Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Batman Begins

Zaczęty przez Mariano, 04 Luty 2008, 23:02:18

Maxie Zeus

Cytat"Bruce'a w jego misji wspiera wierny lokaj ALBERT"
Pamietam to, Grim.... W dzie? polskiej premiery ''Batman Begins'', Rzeczpospolita opublikowala artykul, w którym wlaśnie znajdowala sie ta paradoksalna informacja.... Tez mnie to bardziej zdenerwowalo, niz rozśmieszylo..

Grim Knight

Jeszcze recenzje ko?czylo zdanie: "Bruce móglby zamiast tego czasem po prostu iśc z Albertem na piwo" :D
"Okrutny ?wiat... Nabi?e? bro?. U?pi?e? go, dziurawi?c skro?. To nie jest zemsta, bracie od ko?yski. To moja praca- zabójcy. Artysty."

JaRo

 W którejś z recenzji (z tych powazanych gazet) napisano jeszcze, ze Bruce znajduje kostium w piwnicach swojej rezydencji. Co do takich ludzi to mozna sie zastanowic czy aby na pewno oglądali film...
Na początku duże Jot, a pomiędzy małym 'a' i 'o' znak Robina rozświetla to = JaRo

Grim Knight

Taa, bylo jeszcze kilka zarzutów, ze Nolan przeinacza historie i miesza ludziom w glowach, bo przeciez pa?stwo Wayne zabil Jack Napier, a nie Joe.... :D

Ale co sie dziwic, skoro np. recenzenci Cinemy pisali, ze Joker w wydaniu Nicholsona "ukrywa oszpeconą twarz pod makijazem klauna" :D
"Okrutny ?wiat... Nabi?e? bro?. U?pi?e? go, dziurawi?c skro?. To nie jest zemsta, bracie od ko?yski. To moja praca- zabójcy. Artysty."

a

Recenzenci bywaja rózni. Ale ja oceniam ten film jako średni, moim zdaniem bardziej pasowalby do serii o Bondzie niz o Batmanie brak wyrazistego czarnego charakteru, ale w sumie dobrze pokazali trening Bruce'a, choc Bale nie byl dla mnie prawdziwy psychologicznie ani realistyczny jako batman. Najgorszym pomyslem bylo to aby gacek latal miedzy wiezowcami. Tragiczna jak dla mnie byla tez ostatnia akcja kiedy batman mówi cos takiego (nie zabije cie ale nie musze cie ratowac) do  Ra's Al Ghul'a co jak dla mie pogrzebalo jego awersje do zabijania swoich przeciwników. Naszczeście mamy dobry tekst o eskalacji na ko?cu i dobrze pokazano Gordona. Zapomnialem jeszcze o przeslodzonych retrospekcjach i niepotrzebnie przekombinoeanych scenach poscigu. No ale ogólnie trzeba go ocenic jako dobry lub przynajmniej przecietny i pogratulowac mu popularności.

JaRo

 Równiez i ten film poddalem przemyśleniom i rozwazaniom. I tak po zastanowieniu, ostatecznie zanizam jego ocene.

Z oceny 7 / 12 jaką mial u mnie, teraz spada na = 6 / 12. Przykre, ze jestem zmuszony ocenic tak nisko filmowe przygody Batmana, ale co zrobie, skoro ten film dla mnie jest po prostu przecietny.
Na początku duże Jot, a pomiędzy małym 'a' i 'o' znak Robina rozświetla to = JaRo

Juby

#81
Batman - Początek
  BATMAN BEGINS



Kiedy usłyszałem, że wkrótce na ekranach polskich kin ma się pojawić Batman Begins - restart kinowej serii w reżyserii nieznanego mi wówczas Christophera Nolana - byłem wielkim fanem te postaci już od niemal ośmiu lat. Niestety żaden z dotychczasowych filmów o moim ulubionym super bohaterze mnie nie powalił. Tim Burton stworzył dwa mroczne dzieła, które niestety nijak odzwierciedlały to co można było przeczytać na kartach komiksu i były zbyt groteskowe, a o kiczu jakim nas poczęstował później Joel Schumacher wolę się nie rozpisywać. Z tego powodu moje zainteresowanie nadchodzącym projektem Christophera Nolana było raczej przeciętne. Wiedziałem o nim tylko tyle co przeczytałem w kilku gazetach i widziałem jeden trailer reklamujący film przed Madagaskarem. Nigdy bym nie przypuszczał, że podczas seansu 29 lipca 2005 roku spotka mnie tak wielka niespodzianka, która odnowi moją fascynację tą postacią.

Batman - Początek to film, na który czekałem całe dotychczasowe życie. Historię Mrocznego Rycerza bardzo urealniono, dzięki czemu Batman nie był już bajką dla dzieci lecz mrocznym kinem akcji w najlepszym wydaniu. Christopher Nolan i David Goyer wymyślili cały "początek" tytułowego bohatera od nowa nie zapominając przy tym o klasycznych historiach Rycerza Ciemności. Reżyser umiejętnie wkleja w swój film dziesiątki odniesień do starszych komiksów (szczególnie do kultowego Batman: Year One Franka Millera) nie gubiąc przy tym obranej przez siebie konwencji. Tak jak w swoich poprzednich projektach bawi się on chronologią w trakcie opowiadania genezy Mrocznego Rycerza co bardzo uatrakcyjnia tę wspaniałą historię.

Pierwszą połowę swojego Batmana Nolan nakręcił w stylu kina przygodowego. Brak nietoperza może czasami przynudzać, jednak kiedy na ekranie pojawia się w końcu tytułowy bohater otrzymujemy niesamowitą dawkę emocji. Niezwykłe sekwencje akcji zapierają dech w piersiach, przy czym nie odbiegają od konwencji pozorowanego realizmu. Na szczególną uwagę zasługuje pierwsze pojawianie się Batmana, piorunujący pościg policji za Batmobilem i emocjonujący finał, który jest moją ulubioną akcją ze wszystkich adaptacji komiksów do tej pory. Mimo sporego nagromadzenia akcji, brytyjski reżyser i scenarzysta nie zapomina o rozbudowywaniu relacji między postaciami i wielowątkowej historii, znacznie bardziej złożonej niż w poprzednich kinowych Batmanach.

Od strony technicznej nie potrafię się do czegokolwiek przyczepić (nawet do chaotycznego montazu w scenach walk, który bardzo mi się podoba). Świetnie wykonano scenografię (szczególnie mroczną dzielnicę Narrows), efekty specjalne (brawa za małą ilość CGI), kostiumy (Batman nigdy nie wyglądał lepiej), duet Hans Zimmer/James Newton Howard stworzył kawał dobrej muzyki filmowej (dorównującej pierwszemu soundtrackowi Danny'ego Elfmana), a całość dopełniają świetne zdjęcia Wally'ego Pfistera, za które zasłużenie nominowano go do Oscara.

Kolejną wielką zaletą Batmana - Początek jest znakomita obsada. Christian Bale to niezaprzeczalnie najlepszy filmowy Bruce Wayne/Batman. Tylko w superlatywach mogę wypowiedzieć się także o Michaelu Caine i Garym Oldmanie - grane przez nich postacie nigdy nie prezentowały się tak dobrze. Jak zwykle świetnie spisali się także: Morgan Freeman, Tom Willkinson, Liam Neeson, Cillian Murphy i Rutger Hauer w rolach drugoplanowych. Ponad przeciętność nie przebiła się jedynie śliczniutka Katie Holmes w roli dziewczyny super bohatera (choć uważam, że w roli kobiety herosa bardziej liczy się ładny wygląd niż gra aktorska).

Oczywiście Batman - Początek jak każdy inny film nie jest pozbawionym wad. Znalazło się w nim kilka niepotrzebnych, sztucznych bądź patetycznych dialogów, a także ze względu na obraną przez reżysera konwencję można przyczepić się miejscami do wierności z komiksem. Jednak dostrzeżone przeze mnie wszelkie niedoskonałości nie mają większego znaczenia. Christopher Nolan stworzył bowiem niezwykle zaskakujący, dopracowany w najdrobniejszym szczególe, inteligentny blockbuster, który jakościowo wcale nie ustępuje takim klasykom, jak Powrót do przyszłości czy Matrix. To spektakularna rozrywka, która nawet oglądana wielokrotnie dostarcza mi niezapomnianych wrażeń. :o
Recenzja: Juby   
Ocena: 10/10

(A)nonim

CytatJa nie uwazam, ze mam racje.  Mnie po prostu krew zalewa, jak w takim zalózmy "FILMIE" czytam, ze "Bruce'a w jego misji wspiera wierny lokaj ALBERT".
...
Co do tej i innych informacji to chyba napisze pare maili do tych gazet. Od mediów informacyjnych oczekuje faktów jak ktoś ?le wykonuje swoje zadanie to niech spie..... (i wszyscy wiedzą o jakie slowo mi chodzi). Panuje kapitalizm, ?le pracujesz-wylatujesz.
Cytatbrak wyrazistego czarnego charakteru
Wyrazisty czarny charakter (moze nawet dwa ;D) bedzie w Mrocznym, tutaj jak dla mnie i tak przesadzili z tą ojcowską rolą Ghula.
CytatTragiczna jak dla mnie byla tez ostatnia akcja kiedy batman mówi cos takiego (nie zabije cie ale nie musze cie ratowac) do  Ra's Al Ghul'a co jak dla mie pogrzebalo jego awersje do zabijania swoich przeciwników.
No co ty to byl jeden z tych lepszych motywów, zero grzecznego Batmana, tylko badass Mroczny Rycerz, bardzo to zrównowazylo patetyczne i glupawe gadanie o symbolu i "Nie wazna kim jestem w środku, określa mnie to co robie.".
Film musialbym znowu obejrzec bo dawno tego nie robilem, zeby go nalezycie ocenic kawalek po kawalku.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

a

Chodzilo mi o to,ze w tym filmie uczyniono to, ze nietoperz nie zabija osia konstrukcyjną dziela, jezeli juz tak sie stalo to opisana przeze mnie scena nie powinna sie w tym obrazie pojawic. Bruce mówiąc, ze nie uratuje Ra's Al Ghula wydal na niego wyrok czyli zaprzeczyl sam sobie i wlasnym przekonaniom uwazam to za brak konsekwencji w dzialaniu przy pisaniu scenariusza. ??? Myśle, ze mozna by (jezeli juz chciano wspomnianego adwersarza usmiercic) zrobic to w bardziej zgrabny sposób.

Arkard

Cóz, moim zdaniem nalezy to rozumiec tak ze Batman jest jeszcze mlody i popelnia wiele bledów. Jak jego pościg z policją, który realnie rzec biorąc powinien sko?czyc sie co najmniej 3-ma trupami. Moze Batman musi jeszcze dojrzec?

(A)nonim

Dobra nie zapominajmy, ze zeby uratowac wieśniaka doprowadzil do wysadzenia klasztoru pelnego ninja i śmierci przynajmniej jednej osoby. ;D
To sie nadaje do tematu o absurdach.
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Funky

Ale zanim klasztor wylecial w powietrze Bruce dowiedzial sie ze Liga Cieni ma zamiar zniszczyc Gotham a wiec i niewinnych mieszka?ców. Chcial tak powstrzymac gró?nych szale?ców a wieśniak sam świetoszkiem nie byl ale mial przynajmniej szanse wydostac sie ;)

(A)nonim

Dobra wieśniak z tego co pamietam kogoś zabil. Liga tez chciala kogoś zabic, ile osób by zabila niewazne zabójstwo to zabójstwo. A Bruce swoim dzialaniem doprowadzil czyjejś śmierci (a moze nawet śmierci paru osób). Wiec czy zabicie tego wieśniaka tez nie mialo by sensu, bo mniejsze zlo w prawie nie dziala, a tutaj mamy realistyczny świat to nie Burton. Przestepstwo to przestepstwo. Wiec mamy absurd.
BTW ta cala akcja w klasztorze kojarzy mi sie bardzo z RPG, gdzie nieraz mieliśmy sytuacje ze chcieliśmy dobrze a wyszlo na odwrót i zeby wlaśnie np. uratowac jedną osobe, rzecz, itp zrobiliśmy niechcący istną rze?nie. ;D
Jestem Jen. Najpierw chciałabym założyć panu te rękawiczki. Sondaże mówią, że wyborcy lubią palce.

Funky

No cóz faktycznie to chyba mozna tlumaczyc ze to jest Początek krucjaty Batmana.

Arkard

Moze tez Goyer postanowil wprowadzic procent Batmana z lat 30-tych, gdzie Gacek zabijal?
Chociaz, w TDK jedyną zasadą Batmana ma byc "nie zabijac", wiec musimy chyba zrzucic to na karb "początku" Batmana.