli tam nawet cyfrowo wstawić małego Batmana, badającego wraz z policją miejsce wybuchu.

Mimo wszystko nawet ostatni odcinek potrafił zaskakiwać
Spoiler
to, że mama Pingwina o wszystkim wiedziała
[Zamknij]
czy też satysfakcjonująco połączyć wydarzenia z poprzednich odcinków
Spoiler
ciało Maroniego znalezione w miejscu wybuchu sugerujące, że to był ich biznes.
[Zamknij]
Naprawdę nie spodziewałem sie, że ten serial tak mi się spodoba. Z czegoś co wyglądało na zwykły content na Max (czym pewnie w założeniu szefów WB było), udało się scenarzystom i twórcom wyciągnąć może nie niezbędny materiał do tego świata, ale bardzo dobry, który warto obejrzeć dla świetnych aktorów, production value i postaci.

PS. Na budynku mieszkaniowym Oza w ostatniej scenie nie mylę się, że leżał śnieg na parapetach i cegłach? Czyli jest szansa, że The Batman Part II będzie dział się w zimę (może nawet święta). Bardzo by mnie to cieszyło.

Miss_Quinn

Pingwin- Co mogę powiedzieć o tym serialu?

Odpowiedź jest jedna: Jest to jedna z najlepszych produkcji aktorskich na motywach komiksów. A jeszcze bardziej jest to jedna z najlepszych jeśli chodzi o DC.
8 odcinków bardzo szybko zleciały oraz przypadku mnie nie było uczucia że oglądam to z przymusu( bo nie lubię, kiedy oglądam jakąś produkcje i przerywam w trakcie a następnie do niej już nie wracam).

Plusy:
- Obsada :
Jeśli Colin Farrell, Cristin Milioti nie dostaną nominacji do Emmy to będzie oznaczało, że sama gala też zeszła na psy. Oczywiście nie tylko oni, ale postanowiłam ich wyróżnić bo zagrali naprawdę bardzo dobrze.
- Fabuła:
Bardzo mi się podobała historia, która była rozwijana.
-Muzyka:
Już wiem co będę słuchać przez najbliższy czas

Minusy:
Brak, tutaj mogłabym napisać że były drobne błędy logiczne ale to raczej jest normalne.

Ulubiony odcinek:
Dalej jest to u mnie 4 za końcówkę  oraz finał
Spoiler
Spodziewałam się, że raczej Vic zginie. Ale oglądając ten odcinek, miałam jednak nadzieje że zostanie on na końcu Robinem.
[Zamknij]

Ocena:
9/10
Bardzo rzadko daje tą ocenę, bo naprawdę musi być do dla mnie dobry serial. Dałam tą ocenę, bo mocno sobie zasłużył ten serial i teraz nie mogę się doczekać kolejnych seriali z tego uniwersum.
"Tak to jest, kiedy do czegoś dążysz.Łatwo stracić szerszą perspektywę'

Po_prostu_smyk

Dziś ukazał się finałowy odcinek Pingwina!

Świetne zakończenie serialu, który spełnił moje oczekiwania heart Konsekwentne prowadzenie bohaterów (dosadne pokazanie jak Pingwin jest złą osobą do szpiku kości), mocne podkręcanie gangsterskiego klimatu (dużo akcji, zaskakujących zwrotów akcji, manipulacji i chytrych gier, ale za dużo polegania na szczęściu w przypadku Pingwina), słodko-gorzki finał (z jednej strony radość wraz z kulminacją strategii pewnych postaci, z drugiej strony smutek widząc jakim kosztem pewne postacie osiągały swoje cele).

Serial jako całość prezentuje wysoki poziom (ale było kilka drobnych potknięć np. naciągane zachowania bohaterów czy nie uzasadniona nieobecność pewnych osobistości) i wytyczna interesujący kierunek do "The Batman. Part II".

@LelekPL Akcja "The Batman. Part II" ma toczyć się w okresie świątecznym, dlatego finał "Pingwina" kończy się o tej porze roku (ale wydaje mi się, że więcej śniegu było w poprzednim odcinku niż finałowym)

Więcej opisałem w bezspoilerowej opinii:
https://serialomaniak.com/pingwin-finalowy-odcinek-opinia-bezspoilerow/

Funky

Wszystkie odcinki obejrzane i było naprawdę bardzo dobrze, The Penguin to Sopranos w uniwersum Batmana a Oz to plus minus nowa wersja Tony`ego z podobną budową ciała i manierą, cieszę się że nie było Batmana w jakiejkolwiek formie a dostaliśmy tylko mafijna wojnę która nie nudziła.
Spoiler
Dobrze że Sophia przeżyła bo jest szansa że pokaże swój potencjał w The Batman Part II bo w całym serialu spisała się tylko ok i nie była przerażająca czy tak psychopatyczna jak na to liczyłem.
[Zamknij]
.
Spoiler
Najbardziej mocny aspekt tego serialu to śmierć Vic`a i tego że Oz nie spełnił prośby swojej mamy, to tylko pokazuje że był kompletnym skurwysynem
[Zamknij]
. Rewelacyjny serial który wg mojej opinii wypada lepiej niż film Matta Reeves`a

9/10

Q

Finał jednak rozczarowujący. Oz ma o wiele za wiele szczęścia niż praktycznego planu, a działania jego przeciwników są wątpliwe. Jednakże nie można mu odmówić umiejętności przedstawiania własnej wersji wydarzeń, w takich manipulacjach jest mistrzem. Końcówka też fajnie wprowadza nam Pingwina, którego chciałoby się zobaczyć w filmie. Nie tylko pod względem stroju, ale i zajmowanej pozycji.

Po tym jak usunięci zostali ważni członkowie rodziny Falcone, zarządzanie w organizacji po prostu padło.

Co do Sofii

Spoiler
Dobrze, że jej nie uśmiercili, bo stanowiła zdecydowany plus serialu, ale pod koniec była zbyt niezdecydowana, raz chce być głową rodziny Gigante a za moment całkowicie się wycofać. Można by przypuszczać, że jej plan skończył się na rozliczeniu z rodziną, a dalej napędzała ją tylko chęć zemsty na Oswaldzie.

List od Seliny wydaje się na siłę wrzuconym nawiązaniem. W filmie nic nie sugerowało, że chciałaby mieć cokolwiek wspólnego z rodziną Falcone, więc po co miałaby pisać do Sofii?
[Zamknij]


What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

Juby

#103
To chyba pierwsza opinia o ostatnim odcinku, w której czytam o rozczarowaniu :D

Ja to już w ogóle odpuściłem zwracanie uwagi na logikę i działania bohaterów, bo mam wrażenie, że scenarzyści pisali te odcinki w ogóle nie zawracając sobie głowy takimi rzeczami (np. Vic
Spoiler
widział gdzie Oz miał ranę, którą sobie zszył w szpitalu, nie miał skrępowanych rąk w trakcie duszenia, ale zamiast napieprzać Oza w brzuch, aby ten go puścił, nie robi nic i umiera
[Zamknij]
).

Jeszcze kilka uwag po ostatnim odcinku:
- Wielki plus za wykorzystanie Nirvany! Fajnie się to spajało z filmem Matta Reevesa.
- Dzieciak grający młodego Oza świetnie papugował maniery Colina, dobrze zagrał.
- W kwestii Sofii -
Spoiler
liczę na to, że nie powróci. Smutny los ją czeka, ale nie wiem jaką rolę mogłaby jeszcze odegrać w tym świecie. W kwestii listu - w filmie Matta Reeves'a w ogóle nie było nic o rodzinie Falcone'a, więc i Selina nie miała się czym interesować. Nie widzę problemu, aby po przeczytaniu w gazetach, że ponownie złapano Sofię Falcone, postanowiła się z nią skontaktować i traktowałbym tę scenę nie jako zapowiedź dalszych losów Sofii, a właśnie Seliny, która będzie miała motywację aby wrócić do Gotham - chęć zemsty na Ozie, który udupił jej siostrę! A co do jej ultraszybkiego skazania - przypomina, że w filmie Edward Nashton zostaje złapany nocą, a jeszcze tej samej nocy - bez aresztu, bez procesu - Edward jest pacjentem Arkham w ich wdzianku i smyczy - w świecie Matta Reeves'a absurd goni absurd ::) Z Sofią przynajmniej nie jest powiedziane ile czasu po złapaniu toczy się scena, kiedy dostaje list (może minął miesiąc?)
[Zamknij]
- W kwestii Oza - świetne jest to, że pozostał bydlakiem i
Spoiler
zamordował Vica,
[Zamknij]
a nie kreowano go na kogoś, komu widz ma współczuć / kibicować, jak self-pity Jokerowi Phoenixa.
- Nie podoba mi się zmiana jego nazwiska. Czytałem to tłumaczenie twórców czemu jest "Cobb", a nie "Cobblepot", ale nie przekonuje mnie ono. To nie jest groteskowa gra słów jak E.Nygma (a przynajmniej ja jej nie dostrzegam), Cobblepot brzmi fajniej i nie widziałem potrzeby tej zmiany. Ale to jest do przezycia, nie to co baba z Woked Crusader :P
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Q

W kwestii listu

Spoiler
Po co Selina chciałby się mścić na Ozie? Za przyrodnią siostrę, której nie zna, a która niewiniątkiem nie jest. Bardziej bym liczył na współpracę Catwoman - Pingwin np. przy sprzedaży skradzionych klejnotów.
[Zamknij]

Co do Vica
Spoiler
Co prawda liczyłem, że wcześniej jego los zostanie przypieczętowany. Mógł być łom albo bomba, ale ostatecznie Oz chcąc zacząć nowe życie musi się pozbyć słabych punktów, więc podejmuje właściwą decyzje. 
[Zamknij]
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)