Aktualności:

"Batman. Łowy" od 22 stycznia.

Menu główne

The Penguin / Pingwin (mini-serial max, 2024)

Zaczęty przez Juby, 13 Październik 2022, 08:36:45

Rado

#75
Cytat: Juby w 23 Październik  2024, 07:54:37
CytatW ogóle nie będę zszokowany jak Radek w nastepnym odcinku podsumowania Pingwina powie, że to jego ulubiony odcinek ;) Ale nie tylko z wiadomo jakiego powodu, bo też uważam, że to najmocniejszy odcinek do tej pory, ktory najmocniej ruszył fabułę.
Dokładnie to samo pomyślałem przy wiadomej scenie ;D

Heh,
Spoiler
RIP, będziemy pamiętać.
[Zamknij]

Cytat: newtime w 23 Październik  2024, 12:21:06Jaki własciwie plan miala Sofia do tego typa którego trzymała w piwnicy?

To akurat wiem. Chciała poznać
Spoiler
lokację pieniędzy. Potem już był nieważny i sprzątnięty przy najbliższej okazji, co sam mówi w rozmowie z Sofią. Coś w stylu: "Powiem Ci, a potem i tak mnie zabijesz" No shit Sherlock.
[Zamknij]

Radku, c'man! Na youtube odliczacie od pięciu, a tu rzucasz kluczowymi wydarzeniami z nowego odcinka bez ostrzeżenia?
- Juby

Juby

https://www.filmweb.pl/video/Wywiad+wideo/Colin+Farrell+i+Matt+Reeves+o+pracy+nad+%22Pingwinem%22-70055?plusMinus=false

Nie wiem czy widzieliście ten wywiad Łukasza Muszyńskiego, ale Colin w nim zdradza (choć chwilę wcześniej twierdzi, że nie widział jeszcze nic ze scenariusza drugiego Batmana), że Pingwin toczy się jakieś 2 m-ce będąc pomostem między pierwszy, a drugim filmem.

Druga sprawa - Matt Reeves promując swojego Batmana twierdził, że chcieli wycisnąć maksimum z PG-13 (w UK nawet przegięli i dali filmowi rating-15), ale już Colin szczerze mówi o tym, jak na potrzeby filmu zabroniono jego postaci palić cygara, a nawet trzymać je niezapalone w ręce! To pokazuje w jakich wytycznych powstawał The Batman (jest kilka scen, które ewidentnie pokazują, że mieli nie przesadzać, aby było PG-13), bardziej rygorystycznych niż potrzeba, bo przecież w wielu filmach PG-13 bohaterowie palą papierosy (chociażby S. Weaver w Avatarze).

Dobrze, że przy tym serialu pozwolono na więcej, choć i tak żyjemy w latach, gdzie "rated-R" to w wielu przypadkach light-R. Przekleństwa i sporo krwi może się pojawić, ale już nagość pozostaje mocno cenzurowana.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Po_prostu_smyk

Świetny był 5. odcinek :D Uwielbiam to co robią z Sofią, mniej angazuje mnie wątek Pingwina, ponieważ ciężko dostrzec mi w tym potencjał na zdominowanie konkurentki.

Moja opinia o 5. odcinku napisana dla Serialomaniak:
https://serialomaniak.com/pingwin-odcinek-5-sezon-1-opinia-bezspoilerowa/

Leon Kennedy

Niezły madafaka z naszego Oza, to co zrobił w połowie odcinka było mocne, oj było... Pod względem głupotek, najsłabszy odcinek, ale i tak zdecydowanie trzymający konkretny poziom. Pingwin zbiera swoją świtę i coraz odważniej szaleje ( chodź i to zaczyna się na nim odbijać ), a Sofia robi dokładnie to samo. Ciężko przewidzieć finał tej wojny i bardzo dobrze 🙃

LelekPL

Pierwszy filler episode dla mnie. Najsłabszy odcinek jaki mieliśmy do tej pory i to dość znacząco. Wątek ze znajomym Victora trafił donikąd. Niby rozbudowanie postaci, ale Victor już robił w tym serialu takie rzeczy i miał swój moment "wyboru" świata przestępczego na przystanku autobusowym kilka odcików wcześniej, że to było totalnie niepotrzebne.

Cytat: Leon Kennedy w 28 Październik  2024, 15:56:16Niezły madafaka z naszego Oza, to co zrobił w połowie odcinka było mocne, oj było.
Nawet nie wiem do czego się odnosisz. Nic wielkiego nie zrobił w tym odcinku.

Juby

A dla mnie kolejny bardzo dobry odcinek, nie wiem czy nie najlepszy, w którym Oz zrobił największy dotychczas krok w kierunku zostania bossem pośród bossów Gotham. No i kilka świetnych scen:
Spoiler
- rozmowa z matką, w której ta prosi Oza, aby ją zabił gdy przyjdzie właściwy moment
- rozmowa Sofii z Eve
- rozmowa Oza z Vicem ("It gets easier")
- przekonywanie bossów, aby się zjednoczyli przy piwku
[Zamknij]

Cytat: LelekPL w 28 Październik  2024, 21:37:37Nawet nie wiem do czego się odnosisz. Nic wielkiego nie zrobił w tym odcinku.
Jeszcze się nie nauczyłeś, że Leon to interneteksplorer tego forum? :P Najwyraźniej dopiero po premierze szóstego odcinka dołączył do dyskusji i skomentował piąty, w którym wiadomo co Oz zrobił Maronim, tylko Leon oczywiście pisze tak, że tylko on rozumie o co mu chodzi ::)
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Po_prostu_smyk

Spokojniejszy odcinek, ale skutecznie podbudowujący zbliżającą się finałową rozgrywkę. Nie pasuje mi wyłącznie otwierający przeskok czasowy względem zakończenia poprzedniego odcinka.

Pełną opinię przygotowałem dla portalu Serialomaniak:
https://serialomaniak.com/pingwin-odcinek-6-sezon-1-opinia-bezspoilerowa/

Juby

Doprecyzujesz czemu nie pasuje ci ten przeskok czasowy? Wg mnie dobrze działa i fajnie, że troszkę mocniej posunął akcję do przodu, nie wymagał więcej kontekstu ani dopowiedzenia. Ale zgadzam się z twoim ostatnim akapitem, brak GCPD w tym serialu jest czasami jeszcze bardziej odczuwalny niż w Batman Returns.

Wczorajszy odcinek (Cylinder) ma BARDZO mocne otwarcie (wow!) i fajnie igra z oczekiwaniami widza po zakończeniu epizodu szóstego. Uważam też, że najbardziej do tej pory stawia na eksponowanie muzyki, która wypada tutaj miejscami znakomicie, zdecydowanie najlepszy epizod serialu pod tym względem. Jedyne co mi się nie podobało, to znowu jedno zagranie scenarzystów, którzy ewidentnie wagarowali na zajęciach z logiki (może pisał to Matt Reeves? :P):

Spoiler
Oz poważnie umówił się na spotkanie z Sofią w swojej kryjówce zdradzając jej położenie? Nie mógł ustawić się w jakimś neutralnym miejscu, do którego przewiózłby grzybki, jak zrobiono to co najmniej dwukrotnie we wcześniejszych gangsterskich spotkaniach w serialu? Oz zrobił z siebie kompletnego kretyna, to było takie ewidentnie wymuszone zagranie scenarzystów, aby za jednym zamachem zniszczyć jego kryjówkę i grzybki.
[Zamknij]

Brak Batmana w serialu to jedno (twórcy nie chcieli go pokazywać, aby widz skupił się wyłącznie na Pingwinie - okej, rozumiem i szanuję tę decyzję), ale to, że w Gotham City - mieście, w którym od dwóch lat działa przebrany za wielkiego nietoperza psychol, a policja wyświetla na niebie jego symbol - NIKT NIGDY nawet o nim nie wspomina przez siedem odcinków serialu (a o Riddlerze już tak) jest naprawdę słabe. Obok braku bliźniaków, czy też słowa wyjaśnienia czemu ich nie ma przy boku Oza, jest to druga najbardziej frustrująca rzecz w tym serialu Imho.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Po_prostu_smyk

Nie podobał mi się przeskok czasowy, ponieważ pozostawił pewnie niedopowiedzenie. Piąty odcinek zakończył się w konkretnym punkcie, gdzie położenie Pingwina była na tyle fatalne, że ciężkie było osiągnięcie tego, co już miał w 6 odcinku. Czuję pewną "dziurę fabularną", którą mogą dopowiedzieć sobie, ale wolałbym aby twórcy mi to pokazali - nawet przyspieszony, kilkuminutowy skrót wypełniłby tę lukę i uczynił historię kompletną.

Siódmy odcinek "Pingwin" śmiało rywalizuje z czwartym o miano "najmocniejszego". Mocny pod kątem retrospekcji wiele dopisujących rodzinnej historii Pingwina (wartościowe dopłenienie, choć nie potrzebowałem tego) oraz zaskakujący pod kątem teraźniejszej akcji (prawdziwa wojna gangów - krwawo, bez zasad, nie ma lekkiej gry). Zaskakujące zakończenie odcinka, zupełnie nie mam pojęcia jak chcą ugrać finał.

Zgadzam się, co do nieobecności Batmana. Wcześniej nie przeszkadzało mi to, ale im więcej o tym myślę, tym bardziej odczuwam to. O ile wcześniej mogliśmy debatować, czy gangsterskie wojny wpisują się w rewir TEGO Batmana, to po finałowym momencie chyba zgodzimy się, że powinien on zareagować (nie muszą pokazywać Batmana, ale w wiadomościach mogą nawiązać do zdarzenia i wspomnieć, że na miejscu pojawił się MIEJSKI BOHATER). Niewiarygodny będzie brak Batmana w tej chwili, skoro udzielał się po powodzi wywołanej przez Riddlera. Jednak jest to świat Batmana, jakiekolwiek wspomnienia o nim powinny mieć miejsce, żeby ten świat był konsekwentny w rozwijaniu go.

Bardziej opinię rozpisałem dla Serialomaniaka - https://serialomaniak.com/pingwin-odcinek-7-sezon-1-opinia-bezspoilerowa/

Juby

Jeśli akcja finałowego odcinka będzie mieć miejsce w ciągu najbliższych godzin po zakończeniu siódmego (jeszcze w trakcie dnia), to nie widzę problemu jeśli nie zobaczymy/ usłyszymy nic o reakcji Batmana.

Crown Point w Gotham nie ma lekko. Najpierw powódź, a teraz zaledwie dzień po odzyskaniu elektryczności kolejne "zdarzenie".
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Q

Nieobecność Batmana to jedno, ale co z GCPD? Badali sprawę u rodziny Falcone, ale wygląda, że kwestią Sala specjalnie się nie zainteresowali.

Twórcy jak na miniserial zbyt często korzystają z zabiegów, które mają zaskoczyć widzów, lub pewne kwestie potraktować zbyt skrótowo. Najpierw przeskok w czasie, gdy Pingwin rozwinął skrzydła, a konkurencja wydawała się kompletnie zagubiona, a teraz retrospekcje (co prawda bardzo udane) - liczyłem na pokazanie akcji z łomem.

Mamy też wojnę gangów, ale momentami nie widać tej skali (pod względem liczby zaangażowanych ludzi). Wydaje się, że jest tylko Sofia, Sal i kilku pomagierów. Niemniej jednak serial cały czas przyjemnie się ogląda, a pewne minusy nie przeważają nad zaletami. Zobaczymy co wydarzy się w finale czymś jeszcze zaskoczą.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

Po_prostu_smyk

Opcjonalnym rozwiązaniem na "ukazanie Batmana" jest posłużenie się telewizją np. nadadzą komunikat z katastrofy i wspomną, że na miejscu pojawił się lokalny bohater społeczności - niewiele, ale zawsze coś, żeby zaakcentować obecność Batmana.

Wątpię, że nawiążą do Nietoperza w finałowym odcinku. Skoro tak to liczę, że w filmie jakoś uzasadnią jego nieobecność np. krótką wymianą zdań Batmana z Alfredem.

LelekPL

#87
Tytuł odcinka: Powiedz mi, że masz kompleks Edypa bez mówienia, że masz kompleks Edypa.

Świetny flashback, reszta odcinka przeciętna, ale dobrze ustawia wszystkie postacie na finał.

Btw
Spoiler
W scenie w której Sal umiera, światło padające na skórę Pingwina powodowało, że wygląda trochę jak w filmie Burtona
[Zamknij]

Juby

Cytat: Q w 05 Listopad  2024, 12:46:16Nieobecność Batmana to jedno, ale co z GCPD? Badali sprawę u rodziny Falcone, ale wygląda, że kwestią Sala specjalnie się nie zainteresowali.
No Sal to sobie hasa po Gotham jakby nikt nawet nie zwrócił uwagi na jego ucieczkę z Blackgate (i pewnie zabójstwo jednego ze strażników). Z kolei zbadanie okoliczności śmierci całej rodziny Falcone zajęło policji cały jeden dzień i najwyraźniej uznali to za "nieszczęśliwy wypadek" ::) Była jeszcze scena z Kenzie'm aresztującym Sofię 10 lat temu i patrol, któremu Vic wręczył łapówkę. 7 odcinków, a policja w zaledwie czterech scenach i w zasadzie nic nie zrobiła. A gangi spotykają się cały czas na mieście, strzelają w miejscach publicznych, itd. :P

Cytat: Q w 05 Listopad  2024, 12:46:16Niemniej jednak serial cały czas przyjemnie się ogląda, a pewne minusy nie przeważają nad zaletami.
Martin Scorsese powiedział kiedyś coś takiego bodajże o reżyserskim debiucie Clinta Eastwooda Zagraj dla mnie Misty - tu nie liczy się fabuła. Po jakimś czasie nie zwracasz na nią uwagę, oglądasz film i jesteś wciągnięty ze względu na bohaterów, bo ich losy chcesz śledzić. I tak jest z Pingwinem - oglądasz dla postaci (choć wszystkie tak na dobrą sprawę są złe i bardziej zastanawiasz się komu z nich kibicujesz mniej niż komu naprawdę kibicujesz), bo sama historia bywa skrótowa, głupiutka i infantylna, a reżyseria "scen akcji" słabiutka.

Cytat: Po_prostu_smyk w 05 Listopad  2024, 15:27:27Opcjonalnym rozwiązaniem na "ukazanie Batmana" jest posłużenie się telewizją np. nadadzą komunikat z katastrofy i wspomną, że na miejscu pojawił się lokalny bohater społeczności - niewiele, ale zawsze coś, żeby zaakcentować obecność Batmana.
Ale żeby taka scena mogła mieć miejsce, tj. żeby Batman pojawił się na miejscu zdarzenia (choć w sumie nie wiem czemu miałby to robić?) najpierw musi minąć trochę czasu (Gacek musi się tam udać wieczorem/ w nocy, a w tv mówiliby o tym dopiero następnego dnia). Być może finałowy epizod rozegra się w ciągu zaledwie kilku godzin od zakończenia siódmego odcinka, wtedy taka scena nie będzie mogła mieć miejsca.

No nic, czekam na finał. Na razie uważam, że to najlepszy serial aktorski DC ever (a przynajmniej od czasu Supermana z lat 90., choć nie bardzo już go pamiętam) i udany spin-off filmu Matta Reevesa, ale wszelkie zachwyty i stawianie go nad The Batman uważam za mocno przesadzone.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

newtime

Ja się skłaniam ku teorii ze batmana po prostu nie ma w mieśćie. Pierwsza cześć skończyła się  takie sposób ze batman zrozumiał może pomóc także bardzo miastu jako Bruce Wayne który do tej pory był zupełnie nieobecny. Co może oznaczać podobą hisotrię jak w ziemi niczyjej, gdzie Bruce za granicą   lobbował rząd za pomocą dla Gotham w tym wypadku zalania miasta. Oczywiście to tylko gdybania