Oczywiście się uśmiechał, bo zaraz Juby napisze ze kolejne bzdury pisze. Chodzi mi bardziej o ciepło które powinno dla mnie bić od tej postaci, którego ja w ogóle nie czułem ani nie potrafiłem polubić przez w sumie 3 filmy, bo ktoś wpadł na wspaniały pomysł żeby w 1 filmie był dupkiem które nie uratuje swojego ojca, skręci kark Zodowi rozwalając pół miasta przy okazji a w drugim filmie już go uśmierci a potem od razu wskrzesić i zrobić z niego villana. Na dodatek gra aktorska, emocje mimika były po prostu drewniane, ponownie to tylko moja opinia o tym co dostaliśmy do tej pory