Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Byc batmanem

Zaczęty przez Hunter, 04 Luty 2008, 13:31:46

Mr.G

Alez nie ma za co.
Wracając do tematu bycia Batmanem, to ja peleryne i kostium zastąpilbym dlugim, czarnym trenczem, albo plaszczem z duzymi, postawionymi kolnierzami.

Hunter

#16
A ja to bym ubral sobie wlaśnie dlugi plaszcz, czarny kostium, kominiarke, a w miejsce dziur na oczy jakieś male noktowizory. Oczywiście pas z gadzetami. Rekawice ninja z kolcami jak najbardziej wchodzą w gre.
Jakiś maly nadajnik pod maską do rozmawiania i podsluchiwania fal radiowych i rozmów telefonicznych. Kostium opancerzylbym kevlarem lub kupilbym kamizelke i elementy na reszte ciala: kuloodporne. W rekawicach zamontowalbym wyrzutnie lin z hakiem. A zamiast logo nietoperka to napisalbym na torsie duzą litere H jak Hunter. Jeszcze miedzy rece a kostium przemontowalbym material do szybowania coś w rodzaju basejumpingu. I moze jeszcze jakiś kij skladany bym mial przy sobie. Chociaz moze ten tren bym przerobil na coś z czym by mozna byloby szybowac na krótkie odleglości. Mialbym jakiś ścigacz z jakiejś dobrej firmy. Opancerzony. wymalowany  na czarno. Jakby sie udalo przymontowalbym jakieś karabinki (marzenia). Skuter wodny podobny do motoru i jakieś auto coś w rodzaju mazdy rx-7 tylko opancerzona i czarna. Shirokeny nie bylyby w ksztalcie litery " h" tylko zwykle. A jaskinia to mam nawet pomysl. Zamówic projekt domu z schronem na duzej glebokości (z doprowadzonym prądem itp.) Doprowadzic tam winde ukryc ją za szafą, segmentem, zegarem albo kto tam jak se wymyśli. Tunel z tej "Huntercave" prowadzil by do jakiegoś starego magazynu gdzieś niedaleko miasta. Oczywiście swój dom trzeba miec gdzieś na uboczu. Projekt schronu wziąśc pod anonimowe nazwisko wynając ekipe budowlaną które tez by nie wiedziala dla kogo to buduje i tak zeby tez nie wiedzieli gdzie to jest, musialby ich ktoś przywozic na miejsce w aucie z przyciemnianymi szybami itp. Kasa jak najbardziej wchodzi w gre. Jest ona potrzebna do wszystkiego tego co tu opisalem. Lecz zbytnio sie nią nie chwalic i oczywiście udawac lamage która sobie w zyciu rady nie daje (alter ego bruce'a) oczywiście tylko w walce z przestepczością. A gdy ubierzemy na "huntersuit" to zamieniamy sie w lowce przestepców. Oczywiście pod osloną nocy.
Marzenia!!!!!!!!!!!!!!!!
Szkoda ze sie nie spelnią.

vidmo

Co uwazacie o dośc pacyfistycznej walce Batmana ze zlym światem ? A konkretnie o nie zabijaniu swoich przeciwników.

Silent Dark

Jak dla mnie to Batman powinien zabijac,ale tylko takich drani jak jokuś ;) A tak wogule to w prawdziwym świecie jokuś juz by dawno wylądowal na ksześle elektrycznym ;D

Marquss

Jest cie?ka granica miedzy bochaterstwem, a przestepstwem... A mianowicie zabujstwo. Batman juz dawno mógl zabic Jokera ale czy ne bylby tym co prubje zniszczyc ?? Upodobnil by sie do zabójcy jego rodziców stalby sie zwyczajnym zabójcą, a wolicie zabójce czy symbol bochaterstwa ?? Dam przyklad: o to taki zwykly policjant np. Gordon , za to co Joker mu zrobil , mógl go zabic nawet mial okazje ale nie zrobil tego bo wierzy w zasady, jeśli istnieją tacy ludzie na tym świecie to wielkie YO dla nich i pozdro.

P.S.: Wole byc obserwatorem ale jak przeczytalem:
Cytat: Silent Dark w 01 Marzec  2008, 12:30:16
Jak dla mnie to Batman powinien zabijac,ale tylko takich drani jak jokuś ;)

to sie wkurzylem ;/. Se poczytaj Punishera jak chcesz Zabójce/Mściciela.

Victor

Oczywiście Mroczny Rycerze nie powinien zabijac. Zgadzam sie, iz ma stanowic przyklad.
Z drugiej jednak strony dziwie sie, ze wzbudza strach gdyz najwyzej stanowi kare pozbawiania wolności :P
Sama postawa, a raczej postac Gacka generuje potencjalne zagrozenie dla niewinnych. Szalejący po Gotham Strach na wróble, czy zabawiający sie w zagadki Riddler porywa ludzi aby pograc z Batmanem. Nie mówiąc o wiekszych przedsiewzieciach.
Z drugiej strony w Gotham widocznie nie ma kary śmierci. Za usilowanie zabójstwa powiedzmy 100 osób jak to robią nasi ulubieni ?li panowie dostali by potrójne dozywocie na dzie? dobry i przemierzyliby filmową Zieloną Mile.
Oczywiście jeśli by nie prysneli.
To takie gdybanie gdyz moje pacyfistyczne usposobienie nakazuje nie zabijac :) i Batek czyni dobrze (ale strach w oczach ofiar Punisher bezcenny ;))
Poza tym gdyby nasz Mroczny bohater mordowal swoich wrogów to nie mielibyśmy blisko 700 odcinków o jego przygodach + ponad 800 DC nie mówiąc o spin offach.
Przez swoje zasady Bruce ma równiez "rozkminy" moralne i wewnetrzne, które równiez napedzają nie jedną historie.
Niech pozostanie takim jakim jest :).
Fire walk with me...

vidmo

     Jaki przyklad ??
Ja tu widze nieodpowiedzialnośc przez którą giną (fikcyjni) ludzie. Joker ucieka i podczas swoich zabaw zabija ludzi lapie go Batman i znowu ucieka, zabija i Batman go lapie i znowu.. Bilans wychodzi taki ze Batman jest w tyle bo oprócz obrony i grzecznie jak na ameryka?skiego bohatera odstawia zlego do paki. 

Czy Batman byl w ogóle w sytuacji kiedy zabil czlowieka by uratowac ludzi ??

kelen

Uratowal Jokera (ktory i tak sie "zabil") zabijajac Jasona Todda?

Victor

Vidmo - przyklad cnót i mestwa ;)
A tak naprawde to przeciez nie Batman zapieka pilnik w cieście i przynosi w prezencie Jokerowi. To Jokerowi jakoś udaje sie uciec (co oznacza straszny "nie porządek" w strukturze Arkham). Czasami mam wrazenie, ze Arkham to Ci super-antybohaterowie traktują jak nocleg. I tak wyjdą rano ;)
Wedlug mnie duzą wine ponosi system a nie sam Batman. On zbiera ich do kupy w Arkham. Niestety przy okazji muszą kogoś zamordowac :)
Po piątym zabitym Jokerze, Mr Freezie itp Gotham rozpocząlby sie etap poszukiwania Batmana listami go?czymi, jakąś gwardią narodową itp.  W ko?cu bylby seryjnym mordercą. A jak wiadome gdy wrogów grupa to i z Janosika pupa. Batek po prostu postepuje zgodnie z zasadami. Swymi bo swymi.
A szale?cy szaleją na jego punkcie :).
Podsumowując dzieki Bogu nie jest to rzeczywistośc i nasze rozwazania mozemy sobie wydrukowac i jako podstawke pod kawe uzyc :)
Fire walk with me...

vidmo

    Nie, przykladem cnót i mestwa wedlug ciebie ma byc Batman który ma byc przykladem.  A Batman nic nie zmienia i nikogo robi coś co nic konkretnego nie przynosi. Szerze mówiąc nie wiem za co go lubic. 

MJ

Batman sam powinien zbudowac pewnego rodzaju wiezienie gdzieś blisko jaskini i wtedy by nie mieli jak uciekac bo nikt nie wiedzialby gdzie to jest ani ci którzy by tam siedzieli tez bynie wiedzieli.
Codziennie nie wypada mój dzień, niezmiennie chce wyjść z mroku lecz mrok nie chce wyjść ze mnie...

Marquss

Vidmo, przyppominam ze jesteś na forum FANATYKÓW batmana wiec takie pytania se daruj a najlepiej : idz z tąd. Wkurzają mnie takie pytania czy batman dobrze robi nie zabijając i za co go lubic ??

kelen

#27
Marquss, lol, moze zastanow sie troche zanim napiszesz a potem (albo najpierw?) spojrzyj gdzie jestes.

vidmo

Cytat: Marquss w 01 Marzec  2008, 20:50:32
Vidmo, przyppominam ze jesteś na forum FANATYKÓW batmana wiec takie pytania se daruj a najlepiej : idz z tąd. Wkurzają mnie takie pytania czy batman dobrze robi nie zabijając i za co go lubic ??

Dlatego ze to jest forum to chce porozmawiac . A wedlug mnie to jest dośc ciekawy temat w którym mozna pofilozofowac. Moze fanatykiem nie jestem ale mam pewną sympatie z dzieci?stwa.  I chyba wiem dlaczego.  Poniewaz jest tylko czlowiekiem który przeciwstawia sie caly świat który chce zmienic.  Mimo ze stara sie z calych sil świat nadal jest taki sam. 

Victor

Zgadzam sie z przed mówcą. Forum jest po to aby sobie podyskutowac :)

Krótkie podsumowanie z mej strony.
W mojej wypowiedzi stosuje czasem ironie. Batman nie musi byc przykladem cnót itp. To w ko?cu tylko postac komiksowa. Lubie poczytac, interesuje sie rysunkiem, a do tego przypadl mi do gustu jego dośc mroczny klimat. Troche sentymentu z dzieci?stwa. Bynajmniej nie zamierzam latac w masce po mieście.

Sprawa druga, czyli syzyfowa praca naszego bohatera.
Dalej podtrzymuje zdanie, iz sam Batman nie jest jedynym odpowiedzialnym za stan rzeczy.  We?my pod warsztat sytuacje: policja lapie morderce, przy dobrym wietrze wyjdzie on po powiedzmy 7 latach, zabije ponownie. W realnym świecie nie ma na szczeście superprzestepców pokroju Jokera, który jak wspomnialem juz ucieka co niedziele z wiezienia a potem morduje ludzi na peczki. Ale mozemy uznac, iz nasz wymiar sprawiedliwości tez jest takim "Batmanem", który coś robi ale nie zawsze widac efekt.

Przyjmujemy, iz Batman zabija jak Punisher.
Kilka przykladów (oczywiście przerysowanych) co moglo by sie dziac
1. stado Punisherów latających po mieście z bronią. Pytanie, kiedy sko?czą zabijac ?? Czy na Two Face , czy moze na Staszku dealerze z Twojej klatki, a moze Ciebie bo przegraleś film od kolegi :)

2. Lincze, gdyz powiedzmy staje sie to dopuszczalne. Dlaczego jakiś koleś w masce moze zabijac a nie ja.

3. Batman zabija jednego, przychodzi nastepny.

4. Oczyszczenie miasta  z szumowin. Batman odwiesza na kolek peleryne. Po 4 latach zlo powraca.

5. Terror ogarnia miasto. Koleś w pelerynie morduje -> staje sie przez to bohaterem ?? Czy przestepcą ??
(polecam do zobaczenia film Brave One - moze nie wybitny ale o poruszonej kwestii)

Pytanie - gdzie uznasz za koniec mordowania "wrogów", kto stanie sie wrogiem ??

Epilog
Dobrze, ze Batek nie morduje tych swoich milusi?skich gdyz przynosi nam duzo radości swoimi przygodami. Jak mówilem to tylko komiks - ma nas bawic, moze coś pouczyc, czasem przestraszyc. Na tym polega rola Batmana, iz biega jak ten ko? wokól kieratu. Któz nie bylby zrozpaczony gdyby po dlugiej gonitwie Batman wyciągną Glocka i strzelil Posion Ivy wprost miedzy oczy. O z grozo. Nie bedzie Poison Ivy ?? Tak nie moze byc :)

Niesamowicie trudno odnieśc Gotham i samą postac Bruca do rzeczywistości.

Na sam koniec tego posta pragne przeprosic za niesamowicie eklektyczną notke, ale tak to jest jak sie nie doko?ca myśli uczesze i wyskakują po 100 naraz :)
Fire walk with me...