Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Sport

Zaczęty przez Leon Kennedy, 21 Styczeń 2008, 16:29:40

jakura

Altair, to jest pytanie do lekarzy... Myślę, że sporo zależy od intensywności treningów i wybranej przez Ciebie sztuki walki. Kung-fu, taekwondo czy ju-jitsu bym odradzał, bo tam jest dużo technik nożnych. Nie wiem jak z BJJ (choć to średnie na ulicę) albo boksem. Np. ja, jak na Batmana przystało :P, mam problemy z kręgosłupem i jest sporo rzeczy, których robić nie mogę. Więc idź do odpowiedniego lekarza, pewnie doradzi lepiej niż my:)
Powiedzieli mi, że nie da się tego zrobić. Odpowiedziałem maniakalnym śmiechem.

BlackBat

@Altair zgadzam się z jakurą, wszystko zależy od tego czy nie nadwyrężysz go sobie za bardzo. Na pewno będziesz musiał ograniczyć obciążanie tej nogi, jeżeli już się weźmiesz za trening to musisz dobrać go wytrzymałościowo. Ja muszę uważać na kontuzje nadgarstków i przeciążanie kolan, ale ćwiczę . Jak się człowiek uzależni od tego rodzaju ruchu, to potem nie może bez niego żyć :)

@Jordan ja noszę dwa, ale lepiej jest ich nie używać. Z tego co pamiętam polskie prawo działa na naszą niekorzyść i w razie konfrontacji z użyciem broni ofiara np. napadu może zostać oskarżona o okaleczenie napastnika. Dlatego lepiej jest znokautować kolesia i wiać z miejsca zdarzenia, bo odstawianie kozaka może tylko zaszkodzić ;)

"Last time I moved this fast, Hitler was still alive"


jakura

Nóż można nosić chyba tylko na straszaka, ew. gdy przeciwnik też wyciągnie kosę. Ale walka z takim przeciwnikiem to głupota:/ Co do nokautu i zwiewania oraz naszego prawa: święte słowa. Nawet gdy gościa pięściami załatwisz, to i tak wiej ile sił w nogach, bo Ci powiedzą, że użyłeś nadmiernej siły do skali zagrożenia:/ A gdy ćwiczysz, to jeszcze dowalą, że działałeś jakbyś był uzbrojony. Chore i tyle.
Powiedzieli mi, że nie da się tego zrobić. Odpowiedziałem maniakalnym śmiechem.

BlackBat

Polskie prawo, za przeproszeniem, ssie po całości jeśli chodzi o samoobronę :/ Dlatego właśnie techniki combatu-defendu są najlepsze, raz walniesz a porządnie i masz szansę by zwiać bez większych obrażeń. Ale jak rany, facet chce pociąć kogoś z tulipana a jedyne co według prawa jest słuszne to podnieść wrzask a ponieważ otoczenie w 99% nie zareaguje, dać się załatwić, bo inaczej cię zamkną...
"Last time I moved this fast, Hitler was still alive"


jakura

Święta prawda, niestety.
Powiedzieli mi, że nie da się tego zrobić. Odpowiedziałem maniakalnym śmiechem.

camel

#485
Cytat: jakura w 18 Lipiec  2012, 09:27:06
Reszta jest chyba mocno ryzykowna.
Wszystko zależy od tego jak technike masz opanowaną. Ja trenowałem kiedyś Karate Kyokushin i tam największy nacisk kładłem na wysokie mawashi geri, teraz w taekwondo kontyuuje to pod inna nazwą (dollyo chagi). I nikt nie wmówi mi że wysokie kopnięcia są ryzykowne bo... wszystko zależy od techniki i szybkości. Np. wysokie kopnięcie nigdy nie może iść pierwsze to największy błąd. Dlatego np. w Taekwondo uczą kombinacji apkumchi ap chagi (front na okolice splotu) a następnie dollyo chagi. Po polsku wygląda to tak-kopiesz w splot lub okolice i nie opuszczając nogi atakujesz głowę. Podobnie można robić z dollyo (mawashi) dolnym to jest najpierw dol potem góra. Wszystko zależy ile czasu poświęcisz workowi lub tarczy na opanowanie tej techniki bo to podstawa w kopaniu.
A faktem jest że dla np. kravaciarza ryzykowne jest wysokie kopnięcie z racji na poziom technik nożnych.
Podobnie jest z kopnięciem yopchagi które jest odpowiednikiem bokserskiego prostego. Ludzkie oko łatwo dostrzega ciosy z boków (sierp lub wspomniane mawashi), gorzej z ciosami wyprowadzonymi jak prosty i yop chagi. Yop chagi po obrocie nie raz szybko załatwiło mi problem z natrętnym człowiekiem.
Suma sumarum- ryzykiem jest używanie nie znanych lub słabo znanych technik imo. Ja np mimo że liznąłem kravki nie bawię się w uderzenia łokciami bo po prostu nie mam tego we krwi. Dla mnie w starciu z wytrenowanym przeciwnikiem było by to ryzyko.
PS. Co trenujesz? ;)
edit:
@Altair
Jak domyślam wolał być unikać uderzeń na nogi więc: boks (b skuteczny na ulicy) lub BJJ (procentowo najskuteczniejszy styl). Gucio prawda że średnie na ulice bo większość walk na ulicy kończy sie zwarciem i parterem. Zresztą MMA, sport który najbliżej oddaje realną walkę potwierdza skuteczność tego stylu. Ogólnie rzecz biorąc grappler jest problemem dla każdego, uderzacz już nie ;)

Altair

Dziękuję Wam za porady! Myślę nad tym coraz intensywniej bo przede wszystkim chciałbym troszkę zyskać dawną "wiotkość", a po drugie naprawdę umieć "rozmawiać" z ludźmi, którzy rozumieją tylko taki język. Nie zamierzam się popisywać taką umiejętnością na słabszych kolegach bo ja nie z tych. Po prostu nie chcę kiedyś być tym słabszym i zostać dajmy na to kaleką do końca życia.
Myślałem troszkę nad Aikido, jednak nie do końca do mnie przemawia. Faktycznie, sztuka z zasadami, praktycznie oparta tylko na używaniu siły przeciwnika i odwracaniu jej w jego stronę, ale wątpię żeby to się przydało w każdej podbramkowej sytuacji. Trzeba by było to opanować do perfekcji, a to wymaga lat. 

camel

Aikido nie jest sztuką obronną, jest to sztuka dla sztuki. Zostało wynalezione w czasach gdy nie było rozwiniętych jako takich sztuk walki a sposoby posługiwania sie bronią również były proste. Stąd ciężko byłoby Ci zastosować ją w obronie.
Człowiek normalny trenuje sztuki walki dla swojego rozwoju duchowego fizycznego, ale także by nie pozwolić pluć w twarz przez silniejszego, by móc obronić bliskich. W dzisiejszych czasach trzeba umieć się obronić dlatego liczę że zobaczę za jakiś czas Twojego posta z komentarzem co i jak ;) i polecam boks. W pół roku będziesz w stanie sie obronić przed większością agresorów na ulicy. To są zazwyczaj ludzie słabi szukający słabszych by udobruchać swoje ego, zresztą.... ta krowa najgłościej muczy co najmniej mleka daje ;)

darkside

Altair, jesteś ze Szczecina, kogo chcesz bić? metali? punków? jeśli tak to szykuj się że ci oddamy ;)
A tak na poważnie, to sam myślę nad jakąś sztuką walki do trenowania, tylko nie mam pomysłu co. Nie interesuje mnie uprawianie tego dla sztuki i sportu, tylko żeby walczyć. Camel, keav maga pomaga bardziej w samoobronie czy ataku? boks jest fajny, ale obawiam się że wyprowadzeniem prostych nie uszkodzę przeciwnika tak jakbym chciał, więc pozostają sierpowe, podbródkowe, klincz, no i klasyczne podwórkowe łamanie nosa. A przy używaniu tego na raz szybko się męczymy, wiem z doświadczenia, dlatego chciałbym poznać coś co trochę obchodzi z boku ten system, sposoby jak mogę obezwładnić przeciwnika bez (lub - nie polegając TYLKO na nich) wymienionych przeze mnie rozwiązań.
I'm Vengeance... I'm the Night... I am Batman!

BlackBat

Krav Maga to izraelski system samoobrony, uczą się go głównie służby ochroniarskie, wojskowi itd. Ma fajne techniki, przydatne np. w wypadku ataku na ulicy i jej rola jest głównie defensywna. Ma pozwalać na obezwładnienie/ogłuszenie i danie przestrzeni do ucieczki/wezwania pomocy itp. Ja mam szczęście, bo mój instruktor uczy nas nie tylko samej kravki ale i boksu, Muay Thay, MMA i wielu innych elementów sztuk walki. Jednak nie każdy trener robi coś takiego. Bardzo wielu jedzie samym systemem technik obronnych, nie wprowadzając innych elementów.  Dlatego ja polecałabym Ci dodatkowo treningi MMA/kickboxu by nie utknąć na jednym poziomie/technice. Co do boksu, dobrze się sprawdza jako element całej gamy technik ale sam w sobie ma wiele luk i bokserskie przyzwyczajenia z ringu bywają niebezpieczne na ulicy. Krav Maga wprowadza dodatkowo łokcie, dużo kolan, młoty no i oczywiście technik wyjścia, obezwładniania itd. skupia się na instynktownym reagowaniu ciała. Wymaga sporo praktyki i wysiłku, ale jest przydatna i jeśli szukasz zróżnicowanych rozwiązań w starciu, zdecydowanie jest dla Ciebie.
"Last time I moved this fast, Hitler was still alive"


jakura

Aikido jest fajne, pewnie i całkiem skuteczne, ale tylko, jeśli nazywasz się Steven Segal, albo masz 30 lat na trening:P Co do wysokich kopnięć: jeśli masz coś świetnie wytrenowane i dodatkowo trafisz na "zielonego" ulicznego fajtera, to nie ma problemu. Gorzej, gdy gość coś trenuje - wtedy takie kopnięcia są nieco za wolne (tzn zbyt widoczne)... Z drugiej strony Ci, którzy trenują raczej wyżyją się na treningu:D
Co do ulicznej skuteczności BJJ - NIE! To jest skuteczne w MMA, a nie na ulicy. Mam w sekcji kumpla, który był mistrzem Europy do iluś tam lat i twierdzi, że w życiu by na ulicy nie używał BJJ. Powód: zaryzykujesz kulanie z gościem po betonie? W sytuacji gdy zaraz zza rogu może do Ciebie doskoczyć jego kumpel albo i kilku? Na ulicy walisz i uciekasz, parter warto mieć przerobiony na tyle, żeby wiedzieć, czego ewentualnie można się tam spodziewać i jak szybko z niego zwiać.
Darkside - proste to podstawa:) Poprawnie wykonane uderzenie kasuje momentalnie. Jest krótkie, szybkie i precyzyjne. Sierpy, zwłaszcza "uliczne", może i mają dużą siłę, ale też łatwo je zneutralizować. Haki  są skuteczne w krótkim dystansie i faktycznie mogą rozmontować przeciwnika. A co do męczenia się: choćbyś trenował 10 lat w prawdziwej walce dostaniesz takiego kopa adrenaliny, że po 10 sekundach będziesz dyszał jak lokomotywa. Ważne, żeby po tym czasie przeciwnik wyglądał jak graffiti na ścianie:P
Powiedzieli mi, że nie da się tego zrobić. Odpowiedziałem maniakalnym śmiechem.

Altair

darkside, Ty też ze Szczecina? ;) To zrobimy ustawkę - Twoi kumple metale i moi kumple z klubu wieczornej poezji! :P hahaha!
Nie chodzi o bicie kogokolwiek, bo prawda jest taka, że na ulicy naprawdę trzeba mieć szczęście żeby ktoś nas zaczepił. Bardziej chodzi o cwaniaczków co to personalnie mają coś do mojej skromnej osoby, a nie wiem na co ich stać. ;)

camel

#492
@jakura
Nie wiem jak tam Twoje sytuacje na ulicy wyglądały, ale 3/4 moich kończyło się finalnie na glebie, stójki na ulicy de facto nie ma. To nie film. BJJ to podstawa by być pewnym na ulicy, sorry ale Twój koleżka nie może być ME jak się boi używać tak skutecznych technik! Znam gostka który trenuje tylko dwa lata BJJ i jak z nim sie bawimy u mnie w sparingi to jest to wyjątkowo trudne. Każde uderzenie jest ryzykiem że grappler je przechwyci. Zresztą, prosta zależność- jak jesteś charakterny wytrzymasz dużo ciosów ale dzwigni ni cholery. MMA jest najbliższe ulicznej walce, obejrzyj sobie byle jakie starcie np. kickboxerów zawsze kończy się na glebie. Co do boksu, jedyną luką boksu są nogi, gardy lepszej nigdzie nie znajdziesz podobnie jak technik ręcznych. Również polecam zerknięcie na zwycięzców K1- głównie bokserzy albo tajscy boksery. Suche fakty.
Reasumując- gadanie że BJJ nie istnieje na ulicy jest śmieszne, bo nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Jak ktoś wciska Ci na treningach kity ok (jak u mnie na taekwondo ws. bloków), ale nie chodź bez merytorycznej wiedzy i nie opowiadaj ich dookoła.

jakura

Nie wytrzymasz wielu ciosów - jak powiedział bodaj Mohhamad Ali: "Nie ma ludzi odpornych na ciosy". Walka na ziemi to cholerne ryzyko, bo nie jesteś w stanie dostatecznie szybko jej zakończyć. Pół biedy jeśli przeciwnik jest jeden, ale gdy ma już 1 kumpla, to jesteś przegrany. Z parteru należy zwiewać jak tylko się uda i to u siebie ćwiczymy. Poza tym MMA nie jest realne. Najbardziej realna to była formuła UFC, ale daaawno nie widziałem już walk w których zawodnicy mogli bić się po jajach, wyrywać włosy itp. Zwykłe MMA to sport i podlega sportowym ograniczeniom.
Przechwytywanie ciosów też nie jest proste, bo zwykle nie uderza się 1 uderzenia, tylko idą całe serie i na 90% coś wejdzie.
Powiedzieli mi, że nie da się tego zrobić. Odpowiedziałem maniakalnym śmiechem.

Kmt

Cytat: jakura w 20 Lipiec  2012, 11:49:23
Nie wytrzymasz wielu ciosów - jak powiedział bodaj Mohhamad Ali: "Nie ma ludzi odpornych na ciosy". Walka na ziemi to cholerne ryzyko, bo nie jesteś w stanie dostatecznie szybko jej zakończyć. Pół biedy jeśli przeciwnik jest jeden, ale gdy ma już 1 kumpla, to jesteś przegrany. Z parteru należy zwiewać jak tylko się uda i to u siebie ćwiczymy. Poza tym MMA nie jest realne. Najbardziej realna to była formuła UFC, ale daaawno nie widziałem już walk w których zawodnicy mogli bić się po jajach, wyrywać włosy itp. Zwykłe MMA to sport i podlega sportowym ograniczeniom.
Przechwytywanie ciosów też nie jest proste, bo zwykle nie uderza się 1 uderzenia, tylko idą całe serie i na 90% coś wejdzie.
MMA nie jest realne? Najbardziej realna formuła ufc? czegoś nie łapie :D Jak UFC to jest największa federacja MMA na świecie a nie jakaś formuła:D Walki na ulicy to temat rzeka każdy walczy jak mu wygodnie nie ważna jest technika walki a liczy się kto ją wykonuje. Masz słabą psyche to nawet bruce lee nie zrobi z ciebie wojownika;)