Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Pennyworth [serial TV]

Zaczęty przez Q, 20 Maj 2018, 17:09:27

Q

W przyszłym roku ma zadebiutować serial "Pennyworth", którego głównym bohaterem będzie Alfreda Pennyworth, były komandos pracujący z Thomasem Wayne'em w latach 60. XX wieku w Londynie.

Pomysł może być ciekawy, zwłaszcza, że będą to lata 60-te, więc jest szansa na szpiegowski klimat.

Największe obawy wzbudza fakt, że za serial odpowiadają twórcy "Gotham", więc aby nie powtórzyli błędów z produkcji FOXa. "Pennyworth" tworzony jest na potrzeby kanału premium Epix, czyli twórcy powinni mieć więcej swobody.

Fragment zwiastuna "Teen Titans Go! To the Movies" pokazał, że Alfred ma potencjał na własny film, tak więc serial o jego wczesnych latach nim zajął się czyszczeniem jaskini pajęczym może być interesujący.

! No longer available


Ciekawe czyje jeszcze początki poznamy niż ktoś zdecyduje się na serial z Batmanem.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

Q

Do seriali związanymi z bohaterami DC dołączy "Pennyworth". Właśnie pojawiło się pierwsze zdjęcie prezentujące tytułowego bohatera:



"Pennyworth" śledzi losy legendarnego kamerdynera Bruce'a Wayne'a, Alfreda Pennywortha (Jack Bannon), 20-kilkuletniego byłego żołnierza SAS, który zakłada firmę ochroniarską i rozpoczyna współpracę z młodym miliarderem, Thomasem Wayne'em (Ben Aldridge), który nie jest jeszcze ojcem Bruce'a, w Londynie w latach 60-tych.

Jedno jest pewne na tej fotce zdecydowanie nie wygląda jak zabójca SAS, czyli jest zgodnie z opisem postaci.

Sam pomysł na serial może się sprawdzić. Pierwszy sezon ma mieć 10 odcinków, czyli odpowiednia ilość by nie zanudzić widzów oraz zmieścić opowieść rozpisaną na cały sezon. Akcja rozgrywać się będzie w Londynie lat 60-tych. Nie będzie więc żadnych złoczyńców związanych z Batmanem. Mówi się też może być kategoria wiekowa "R".

Trzeba poczekać do czerwca by zobaczyć co z tego wyjdzie. Pierwsze zdjęcie nie jest specjalnie zachęcające. Ale same informacje na temat serialu dają nadzieje, że może być z tego coś dobrego.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

Juby

Niesamowite, że coś z czego Warner Bros. samo się śmiało w Teen Titans GO! To the Movies (zapowiadana premiera "Alfred: The Movie") pół roku później naprawdę wchodzi w życie. :P Jak widać rozmieniają Batmana na drobne i nie odpuszczą żadnej okazji, żeby wycisnąć z marki jak najwięcej, nawet tak absurdalnymi pomysłami. :(

Mówię pas. Nie planuję oglądać i uważam, że WB powinno wróci do stanu sprzed 10-15 lat, bo zdecydowanie za dużo tego wszystkiego z Batmanem wychodzi w ostatnim czasie. Jakość > Ilość.

Q

Taki okres, że każda stacja chce mieć serial z komiksowymi bohaterami. Nie tylko WB, wystarczy popatrzeć na plany Disneya związane z różnymi bohaterami z Avengers.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

Juby

To wiem i w kręgu moich znajomych plany Disneya również są nazywane rozmienianiem na drobne, nie kojarzę nawet jednej osoby, która na nie czeka, czy w ogóle chce serialu o Lokim, Visionie, itd. :P

LelekPL

#5
Falcon i Winter Soldier mają potencjał, tym bardziej z budżetem o którym mówi Disney. Jeśli będą wyglądały lepiej i bardziej "filmowo" niż te wszystkie gównianie wyglądające seriale, których jest teraz mnóstwo, to może być warto oglądać.

Myślałem, że może serial o Watchmen będzie takim krokiem naprzód. Jednak po krótkim zwiastunie, który dostaliśmy, już widzę, że będzie miał ten sam styl wizualny co 90% high-concept seriali obecnie. Wizualnie mi to mówi, że będzie to wyglądało jak Serial: The Serial

Funky

A ja jestem zadowolony z tego zdjęcia, elegancki Alfred na tle neonowego Londynu a z tyłu faceci w płaszczach i kapeluszach. Pod względem estetycznym ten serial może być cudowny ;)

Leon Kennedy

Zdjęcie ok, ale sam serial, to nie bardzo wiem czy będzie w ogóle sens go oglądać... Po czekam na jakieś opinie i potem zdecyduje.

Mr.G

Nieśmiało zacząłem Pennywortha. W ogóle nie czekałem, nie byłem ciekaw, na nic nie liczyłem, ale jest fajnie. Póki co zaledwie dwa odcinki, ale muszę przyznać, że okazały się bardzo zachęcające. Przede wszystkim - co uważam za spory plus - w ogóle nie czuć, że to jakiś tam pre-prequel przygód Batmana i że Alfred jest/ma być TYM Alfredem, nie narzucają żartów o lokajach, jaskiniach czy szalonych clownach. Nawet w intro nie dopatrzyłem się żadnego nietoperza! Pomijając póki co dwa nazwiska, szybko zapomina się, że to ma mieć cokolwiek wspólnego z Batmanem. Dostajemy za to bardzo, bardzo sympatycznych bohaterów (Alfred, jego ukochana, Thomas Wayne... dawno mi się nie zdarzyło tak szybko polubić tak wiele postaci na raz), dobrze napisaną akcję, wyważone poczucie humoru, a wszystko to osadzone w ciekawym alternatywnym, spowitym mgłą noir-Londynie, ponad którym unoszą się sterowce i gdzie publiczne egzekucje są ulubionym programem telewizyjnym. Serial jest w przyjemny sposób lekki, a jednocześnie intryguje. Idę w to dalej.

LelekPL

Zapomniałem, że ten serial w ogóle istnieje.

Juby

Cytat: Mr.G w 19 Listopad  2020, 20:51:29Póki co zaledwie dwa odcinki, ale muszę przyznać, że okazały się bardzo zachęcające. Przede wszystkim - co uważam za spory plus - w ogóle nie czuć, że to jakiś tam pre-prequel przygód Batmana i że Alfred jest/ma być TYM Alfredem, nie narzucają żartów o lokajach, jaskiniach czy szalonych clownach. Nawet w intro nie dopatrzyłem się żadnego nietoperza! Pomijając póki co dwa nazwiska, szybko zapomina się, że to ma mieć cokolwiek wspólnego z Batmanem.

Z jednej strony to bardzo fajna wiadomość, z drugiej - to po co było nazywać głównego bohatera Alfred? Nie można było zrobić tak oryginalnego serialu o jakimś Johnie Smith? Wiem, wiem, wtedy pewnie nie dostaliby zielonego światła, albo znacznie mniejszy budżet, ale i tak rozwala mnie, jak bardzo Warner/DC wyciskają swoją własność, aż w środku tego owocu nie będzie ani kropli soku, ani jednej pestki. ::) Marvel też rozmienia swoje uniwersum na drobne, ale - póki co - serialu "Jarvis" chyba nie zapowiedzieli. :P

LelekPL

Ale Sony myślało o filmie o cioci May :D

Mr.G

Myślę, że jeśli nawiązania do uniwersum będą pojawiać się z rozmysłem i jakimś fabularnym uzasadnieniem, a nie tylko na zasadzie "wwalmy tyle smaczków ile się da do pierwszego odcinka, to geeki się posikają z zachwytu", to może się udać. Z jednej strony będzie dobry, niezależny serial, a z drugiej powolutku, powolutku będziemy łechtani jako fani i frajda będzie jeszcze większa.

Mr.G

Z pewnymi przerwami spowodowanymi utrudnionym dostępem do serialu, lecz w końcu zakończyłem pierwszy sezon. I jak najbardziej podtrzymuję moje dobre zdanie o produkcji.

Po potworku, jakim było Gotham, nie wierzyłem w dobry serial w świecie Batmana bez Batmana, a tym bardziej absurdalne wydawać by się mogło, że jakikolwiek sukces odniesie opowieść o młodzieńczych latach jego lokaja. A jednak.
Zacznijmy jednak od tego, że główny bohater daleki jest póki co od "lokajowania" komukolwiek. To były żołnierz sił specjalnych, który próbuje rozkręcić własną firmę ochroniarską w Londynie, nieco przypadkowo wplątując się przy tym w konflikt pomiędzy dwoma politycznymi ugrupowaniami dążącymi do władzy. Nasz Alfred więc tu wykona jakąś niebezpieczną robótkę, tu zdobędzie serce kobiety życia, tu uratuje królową... kilka razy. Serio, zamieszczone na szczycie wątku zdjęcie głównego bohatera może na to nie wskazuje, ale młody Pennyworth okazuje się być zawodowcem w wielu dziedzinach, co w połączeniu z jego klasą, urokiem osobistym i ogromną brytyjskością daje nam genezę nawet nie tyle lokaja Batmana, co samego Jamesa Bonda i to tego pokroju Seanna Connery'ego. Fakt, może czasem aż za dobrze wszystko mu wychodzi, ale ma on w sobie coś tak urokliwego, że nie zraża, a wręcz przeciwnie - kibicujemy mu co raz bardziej. To samo z innymi postaciami - ważniejsze lub mniej ważne dla fabuły, dobre czy złe charaktery - większości postaci po prostu nie da się nie lubić. Nie są jakoś szczególnie mocno rozpisane, a w niektórych wypadkach można mówić wręcz o karykaturalności (choć raczej świadomej ze strony twórców), więc to raczej zasługa aktorów, między którymi stworzyła się fantastyczna chemia. To chyba największa zaleta produkcji.
Jest akcja, romans, trochę politycznej intrygi i dobrze wyważony czarny humor. Wszystko zbalansowane na tyle dobrze, że co by się nie pojawiło na ekranie, ogląda się to dobrze i lekko. Odstrzelone głowy? Nadawane w tv publiczne wieszanie przestępców? Obcinanie nosów? Satanistyczne orgie? Czemu nie. Momentami pojawiają się jakieś fabularne absurdalności czy naiwności, ale cała historia naprawdę dobrze się broni i wciąga.
A gdzie w tym wszystkim Batman? Cóż, na razie go nie ma, ale kto wie co się wydarzy, gdy Thomas Wayne i Martha Kane poznają się trochę lepiej... Tymczasem jednak serial pokazuje nam własną opowieść, nie siląc się na przypominanie nam co rusz, w jakim uniwersum się rozgrywa. I dobrze się to sprawdza. Jeśli w którymś sezonie pojawi się Gotham, będę zachwycony, ale póki co swoją rolę świetnie gra ten dziwny, mroczny Londyn.
No właśnie, miejsce i czas akcji. Niby lata 60-te, ale nad miastem latają sterowce, ale niektórzy gangsterzy noszą się jak w latach 20-tych... brzmi znajomo? Nie zdziwiłbym się gdyby ktoś kiedyś wyjawił, że to prequel uniwersum serialu TAS, bo stylistycznie chyba właśnie do niego jest najbardziej zbliżony.

Miss_Quinn

To jest jeden z tych seriali, co zaczęłam oglądać i do tej pory nie dokończyłam.
Powód jest taki, że sama historia mnie nie wkręciła na tyle żeby obejrzeć co dalej. Może kiedyś uda mi się obejrzeć do końca, ale na razie odpuściłam sobie dalsze oglądanie
"Tak to jest, kiedy do czegoś dążysz.Łatwo stracić szerszą perspektywę'