Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Marvel Cinematic Universe

Zaczęty przez Anonimowy Grzybiarz, 20 Kwiecień 2016, 18:10:52

Juby

Cytat: Night_Wing w 29 Sierpień  2018, 21:46:41


Na plugawe cielsko Surtura! Co wy na to!


Kupiłem film na Blu-ray i powtórzyłem dwa razy w ubiegłym tygodniu. Raz obejrzałem z komentarzem twórców, w którym bracia Russo obalili powyższą teorię i powiedzieli czemu naprawdę Thanos dopiero teraz zaatakował. ;)

Night_Wing [usunięty]

Bracia Russo są dla "MCU" niczym Stan Lee aka "The Man" dla Komiksowej płaszczyzny Marvela. Teoretycznie Christopher Markus i Stephen McFeely, scenarzyści widowiska "Avengers: Infinity War" powinni mieć więcej do powiedzenia w kwestii ważności swojej osoby, w znaczeniu tego kim są dla tego dzieła, niżeli Anthony i Joe Russo; chyba że w świecie Kina, a szczególnie tego superbohaterskiego reżyserzy... mogą wszystko. Dlatego też coś w tym jest, że opinia rodzeństwa Russo, ich zdanie, wiedza - choć czasami twórcy ci lubią trollować fanów "MCU" - traktowane są jako coś niezaprzeczalnego, wręcz niepodwarzalnego, a zwłaszcza jeśli dyskusja toczy się wokół "Avengers" i niszczyciela światów, Thanosa.

Tak, Bracia Russo są genialni, lecz potrafią irytować, być z lekka uszczypliwym w stosunku do zapewnień wokół jakiegoś dzieła, które tworzą; przykładem może być powrót na plan zdjęciowy do "Avengers 4" - filmu, który rzekomo został dawno nagrany, i nad którym pracowano by tylko przy postprodukcji. Mówi się, że w grę wchodzi spora zmiana w scenariuszu dzieła wieńczącego 11 lat działalności ,,złota tego świata": "MCU"; no, ale o tym przekonamy się w na początku maja 2019 roku.

"Avengers: Infinity War" obejrzałem 6 razy: 5 razy w kinie, a przedwczoraj kolejny, szósty raz na "Blu-Ray", który to ów film w tym formacie kupiłem w wersji Steelbook za 120zł (Ach, czego się nie robi dla pasji). Niedawny seans odbyłem na 55 calowym LG z w miarę dobrą ilości cd/m2 w matrycy ekranu, przy czym film wyświetliłem sobie w opcji z napisami. Następnym razem, jednak, "Wojnę bez Granic" doświadczę w opcji z dubbingiem, a potem zostanie wersja tej produkcji z napisami, lecz z dodatkowym komentarzem wstępnym reżyserów. I tak, "Avengers: Infinity War" będę oglądał regularnie, powtarzając sobie ten cykl: napisy, dubbing oraz napisy plus komentarz twórców. W międzyczasie dokładnie zanalizuję sobie wszystkie usunięte sceny, gagi i inne dodatki zawarte na dysku "Blu-Ray". W październiku przymierzam się do zakupu repliki Rękawicy Nieskończoności, którą można by włożyć na lewą dłoń i przedramię, jak to czynił Thanos, i która to jest na prawdę wiernie odtworzona, z licznymi detalami, żłobieniami i Kamieniami; w grę wchodzi tylko jej uboższa, ta za około 500-600zł wersja.  ;D ;D

Juby

W komentarzu s?yszymy zarówno braci Russo jak i Christophera Markusa oraz Stephena McFeely'a, wi?c to nie jest tak, ?e Russo przedstawili swoj? wersj?, scenarzy?ci siedzieli obok i przytakn?li. To wspólna wersja twórców i jedyna sensowna.

Nie wiem jaki masz problem z powrotem na plan zdj?ciowy Avengers 4, przecie? to planowane dokr?tki, o których Chris Evans mówi? ju? w kwietniu. Nakr?cili Avengers 3-4 w sposób back-to-back przez rok, a teraz, kiedy maj? ju? pierwsz? wersj? monta?ow?, wiedz? czego im jeszcze brakuje, co dogra?, wi?c z góry, od dawien dawna mieli zaplanowane kilka tygodni w sierpniu/wrze?niu tego roku na dogranie tych uj??.

Z dubbingiem widzia?em tylko kilka scen. Nope, nope, to nie dla mnie. Powtarza? b?de ju? tylko wy??cznie z napisami. Nast?pny raz, mo?e  w kwietniu przysz?ego roku. ;)

LelekPL

#18
Cytat: Night_Wing w 10 Wrzesień  2018, 13:42:52
Bracia Russo są dla "MCU" niczym Stan Lee aka "The Man" dla Komiksowej płaszczyzny Marvela. Teoretycznie Christopher Markus i Stephen McFeely, scenarzyści widowiska "Avengers: Infinity War" powinni mieć więcej do powiedzenia w kwestii ważności swojej osoby, w znaczeniu tego kim są dla tego dzieła, niżeli Anthony i Joe Russo; chyba że w świecie Kina, a szczególnie tego superbohaterskiego reżyserzy... mogą wszystko. Dlatego też coś w tym jest, że opinia rodzeństwa Russo, ich zdanie, wiedza - choć czasami twórcy ci lubią trollować fanów "MCU" - traktowane są jako coś niezaprzeczalnego, wręcz niepodwarzalnego, a zwłaszcza jeśli dyskusja toczy się wokół "Avengers" i niszczyciela światów, Thanosa.
Zdania w tym akapicie nie mają ładu i składu i żadne nie wynika z poprzedniego. ZACZNIJ PISAĆ Z SENSEM, albo będą kolejne moderacje.

Cytat: Night_Wing w 10 Wrzesień  2018, 13:42:52
"Avengers: Infinity War" obejrzałem 6 razy: 5 razy w kinie, a przedwczoraj kolejny, szósty raz na "Blu-Ray", który to ów film w tym formacie kupiłem w wersji Steelbook za 120zł (Ach, czego się nie robi dla pasji). Niedawny seans odbyłem na 55 calowym LG z w miarę dobrą ilości cd/m2 w matrycy ekranu, przy czym film wyświetliłem sobie w opcji z napisami. Następnym razem, jednak, "Wojnę bez Granic" doświadczę w opcji z dubbingiem, a potem zostanie wersja tej produkcji z napisami, lecz z dodatkowym komentarzem wstępnym reżyserów. I tak, "Avengers: Infinity War" będę oglądał regularnie, powtarzając sobie ten cykl: napisy, dubbing oraz napisy plus komentarz twórców. W międzyczasie dokładnie zanalizuję sobie wszystkie usunięte sceny, gagi i inne dodatki zawarte na dysku "Blu-Ray". W październiku przymierzam się do zakupu repliki Rękawicy Nieskończoności, którą można by włożyć na lewą dłoń i przedramię, jak to czynił Thanos, i która to jest na prawdę wiernie odtworzona, z licznymi detalami, żłobieniami i Kamieniami; w grę wchodzi tylko jej uboższa, ta za około 500-600zł wersja.  ;D ;D
Ten akapit można było skrócić do trzech zdań:
CytatWidziałem Avengers IW 6 razy, 5 razy w kinie i przedwczoraj kolejny raz na Blu-Ray. Obejrzałem go w wersji z napisami, ale następnym razem włączę sobie wersję z dubbingiem, a później z komentarzem reżyserów. W międzyczasie dokładnie zanalizuję sobie wszystkie usunięte sceny, gagi i inne dodatki zawarte na dysku.
I ewentualne dodać czwarte zdanie wyjaśniające po co to w ogóle pisałeś:
CytatObejrzę wszystkie te wersje, aby...

Zacznij pisać logicznie i z sensem oraz przestań nienaturalnie rozwlekać swoje zdania. To nie jest wypracowanie w podstawówce, tylko post na forum.

Juby

Lelek jaki ostry. ;) Ale jak ja pisałem, że nie da się go czytać, to miałem zostawić w spokoju, a jak wysłałem śmiesznego gifa na jednego z takich jego postów, został usunięty. :P

LelekPL

Bo gif też nic nie wnosił. A jak sobie wrzucał i każdy to olewał, to też nie był problem... no ale jak mają się tworzyć dyskusje z tym użytkownikiem, to niech one chociaż mają sens i będą uporządkowane. Koniec z pisaniem o niczym.

Rada dla Night-winga: zanim coś napiszesz, zastanów się co chcesz przekazać, żeby to miało logiczną ciągłość, i ogranicz przymiotniki oraz rozwlekłe zdania.

Johnny Napalm

A ja lubi? czyta? komentarze Night_Wing'a. S? barwne, nieschematyczne i dosy? zabawne. Przynajmniej wiem, ?e kole? chce koniecznie podzieli? si? swoimi wra?eniami po danym seansie, a ?e tak bardzo te filmy prze?ywa... Có?, nie ma co si? napina? na geeka na portalu o komiksach.

Tak trzymaj Night_Wing.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

LelekPL

nie mył nieschematycznie z bez sensu!

LelekPL

#23
Cytat: LelekPL w 07 Maj  2017, 12:19:06
Po Strażnikach Galaktyki jest równa piętnastka, a więc:



1. Iron Man 9/10
2. Avengers 8/10
3. Guardians of the Galaxy 7.5/10
4. Captain America: Civil War 7/10
5. Thor 7/10
6. Guardians of the Galaxy vol. 2 6.5/10
7. The Incredible Hulk 6.5/10
8. Iron Man 2 6.5/10
9. Ant-Man 6/10
10. Captain America: The Winter Soldier 6/10
11. Doctor Strange 6/10
12. Captain America: The First Avenger 5/10
13. Avengers: Age of Ultron 5/10
14. Iron Man 3 5/10
15. Thor: The Dark World 3/10
UPDATE:
Po obejrzeniu drugiego Ant-Mana jestem już na bierząco z wszystkimi filmami z MCU. Na ten rok można podsumować całą, już równą dwudziestkę, no i w porównaniu z poprzednim rankingiem, po odświeżeniu sobie wszystkich filmów, mogłem powprowadzać kilka zmian do mojej listy.




Ogólnie jest to jedyna seria w swoim rodzaju. Pełna samych sukcesów i właściwie każdy film jest tutaj dobry... ostatnie trzy-cztery są może bardzo średnie, Thor 2 nawet nudny... ale ciężko powiedzieć, żeby którykolwiek z nich był "zły". Kevin Feige stworzył coś specjalnego i coś, co podobnie jak trylogia Nolana, zostało niestety wielokrotnie marnie kopiowane i spieprzone.

Pierwszy Iron Man jest nadal najlepszy, ale cała pierwsza 15 filmów na mojej liście to produkcje do których lubię wracać co jakiś czas.

Night_Wing [usunięty]

"Lelek", mam do Ciebie prośbę. Też chciałbym podzielić się ,,topową listą" wszystkich filmów "MCU", w których zaznaczyłbym kolejność, zaczynając od najbardziej ulubionych do tych też szanowanych, ale jednak z innym podejściem, jakby rezerwą; i chciałbym to zrobić w tym formacie, w którym udostępniłeś nam forumowiczom swoją listę. Czy mógłbyś mi przesłać linka do tego obrazkowego wykazu, kategoryzującego filmy "MCU" według własnych gustów? Taka forma wyrażania opini też jest całkiem przystępna.  8) 8)

LelekPL

Rozumiem, że chodzi: "Czy możesz podesłać mi link do strony, gdzie zrobię taką listę?"

Tak, mogę:
https://letterboxd.com/lelekpl/list/mcu-films/

Wystarczy się zalogować i robić własne listy

Night_Wing [usunięty]

#26
Oto lista wszystkich filmów "MCU" od najbardziej warto?ciowych i najlepszych wed?ug mnie - cho? to zbyt ogólne s?owo - do tych równie dobrych, ciekawych, ale nie tak wyj?tkowych, co czo?ówka pozycji. Wybór by? ci??ki, decyzje nie?atwe, ale tak ju? powinno pozosta?. Swoistego update'u zestawienia dokonam po obejrzeniu "Captain Marvel" i "Avengers 4".  8) 8) 8)


Juby

A jaki to jest "swoisty update"? Czym się różni od "nieswoistego"? ::)

Cytat: LelekPL w 03 Październik  2018, 12:26:18
Pierwszy Iron Man jest nadal najlepszy, ale cała pierwsza 15 filmów na mojej liście to produkcje do których lubię wracać co jakiś czas.

Też tak uważałem... aż do 25 kwietnia 2018 roku. Pokochałem Infinity War od pierwszego wejrzenia, w temacie filmów komiksowych/superhero jest to jedyny Marvel, który w moim sercu może konkurować z Batmanami. :)

Widzę, że bardzo mocno stracił u ciebie Hulk, kiedyś był w Top5, teraz 15sty.

LelekPL

Infinity War to nie jest nawet spójny film. To wydarzenie, to (niemalże) finał najlepszego filmowego serialu w historii kina. Ale pod względem indywidualnej jakości nie umywa się do pierwszego Iron Mana, a tym bardziej do trylogii Nolana. Jedyne co ma lepsze od Iron Mana to złoczyńca, a to głównie dlatego, że to on jest głównym bohaterem tego filmu.

Juby

Czemu to nie jest nawet spójny film?

Indywidualna jakość? Nie interesuje mnie jakby działał indywidualnie, nawet jeśli zdaję sobie sprawę, że tak na mnie działa, właśnie dlatego, że ma 10 lat podbudowy w postaci 18 wcześniejszych filmów i tego jak długo przeżywam przygody tych bohaterów. Ale to kolejny plus filmu - bracia Russo wycisnęli maksimum z tej podbudowy, wiedzieli jak to zrobić, które guziki wcisnąć, które struny nastroić. Zawsze oceniam za siebie, nie za kogoś, jeśli ktoś nie zna MCU i Wojna bez granic na niego nie działa - przykro mi. Na mnie działa, bo nie jestem w stanie patrzeć na nią oddzielnie, nie przeszkadza mi słabo rozwinięty scenariusz, brak ekspozycji dla niewtajemniczonych i rozbudowania postaci / relacji między nimi na rzecz akcji, bo wszystko wiem i wszystkich znam.

Miałem względem IW gargantuiczne wręcz oczekiwania, nawet wypisałem sobie listę 5 rzeczy, którę chciałbym zobaczyć w tym filmie (nie robiłem czegoś takiego od czasu TDKR, bo wtedy mocno się na tym przejechałem). Film Russo odhaczył 3 z 5 moich punktów w ciągu pierwszych 10 minut, jeszcze przed tytułem! :D Kolejne dwa też zostały wykonane, nawet z nawiązką.

Infinity War - nie bacząc na jego niedoskonałości i mniejsze problemy, które dostrzegam - to najbardziej emocjonujący blockbuster jakiego widziałem od wielu, wielu lat. Chyba od trzynastu i kinowego seansu Zemsty Sithów. Śmiałem się, wzruszałem, szczęka mi opadała ze zdziwienia, krótko mówiąc przeżywałem jak cholera, a kilkukrotnie robiłem do dziewczyny siedzącej obok

... i musiałem ją uspokajać, bo popłakała się ze 3 razy. A wszystko to w komiksowym filmie ostatecznym, gdzie jest tylu bohaterów, tyle światów, tyle wymiarów, że do tej pory nie wierzę, że komuś udało się to wszystko tak zgrabnie połączyć i nie polec. No i jakie to widowisko!! Dla mnie - 9/10 (po trzech seansach bez zmian, więc nie sądzę aby kiedykolwiek miało się zmienić).


+ Polecam, trafna analiza pokazująca jaki film jest Imperium kontratakuje XXI wieku ;)
http://youtu.be/uiXk6mEM_tU