Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Ostatnio ogladalem...

Zaczęty przez Leon Kennedy, 26 Marzec 2008, 15:09:07

Mr.G

Cruella. Dawno nie bawiłem się tak świetnie na filmie. Na seans poszedłem bez większych oczekiwań, po obejrzeniu wyłącznie pierwszego zwiastuna, a już po kwadransie myślałem sobie: bogowie, jak to się dobrze ogląda, jak fantastycznie jest zrobiona każda kolejna scena! Każda postać została perfekcyjnie obsadzona i każdy aktor wniósł bardzo wiele, oczywiście na czele z Emmą Stone w roli tytułowej, która to z niezwykłą swobodą przeobrażała się w zależności od etapów życia bohaterki, kiedy trzeba będąc zmagającą się z życiowymi nieszczęściami marzycielką, a innym razem rewelacyjnie przerysowanym typowym czarnym charakterem, mieszając to wszystko ze sobą w doskonałych proporcjach i dodając gdzieniegdzie niuanse przypominające nam, jak świetną jest aktorką. Do tego klimat, scenografia, kostiumy, MUZYKA - w filmie nie brakuje znanych piosenek w świetnych aranżacjach - każdy możliwy element zrobiony jak należy. Jeśli świat nie zasypie tego filmu nagrodami, to świat jest ślepy.
Raz na jakiś czas natrafia się film, który w swoim gatunku jest kompletny. Nic dodać, nic ująć. Taka jest Cruella. Doskonale skrojona, że tak nawiążę do fabuły ;)

I tak się właśnie zastanawiam, że skoro Disney już musi robić filmy, to zamiast bezsensownie odtwarzać kultowe animacje, powinni podążyć właśnie tym tropem - zupełnie nowe historie o drugoplanowych bohaterach/złoczyńcach. Bałem się, że Cruella w którymś momencie zamieni się w 101 Dalmatyńczyków, ale nie, to zupełnie inna opowieść, choć do wspomnianej animacji nawiązująca mile i nienachalnie.

Funky



Do grona moich ulubionych filmów zaliczam Matrix (1999) który sobie powtórzyłem po 15 latach i jest rewelacyjnie. Przesłanie żeby być innym i nie być w Macierzy to największa zaleta tego filmu. Dla mnie Matrixem jest konsummpcja i darwinistyczny kapitalizm który mówi co jest rzeczywistością (każdy ma swoją definicję czym jest Matrix). Stylistyka jest miejscami zbyt przesadzona ale walki i akcja rekompensują zbyt długie płaszcze i slow-mo którego jest za dużo. Świetny akcyjniak z mądrym przesłaniem 9/10

Juby

Nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem Matrixa i układając listę ulubionych filmów  nie brałem go pod uwagę w pierwszym koszyku (nie wiem nawet czy w drugim), ale jeśli chodzi o ocenę, trudno byłoby mi odjąć cokolwiek w skali 1-10, bo to przede wszystkim klimatyczne (noc, deszcz, szemrane dyskoteki, obskurne zakamarki Nowego Jorku, zgliszcza w roku 2199), wizjonerskie i precyzyjnie napisane (odsłonięcie wszystkich kart fabuły dopiero po blisko godzinie filmu, bardzo nienachalnie przedstawiona ekspozycja) science-fiction z rewolucyjnymi w swoim czasie scenami akcji. Do dziś można odczuć jego wpływ i w ogóle się nie starzeje od strony technicznej (świetne zdjęcia, vfx, udźwiękowienie, montaż). Stylistyki nie nazwałbym przesadzonej, pasuje tutaj jak ulał. Muszę w końcu postawić na półce wydanie UHD i również sobie odświeżyć, bo to akurat film, do którego raz na kilka lat lubię wracać.

I na koniec niepopularna opinia - sequele Matrixa też bardzo lubię! Rozumiem większość krytyki, ale jakoś nie wpływa ona na moje oceny, bo zarówno Reaktywacja, jak i Rewolucje są świetnymi widowiskami sci-fi z pomysłem na siebie, które kładą na łopatki większość blockbusterów powstałych po nich.

Leon Kennedy

Ja tam w sumie cała trylogię lubię, ten klimat, świat, postacie. W moim odczuciu tylko dwójka ciut odstaje. A na najnowszą część czekam i to bardzo.

Funky

#1069


Kilka dni temu widziałem Matrix Reaktywacja i bawiłem się dobrze przy kontynuacji historii Neo i Trinity. Co prawda film nie ma tego wspaniałego przesłania co pierwsza część (walcz z system, bądź inny) ale to dobry akcyjniak który oglądało mi się z dużym zainteresowaniem. Pamiętając o rozczarowaniu sequelem (początek gimnazjum) byłem pozytywnie zaskoczony jak bardzo jest to przyjemny film (autostrada, muzyka) i mimo pewnych dłużyzn (Zion), sztucznego CGI i czasami bełkotliwego scenariusza (spotkanie Architekta i Neo) zaliczam Reloaded do moich ulubionych filmów. Mocne 7/10

Leon Kennedy

Obecność 3, brak Wana na stołku reżysera jest znaczący, ale jeśli lubicie horrory, to warto dać szansę. Chodź zdecydowanie mniej klimatu i więcej jump scare'ow.

Funky



Matrix Rewolucje

Zakończenie trylogii z mocnym akcentem wojennym i jest to świetne kino akcji ale nic ponadto. Wachowscy już nie silili się na oryginalność i wszystko kręci się wokół strzelania i walki. Na plus brak filozoficznego bełkotu z Reaktywacji, troszeczkę lepsze efekty specjalne i świetna walka Neo ze Smithem w stylu Dragonballa. Przyjemny akcyjniak i nie mogę się doczekać Resurrections

7/10

Funky

#1072


The Lighthouse (2019)

Jestem absolutnie zachwycony ale i psychicznie zmęczony (i przy tym zafascynowany) obserwując narastające szaleństwo (skala ciężkości po stronie Winslowa-Pattinsona) które zachodzi na małej skalistej wysepce. Pod względem gry aktorskiej to absolutne arcydzieło i Pattinson i Defoe pokazują że są aktorami najwyższej klasy i każdy inaczej okazuje swoje dziwne zachowanie, wady charakteru ale i momenty przyjaźni oraz otwartości. Ale to estetyka jest czymś co absolutnie UWIELBIAM w tym filmie, surrealistyczna, poetycka w kolorze czarno-białym. Muzyka to absolutne mistrzostwo świata i czuję niepokój ale i hipnotyzującą rozkosz słuchając tych wszystkich dźwięków. Trudno cokolwiek więcej napisać o tym fascynującym i niepokojącym dziele sztuki bo trzeba to poczuć i być częścią tego obłędu. ARCYDZIEŁO

10/10

Juby

Byłem na tym w kinie w grudniu 2019. Z seansu wychodziłem również psychicznie zmęczony, ale mój zachwyt był o wiele mniejszy. Nie neguję doskonałego aktorstwa, zdjęć i kapitalnej atmosfery, ale to nie jest łatwy w oglądaniu film.

LelekPL

Lighthouse świetne. Bardzo klimatyczne.

Ja z tego roku mogę polecić Nomadland, Ojca, Zielonego rycerza, Candymana, Shang Chi, Luca, Ciche miejsce 2, O wszystko zadbam.

Juby

#1075
Pierwsze dwa i Lucę Pixara też mogę polecić. Ojciec to chyba najlepsza ubiegłoroczna produkcja jaką widziałem.

Leon Kennedy

Netflixowy Cyberpunk daje radę i to bardzo. Fajny i ciekawy świat, intrygujące postacie, świetne sceny akcji, krew, smród i ubóstwo, słowem jest klimacik jaki powinien być! Bardzo pozytywne zaskoczenie. Aż myślę, ze to chyba powoli dobry czas, aby zainwestować w gierkę. Grał kto? Oglądał ktoś?

MysiaParasolka

Potwierdzam, anime okazało się zaskoczeniem. Nie jest wybitne i nie jest to drugi GITS/Akira, w pewnym momencie wjeżdżają znane schematy, ale Panie i Panowie, to nadal kawał dobrej produkcji, stojącej na własnych nogach i świetnie wykorzystującej świat przedstawiony. Krwawo, brutalnie, dynamicznie, ale świetnie wpasowujące się w uniwersum. Polecam każdemu!
Anime trochę nabuzowało, by znowu odpalić CP2077 i w końcu ograć przynajmniej kampanię. Może w tym sezonie się uda.

Juby



Trailer sprawił, że wykreśliłem ten film z listy "idę na to do kina" i po seansie na HBO Max nie żałuję tej decyzji... No, może trochę, ze względu na to jak tragiczną platformą pozostaje HBO (do skoków rozdzielczości co max. 30 sekund, doszły u mnie skoki jasności i zmiany kolorystyki - sprawdziłem inne apki i mój tv, żadnych problemów, więc to kwestia tej platformy, bądź tego konkretnego filmu na niej = ostatni raz oglądałem coś na tym badziewiu).

Wracjając do DC Liga Super Pets, nie jest tak źle jak zapowiadały zwiastuny, ale z ostatnich kinowych animacji Warnera/DC (The LEGO Batman, Teen Titans Go! To the Movies) podobała mi się najmniej. To kino raczej dla dzieci, przez co większość żartów do mnie nie trafiła (a inna ich część = wszystkie z Batmanem - przez to że zdradzono je w zwiastunach). Lulu i Merton to zdecydowanie najfajniejsze i najzabawniejsze postacie, ale poza nimi nie ma tu niczego, do czego chciałbym wrócić. Wizualnie też bez zachwytu, voice-acting w porządku.

5/10


Leon Kennedy

Ostatnio zacząłem ogl Cobra KAI na netflixie i muszę przyznać, że to jest coś, coś wręcz niewyobrażalnie dobrego, czego nigdy w życiu się nie spodziewałem. Widziałem 3 z 5 sezonów. Każdy praktycznie równie dobry. A zobaczyć tych aktorów odgrywających ponownie te role tyle, że lata później, to coś superowego. Zero przeciągania dram, durnych tajemnic, żałosnych wątków itp. I tak się to powinno robić. Nawet gdy bałem się, że z tego wyjdzie jakaś durna drama, albo coś będzie ukrywane i sztucznie przeciągane, to nic takiego się nie dzieje. Powinni brać za przykład inni twórcy właśnie ten mały serialik.